w Parku Skaryszewski Biegają

[romek]

{sorry - jakiś podwójny post się zrobił}.

(Edited by romek at 5:08 pm on July 3, 2003)

[Ojla]

Pogoda zgodnie z przepowiednią. Start został opóźniony o 10 minut (to skutek negocjacji z mężem odnośnie ustawienia godziny budzenia). Faktycznie organizm o tej porze jeszcze jest w uśpieniu - 5 kółek wokół jeziorka (jedno 860m) w 30 minut. Ale było fajnie mimo wszystko. Pusto, wędkarze moczący patyki w jeziorku i tylko 2 psy i jeszcze jeden biegacz. Szkoda, że takich warunków nie ma wieczorem!
Jola


(Edited by Ojla 1 at 9:26 am on July 4, 2003)

[Ciemaj]

Ojla: Dzięki za pogodę
Biegaliśmy z moim psem nad Wisłą 3x10 min od 5.30. Kilometrażu nie znam.
romek: będę, będę - dobrze mi się biegało. Spróbuję sprowadzić posiłki (teraz lub za dwa tygodnie).
Pzdr.
Ciemaj

[Ojla]

Hej Ciemaj
Widzisz jak to dobrze posłuchać starych forumowiczów!
Zatem do środy .
Jola

[romek]

Chyba za to ranne wstawanie zasługujecie na jakieś specjalne dyplomy - podziwiam samozaparcie.

[Kiniak]

Ja oczywiście jeszcze smacznie sobie wtedy drzemałam....
Jolu, ponieważ jesteś bojową osobą, może chcesz się przejść na ściankę w sobotę popróbować jak to jest wisieć na linie?

[Ojla]

Kinga, niestety dzisiaj wyjeżdżam na Kaszuby i wracam w niedzielę wieczorem, ale nigdy ..... nie mów nigdy. Kto wie, może i ściankę kiedyś zaliczę! Jako starej harcerce rajdy tak całkiem nie są obce (no może nie tak bardzo ekstremalne) .
Romku, zgadzam się na dyplom .
Jola

[romek]

Kiniak, ale dlaczego chcesz za to Ojlę od razu powiesić, brrrrr ?

[Kiniak]

Powiesić to chcę Ciebie , a Joli chcę sprawić przyjemność, bo wspinaczka jest super

Zresztą na sciankę to już się wybieramy i wybieramy, i Caryca miała się przejść z nami/ze mną ale nic nie wyszło z tego

[Ojla]

Proponuję w środę po PSB "lody pokoju", aby oczywiście przełamać lody .
Jola

[romek]

Nie uda Ci się, jestem jeszcze za ciężki i się lina ze mną zerwie
Lody fajny pomysł, ale to chyba będziemy musieli poczekać do zimy, bo gdzie my w Parku Skaryszewskim o tej porze lody znajdziemy. No chyba, że miałaś na myśli, że każdy ma przynieść lód ze swojej lodówki i robimy zabawę w śnieżki. Mogę przynieść, ale niech Kiniak da płatne ogłoszenie w TV, że będzie - wtedy uwierze, hehehehee.

Ja jestem miły sympatyczny człowiek i nie żywię do nikogo żadnego chłodu (no zawiodła mnie ostatnio jedna osoba, ale to inna sprawa). Na lodach się mogę jednak spotkać i obiecuję, że się bedę szczerze uśmiechał. Jak Kiniak będzie, to także do Kiniaka, hihiihihi.

ps. umawiamy się, że kto przyjdzie ostatnie ten płaci ?

(Edited by romek at 11:57 am on July 4, 2003)

[Ojla]

Moje dziecko jada lody na przystani w Skaryszewskim, ale jeśli lody nie pasują, to może być pstrąg i piwo .
Jola

[Kiniak]

Romku, prowokujesz.
Na razie jestem jeszcze miła, ale .....

Co do deklaracji na forum z przychodzeniem na PSB, to z nich zrezygnowałam, ponieważ nigdy nie wiem co mi się przytrafi....
Ostatnio np. była stłuczka samochodowa

[romek]

Kiniak jedzie samochodem. Myśli: "Nie mam dzisiaj żadnej wymówki. Kurcze, co by tu wymyślic. Coś wiarygodnego. Babcia już była,.... to już było,.... tamto także......" Buuuum. "Ale osioł! Jak on jeździ. Eeee, SUPER. Mam wymówkę, hahaha"

Kiniak, żeby mi coś zrobić, to musisz przyjść na PSB . A potem jeszcze mnie dogonić - co może być coraz trudniejsze, bo z tygodnia na tydzien biegam szybciej :uuusmiech: Nu, pogodi

No Kiniak przyjdź, proszę. Niech stracę - postawię Ci te lody.

ps. na powaznie, to oczywiscie mi przykro z powodu stłuczki i wpadnij wreszcie kiedyś

[Kiniak]

Nie ja tłukłam tylko mój kierowca.

Byłam li tylko świadkiem potrzebnym później do ubezpieczalni. To tyle sensacji.
Lodów nie jadam.

Jak przyjdę to będę na PSB.