POMOCY!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Albo się chcesz odchudzać, albo jeść pączki. Pogodzić się tego nie da, i żeby nawet 100 mądrych ludzi na forum Ci doradzało co i jak, to jak się nie przestaniesz opychać słodyczami to możesz zapomnieć o zmniejszeniu wagi. PO PROSTU SIĘ NIE DA. Wierz mi, sam wierzyłem w tego typu bajki przez wiele lat i mówię Ci jeszcze raz - nie da się.
Spalenie kalorii z jednego pączka to w moim przypadku przebiegnięcie ok 2400 metrów na tętnie 65%-75%. Pomnóż to przez 3 (pączki) i dodaj jeszcze kilka innych drobnych przyjemności jak kawa z mleczkiem i cukrem, batonik czy chipsy, a okaże się że musisz co drugi dzień trzasnąć półmaraton, ale nie żeby schudnąć, tylko żeby nie przytyć!
Także, albo się ogarnij, albo sobie odpuść. Pogodzić słodyczy z chudnięciem nie ma możliwości. Pączka możesz sobie zjeść raz na miesiąc - nie powinien zaszkodzić, ale pomóc na pewno nie pomoże w odchudzaniu.
Spalenie kalorii z jednego pączka to w moim przypadku przebiegnięcie ok 2400 metrów na tętnie 65%-75%. Pomnóż to przez 3 (pączki) i dodaj jeszcze kilka innych drobnych przyjemności jak kawa z mleczkiem i cukrem, batonik czy chipsy, a okaże się że musisz co drugi dzień trzasnąć półmaraton, ale nie żeby schudnąć, tylko żeby nie przytyć!
Także, albo się ogarnij, albo sobie odpuść. Pogodzić słodyczy z chudnięciem nie ma możliwości. Pączka możesz sobie zjeść raz na miesiąc - nie powinien zaszkodzić, ale pomóc na pewno nie pomoże w odchudzaniu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A powolne bieganie ma lepsze efekty niż Ci sie wydaje. Jak dla meni zachowujesz sie jak kolejna osoba któa na forum szuka potwierdzenia swoich słów. Zasada prostachcesz schudnąc nie jedz słodyczy itp. rzeczy. Biegaj tak abyś mogła spokojnie rozmawiac. ja zacznałem bieganie od 2 km teraz robie 16 i jestem z siebie bardzo zadowolony. Biegaj powoli czy nawet truchtaj a z czasem sama zobaczysz efekty. jeszcze miesiac temu cieszyłęm sie z tego ze zrobiłęm 8 km w 46 minut. teraz niedawno biegłem godzine póxniej dałem rade zrobić 1:20 h a terzmoge biegac nawet 2 godziny i to sa efekty biegania powoli. Ale skoro chcesz biegac szybko to nie zrobisz nawet 1 km i padniesz.
gg 3305061
- rabarbarka_16
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stryszawa
[O maj gat! Dobra, ale raz na jakiś czas mogę zjeść pączka. Więc jak się wolniej biega to lepiej? OK. Nie wiedziałam, ale teraz już wiem. Może przestanie mi się wreszcie kręcić w głowie
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29
Słuchaj Browsera, biegaj powoli, ale regularnie. Od czasu do czasu mozesz zdradzić bieganie z rowerem albo potańczyć. Przykładaj się do wf-u i ogranicz słodycze (wiem, trochę przyjemności z życia też trzeba mieć ). Domowych obiadków sobie nie żałuj, łatwo popełnić jakiś błąd i popsuć sobie zdrowie.
Twoja waga jest w porządku więc nie trzeba żadnych ostrych cięć. Trochę spalić i wyrzeźbić, poprawić kondycję i będzie super .
Mam nadzieję, że bieganie Ci się spodoba . Pozdrawiam!
Aaaa.. i jescze jedno! Jedz regularnie z 5 posiłków dziennie. Nie zapominaj o śniadaniach.
Twoja waga jest w porządku więc nie trzeba żadnych ostrych cięć. Trochę spalić i wyrzeźbić, poprawić kondycję i będzie super .
Mam nadzieję, że bieganie Ci się spodoba . Pozdrawiam!
Aaaa.. i jescze jedno! Jedz regularnie z 5 posiłków dziennie. Nie zapominaj o śniadaniach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Jesli pijesz badz palisz, drinkujesz sie kawą badzjakąs używka lepiej odstaw. O piciu i paleniu wspominam bo w dzisijszych czasach wsród młodych ludzi (ja tez sie zaliczam) jest syndrom dobrych imprez płynących alkoholem itp. Jezeli Ci zalezy na figurze i dobrym samopoczuciu to musisz wybrać.
gg 3305061
- kmaciejewska
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 16 kwie 2007, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: MOSCOW // LA // WROCLAW
- Kontakt:
rabarbarko_16 - nie chce byc kolejna osoba, ktora wypomni paczki (ale oczywiscie wypominam ). Chcialam glownie napisac, ze bieganie wspomaga odchudzanie, ale niestety trzeba myslec o tym co sie spozywa, szczegolnie my kobiety. Ja biegajac w tygodniu 70km przy mojej wadze (55kg - 165cm) spalam zaledwie 4000 kalorii, co przy prawidlowym odzywianiu dawaloby utrate wagi niewiele ponad polkilo tygodniowo z samego biegania.
Dla osob o malej wadze - czyli w wiekszosci kobiet, ktore dodatkowo maja mniejsza mase miesniowa niz mezczyzni, odpowiednia dieta to podstawa ( i nie mam tu na mysli diety w potocznie rozumianym sensie - glodowek itp.). Mysle, ze dobrym rozwiazaniem i dobrym bodzcem jest tez wplecenie cwiczen silowych. Ja zawsze po bieganiu robie serie cwiczen na brzuch, grzbiet, pompki i cwiczen oglonych wykorzystujacych wlasna wage.
Moj ulubiony zestaw, ktory polecam nawet tym nie odchudzajacym sie - Mammoth Workout - Runner'sWorld
Dlatego bieganie - tak - zawsze i wszedzie, ale jest chcesz lepiej wygladac badz uwazna co jesz. Nie usprawiedliwiaj batona, chipsow tym, ze przebiegalas 30/45/60 minut. Kalorie z biegania powinny byc tymi extra, gratisowymi. Postaw na warzywa i owoce. Pogodz sie z tym, ze nie bedziesz tracic jakiej zawrotnej ilosci kilogramow tygodniowo. Zreszta moze nawet nie musisz - 60 kg to nie jest zla waga. Obserwuj raczej swoje cialo, czy spodnie, koszulki sa luznijsze. Wszystkiego dobrego i zycze powdzenia
Dla osob o malej wadze - czyli w wiekszosci kobiet, ktore dodatkowo maja mniejsza mase miesniowa niz mezczyzni, odpowiednia dieta to podstawa ( i nie mam tu na mysli diety w potocznie rozumianym sensie - glodowek itp.). Mysle, ze dobrym rozwiazaniem i dobrym bodzcem jest tez wplecenie cwiczen silowych. Ja zawsze po bieganiu robie serie cwiczen na brzuch, grzbiet, pompki i cwiczen oglonych wykorzystujacych wlasna wage.
Moj ulubiony zestaw, ktory polecam nawet tym nie odchudzajacym sie - Mammoth Workout - Runner'sWorld
Dlatego bieganie - tak - zawsze i wszedzie, ale jest chcesz lepiej wygladac badz uwazna co jesz. Nie usprawiedliwiaj batona, chipsow tym, ze przebiegalas 30/45/60 minut. Kalorie z biegania powinny byc tymi extra, gratisowymi. Postaw na warzywa i owoce. Pogodz sie z tym, ze nie bedziesz tracic jakiej zawrotnej ilosci kilogramow tygodniowo. Zreszta moze nawet nie musisz - 60 kg to nie jest zla waga. Obserwuj raczej swoje cialo, czy spodnie, koszulki sa luznijsze. Wszystkiego dobrego i zycze powdzenia
--------------
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
- rabarbarka_16
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stryszawa
A propos w-fu to pan od niego jest na mnie ostatnio strasznie cięty. Chyba poproszę kogoś by mi napisał zwolnienie do końca tego roku. Palant! Nikt nie robi źle tylko ja! Może chce mnie zmotywować, ale mógłby znaleźć inny sposób niż krzyk i naśmiewanie się!
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
a robisz jakieś uniki na w-fie w związku z ćwiczeniem? chodzi mi o to jak często nie ćwiczyszrabarbarka_16 pisze:A propos w-fu to pan od niego jest na mnie ostatnio strasznie cięty. Chyba poproszę kogoś by mi napisał zwolnienie do końca tego roku. Palant! Nikt nie robi źle tylko ja! Może chce mnie zmotywować, ale mógłby znaleźć inny sposób niż krzyk i naśmiewanie się!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
rabarbarka_16 pisze:A propos w-fu to pan od niego jest na mnie ostatnio strasznie cięty. Chyba poproszę kogoś by mi napisał zwolnienie do końca tego roku. Palant! Nikt nie robi źle tylko ja! Może chce mnie zmotywować, ale mógłby znaleźć inny sposób niż krzyk i naśmiewanie się!
oczywiscie bo szkoła i nauczyciele to twój wróg... na wf powinnas cwiczyc a nie sie wykrecać!!!
gg 3305061
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 06 maja 2008, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Teresin/Sochaczew
pisaliscie zeby odstawic kawke miedzy innymi, a gdzies przeczytalem ze kofeina wspomaga odchudzanie?! czy jak pije 2 kawy dziennie bez mleka i cukru to zle? Pisze bo chce zrzucic pare kilo przy okazji biegania
Test coopera : SLABY !!!
Plan 10-cio tygodniowy 3 tydzien
Plan 10-cio tygodniowy 3 tydzien
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 04 maja 2008, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Rabarbarka coś kręcisz...Niby chcesz schudnąć , a od WF chcesz się wymigać
- rabarbarka_16
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stryszawa
To jest tak, że od początku roku jeszcze nigdy nie opuściłam lekcji w-fu.
Jak mamy z naszym panem (mamy trzech panów od wuefu, nie będę przytaczać nazwisk) to jest nawet fajnie, często się śmiejemy i w ogóle. Ale jak mamy z tym drugim, czyli najgorszym to masakra. Nie dość, że daje nam taki wycisk, że wszystkie dziewczyny mdleją(a on jeszcze im mówi żeby nie udawały!To chyba trzeba zgłosić do Rzecznika Praw Ucznia.) To jeszcze drze się i nas obraża i robi z nas pośmiewisko. Mam już dosyć gadania o tym idiocie. Przepraszam, że w ogóle poruszyłam ten temat.
Jak mamy z naszym panem (mamy trzech panów od wuefu, nie będę przytaczać nazwisk) to jest nawet fajnie, często się śmiejemy i w ogóle. Ale jak mamy z tym drugim, czyli najgorszym to masakra. Nie dość, że daje nam taki wycisk, że wszystkie dziewczyny mdleją(a on jeszcze im mówi żeby nie udawały!To chyba trzeba zgłosić do Rzecznika Praw Ucznia.) To jeszcze drze się i nas obraża i robi z nas pośmiewisko. Mam już dosyć gadania o tym idiocie. Przepraszam, że w ogóle poruszyłam ten temat.
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
kotowoz pisze:pisaliscie zeby odstawic kawke miedzy innymi, a gdzies przeczytalem ze kofeina wspomaga odchudzanie?! czy jak pije 2 kawy dziennie bez mleka i cukru to zle? Pisze bo chce zrzucic pare kilo przy okazji biegania
Nie no owszem kawa daje CI kopa ale wypłukuje z organizmu mikro i makro elementy któa i tak wypacasz podczas treniengu to raz a 2 czynie lepiej zyć cały czas na włąsnym zasilaniu a nie na sztycznum? Ja np. kawi niepijam wcale no prawie wcale bo pije ja bardzo bardzo zadko i to w sytuacjach awaryjnych kiedy naprawde potrzebuje wsparcia i wtedy to ze neipiłem wczesniej kawy opłaca sie duzym strzałem energretycznym. Pić mozesz nikt Ci nie zabroni ale czy musisz?
gg 3305061
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 04 maja 2008, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Hmm niewiem co o tym myśleć .Mam kuzynke w wieku 15 lat i wiem jak u nich wf wygląda.2/3 dziweczyn nie ćwiczy, jak im nauczciel kazał obiec RAZ(!) szkołe to uczennice stwierdzily , że są "tyrane".Ogólnie dzisiejsza młodziez jest jakaś taka "wydelikacona".Ledwo ruszą stopą i już ich coś boli