Trening - od średniaka do długasa

[wojtek]

Fakt , sprawy leza odlogiem ( jak np., nie przeniesiony watek w dziale Zdrowie ) bo zabraklo madrzejszego , ktory by ustapil glupszemu w sporach o wieksze ego .

[wojtek]

Rod Dixon :

http://en.wikipedia.org/wiki/Rod_Dixon

[wojtek]

Mamo Wolde :

http://www.runningtimes.com/Article.aspx?ArticleID=5503

[Adam Klein]

W naszej bazie możecie sobie prześledzić karierę właśnie Michała Bartoszaka. Wrzuciliśmy dzisiaj większość jego wyników.
I jak wybierzecie sezony to widać chronologię - co kiedy było, jaka progresja itd.

Jeśli kogoś interesuje jaki Michał robił trening w konkretnym okresie to niech pyta.

[sredniak]

bardzo mi sie podoba ta baza pewnie duzo czasu na to poswieciliscie, gratulacje.a swoja droga, wiedzialem ze Michal Bartoszak byl dobrym zawodnikiem ale nie mialem pojecia ze az tak dobrym pozdrawiam

[Nagor]

Pozwolę sobie na lekko ironiczny wpis. Niektórzy może pamiętają awanturę sprzed dwóch miesięcy, kiedy samozwańczy małoletni treneiro oraz paru nieletnich mądrali wymądrzało się na temat moich życiówek oraz treningu - właśnie w tym wątku. Meritum było takie, że treneiro i małoletni, ponieważ nauczyli się kilku "mądrych" skrótów treningowych, założyli, że stali się wyroczniami polskich biegów. Ja - wierzący w rozsądek i systematyczną pracę, zostałem odsądzony od czci i wiary - nazwany cieniasem, pozbawiony szans na szybkie bieganie biegów długich, obrażany w prostacki sposób. Z powodu domniemanego złego składu mięśni oraz domniemanych złych metod treningowych miałem jakoby nie być w stanie złamać na 5000m 14minut 50sekund. Nawet miał pójść ostry zakład, ale Fredzio odwiódł mnie od zakładania się z rozmówcami prezentującymi określony poziom dyskusji.

Odpowiadałem, że nie interesuje mnie takie bieganie. Internetowi cwaniacy nadal jednak wymądrzali się swoimi skrótami i mądrościami. No cóż - aby ci, którzy śledzili ten wątek, byli w stanie osądzić, kto miał rację, a kto bredził jak potłuczony, niech przemówią konkrety- tydzień temu pobiegłem w Sopocie 3000m w 8.15, a dzisiaj na Mistrzostwach Polski (czyli imprezie docelowej, o czym pisałem od początku), 5000m w 14.24 - mimo kiepskiego samopoczucia. Nie są to oszałamiające wyniki, ale zgodne dokładnie z tym, co założyłem kilka miesięcy temu. I oczywiście wielokrotnie lepsze niż przewidywali forumowi szczekacze.

Jestem ciekaw, czy którykolwiek z forumowych piesków odszczeka teraz swoje obelgi. Jak widać - aby skutecznie trenować biegi długie, nie trzeba wymądrzać się tajemniczymi skrótami, wymyślać niesamowitych treningów.

Jeśli ktoś nadal chce się dowiedzieć czegoś o skutecznym przejściu z biegania biegów średnich do długich - zapraszam do dyskusji.

[Bartosh]

Gratulacje! Ale... moze bieznia nie miala atestu?

[77Mirek]

Gratulacje!
No dobrze ale kto mierzył czas?

[Adam Klein]

Brat Nagora.

[Nagor]

Wy to potraficie...

[Maks]

a ja przypuszczam, że źle z bratem policzyliście te koła na tą piątkę xD mówią również, że trochę matematyki nie zaszkodzi (Ty raczej byłbyś do tego zdolny:oczko:). No w szczególnym wypadku jeżeli rzeczywiście tyle pobiegłeś no to gratulacje . No to "gwiazdo" treningu (a zarazem biegania) napisz co biegałaś . Czas podzielić się Twoim magicznym treningiem, czy też tak nie uważasz :D

Przynajmniej z wkurwiania Nagora zrobimy mistrza i rekordzistę świata na 5km xD no to następnym razem <12:37,35

go go go Nagor

Pozdrawiam Maks

[Nagor]

Na szczęście bieg był na MP, więc ciężko do czegokolwiek się przyczepić. Ale jestem pewien, że nie wykorzystałem możliwości na maksa - w dzień startu czułem sie nędznie, w nocy niewiele spałem z powodu upału, no i start wypadł w szczycie sezonu alergicznego, kiedy jestem totalnie rozbity z powodu pylenia. Ale mój przykład pokazuje, że do biegów długich jest sie relatywnie łatwo przygotować, a wynik rzędu 14:20/5km czy 29:30/10km nie jest niczym nadzwyczajnym. To kwestia wybiegania, porobienia trochę treningów na poziomie 2:55-3.00/km, a potem adrenaliny startowej. Więc do roboty, młodzi!

Ja mam teraz przymusowe lekkie roztrenowanie - naciągnąłem jakieś ścięgno w okolicach biodra/tyłka i zrobiłem przerwę, mam nadzieję, że jeszcze dwa dni i wszystko wróci do normy, bo już właściwie tego nie czuję. Potem wejdę na trening objętościowy, pobiegam trochę treningowej ulicy, na przełomie sierpnia/lipca chcę pobiec 800m co najmniej na 1 klasę (żeby podtrzymać dobrą passę, na 800m mam co najmniej 1 klasę chyba z 5 czy 6 lat z rzędu), a jesienią podejmę kolejne wyzwanie... półmaraton! Pierwszy roboczy cel to złamanie 1:10, ale jeśli trening będzie szedł dobrze, to spodziewam się wyniku w granicach 1:07-1:08. Jesienią zawsze biega mi się znakomicie, bo nie pyli, więc jest szansa.

[Adam Klein]

No, to już tylko krok do Londynu 2012

[Nagor]

No, to już tylko krok do Londynu 2012

Londyn 2012 slalom gigant między zmywakiem a kuchnią

[Maciej_Janicki]

http://www.joemonster.org/filmy/9968/Mr ... -chodziarz ten filmik kieruję do tych, którzy tworzą teorie o wyższości chodu nad bieganiem