Komentarz do artykułu Gdzie są atleci z tamtych lat?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
mega fotki Arti, i te nogi Wilsona Kipketera, 3 lata temu widziałem go metr ode mnie na Kusym , szedł jak pantera , taki sprężysty krok , szkoda ,że go ta malaria zdławiła , bo mój biegać dalej
Tomek
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Dodam,że Ci co oglądają mitingi nawet sprzed 10 lat wiedzą,że prezentacja, realizacja i bliskość zawodnika w la jest i była lepsza niż w piłce nożnej czy koszykówce.
Ci co nie wiedzą niech popatrzą na zbliżenia podczas startu z bloków np na 400m. Widać nawet szczegóły tatuażu na ramieniu, widać słowa wypowiadane w mantrze przed skokiem czy biegiem, widać spojrzenie, walkę i mobilizację na twarzy, widać jak ciało i każdy mięsień pręży się by dynamicznie ruszyć...a o takich powtórkach jak mamy z finiszu to piłka nożna może pomarzyć...
Kiedy człowiek przez 20 lat ogląda większość zawodów lekkoatletycznych podczas startu ulubieńca np płotkarza analizuje i pręży się na kanapie wczuwając w pokonywanie każdego płotka, obserwuje rywali i czai się do ataku na ostatniej prostej....
LA to królowa ! 
Ci co nie wiedzą niech popatrzą na zbliżenia podczas startu z bloków np na 400m. Widać nawet szczegóły tatuażu na ramieniu, widać słowa wypowiadane w mantrze przed skokiem czy biegiem, widać spojrzenie, walkę i mobilizację na twarzy, widać jak ciało i każdy mięsień pręży się by dynamicznie ruszyć...a o takich powtórkach jak mamy z finiszu to piłka nożna może pomarzyć...
Kiedy człowiek przez 20 lat ogląda większość zawodów lekkoatletycznych podczas startu ulubieńca np płotkarza analizuje i pręży się na kanapie wczuwając w pokonywanie każdego płotka, obserwuje rywali i czai się do ataku na ostatniej prostej....


[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale to na starcie, w trakcie biegu - nic. Na przykład 5 tys m - 12,5 okrążenia - kamera jest daleko.
Arti - mi chodzi o bliskość w trakcie, choćby tak jak na tych trzech zdjęciach.
http://www.klein.pl/IMG_0267.jpg
http://www.klein.pl/IMG_0982.jpg
http://www.klein.pl/IMG_0758.jpg
Co do rozgrywania zawodów w stylu Australijskim - to się okazuje, że już w tym roku na Pedros Cup - tak będzie.
Myślałem sobie, że fajnie by było postawić kamerę na około bieżni, zęby jeździła po wewnętrznej, ramię w ramię z zawodnikami.
Ale się okazuje, że TVP jest w stanie postawić taką kamerę tylko na jednej prostej ale za 100 tys zł. Więc znacząco podraża to koszty.
Ale z tymi kamerami to narazie raczej wszędzie jest kiszka - w Hengelo nie było lepiej.
Arti - mi chodzi o bliskość w trakcie, choćby tak jak na tych trzech zdjęciach.
http://www.klein.pl/IMG_0267.jpg
http://www.klein.pl/IMG_0982.jpg
http://www.klein.pl/IMG_0758.jpg
Co do rozgrywania zawodów w stylu Australijskim - to się okazuje, że już w tym roku na Pedros Cup - tak będzie.
Myślałem sobie, że fajnie by było postawić kamerę na około bieżni, zęby jeździła po wewnętrznej, ramię w ramię z zawodnikami.
Ale się okazuje, że TVP jest w stanie postawić taką kamerę tylko na jednej prostej ale za 100 tys zł. Więc znacząco podraża to koszty.
Ale z tymi kamerami to narazie raczej wszędzie jest kiszka - w Hengelo nie było lepiej.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Takie zbliżenia na powtórkach są ale na 100m bo wtedy kamera jest np za metą. Co do dłuższych to 400 i owszem ale już 5000 czy 1000 to już sobie odpuszczają.
Fredzio nie liczmy,że ktoś będzie się pasjonował 5000 czy 10000 na stadionie
To konkurencje na ulicę gdzie mamy ekstra relacje tv z takimi właśnie zblizeniami. Stadion to szybciej wyżej i dalej. I w konkurencjach szybkościowych jak i technicznych mamy takie właśnie zbliżenia.
A wy byście chcieli aby wszyscy pasjonowali się 5000m na stadionie...eeeee to nie przejdzie. Do tego nie są stadiony lecz ulica i profesjonalne realizacje tv gdzie samochód jedzie przed zawodnikami.
Na stadionie ludzie chcą igrzysk a więc mega prędkości na 100m czy biegu w trupa na 400 ewentualnie pasjonujących finiszów na 800m. Dalekich lub wysokich skoków i rzutów.
A nie biegania 10 kółek z uśmiechem na twarzy by na ostatnim kółku przyspieszyć do 53-54 sek na kółku.
To ,że my się pasjonujemy maratonami czy Haile nie znaczy,że trzeba to przenieść na stadion.
To zupełnie nie to.
Blado wypada 26:30 na 10km przy 19,7 na 200m. I o tym wiedzą całe pokolenia
Dlatego 100m jest najlepszą i najwazniejszą konkurencją LA. To bez dwóch zdań.
Musicie zrozumieć,że bieg 20-25km /h to dla kibica wolno przy sprinterach biegajacych po 36-38km/h
Chociażby co znaczy takie 26 min na 10km przy 1:42 na 800m. Nic , mało. To kibicowi nic nie mówi i nic nie będzie mówiło...dlaczego? bo to wolno. Ot co. Tak wolno. Bo kibic woli patrzeć na szybkość a nie wytrzymałość.
Aha do tego dochodzi takie porównanie....większa chwała wygrać 100m niż maraton. Kto jest większą gwiazdą ? Asafa, Carl, Green, czy Haile, Bekele itd? Zapewniam ,że ci pierwsi. I tego się nie zmieni bo to drzemie w ludzkich sercach i umysłach.
Fredzio nie liczmy,że ktoś będzie się pasjonował 5000 czy 10000 na stadionie

A wy byście chcieli aby wszyscy pasjonowali się 5000m na stadionie...eeeee to nie przejdzie. Do tego nie są stadiony lecz ulica i profesjonalne realizacje tv gdzie samochód jedzie przed zawodnikami.
Na stadionie ludzie chcą igrzysk a więc mega prędkości na 100m czy biegu w trupa na 400 ewentualnie pasjonujących finiszów na 800m. Dalekich lub wysokich skoków i rzutów.
A nie biegania 10 kółek z uśmiechem na twarzy by na ostatnim kółku przyspieszyć do 53-54 sek na kółku.
To ,że my się pasjonujemy maratonami czy Haile nie znaczy,że trzeba to przenieść na stadion.
To zupełnie nie to.
Blado wypada 26:30 na 10km przy 19,7 na 200m. I o tym wiedzą całe pokolenia

Dlatego 100m jest najlepszą i najwazniejszą konkurencją LA. To bez dwóch zdań.
Musicie zrozumieć,że bieg 20-25km /h to dla kibica wolno przy sprinterach biegajacych po 36-38km/h
Chociażby co znaczy takie 26 min na 10km przy 1:42 na 800m. Nic , mało. To kibicowi nic nie mówi i nic nie będzie mówiło...dlaczego? bo to wolno. Ot co. Tak wolno. Bo kibic woli patrzeć na szybkość a nie wytrzymałość.
Aha do tego dochodzi takie porównanie....większa chwała wygrać 100m niż maraton. Kto jest większą gwiazdą ? Asafa, Carl, Green, czy Haile, Bekele itd? Zapewniam ,że ci pierwsi. I tego się nie zmieni bo to drzemie w ludzkich sercach i umysłach.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wg mnie tu akurat nie masz racji. Sprinterzy to ostatnio krótkoterminowe gwiazdy, jak byłem w Hengelo to nawet gdyby był tam Asafa to jestem pewien, że w 10% nie budził by takiego zainteresowania jak Haile.Arti pisze: Aha do tego dochodzi takie porównanie....Kto jest większą gwiazdą ? Asafa, Carl, Green, czy Haile, Bekele itd? Zapewniam ,że ci pierwsi. I tego się nie zmieni bo to drzemie w ludzkich sercach i umysłach.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Bardziej rozpoznawalni jednak niż średnio i długodystansowcy którzy w większości co sezon się zmieniają, wyglądają podobnie biegnąc a ich nazwiska nawet komentatorzy nie mogą zapamietać.
100m biegają co np 2 tygodnie, utrwalają się w świadomości widzów itp. Częściej mają spektakularne czasy lub zwycięstwa a dłużsi....cóż kibice mają okazję bardzo rzadko ich widzieć, zapoznać się z nimi nie mówiąc już o kojarzeniu nazwiska.
Zauważ.....co jest ważniejsze w komunikatach końcowych mitingów...nie to ile ktoś pobiegł na 5000m ale jakie padły czasy na 100m
Jedno Hengelo nie opowie Ci tyle co oglądanie przez 20 lat większości mitingów i imprez lekkoatletycznych
Cały czas nie mówi się np o tym ile można nabiegać na 5000m czy na 10000 można złamać 26 min ale o tym ile nabiega się na 100m czy też zostanie pobity rekord na 200m. To dotyczy stadionu. Na ulicy wiadomo króluje maraton.
Pamiętaj, największy tytuł to zawsze NAJSZYBSZY CZŁOWIEK GLOBU i tego nic nie zmieni. Tak było od zawsze.
100m biegają co np 2 tygodnie, utrwalają się w świadomości widzów itp. Częściej mają spektakularne czasy lub zwycięstwa a dłużsi....cóż kibice mają okazję bardzo rzadko ich widzieć, zapoznać się z nimi nie mówiąc już o kojarzeniu nazwiska.
Zauważ.....co jest ważniejsze w komunikatach końcowych mitingów...nie to ile ktoś pobiegł na 5000m ale jakie padły czasy na 100m

Jedno Hengelo nie opowie Ci tyle co oglądanie przez 20 lat większości mitingów i imprez lekkoatletycznych

Cały czas nie mówi się np o tym ile można nabiegać na 5000m czy na 10000 można złamać 26 min ale o tym ile nabiega się na 100m czy też zostanie pobity rekord na 200m. To dotyczy stadionu. Na ulicy wiadomo króluje maraton.
Pamiętaj, największy tytuł to zawsze NAJSZYBSZY CZŁOWIEK GLOBU i tego nic nie zmieni. Tak było od zawsze.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Bo sprinty to nie dyscyplina dla holenderskiej publiczności. Na Golden League sprint króluje bezsprzecznie.FREDZIO pisze:Wg mnie tu akurat nie masz racji. Sprinterzy to ostatnio krótkoterminowe gwiazdy, jak byłem w Hengelo to nawet gdyby był tam Asafa to jestem pewien, że w 10% nie budził by takiego zainteresowania jak Haile.Arti pisze: Aha do tego dochodzi takie porównanie....Kto jest większą gwiazdą ? Asafa, Carl, Green, czy Haile, Bekele itd? Zapewniam ,że ci pierwsi. I tego się nie zmieni bo to drzemie w ludzkich sercach i umysłach.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ale taki sprinter mignie i pojdzie sobie .
Dlugas bedzie krecil kolka ze kazdy bedzie mu z pamieci mogl portret narysowac .
Dlugas bedzie krecil kolka ze kazdy bedzie mu z pamieci mogl portret narysowac .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ale jest duże ale... ludzi fascynuje szybkość a nie to,że ktoś wolniej pokręci ileś kółekwojtek pisze:Ale taki sprinter mignie i pojdzie sobie .
Dlugas bedzie krecil kolka ze kazdy bedzie mu z pamieci mogl portret narysowac .

Czy wspanialsze są samochody przyspieszające w 3-4 sek do 100km/h lub rozwijające prędkość ponad 300km/h czy te ,którymi wolniej ale przejedziesz dalej?
Ludzi zawsze fascynowała siła a co za tym idzie szybkość. Bieg na 100m cały można oglądać po 10-20 razy w powtórkach analizując start , fazę biegu, finisz...w długich już tego nie zrobisz...to przewaga krótkich dystansów na stadionie.
Wojtku podczas tych 12 kółek kibic pójdzie po popcorn by zobaczyć co będzie na ostatnich 2 kółkach a w sprintach siedzi wbity w fotel, kipi adrenaliną, podskakuje na głos strzału i wstaje by wzrokiem wejść na linię mety. A podczas długich, pogaduszki, oglądanie się poza bieżnię itp.
Zauważcie jaka grobowa cisza panuje przy starcie 100m...skupienie, koncentracje i zaparty dech kibiców.
To się dzieje na stadionie.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Taki sprinter czasami nie zniknie tylko będzie za metą pozował prężąc mięśnie, a kibice wiele razy obejrzą powtórkę biegu. Taka jest natura człowieka by podziwiać to co silne i potężnewojtek pisze:Ale taki sprinter mignie i pojdzie sobie .
Dlugas bedzie krecil kolka ze kazdy bedzie mu z pamieci mogl portret narysowac .

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 17 maja 2005, 16:20
Arti z Twoimi słowami się i zgadzam i nie zgadzam.
Zgoda bo rzeczywiście LA jest pokazywana lepiej niż 20 lat temu. Wszystko jest pokazywane lepiej więc LA także, mimo to twierdzę, że dużo gorzej niż piłka nożna. Ale to za mało, bo liczba zainteresowanych i oglądających LA jednak spada.
A niezgoda głównie dlatego, że to nie nam oceniać czy coś jest pokazywane dobrze medialnie. Z całym szacunkiem ale wszyscy tutaj jesteśmy cholernie nieobiektywni bo kochamy ten sport. Niestety dużo prawdziwsza ocena by była osoby ogólnie zainteresowanej sportem ale nie do końca, oglądającej go z kuflem piwa w jednym ręku i pilotem w drugim. Taki niestety jest polski widz sportowy. I to jego motywacje i opinia powinna nas interesować, żeby wzbudzić większe zainteresowanie LA.
Zgoda bo rzeczywiście LA jest pokazywana lepiej niż 20 lat temu. Wszystko jest pokazywane lepiej więc LA także, mimo to twierdzę, że dużo gorzej niż piłka nożna. Ale to za mało, bo liczba zainteresowanych i oglądających LA jednak spada.
A niezgoda głównie dlatego, że to nie nam oceniać czy coś jest pokazywane dobrze medialnie. Z całym szacunkiem ale wszyscy tutaj jesteśmy cholernie nieobiektywni bo kochamy ten sport. Niestety dużo prawdziwsza ocena by była osoby ogólnie zainteresowanej sportem ale nie do końca, oglądającej go z kuflem piwa w jednym ręku i pilotem w drugim. Taki niestety jest polski widz sportowy. I to jego motywacje i opinia powinna nas interesować, żeby wzbudzić większe zainteresowanie LA.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Piłka ma zwyczajnie większą magię. Więcej kobiet ogląda piłkę nożną niż la
chociażby dla samych piłkarzy mimo,że nie są tak skąpo odziani jak sprinterzy 


[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Arti, nie sądzę, żeby ktoś się specjalnie pasjonował sprinterami. Po pierwsze, wszyscy lepsi sprinterzy byli ostatnio na koksie. Kiedy Bolt pobiegł rekord świata, czy kogoś to ruszyło? Czytałem komentarze amerykańskiej prasy - więcej tam było powątpiewania w jego czystość niż zachwytu. Johnson, Kederis, Gatlin, Green, Montgomery - ciężko znaleźć jakiegoś mistrza świata czy olimpijskiego nie złapanego na dopingu. W biegach dłuższych nie jest to aż tak przytłaczające.
A poza tym - sprinterzy zachowują się jak pawiany. To prężenie mięśni o którym mówisz, wywalanie języka jak Green - nadaje się do zoo albo pod klatkę w bloku dla dresiarzy, we mnie wzbudza tylko politowanie. Dlatego krótkie sprinty mnie specjalnie nie kręcą - co za różnica, który z pawianów jest trochę szybszy od drugiego?
I wreszcie - sprint to konkurencja strasznie nudna. Nie ma w tym żadnej finezji albo taktyki - sprinter zamyka oczy i leci do przodu z całej siły. Nie ma w tym nic inspirującego. Teraz sprint jest strasznie siłowy, dlatego wygrywają takie kaleczne pawiany jak Kederis z Grecji, fatalnie kaleczące styl biegowy. Są wyjątki - np. zawsze bardzo ładnie biegał Jędrusiński, pięknie biega Wariner - ale setka jakoś zupełnie mnie nie kręci. Kiedy oglądam mitingi i lecą sprinty, idę sobie zrobić kolację.
Kolejna sprawa - falstarty. Nawet jak sie przełamię i ziewając popatrzę na tych sterydziarzy w blokach startowych, chęć do ich oglądania gaśnie po tym jak robią kolejne falstarty i przez 15 minut trzeba czekać aż przez 10 sekund sie przebiegną.
Biegi średnie i dłuższe to taktyka, prawdziwe emocje, walka łokieć w łokieć. Haile Gebrsellsje ma też coś ciekawego do powiedzenia, o Asafie wiadomo tylko tyle, że lubi przesiadywać w nocnych klubach.
A poza tym - sprinterzy zachowują się jak pawiany. To prężenie mięśni o którym mówisz, wywalanie języka jak Green - nadaje się do zoo albo pod klatkę w bloku dla dresiarzy, we mnie wzbudza tylko politowanie. Dlatego krótkie sprinty mnie specjalnie nie kręcą - co za różnica, który z pawianów jest trochę szybszy od drugiego?
I wreszcie - sprint to konkurencja strasznie nudna. Nie ma w tym żadnej finezji albo taktyki - sprinter zamyka oczy i leci do przodu z całej siły. Nie ma w tym nic inspirującego. Teraz sprint jest strasznie siłowy, dlatego wygrywają takie kaleczne pawiany jak Kederis z Grecji, fatalnie kaleczące styl biegowy. Są wyjątki - np. zawsze bardzo ładnie biegał Jędrusiński, pięknie biega Wariner - ale setka jakoś zupełnie mnie nie kręci. Kiedy oglądam mitingi i lecą sprinty, idę sobie zrobić kolację.
Kolejna sprawa - falstarty. Nawet jak sie przełamię i ziewając popatrzę na tych sterydziarzy w blokach startowych, chęć do ich oglądania gaśnie po tym jak robią kolejne falstarty i przez 15 minut trzeba czekać aż przez 10 sekund sie przebiegną.
Biegi średnie i dłuższe to taktyka, prawdziwe emocje, walka łokieć w łokieć. Haile Gebrsellsje ma też coś ciekawego do powiedzenia, o Asafie wiadomo tylko tyle, że lubi przesiadywać w nocnych klubach.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
A widzisz bo nie rozumiesz gladiatorów. Ludzi właśnie pasjonuje siła dlatego podziwiają Arnolda, Tysona itp.
To pozowanie itd to właśnie nakręcanie się. Każdy ma inną metodę. Jeden wywala język, inny wytrzeszcza oczy a jeszcze inny siedzi w skupieniu.
Aby rozpędzić się do takich prędkości trzeba naprawdę być na wysokich obrotach.
Do tego nie dziwię się ,że takie teksty czytałeś w amerykańskiej prasie....przecież Bolt to Jamajczyk więc wiadomo,że są zazdrośni.
Sprinterzy od zawsze byli pyszni...dlaczego? Bo od zawsze wiadomo,że największy tytuł w LA to tytuł najszybszego człowieka globu. O tym wiedzą i tym zawsze pasjonowały się już dzieci na podwórku nie interesujące się la ale będące ciekawe kto jest najszybszy.
Ps. Ty nie dostrzegasz w sprincie pierwszego kroku, nie analizujesz reakcji na start, nie widzisz przyspieszenia między 80 a 90 metrem, długości kroku czy umiejętności rzutu na taśmę.
Arti, nie sądzę, żeby ktoś się specjalnie pasjonował sprinterami. Po pierwsze, wszyscy lepsi sprinterzy byli ostatnio na koksie.
Tylko fakt jest taki,że ile razy coś wydarzy się w sprincie to słyszę od znajomych, Arti słyszałeś? widziałeś itp.... a nikt nie wspomni o 1500, 10000m itp. I to mówią osoby które bardziej pasjonuje piłka niż la
Co do siły to i 20 lat temu był siłowy choć Carl był wyjątkiem, który zawsze się znajdzie.
A co do kaleczącego Greka to miał jedną nogę krótszą więc nieładnie się naśmiewać
To pozowanie itd to właśnie nakręcanie się. Każdy ma inną metodę. Jeden wywala język, inny wytrzeszcza oczy a jeszcze inny siedzi w skupieniu.
Aby rozpędzić się do takich prędkości trzeba naprawdę być na wysokich obrotach.
Do tego nie dziwię się ,że takie teksty czytałeś w amerykańskiej prasie....przecież Bolt to Jamajczyk więc wiadomo,że są zazdrośni.
Sprinterzy od zawsze byli pyszni...dlaczego? Bo od zawsze wiadomo,że największy tytuł w LA to tytuł najszybszego człowieka globu. O tym wiedzą i tym zawsze pasjonowały się już dzieci na podwórku nie interesujące się la ale będące ciekawe kto jest najszybszy.
Ps. Ty nie dostrzegasz w sprincie pierwszego kroku, nie analizujesz reakcji na start, nie widzisz przyspieszenia między 80 a 90 metrem, długości kroku czy umiejętności rzutu na taśmę.
Arti, nie sądzę, żeby ktoś się specjalnie pasjonował sprinterami. Po pierwsze, wszyscy lepsi sprinterzy byli ostatnio na koksie.
Tylko fakt jest taki,że ile razy coś wydarzy się w sprincie to słyszę od znajomych, Arti słyszałeś? widziałeś itp.... a nikt nie wspomni o 1500, 10000m itp. I to mówią osoby które bardziej pasjonuje piłka niż la

Co do siły to i 20 lat temu był siłowy choć Carl był wyjątkiem, który zawsze się znajdzie.
A co do kaleczącego Greka to miał jedną nogę krótszą więc nieładnie się naśmiewać

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 17 maja 2005, 16:20
Panowie uciekacie w detale czy lepsze są sprinty czy biegi długie i wiadomo że odpowiedź będzie u każdego inna. Ale nie o to chodzi. Rzeczywisty problem to dlaczego na mitingu Kusocińskiego nie udaje się zapełnić mikroskopijnych trybun w całości, a większość kibiców na trybunach to trenerzy i zawodnicy. Na MŚ w Bydgoszczy też pod tym względem nie było lepiej.