Hm, ten tluszczyk...
- dr_tayson
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 27 kwie 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
ahhhh wybaczcie, zabiegany jestem ostatnio :D
nie dointerpretowałem ze te 20km to TYGODNIOWO :P:P
Nie no to jasne ze mozna zwiększyć, w każdym razie podtrzymuje że liczy się bardziej sam czas biegania, ewentualnie tempo (w zależności od stosowanej metody) a nie sama odległość, a czy wyjdzie 20km tygodniowo czy 60km tygodniowo to już kwestia wydolności krążeniowo-oddechowej.
(Przypominam ze mowimy tutaj o treningu redukcyjnym)
Pozdrawiam ;]
nie dointerpretowałem ze te 20km to TYGODNIOWO :P:P
Nie no to jasne ze mozna zwiększyć, w każdym razie podtrzymuje że liczy się bardziej sam czas biegania, ewentualnie tempo (w zależności od stosowanej metody) a nie sama odległość, a czy wyjdzie 20km tygodniowo czy 60km tygodniowo to już kwestia wydolności krążeniowo-oddechowej.
(Przypominam ze mowimy tutaj o treningu redukcyjnym)
Pozdrawiam ;]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 25 maja 2008, 18:28
4,6km w 18minut to dobre tempo?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
dr_tayson : Coś mi się wydaje że według ciebie większego zużycia energii większe znaczenie ma czas biegu a nie przebiegnięty dystans. Czyli , jak wynika z twojej wypowiedzi , mam rozumieć że lepiej jest przebiec przykładowo 5 km w 30 minut niż 5 km w 25 min ? Delikatnie to ujmując jest to bardzo kontrowersyjne stwierdzenie.....
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mówi się o redukcji wagi - dla osoby otyłej wolne tempo jest po prostu bezpieczniejsze zarówno jeżeli chodzi o układ krążenia i oddechowy jak też i o stawy,ścięgna i mięśnie. Pomijam sprawy spalania tłuszczu w odpowiednich zakresach tętna, bo w tym przypadku każdy ma swoją teorię.maneater1 pisze:dr_tayson : Coś mi się wydaje że według ciebie większego zużycia energii większe znaczenie ma czas biegu a nie przebiegnięty dystans. Czyli , jak wynika z twojej wypowiedzi , mam rozumieć że lepiej jest przebiec przykładowo 5 km w 30 minut niż 5 km w 25 min ? Delikatnie to ujmując jest to bardzo kontrowersyjne stwierdzenie.....
I jeszcze jedno: jest takie powiedzenie w którym jest bardzo dużo prawdy: "Lepiej dużo za wolno niż troszkę za szybko".
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 25 maja 2008, 18:28
JA nie jestem osoba otyla, mam poprostu troszke boczkow, i chce odslonic swoj brzuch, chodzi mi o spalenie tego tluszczu...
- dr_tayson
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 27 kwie 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Przedstawiłem jak to wygląda z punktu widzenia praktyki bazując na doświadczeniu podopiecznych, własnym i wiedzy nagromadzonej przez kawałek czasu ;]
Jak postąpi autor.... jego sprawa :D
Pozdrawiam i życzę sukcesów ;]
Jak postąpi autor.... jego sprawa :D
Pozdrawiam i życzę sukcesów ;]
- dr_tayson
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 27 kwie 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A przepraszam, wykształcenie medyczne daje prawo na stawianie takich wniosków ?? .....maneater1 pisze:Tyle tylko że nie masz racji i w wielu miejscach wprowadzasz w błąd...
Radzę zweryfikować swoją więdzę.
To jest forum, wolontariat nie praca ;p , nie muszę przedstawiać swoich uprawnień, dyplomu ani odpisu z indeksu zeby udowadniać ze mam racje.
Tyle na ten temat.
skyscraper --> Stosuj się do rad a powinno przynieść efekt (kwestia czasu), jesli jednak będzie to bardzo opornie szło a jesteś zdeterminowany to pozostaje Atkins ;>
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
dr_tayson: A skąd wiesz jakie ja mam wykształcenie ???
Jak się okazuje papierek to nie wszystko.Tak się składa że ja swoją wiedzę na ten temat zweryfikowałem a ty chyba nie bardzo uważałeś na zajęciach. Swoją drogą to jak człowiek który chwali się jakimś tam wykształceniem medycznym sugeruje odchudzanie dietą Atkinsa ( jedną z tzw. cudownych diet ) to się kompromituje...
A nawiasem mówiąc to chętnie przeczytałbym naukowe uzasadnienie twoich teorii ...
Jak się okazuje papierek to nie wszystko.Tak się składa że ja swoją wiedzę na ten temat zweryfikowałem a ty chyba nie bardzo uważałeś na zajęciach. Swoją drogą to jak człowiek który chwali się jakimś tam wykształceniem medycznym sugeruje odchudzanie dietą Atkinsa ( jedną z tzw. cudownych diet ) to się kompromituje...
A nawiasem mówiąc to chętnie przeczytałbym naukowe uzasadnienie twoich teorii ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odwiedziłem w swoim życiu kilku bariatrów, chirurgów od zmniejszania żołądka, dietetyków i tym podobnych lekarzy, i zdziwiłbyś się kolego, ilu z nich poleca dietę Atkinsa.maneater1 pisze:dr_tayson: A skąd wiesz jakie ja mam wykształcenie ???
Jak się okazuje papierek to nie wszystko.Tak się składa że ja swoją wiedzę na ten temat zweryfikowałem a ty chyba nie bardzo uważałeś na zajęciach. Swoją drogą to jak człowiek który chwali się jakimś tam wykształceniem medycznym sugeruje odchudzanie dietą Atkinsa ( jedną z tzw. cudownych diet ) to się kompromituje...
A nawiasem mówiąc to chętnie przeczytałbym naukowe uzasadnienie twoich teorii ...
Jest w Łodzi taki słynny doktor od zabiegów zmniejszania żołądka - gadałem z nim kiedyś - sam biega całkiem sporo i też mi powiedział, że ze wszystkich diet, jeżeli już miałby jakąś polecać to właśnie Atkinsa. Także akurat dr_tayson nie pisze według mnie jakiś kalumni, chociaż lekarzem nie jestem, ale akurat w dietach i odchudzaniu praktykę mam całkiem całkiem.
- dr_tayson
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 27 kwie 2008, 12:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
NIe wiem jakie masz dlatego był ten znak zapytania ;]maneater1 pisze:dr_tayson: A skąd wiesz jakie ja mam wykształcenie ???
Jak się okazuje papierek to nie wszystko.Tak się składa że ja swoją wiedzę na ten temat zweryfikowałem a ty chyba nie bardzo uważałeś na zajęciach. Swoją drogą to jak człowiek który chwali się jakimś tam wykształceniem medycznym sugeruje odchudzanie dietą Atkinsa ( jedną z tzw. cudownych diet ) to się kompromituje...
A nawiasem mówiąc to chętnie przeczytałbym naukowe uzasadnienie twoich teorii ...
Co do Atkinsa, jest to dieta stosowana bardzo często również jako terapia przeciwpadaczkowa, jest całkowicie bezpieczna o ile nie mamy problemów natury krążeniowej oraz jezeli mamy odpowiednią ilość wysiłku fizycznego. Coprawda ocena jej końcowej skuteczności w dużej mierze zalezy od efektywności mechanizmów buforujących poszczególnych osób, niemniej jednak dla niektórych zdecydowanie bym polecał.
Odnośnie nawiasa mówiąc.....
Literatura pomocnicza

1. Biochemia Harpera
2. Jeskólski "Podstawy fizjologii wysiłku fizycznego"
3.
3. CIborowska "Dietetyka żywienie zdrowego i chorego człowieka"
4. Maśliński "Patofizjologia"
5. Konturek "Fizjologia Człowieka" I-V
6. Medraś "Medycyna sportowa"
Absolutna podstawa, przeczytaj przeanalizuj i sprawdz w praktyce, a potem stawiaj stwierdzenia że nie uważałem na zajęciach ;]
Koniec mojej wypowiedzi w tym temacie -->
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
dr_tayson : Chciałbym zwrócić twoją uwagę na to że dieta Atkinsa nie jest ani pierwszą ani ostatnią z tzw. cudownych diet.Tylko skoro jest taka super dlaczego ma tylu przeciwników? Jak chcesz to możesz sobie sprawdzić jaka opinie mają na temat tej diety największe stowarzyszenia medyczne w USA.Polecam lekturę ich biuletynów .A może byś poczytał jakie były wyniki niezależnych badań na osobach stosujących tą dietę ?Fakt, książka Atkinsa to był bestseller ,ale tak samo bestsellerami było wcześniej wiele innych książek o dietach obiecujących cuda bez wyrzeczeń ?A może słyszałeś o takim cudownym specyfiku który nazywał się Herbalife ? Też był wspaniały.A wiesz jaki miał skład ?
Co do literatury którą się podpierasz to wskaż mi proszę fragment w którym znalazłeś stwierdzenie że "Tutaj liczy się bardziej sam czas biegania, ewentualnie tempo (w zależności od stosowanej metody) a nie sama odległość ;] " .Bo rozwijając to twierdzenie to wychodzi na to że jesteś kolejnym który twierdzi że z punktu widzenia zużycia energii lepiej jest biegać wolno a nie szybko. I jeszcze jedno . Wskaż mi rzetelne badania które mówią o tym, że można spalić tkankę tłuszczową w określonym miejscu a jeżeli tak to w jaki sposób ?
Ruh hożuf: OK, masz praktykę w dietach i odchudzaniu, wielu lekarzy polecało dietę Atkinsa .Powiedz tylko jedno. Czy kiedyś ją stosowałeś i jaki był efekt? Bo z tego co się orientuję to bierzesz teraz udział w programie " Jak oni chudną ... ". Sorry ale cudów nie ma, pewnych praw podstawowych nie da się oszukać ...
Co do literatury którą się podpierasz to wskaż mi proszę fragment w którym znalazłeś stwierdzenie że "Tutaj liczy się bardziej sam czas biegania, ewentualnie tempo (w zależności od stosowanej metody) a nie sama odległość ;] " .Bo rozwijając to twierdzenie to wychodzi na to że jesteś kolejnym który twierdzi że z punktu widzenia zużycia energii lepiej jest biegać wolno a nie szybko. I jeszcze jedno . Wskaż mi rzetelne badania które mówią o tym, że można spalić tkankę tłuszczową w określonym miejscu a jeżeli tak to w jaki sposób ?
Ruh hożuf: OK, masz praktykę w dietach i odchudzaniu, wielu lekarzy polecało dietę Atkinsa .Powiedz tylko jedno. Czy kiedyś ją stosowałeś i jaki był efekt? Bo z tego co się orientuję to bierzesz teraz udział w programie " Jak oni chudną ... ". Sorry ale cudów nie ma, pewnych praw podstawowych nie da się oszukać ...
Też uważam, że wrażliwość tkanki tłuszczowej na działanie lipolizy zależy od jej lokalizacji - przynajmniej tak pisze Górski.
Również uważam, że nie koniecznie czas jest najważniejszy. Oczywiście 3h a 30` stanowi kolosalną różnicę. Ale 30` rozbiegania w sumie przyniesie mniejsze efekty niż 30` szybkiego biegu.
Również uważam, że nie koniecznie czas jest najważniejszy. Oczywiście 3h a 30` stanowi kolosalną różnicę. Ale 30` rozbiegania w sumie przyniesie mniejsze efekty niż 30` szybkiego biegu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
maneater1: czemu podważasz słowa kogoś kto wie co mówi ja sie zgadzam zupełnie w wypowiedzimi taysona o tym ze lepiej dłuzej aby spalać dłuszcz niż szybciej. I taką technikę stosuje i wiem ze działa. Co do brzuszków jak pytał autor ja tez bym proponował robic w dni treniengowe a nawet po bieganiu kilkanascie minut odpoczac i brzuszki bo organizm rozgrzany jest duzo miesni pracowało i ma swoja temperature brzuch z resztą też.
gg 3305061
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie stosowałem jej w pełnym zakresie, ale stosuję obecnie większość wskazań. Staram się utrzymywać dietę niskowęglowodanową, czyli taką właśnie jak proponuje Atkins. W połączeniu z bieganiem przynosi to całkiem niezłe efekty. Po przeanalizowaniu wielu teorii, chociaż nie jestem lekarzem, uważam teorie Atkinsa za jak najbardziej słuszną.maneater1 pisze: Ruh hożuf: OK, masz praktykę w dietach i odchudzaniu, wielu lekarzy polecało dietę Atkinsa .Powiedz tylko jedno. Czy kiedyś ją stosowałeś i jaki był efekt? Bo z tego co się orientuję to bierzesz teraz udział w programie " Jak oni chudną ... ". Sorry ale cudów nie ma, pewnych praw podstawowych nie da się oszukać ...