Jak przestać się obżerać słodyczami?? Sugestie.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

nie stwarzać sobie możliwości slodyczy na wyciągnięcie ręki - nie mam, nie jem. A zamienniki zawsze się znajdą: nabiał, susz, owoce, sok etc. A kiedy zdarza się tak, że po północy gnamy do marketu, bo nam się chce (slodyczy), to z pewnością zapali się lampka, że chyba coś jest nie tak. Nie znam genezy takiego zachowania - może to błędy w diecie, może hormony....

Gorzej z otoczeniem - osoby, dla których pepis bacon plus orzechy w czekoladzie plus piwo nie ma żadnych konsekwencji. Wtedy out
New Balance but biegowy
elizakop
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 193
Rejestracja: 06 kwie 2008, 17:53

Nieprzeczytany post

..
Ostatnio zmieniony 02 lis 2009, 17:42 przez elizakop, łącznie zmieniany 1 raz.
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

elizakop pisze:Ja tam uważam, że jestem jak najbardziej normalna. Będąc kobietą czasem mam dni niepohamowanego apetytu, ale nie oznacza to ,że lecę do marketu i wykupuję wszystko co jest w zasięgu ręki. Dlaczego czasem nie mogę sobie pozwolic na to co lubię, nawet jeśli składa się w 90 procentach z czekolady? Chociaż jeśli miałabym wybierac, to wolałabym paczuszkę chipsów. Z umiarem żarłoki!!! :bleble:
Też tak myślę ;). Wszystko jest dla ludzi :hej: .
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
Justa-Justi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 09 maja 2008, 21:02

Nieprzeczytany post

jak to wszystko przeczytalam to mi sie smiech chce bo bez przesady zeby az takie glupoty stosowqac poprostu nie jem slodyczy i koniec a nie jakies dziwne rzeczy kombinowac i ja tez uwazam ze czasem mozna cos ze slodyczy zjesc ale uwazac trzeba z ilosciami
Artur D.
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 27 kwie 2008, 21:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczytno/Dublin

Nieprzeczytany post

Justa-Justi - smiej sie dalej. I powiedz tym grubasom na calym swiecie - koniec z obzarstwem i na pewno skoncza.

Kazdy ma swoje techniki i tyle. Ja np. przedstawilem stosowane przez swiatowej klasy eksperta Anthony'ego Robbinsa. Po to je stworzył, aby pomóc ludziom. Silna wola niestety nie wystarcza i warto się wspomóc czym innym.

A tak poza tym, to zastosowałem się do rad forumowiczów, aby czasami przekąsić jakiś mały smakołyk i rzeczywiście jest mi teraz lepiej. Zjem więc od czasu do czasu jakiegoś Kasztanka albo Michaszka o rozsądnej porze i jest ok. Nie ciągnie mnie tak jak wcześniej.

Pozdrawiam
marnet
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 21 gru 2007, 23:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

to co dla kogos jest dziwne nie znaczy że nie jest śmieszne. Ty np nie masz problemów ze słodyczami ale na pewno jest coś do czego nie możesz się powstrzymać.
Justa-Justi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 09 maja 2008, 21:02

Nieprzeczytany post

PRZESTAŃCIE SIE OBŻERAC SŁODYCZAMI!!!!!
Artur D.
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 27 kwie 2008, 21:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczytno/Dublin

Nieprzeczytany post

No dobra, już nie będę :ble:
tomasz

Nieprzeczytany post

To jest tzw. pętla insulinowa.
Jak poziom glukozy we krwi znacznie wzrośnie, to podniesie się poziom insuliny, a że insulina transportuje glukozę, to po czasie poziom glukozy spada we krwi. Czyli jak zjemy coś słodkiego, to bardzo prawdopodobne, że zachce nam się znowu.

Zatem w skrócie chodzi i indeks glikemiczny. Im mniejszy, tym stężenie insuliny będzie mniejsze, a węglowodany będą wchłaniane wolniej. To spowoduje, że przestanie nam się chcieć jeść słodycze - przynajmniej w sferze fizjologicznej. Bo jest jeszcze psychika, ale to zupełnie inna bajka.
Justa-Justi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 09 maja 2008, 21:02

Nieprzeczytany post

Artur D. ciesze się ze moje słowa sprawily ze juz nie bd obzeral sie tym świństwem
Artur D.
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 27 kwie 2008, 21:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczytno/Dublin

Nieprzeczytany post

Przede mna kolejne wyzwanie za kilka dni. Otoz jade w piatek do Polski na wesele, a potem troche odpoczac. Norma zawsze bylo, ze wracalem zawsze o 2 kilo ciezszy. Wiadomo, lepsze i smaczniejsze jedzenie niz za granica. Tym razem jednak mam zamiar wrocic o kilo lzejszy i to pomimo wesela mojej siostry.
Zabieram buty w torbe i bede smigal po mazurskich lasach z bratem. Ciekawe co z tego wyjdzie. Mam tylko nadzieje, ze sie nie zapetle w petli insulinowej.
Pozdrawiam
Justa-Justi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 09 maja 2008, 21:02

Nieprzeczytany post

Artur D. musze Ci powiedziec że Ci strasznie zazdroszcze dlatego ze ja nie mam zadnego wesela w rodzinie ani u znajomych:((( a na weselu baw sie i ciesz zyciem a kilkogramami glowy sobie przez wesele na zabijaj zawsze mozna schudnac przecie, a na weselu liczy sie dobra zabawa a nie kilkogramy :ble: :hej:
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

Justa-Justi pisze:a na weselu baw sie i ciesz zyciem a kilkogramami glowy sobie przez wesele na zabijaj zawsze mozna schudnac przecie, a na weselu liczy sie dobra zabawa a nie kilkogramy :ble: :hej:

I tu się zgadzam :). Małe wyskoki od czasu do czasu są wręcz wskazane, nawet ze względów dietetycznych. Weź wygodne buty i szalej na parkiecie, biegaj po naszych pięknych lasach i baw się dobrze :).
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
rabarbarka_16
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stryszawa

Nieprzeczytany post

ooco napisał:
a nie mysąłeś o tym by zjeść 20 snikersów, trzy mega paczki chipsów, 2 tabliczki czekolady, 5 opoakowań delicji, jakies chrupki, herbatniki i co tam Ci tylko przyjdzie go głowy? a najlepuej żeby wszystko było masakrycznie słodkie i w olbrzymiej ilosci. popijasz to wszystkio 2 litrami pepsi i masz takie rzyganie zapewnione, ze już na samą myśl o czyms słodkim będa Cię targać dreszcze obrzydzenia

Ja tak jadam prawie codziennie i nie chce mi się wymiotować, tylko czuję się ociężale, ale później idę spać, po czym biegać. Wiem, że to źle, ale nic nie dam rady z tym zrobić, to silniejsze ode mnie. Mogę nie jeść mięsa, mogę nie jeść po 6-tej wieczorem, mogę pić tylko wodę, ale słodyczy nie oddam za nic w życiu. Mama mówi, że dostanę cukrzycy. Ostatnio nawet wyrwała mi z ręki nutellę ( moją ulubioną) i powiedziała, żebym się opamiętała. Zapomniałam wspomnieć, że potrafię zjeść 3 takie nutelle i mnie nie zamuli. To chyba jest jakaś choroba...
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
rayker
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 14 kwie 2008, 16:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Rabarbarko, jesteś w sytuacji idealnej. Możesz zaplanować dietę, która uleczy cię z miłości do słodyczy.

Pamiętaj, że są takie diety w których liczy się forma, a nie treść. Czyli to JAK zjadasz, a nie to CO zjadasz.

Warunki diety są następujące:

1. Przerzucasz się w temacie słodyczy tylko na nutelle. Nie ograniczasz dawki, ani jej nie zwiększasz. Do 3 słoików dziennie - jak do tej pory(jak wiadomo nutella jest sprzedawana w szklanych słojach)

2. I teraz cała sztuczka. Zjadasz nutelle bez pomocy rąk, rurek, łyżek, noży, widelców. Po prostu Ty, Twoja głowa i słoik. Jedz ile dasz radę.

Efekt murowany. Jeżeli do trzech słoików nutelli dołożysz warzywa i gotowane białe mięso efekt murowany.

Uwaga, dieta nieskuteczna u osób z wybitnie małą czaszką !!!
--------------------------------------
Where no man has run before.
ODPOWIEDZ