Trening codzienny - przemęczanie organizmu?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Josina - Witaj!!!

Widzisz na początku jest zawsze jest tak, że postępy są duże. Jednak po jakimś czasie organizm osiąga pewien poziom wytrenowania i już brak spektakularnych postępów - jest jednak na to rada musisz zmienić trochę swój trening zwiększyłeś objętość ale należy też trochę dodać akcentów innych bodźców, jakaś zabawa biegowa, przebieżki , krosy, siła biegowa - poczytaj plany treningowe coś tam dla siebie znajdziesz. Jeśli biegasz dzień po dniu to pamiętaj, że nie warto sprawdzać się każdego dnia czy pobiegnę lepiej niź poprzedniego.
Dobrze, że zmieniłeś dietę zapraszam do wątku dla grubasów dużo opowieści o diecie, samokotroli itp.




Pozdrawiam bijąc brawo wszystkim biegającym
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
New Balance but biegowy
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

josina pisze: Pytanie jest następujące: o ile jeszcze niedawno czułem naprawdę spore postępy - nawet za treningu na trening - teraz czasem czuję, ze jest ciężej (szczególnie jak dwa dni po rząd biegnę). Dolegliwości mam za sobą, ale kondycja jakby przestała mi wzrastać.
Zgadzam się z JarStary, trochę urozmaicenia i nie staraj się za każdym razem biec lepiej. Jeśli trenujesz dzień po dniu przeplataj lżejsze treningi z ostrzejszymi.
josina pisze: Być może ma to związek z tym, że zmieniłem trochę dietę (odstawiłem większość cukrów - a słodziłem masę - i zacząłem jeść jakieś 20% mniej). (wiek: 29, waga: ok. 83 kg, wzrost: 180 cm). Jakieś rady etc?
To trochę za mało, żeby Ci coś doradzić...
Napisz przedewszystkim, czy biegasz po to, żeby zrzucić czy dla siebie, a może przyjemne z pożytecznym? Po drugie - jak wygląda Twoja aktywność pozabiegowa (jakaś siłownia? rower? praca fizyczna?). No i po trzecie ile ważyłeś zanim zacząłeś biegać. Jeśli znasz % tłuszczu też by się przydało.
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zanim zacząłem biegać ważyłem niewiele więcej - 2-3 kg - aktywność pozabiegowa... hmmm... wcześniej dużo basenu, ale jakoś strasznie mnie to nudzi (biegi to fascynujące zajęcie w porównaniu do pływania) i brzuszki. A biegam po to, że zrzucić, ale tak góra 5 -7 kg, ale przede wszystkim bo sprawia mi to przyjemność. Dziś w końcu szarpnąłem się na pulsometr, więc może ustawię w końcu dobrze swoje tempo
kanap
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 29 lis 2007, 19:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przetrenowaliście organizm kiedyś (i tutaj nie chodzi o jeden ciężki trening który do tego prowadzi , tylko kilka tygodni treningu ) ?
Po sobie mogę tylko powiedzieć , że miałem kilka dziwnych przygód np :
- brak siły na wykonanie jakichkolwiek ćwiczeń , nawet z małym obciążeniem
- temperatura 39 , przez jeden dzień (przeziębienie czy grypę wykluczam bo trudno żeby trwała 24 godziny , leżałem w łóżku jak placek)
- dziwne uczucie z sercem (tak jakbym odczuwał każde jego uderzenie i tak przez tydzień , a co najgorsze nie mogłem spać bo strasznie mi to dokuczało)
- totalny brak ochoty na wykonanie jakiegokolwiek treningu (gdzie kiedyś nosiło mnie normalnie jak nie pobiegałem sobie czy nie poćwiczyłem ).
[url=http://runmania.com/rlog/?u=kanap][img]http://runmania.com/f/985c0ba58b60c4775016c80d94798e2e.gif[/img][/url]
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

josina pisze:zanim zacząłem biegać ważyłem niewiele więcej - 2-3 kg - aktywność pozabiegowa... hmmm... wcześniej dużo basenu, ale jakoś strasznie mnie to nudzi (biegi to fascynujące zajęcie w porównaniu do pływania) i brzuszki. A biegam po to, że zrzucić, ale tak góra 5 -7 kg, ale przede wszystkim bo sprawia mi to przyjemność. Dziś w końcu szarpnąłem się na pulsometr, więc może ustawię w końcu dobrze swoje tempo
To dobrze, spróbuj wyrzucić ten cukier i słodycze, ale bądź ostrożny z odstawianiem normalnego jedzenia. Za mało kcal to równie źle jak za dużo. Same aeroby na dłuższą metę tracą skuteczność, spróbuj też od czasu do czasu interwałów a może nawet HIIT. Do tego trochę ćwiczeń siłowych (pompki, przysiady, martwy ciąg, brzuszki też mogą być jak lubisz, ale nie zapomianaj o reszcie).
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

PinUpGirl pisze:
wojtek pisze: a skoro nie odczuwasz skutkow ubocznych , z powodzeniem mozesz kontynuowac .
No ale Tomasir odczuwa już skutki uboczne...

Z całego serca radzę ograniczyć się do 4-5 razy w tygodniu. W każdym sporcie regeneracja jest równie ważna jak sam trening. Ja się tego nauczyłam na własnych błędach a kosztowało mnie to dużo bólu + straconych kilka miesięcy :).

Pozdrawiam!
Oprócz butów zatem postaram się jeszcze wymyślić trasę przynajmniej częściowo nie po aswalcie - może się coś uda. Mam też nadzieję, iż nieznacznie poprawi się komfort biegu w nowych butach. A co do ograniczania - to jeśli w/w rzeczy nie przyniosą efektu to poważnie to rozważę. Powiem szczerze - dlatego biegam codziennie (wyjątek jak wracam do domu po 22 lub tego samego dnia oddawałem krew), bowiem wówczas nie ma wymówek. No i dodatkowo świetnie po pracy taki bieg mnie odpręża.
zgodnie z naturą!
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

OK. Mam kolejne "dziwne" dane. Zmierzyłem sobie HRmax metodą 5 minutowego biegu podaną na bieganie.pl wyszło mi 188, więc tak odpowiedni do wieku ;-) I teraz tak - okazało się, że jak biegam na te przykazane 75% to w ogóle tego nie czuję (tj. trochę powyżej 141). Co więcej okazało się, że prze ostatnie 2 miesiące w ogóle nie biegałem tak wolno. Dziś biegłem cały czas utrzymując jakieś 87%(165-170),dodałem do tego 3 serie po 20 sek przebieżek (z 10 sek truchtami pomiędzy) oraz 10 min (po 55 minutach biegu) na pulsie ok. 178-180. I teraz pytanie czy mamy do czynienia
a) z błędem pomiarowym?
b) błędną interpretacją wyników?
c) zbyt szybko biegałem?
d) powinienem biegać na 75-80% ale powyżej 75 min.

ps. a może moje zwyczajowo niskie ciśnienie ma tu coś do rzeczy (zazwyczaj mam jakieś 105 na 45)

będę wdzięczny za nie wyśmianie, bo nie ogarniam (ale jakby ktoś potrzebował rad z filozofii na poziomie uniwersyteckim wyższym to chętnie pomogę ;-)
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

josina pisze:OK. Mam kolejne "dziwne" dane. Zmierzyłem sobie HRmax metodą 5 minutowego biegu podaną na bieganie.pl wyszło mi 188, więc tak odpowiedni do wieku ;-) I teraz tak - okazało się, że jak biegam na te przykazane 75% to w ogóle tego nie czuję (tj. trochę powyżej 141). Co więcej okazało się, że prze ostatnie 2 miesiące w ogóle nie biegałem tak wolno. Dziś biegłem cały czas utrzymując jakieś 87%(165-170),dodałem do tego 3 serie po 20 sek przebieżek (z 10 sek truchtami pomiędzy) oraz 10 min (po 55 minutach biegu) na pulsie ok. 178-180. I teraz pytanie czy mamy do czynienia
a) z błędem pomiarowym?
b) błędną interpretacją wyników?
c) zbyt szybko biegałem?
d) powinienem biegać na 75-80% ale powyżej 75 min.

ps. a może moje zwyczajowo niskie ciśnienie ma tu coś do rzeczy (zazwyczaj mam jakieś 105 na 45)

będę wdzięczny za nie wyśmianie, bo nie ogarniam (ale jakby ktoś potrzebował rad z filozofii na poziomie uniwersyteckim wyższym to chętnie pomogę ;-)

No rzeczywiście ciekawe... ja nie mam pomysłu, wydają mi się prawdopodbne: a) lub c) a z c) mogłoby wynikać d)... ? W każdym razie z tą filozofią to się zastanowię, mam w tym roku egzamin z tego :trup: ;)
Może to tętno które policzyłeś to nie jest Twój max albo jesteś "przyzwyczajony" bo zaczynałeś nie od przepisowych 60-70% tylko więcej. Ja też byłam poważnie zaskoczona, gdy zaczęłam liczyć tętno, wtedy dopiero zobaczyłam, co to znaczy _wolno_ biegać :)
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

wojtek pisze: Z tego co piszesz ,wnioski sa prawidlowe - bieg bezpieczniej przeplatac marszem a skoro nie odczuwasz skutkow ubocznych , z powodzeniem mozesz kontynuowac .
Miałem kilka dni przerwy od biegania (byłem na wypadzie i dziennie przechodziłem po 20-30km ale bez biegania) i stawy całkowicie są już wyleczone. Kondycja szybko wraca i biegam obecnie ok 4,5 km. Od przyszłego tygodnia wrócę do 6 km - z tym, że teraz na każdy kilometr ok 300m mam po miękkiej powierzchni).

Po zmianie butów na mizuno (te z promocji w decathlonie) jest kolosalna różnica, szczególnie na aswalcie.

Będę też informował, czy takie codziennie bieganie nie powoduje żadnych skutków ubocznych.
zgodnie z naturą!
ksiegowy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

ODPOWIEDZ