Nadciśnienie tętnicze
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 cze 2007, 04:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wielkopolska
Witam,
chciałem zapytać ilu z Was ma problemy z krążeniem i jak sobie z tym radzi. Pisałem o swoich problemach ze zdrowiem jakiś rok temu. Mogę powiedzieć, że czuję się dobrze tylko wtedy, kiedy biegam i po wysiłku. Jeśli natomiast zrobię zbyt długą przerwę, serce zaczyna walić mi jak oszalałe i nawet leki nie są w stanie tego zbytnio zagłuszyć. Próbowałem je odstawić, było nawet całkiem nieźle... ale do czasu. Podajcie może kilka przykładów jak z tym walczycie, poczynając od diety na ćwiczeniach kończąc.
Chciałem wspomnieć, że robiłem badania krwi etc. ale to nic nie wykazało, tak samo jak EKG. Często czuję kiedy po posiłku wzrasta ciśnienie, nie wiem czym jest to spowodowane. Mówiłem o tym lekarzowi ale nic, dosłownie nic mi nie odpowiedział. Nieważne jakoś na razie sobie radzę.
To chyba tyle, w każdym bądź razie jestem na posterunku i chętnie wysłucham Waszych rad.
Pozdrawiam Damian
chciałem zapytać ilu z Was ma problemy z krążeniem i jak sobie z tym radzi. Pisałem o swoich problemach ze zdrowiem jakiś rok temu. Mogę powiedzieć, że czuję się dobrze tylko wtedy, kiedy biegam i po wysiłku. Jeśli natomiast zrobię zbyt długą przerwę, serce zaczyna walić mi jak oszalałe i nawet leki nie są w stanie tego zbytnio zagłuszyć. Próbowałem je odstawić, było nawet całkiem nieźle... ale do czasu. Podajcie może kilka przykładów jak z tym walczycie, poczynając od diety na ćwiczeniach kończąc.
Chciałem wspomnieć, że robiłem badania krwi etc. ale to nic nie wykazało, tak samo jak EKG. Często czuję kiedy po posiłku wzrasta ciśnienie, nie wiem czym jest to spowodowane. Mówiłem o tym lekarzowi ale nic, dosłownie nic mi nie odpowiedział. Nieważne jakoś na razie sobie radzę.
To chyba tyle, w każdym bądź razie jestem na posterunku i chętnie wysłucham Waszych rad.
Pozdrawiam Damian
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Nadciśnienie może być dziedziczne, ale z kolei twoje objawy brzmią nieciekawie.
Przydałoby sie gdybys podal jakie masz ciśnienie zwykle, i wiek.
Niby jest zasada ze ciśnienie=100+wiek
Przydałoby sie gdybys podal jakie masz ciśnienie zwykle, i wiek.
Niby jest zasada ze ciśnienie=100+wiek
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 cze 2007, 04:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wielkopolska
Hej,
z ciśnieniem bywa różnie 150/90, 160/90, chociaż pewnego dnia po zażyciu leków spadło na 108/54 i wtedy właśnie źle się czułem. Jestem raczej przeciwnikiem zażywania leków ale kiedy czuję się kiepsko, to raczej innego wyboru nie mam ale też nie pękam!!!
Poza tym mam 34 lata, waga około 82 kg. W szczytowej formie schudłem do 70 kg. Obecnie biegam niemal codziennie, z obciążeniem, jednak z uwagi na wskazówki kolegów podaruję sobie dodatkowy balast. Dystans około 10-15 km.
Dieta, składa się przede wszystkim z różnego rodzaju maślanek, kefirów i jogurtów. Wszystko naturalne, żadne smakowe. Oczywiście sporo wody źródlanej, bo o mineralną w zwykłym sklepiku raczej trudno. Jadam gotowane mięsa, czasami pieczone. Makaron, to mój nałóg można powiedzieć ale bez przesady. Lekkie śniadanie, lekki obiad, kolacja odpada, najwyżej kefir lub jogurt. Powinienem być okazem zdrowia, a tu kaszan dosłownie. Jednak czuję się tyle na siłach, żeby nie odpuścić sobie przyjemności biegania. Czuję się po tym lepiej i to moja największa satysfakcja!!! Marzę, bo chyba tak powinienem, to nazwać o maratonie ale trochę strachu siedzi gdzieś wewnątrz.
Jak myślisz co powinienem zmienić? Może wystarczy nastawienie a może po prostu czasem rozmowa?
z ciśnieniem bywa różnie 150/90, 160/90, chociaż pewnego dnia po zażyciu leków spadło na 108/54 i wtedy właśnie źle się czułem. Jestem raczej przeciwnikiem zażywania leków ale kiedy czuję się kiepsko, to raczej innego wyboru nie mam ale też nie pękam!!!
Poza tym mam 34 lata, waga około 82 kg. W szczytowej formie schudłem do 70 kg. Obecnie biegam niemal codziennie, z obciążeniem, jednak z uwagi na wskazówki kolegów podaruję sobie dodatkowy balast. Dystans około 10-15 km.
Dieta, składa się przede wszystkim z różnego rodzaju maślanek, kefirów i jogurtów. Wszystko naturalne, żadne smakowe. Oczywiście sporo wody źródlanej, bo o mineralną w zwykłym sklepiku raczej trudno. Jadam gotowane mięsa, czasami pieczone. Makaron, to mój nałóg można powiedzieć ale bez przesady. Lekkie śniadanie, lekki obiad, kolacja odpada, najwyżej kefir lub jogurt. Powinienem być okazem zdrowia, a tu kaszan dosłownie. Jednak czuję się tyle na siłach, żeby nie odpuścić sobie przyjemności biegania. Czuję się po tym lepiej i to moja największa satysfakcja!!! Marzę, bo chyba tak powinienem, to nazwać o maratonie ale trochę strachu siedzi gdzieś wewnątrz.
Jak myślisz co powinienem zmienić? Może wystarczy nastawienie a może po prostu czasem rozmowa?
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Lekarzem nie jestem a jego opinia pewnie rozwiałaby wszelkie wątpliwości.
Bieganie jest zwykle polecane przy nadcisnieniu.
Z kolei ta druga wartośc ciśnienia masz niską, to dobrze.
Leki rozumiem ze bierzesz po konsultacji z lekarzem, więc najbezpieczniej bedzie jesli on rozwieje wszelkie watpliwości
Bieganie jest zwykle polecane przy nadcisnieniu.
Z kolei ta druga wartośc ciśnienia masz niską, to dobrze.
Leki rozumiem ze bierzesz po konsultacji z lekarzem, więc najbezpieczniej bedzie jesli on rozwieje wszelkie watpliwości
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Rozkurczowe 90 to już nadciśnienie tak interpretują to lekarze.
Jeśli bieganie sprawia Ci przyjemność to biegaj nie ma przeszkód.
Zastanów się raczej nad trybem życia czy aby na pewno wszystko jest dobrze. Chodzi mi o wykluczenie nerwicy czy może depresji.
Pozdrawiam życząc spokoju i radości
Jeśli bieganie sprawia Ci przyjemność to biegaj nie ma przeszkód.
Zastanów się raczej nad trybem życia czy aby na pewno wszystko jest dobrze. Chodzi mi o wykluczenie nerwicy czy może depresji.
Pozdrawiam życząc spokoju i radości
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 wrz 2007, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa rakowiec
jesli nie jest to dziedziczne , to może stres(praca i przemęczenie)ja to miałem .wystarczy zmiana pracy lub trybu pracy i oczywiście dieta(przedewszystkim odstawić sól).
maciek:)
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 04 maja 2008, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śląska - Halemba
Mam też nadciśnienie, niedawno jak wczoraj byłem u kardiologa kontrolnie, zmniejszył mi dawkę leku bo miałem za niskie często. Biegam hmn, truchtam raczej od 2 miesięcy, dietka i efekty są, waga spadła 7 kilo. Powodzenia i wytrwałości.
Półmaraton 4energy Katowice 21.09.08 - 02h00'56"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 cze 2007, 04:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wielkopolska
Pamiętam kiedy schudłem 30 kg. Fajne uczucie można powiedzieć ale czy bez wpływu na zdrowie? Tym bardziej, że stało się to na przełomie 3 miesięcy... Szybko, bo takie miałem własne założenia. Może dlatego biegam nadal. Staram się doszukać w trybie życia pośpiechu i stresu i myślę, że to chyba największa przeszkoda. Faktem jest, że nie wszystko układa się jak powinno i pewnie nad tym będę musiał popracować.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 23 lis 2007, 17:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
1.Leki na nadcisnienie bierze się stale, a nie wtedy kiedy źle się człowiek czuje!!! To jest podstawowa zasada leczenia tej chorobyratamahata pisze:Hej,
z ciśnieniem bywa różnie 150/90, 160/90, chociaż pewnego dnia po zażyciu leków spadło na 108/54 i wtedy właśnie źle się czułem. Jestem raczej przeciwnikiem zażywania leków ale kiedy czuję się kiepsko, to raczej innego wyboru nie mam ale też nie pękam!!!
2.Jeżeli przy braniu leków są duże spadki/wahania to konieczna jest modyfikacja terapii PO KONSULTACJI Z LEKARZEM!!!
3.Lekarz, który lekcewarzy te objawy i kontynuuje takie leczenie to dupa a nie lekarz i polecam go czym prędzej zmienić.Ciśnienia które opisujesz to nie jest jeszcze jakieś ekstremalne nadciśnienie, Uprawianie sportu jest jak najbardziej zalecane bo powoduje z reguły obniżenie ciśnienia, ale oczywiście tu powinien się wypowiedzieć lekarz prowadzący uwzględniając inne choroby towarzyszące czy ewentualnie jakieś inne uwarunkowania osobnicze.
Podsumowując-leki brać, jak się źle czujesz to do porządnego lekarza i niech nad tym duma.
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 19 wrz 2007, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wa-wa
A ja właśnie mam taki problem, że nadciśnienie mam zdiagnozowane od ok 10 lat, tzn ciśnienie w granicach 145/80-160/85 z tym, że ostatnio bliżej tego pierwszego. Żadne z przyjmowanych przezemnie leków nie działają, miałem dopler tętnic nerkowych i USG jamy brzusznej ale nie wykazało żadnych zwężeń tętnic. Na razie nie biorę żadnych leków, może bieganie pomoże obniżyć ciśnienie. Waga już nieźle spadła, ale do BMI 25 brakuje mi jeszcze -11 kg. Może jak waga będzie w normie wartości ciśnienia też się jakoś uregulują
[url=http://runmania.com/rlog/?u=-lisio-][img]http://runmania.com/f/af7d2d3ee37f231c2dc1c7cdf67f4d04.gif[/img][/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 cze 2007, 04:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wielkopolska
Wydaje mi się, że potruchtam do innego łapiducha, bo ten wypada marnie w Waszej ocenie. Nawet się nad tym nie zastanawiałem, myślałem, że przez jakiś czas po zmianie leków będę gorzej się czuł ale widzę, że to trwa zbyt długo. Kiedyś wspominali o pasie Holtera czy jakoś tak ale to też skończyło się na wspominaniu. Kurczę, cieszę się jedynie z tego, że biegam, bo naprawdę lepiej się czuję!
[url=http://runmania.com/rlog/?u=ratamahata][img]http://runmania.com/f/b7fbd96a0e9d9dd4f1c6ffea894c3f32.gif[/img][/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 23 cze 2008, 15:41
Witam wszystkich , jestem nowym uczestnikiem forum o bieganiu.
Biegam od pięciu lat , zaliczyłem kilka maratonów , nie mam nadwagi.
Przed wiosennym sezonem startowym poszedłem zrobić jak zawsze rutynowe badania
lekarskie i wylądowałem w szpitalu ciśnienie 220/125.Trzy tygodnie pobytu w szpitalu wyszedłem z ciśnieniem 150/95 i skierowaniem do wojewódzkiej przychodni nadciśnienia.Aktualnie /biorąc leki od czterech miesięcy/ mam ciśnienie w granicach 120/75 , ale pilnuje się bardzo pod każdym względem.
Trenuję codziennie ale bardzo ostrożnie do 300km miesięcznie , odpuściłem starty, gdyż jeden z leków jest niedopuszczalny w sporcie kwalifikowanym. Całodobowy holter ciśnieniowy wykazał korzystny wpływ łagodnego treningu na ciśnienie.Zrobiłem wszystkie możliwe badania ten rok przeznaczyłem na obserwacje swojego organizmu. Treningi na tętnie do 140ud/min.
Jestem przykładem jak bardzo trzeba uważać aby nie przeholować.
Pozdrawiam.
Biegam od pięciu lat , zaliczyłem kilka maratonów , nie mam nadwagi.
Przed wiosennym sezonem startowym poszedłem zrobić jak zawsze rutynowe badania
lekarskie i wylądowałem w szpitalu ciśnienie 220/125.Trzy tygodnie pobytu w szpitalu wyszedłem z ciśnieniem 150/95 i skierowaniem do wojewódzkiej przychodni nadciśnienia.Aktualnie /biorąc leki od czterech miesięcy/ mam ciśnienie w granicach 120/75 , ale pilnuje się bardzo pod każdym względem.
Trenuję codziennie ale bardzo ostrożnie do 300km miesięcznie , odpuściłem starty, gdyż jeden z leków jest niedopuszczalny w sporcie kwalifikowanym. Całodobowy holter ciśnieniowy wykazał korzystny wpływ łagodnego treningu na ciśnienie.Zrobiłem wszystkie możliwe badania ten rok przeznaczyłem na obserwacje swojego organizmu. Treningi na tętnie do 140ud/min.
Jestem przykładem jak bardzo trzeba uważać aby nie przeholować.
Pozdrawiam.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 cze 2007, 04:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wielkopolska
Hej,
jedyny wniosek jaki mi się nasuwa, to stres. Powinieneś być okazem zdrowia, bez żadnych zdrowotnych problemów. Przynajmniej startowałeś już w zawodach, mam nadzieję, że mnie to jeszcze czeka. Powiedz jeśli to nie problem jakich leków zażywasz.
Pozdrawiam
jedyny wniosek jaki mi się nasuwa, to stres. Powinieneś być okazem zdrowia, bez żadnych zdrowotnych problemów. Przynajmniej startowałeś już w zawodach, mam nadzieję, że mnie to jeszcze czeka. Powiedz jeśli to nie problem jakich leków zażywasz.
Pozdrawiam
[url=http://runmania.com/rlog/?u=ratamahata][img]http://runmania.com/f/b7fbd96a0e9d9dd4f1c6ffea894c3f32.gif[/img][/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 15 sty 2005, 22:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Witam.
Mam 28 lat i od 6 lat lecze się na nadciśnienie zdiagnozowane jako dziedziczne. Najwazniejsze to dobry lekarz, leki i ich odpowiednia dawka. Ja biorę piguly codziennie i cisnienie mam w tej chwili jak u zdrowego czlowieka. Biegam 4 razy w tygodniu i nie odczuwam żadnych dolegliwosci. Naprawdę istotne jest, żeby brać leki regularnie a wszystko sie unormuje.
Mam 28 lat i od 6 lat lecze się na nadciśnienie zdiagnozowane jako dziedziczne. Najwazniejsze to dobry lekarz, leki i ich odpowiednia dawka. Ja biorę piguly codziennie i cisnienie mam w tej chwili jak u zdrowego czlowieka. Biegam 4 razy w tygodniu i nie odczuwam żadnych dolegliwosci. Naprawdę istotne jest, żeby brać leki regularnie a wszystko sie unormuje.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 23 cze 2008, 15:41
Witam . Nawet przy tej samej chorobie leki powinny być stosowane indywidualnie zgodnie z zaleceniami lekarza a najlepiej specjalisty .
Biorę Atacand 16mg 1x dobę , Amlozek 5mg rano i 5mg wieczorem ,
Tertensif SR 1.5mg rano + Kaldium 315 mg potasu 1x dziennie.
Odnośnie stresu , coś w tym jest ale rozpocząłem pracę nad sobą mam nadzieję , ze z dobrym skutkiem.
Biorę Atacand 16mg 1x dobę , Amlozek 5mg rano i 5mg wieczorem ,
Tertensif SR 1.5mg rano + Kaldium 315 mg potasu 1x dziennie.
Odnośnie stresu , coś w tym jest ale rozpocząłem pracę nad sobą mam nadzieję , ze z dobrym skutkiem.