A ja znam wielu. Ale są zazwyczaj biali. Kenijczycy biegają spadając na "palce".Nagor pisze:nie znam żadnego szybkiego biegacza z pięty.
prawda czy fałsz ?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 31 lip 2008, 14:10
"El gerushe" - napisałem w cudzysłowie, bo nie wiem dokładnie jak się pisze jego nazwisko
biegacz na średnie dystanse (1500m, mila i inne)
on biegał z pięty
no ale:
-- po to są buty z amortyzacja pięty, by ją oszczędzać jak najbardziej, w końcu to ona jest podporą
-- kto biega ze śród stopia, i tak stawia piętę na ziemi - po to amort. w butach
-- takim ww biegaczom "gruba" pieta buta nie przeszkadza, a nawet pomaga, a dla "biegających z pięty" - jest niezbędna
biegacz na średnie dystanse (1500m, mila i inne)
on biegał z pięty
no ale:
-- po to są buty z amortyzacja pięty, by ją oszczędzać jak najbardziej, w końcu to ona jest podporą
-- kto biega ze śród stopia, i tak stawia piętę na ziemi - po to amort. w butach
-- takim ww biegaczom "gruba" pieta buta nie przeszkadza, a nawet pomaga, a dla "biegających z pięty" - jest niezbędna
- Tomaszzz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 342
- Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kwadraciak
I to nie zwykły biegacz, tylko rekordzista świata na 1500m (3:26.00), milę (3:43.13) i 2000m na hali (4:44.79).Tygrysi@tko pisze:"El gerushe" - napisałem w cudzysłowie, bo nie wiem dokładnie jak się pisze jego nazwisko
biegacz na średnie dystanse (1500m, mila i inne)
on biegał z pięty
no ale:
-- po to są buty z amortyzacja pięty, by ją oszczędzać jak najbardziej, w końcu to ona jest podporą
-- kto biega ze śród stopia, i tak stawia piętę na ziemi - po to amort. w butach
-- takim ww biegaczom "gruba" pieta buta nie przeszkadza, a nawet pomaga, a dla "biegających z pięty" - jest niezbędna
Ale czy on biegał na pięcie?

Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.
.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.
..........................Dokładny pomiar odległości.
.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.
..........................Dokładny pomiar odległości.
To z Hichamem to dobry żart, masz poczucie humoru.Tygrysi@tko pisze:"El gerushe" - napisałem w cudzysłowie, bo nie wiem dokładnie jak się pisze jego nazwisko
biegacz na średnie dystanse (1500m, mila i inne)
on biegał z pięty
no ale:
-- po to są buty z amortyzacja pięty, by ją oszczędzać jak najbardziej, w końcu to ona jest podporą
-- kto biega ze śród stopia, i tak stawia piętę na ziemi - po to amort. w butach
-- takim ww biegaczom "gruba" pieta buta nie przeszkadza, a nawet pomaga, a dla "biegających z pięty" - jest niezbędna
Stopa nie ma podpory, ona jest tak skomplikowanym majstersztykiem natury, że liczy się sprawna całość, a nie jakaś jej część. Poza tym bez pięty stać, biegać i skakać można bez problemu Zaś amortyzacja jest po to, by stopę chronić kiedy się biegacz na nią ląduje. To jest mylenie przyczyny ze skutkiem. Nie robi się butów z amortyzacją bo trzeba lądować na pięcie, lecz odwrotnie – przez to, że ludzie tak lądują, to konstruuje się takie buty.
Amortyzacja jest nie po to, by zapewniać komfort podczas dotykania piętą przy bieganiu na śródstopie, ale po to by amortyzować uderzenia piętą w pierwsze fazie.
Dla biegaczy, którzy preferują bieganie od śródstopia właśnie taka gruba podeszwa przeszkadza, a nie pomaga.
No i rekordzistą świata na 2000m w hali jest Kenenisa Bekele. Hicham posiada rekord na otwartym stadionie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Przyjrzyjcie się temu obrazkowi.


- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To co na tym zdjęciu widać, to to, że Kenijczycy i biali zupełnie inaczej biegają.
Kenijczycy są bardziej przechyleni do przodu, lądują raczej na "ball of feet" czyli na tych dwóch kościach pod palcami, mają niepełny wyprost tylnej nogi a ta druga leci im wysoko pod tyłek.
Wszyscy się zgadzają, że taki styl jest ......ładniejszy.
Czy efektywniejszy? Ranking Kenijczyków w światowych biegach pokazuje że może tak być.
U tych dwóch Kenijczyków z Dominika nie znajdziecie chyba nigdzie takiej pozycji jaką na zdjęciu przyjmuja biali zawodnicy.
Nie wiem skąd informacja, że El Gerrouj spadał na piętę ? Z jakiejs analizy ?
Oczywiście to możliwe ale trzeba się przyjrzeć.
A - jeśłi się zastanowic dlaczego Kenijczycy biegają takim stylem to ..... to jest pytanie. Czy to efekt trybu życia od małego czy efekt budowy somatycznej ?
Kenijczycy są bardziej przechyleni do przodu, lądują raczej na "ball of feet" czyli na tych dwóch kościach pod palcami, mają niepełny wyprost tylnej nogi a ta druga leci im wysoko pod tyłek.
Wszyscy się zgadzają, że taki styl jest ......ładniejszy.

Czy efektywniejszy? Ranking Kenijczyków w światowych biegach pokazuje że może tak być.
U tych dwóch Kenijczyków z Dominika nie znajdziecie chyba nigdzie takiej pozycji jaką na zdjęciu przyjmuja biali zawodnicy.
Nie wiem skąd informacja, że El Gerrouj spadał na piętę ? Z jakiejs analizy ?
Oczywiście to możliwe ale trzeba się przyjrzeć.
A - jeśłi się zastanowic dlaczego Kenijczycy biegają takim stylem to ..... to jest pytanie. Czy to efekt trybu życia od małego czy efekt budowy somatycznej ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 761
- Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05
nie chce mi sie cytować odnośnie czego się wypowiadam
1.ze zdjęcia wynika że zawodnik z nr.2 zdecydowanie uderzy pietą o ziemię.
2. niestety bez pięty cała reszta stopy jest do wyrzucenia.
3.widziałem ostatnimi czasy jak biegał J.S( na biegu VIPów).-wręcz raziło w oczy jego bieganie z lądowaniem na pietach.
Ja nie wyobrażałem sobie kiedyś biegania "z piety" ale ciągłe kontuzje podudzi spowodowały, ze się nauczyłem. Nadal nie wyobrażam sobie jak można robić wieloskoki i ladować na pięcie.
1.ze zdjęcia wynika że zawodnik z nr.2 zdecydowanie uderzy pietą o ziemię.
2. niestety bez pięty cała reszta stopy jest do wyrzucenia.
3.widziałem ostatnimi czasy jak biegał J.S( na biegu VIPów).-wręcz raziło w oczy jego bieganie z lądowaniem na pietach.
Ja nie wyobrażałem sobie kiedyś biegania "z piety" ale ciągłe kontuzje podudzi spowodowały, ze się nauczyłem. Nadal nie wyobrażam sobie jak można robić wieloskoki i ladować na pięcie.
- Tomaszzz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 342
- Rejestracja: 14 paź 2006, 15:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kwadraciak
Jeśli chodzi o zdjęcia to czy ja dobrze widzę, że tu pan Kusociński ląduje na pięcie?


Granicą wytrzymałości fizycznej jest granica twojej wytrzymałości psychicznej.
.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.
..........................Dokładny pomiar odległości.
.............Dziennik treningowy autorstwa Konrada Różyckiego, polecam wersję 1.1.
..........................Dokładny pomiar odległości.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale on "hamuje" 
Poza tym - był biały.
Zresztą - nie mitologizujmy tego bardzo, na poziomie amatorskim nie ma to większego znaczenia (tzn mozę mić kontyzjogenne - jedna bądź druga metoda).
Na poziomie wyczynowym ma. Trener Zbigniew Król (trener Pawła Czapiewskiego, Wioletty Frankiewicz, Lidii Chojeckiej) praktycznie zaczyna od przestawienia zawodnika z biegania na piętę do biegania na palce.

Poza tym - był biały.
Zresztą - nie mitologizujmy tego bardzo, na poziomie amatorskim nie ma to większego znaczenia (tzn mozę mić kontyzjogenne - jedna bądź druga metoda).
Na poziomie wyczynowym ma. Trener Zbigniew Król (trener Pawła Czapiewskiego, Wioletty Frankiewicz, Lidii Chojeckiej) praktycznie zaczyna od przestawienia zawodnika z biegania na piętę do biegania na palce.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 01 sie 2008, 14:46
Zresztą - nie mitologizujmy tego bardzo, na poziomie amatorskim nie ma to większego znaczenia (tzn mozę mić kontyzjogenne - jedna bądź druga metoda).
czy ja dobrze zroumiałem? nabawienie sie kontuzji nie ma wiekszego znaczenia?może czegos nie rozumiem ale wydaje mi sie ,że technika stawiania stopy w bieganiu jest rzeczą fundamentalną,a wszystko inne to tylko dodatki. nie ma znaczeia czy mówimy o poziomie amatorskim czy o bieganiu profesjonalnym
czy ja dobrze zroumiałem? nabawienie sie kontuzji nie ma wiekszego znaczenia?może czegos nie rozumiem ale wydaje mi sie ,że technika stawiania stopy w bieganiu jest rzeczą fundamentalną,a wszystko inne to tylko dodatki. nie ma znaczeia czy mówimy o poziomie amatorskim czy o bieganiu profesjonalnym
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Technika ma znaczenie, ale technika z czegoś wynika - przygotowanie mięśniowe, Twoja budowa - czyli biomechanika, staż biegowy.technika stawiania stopy w bieganiu jest rzeczą fundamentalną,a wszystko inne to tylko dodatki. nie ma znaczeia czy mówimy o poziomie amatorskim czy o bieganiu profesjonalnym
Naprawdę, nie da się powiedzieć sobie: "od jutra biegam na śródstopiu/pięcie bo tak jest zdrowo i uniknę kontuzji" i rzeczywiście zacząć tak biegać. Do zmiany techniki prowadzi długa i żmudna droga, wymagająca konsekwencji i wielu godzin ćwiczeń. Czy warto? Nie wiem, bo efekty są różne, z kontuzjami włącznie.
Uwierz, biegam lat kilkanaście i nigdy nic ze swoją techniką nie robiłam w sensie skupiania się wyłącznie na niej w celu jej poprawy. A to, jaka jest obecnie jest wypadkową mojej budowy i lat treningów, czyli wypracowałam ją niejako "przy okazji". A modelowa to ona z pewnością nie jest, ale na poważne kontuzje jakoś nie narzekam.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Medion - w bieganiu rzeczą fundamentalną jest odpowiednio niska waga i zrównoważony układ mięśniowo-kostny (wraz ze ścięgnami). Przy spełnieniu tego założenia przy bieganiu amatorskim oba sposoby biegania mogą się sprawdzić. Pierwsze, co musi starać się zrobić biegacz, to schudnąć, zrzucić nadwagę.
Nie wyobrażam sobie jednak biegania z pięty na poziomie wyczynowym. Niezależnie od tego, co pisze pan Skarżyński, nikt tak nie biega tam, gdzie liczy się szybkość (czyli na wszystkich dystansach na poziomie ciut szybszym niż amatorskim).
Nie wyobrażam sobie jednak biegania z pięty na poziomie wyczynowym. Niezależnie od tego, co pisze pan Skarżyński, nikt tak nie biega tam, gdzie liczy się szybkość (czyli na wszystkich dystansach na poziomie ciut szybszym niż amatorskim).
Technika nie jest sprawą indywidualną w żadnym sporcie. Poświęca się na nią mnóstwo czasu i energii. To nie jest estetyka, ale fizjologia.
Technika ma za zadanie aktywować tylko konkretne włókna mięśniowe, a nie inne. Tylko po optymalnym torze ruchu, a nie po innym. Jedynym sposobem na poprawę techniki jest „nauczenie” układu nerwowego stereotypu ruchowego - czyli powtarzać, powtarzać, i jeszcze raz powtarzać aż wyrobimy automatyzm, który będzie naszym naturalnym krokiem. W tym celu stosuje się siłę biegową, rytmy, streczing, gimnastykę, oraz tysiące przebiegniętych kilometrów.
Zwróćcie uwagą na sporty gimnastyczne. Tam, bez techniki zawodnik nie istnieje. I tutaj nie chodzi o estetykę, najprostsze elementy wymagają dobrej techniki. Umiejętne przeniesieni środka ciężkości, oraz punktu podparcia dzięki „pomocy” sile grawitacji w znacznym stopniu odciąża mięśnie. Wówczas nie pracujemy siłą, ale właśnie techniką.
Inny przykład - pływanie.
To nie jest kwestią indywidualną jak się płynie. Pomijając fakt, że styl pływacki jest określony w przepisach, to również technika jest mocno ograniczona, gdzie praktycznie nie ma miejsca na indywidualność. Hydrostatyka i hydrodynamika precyzyjnie na mocy praw fizyki wymusza takie ułożenie ciała i taki ruch, które zmniejszy opór w fazie przygotowawcze, i dzięki oporowi w fazie właściwej (odepchnięcie) pozwoli na duży poślizg. To tak jak z wiosłami przy pływaniu. Nie da się robić tego indywidualnie. Albo włożysz i wyciągniesz wiosło optymalnie, albo będziesz się męczył… i efektów nie będzie.
Myślicie, że w bieganiu to nieistotne?
Technika ma za zadanie aktywować tylko konkretne włókna mięśniowe, a nie inne. Tylko po optymalnym torze ruchu, a nie po innym. Jedynym sposobem na poprawę techniki jest „nauczenie” układu nerwowego stereotypu ruchowego - czyli powtarzać, powtarzać, i jeszcze raz powtarzać aż wyrobimy automatyzm, który będzie naszym naturalnym krokiem. W tym celu stosuje się siłę biegową, rytmy, streczing, gimnastykę, oraz tysiące przebiegniętych kilometrów.
Zwróćcie uwagą na sporty gimnastyczne. Tam, bez techniki zawodnik nie istnieje. I tutaj nie chodzi o estetykę, najprostsze elementy wymagają dobrej techniki. Umiejętne przeniesieni środka ciężkości, oraz punktu podparcia dzięki „pomocy” sile grawitacji w znacznym stopniu odciąża mięśnie. Wówczas nie pracujemy siłą, ale właśnie techniką.
Inny przykład - pływanie.
To nie jest kwestią indywidualną jak się płynie. Pomijając fakt, że styl pływacki jest określony w przepisach, to również technika jest mocno ograniczona, gdzie praktycznie nie ma miejsca na indywidualność. Hydrostatyka i hydrodynamika precyzyjnie na mocy praw fizyki wymusza takie ułożenie ciała i taki ruch, które zmniejszy opór w fazie przygotowawcze, i dzięki oporowi w fazie właściwej (odepchnięcie) pozwoli na duży poślizg. To tak jak z wiosłami przy pływaniu. Nie da się robić tego indywidualnie. Albo włożysz i wyciągniesz wiosło optymalnie, albo będziesz się męczył… i efektów nie będzie.
Myślicie, że w bieganiu to nieistotne?