Grubasy - tylko dla Was
- Andrzej Szymański
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 01 kwie 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kędzierzyn- Koźle
- Kontakt:
Stary! W tym momencie załamania podałeś mi pomocną dłoń! Jesteś prawdziwym przyjacielem i dziękuję Ci za to! Naprawdę!
andy
-
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 25 mar 2008, 16:49
witam
mam pytanie
biegam miej wiecej tak
27.marca 45min tetno 152
28 marca 55 min tetno 154
30marca 60 min tętno 149
01kwiecień 60 min tętno148
02kwiecień 1:10 godzina tętno 152
04kwietnia 1:20 godzina tetno 155
05kwietnia 1:00 godzina tetno 152
06kwietnia 1:10 godzina tetno 147
08kwietnia 1:00 godzina tetno 148
09kwietnia 1:00godzina tetno 153
10kwietnia 1:00 godzina tetno151
11kwietnia 0:55 min tetno 150
14kwietnia 1:00 godzinz tetno 150
15kwietnia 1:00 godzina tetno 151
16 kwietnia 30 min tetno 149
18 kwietnia 1:00 godzina tetno 159
19 kwietnia 1:05 godzina tetno 150
21kwietnia 1:00godzina tetno 146
22kwietnia 1:00godzina tetno 144
23kwietnia 1:00godzina tetno 140
24kwietnia 30 min tetno 141
25kwietnia 1:00godzina tetno 143 średnie
28kwietnia 1:10godzina tetno 145
a teraz pytanie czy trzymać taki system do chwili pozbycia się zbędnej wagi ?
czy mozna zwiększyć objętość czasową ?
jeżeli tak to do ilu minut żeby to było w granicaach zdrowego rozsądku?
bo przyspieszać to jeszcze za wcześnie waga dosyć słuszna
mój trening to nie marsz a raczej lekki bieg kontuzji nie zaobserwowałem
po godzinie takiej zabawy nie czuje się padnięty a wręcz przeciwnie
odaje się w rece praktyków
mam pytanie
biegam miej wiecej tak
27.marca 45min tetno 152
28 marca 55 min tetno 154
30marca 60 min tętno 149
01kwiecień 60 min tętno148
02kwiecień 1:10 godzina tętno 152
04kwietnia 1:20 godzina tetno 155
05kwietnia 1:00 godzina tetno 152
06kwietnia 1:10 godzina tetno 147
08kwietnia 1:00 godzina tetno 148
09kwietnia 1:00godzina tetno 153
10kwietnia 1:00 godzina tetno151
11kwietnia 0:55 min tetno 150
14kwietnia 1:00 godzinz tetno 150
15kwietnia 1:00 godzina tetno 151
16 kwietnia 30 min tetno 149
18 kwietnia 1:00 godzina tetno 159
19 kwietnia 1:05 godzina tetno 150
21kwietnia 1:00godzina tetno 146
22kwietnia 1:00godzina tetno 144
23kwietnia 1:00godzina tetno 140
24kwietnia 30 min tetno 141
25kwietnia 1:00godzina tetno 143 średnie
28kwietnia 1:10godzina tetno 145
a teraz pytanie czy trzymać taki system do chwili pozbycia się zbędnej wagi ?
czy mozna zwiększyć objętość czasową ?
jeżeli tak to do ilu minut żeby to było w granicaach zdrowego rozsądku?
bo przyspieszać to jeszcze za wcześnie waga dosyć słuszna

mój trening to nie marsz a raczej lekki bieg kontuzji nie zaobserwowałem
po godzinie takiej zabawy nie czuje się padnięty a wręcz przeciwnie

odaje się w rece praktyków

-
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 25 mar 2008, 16:49
zastosowałem to zwykłe wyliczenie czyli 220 -wiek =185
ale widze że chyba to maksymalne mam większe bo przy biegu który wykonuje w tetnie jakie podałem raczej nie czuje większego zmęczenia czyli mogę swobonie rozmawiać
czyli według obliczeń biegam w 70%-80% tetna maksymanego a to raczej nie możliwe
ale widze że chyba to maksymalne mam większe bo przy biegu który wykonuje w tetnie jakie podałem raczej nie czuje większego zmęczenia czyli mogę swobonie rozmawiać
czyli według obliczeń biegam w 70%-80% tetna maksymanego a to raczej nie możliwe

- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Toruń to piękne miasto w wiosennym słońcu wydawało się od samego rana w niedzielę być jeszcze piękniejsze niż zwykle. Ale dzień zacząłem od przebieżki wraz z moim przyjacielem o 6 rano w Solcu Kujawskim. Po śniadaniu pojechaliśmy do Torunia mała rozgrzewka pozaklejanie plastrem sutków coby się nie pościerały nasmarowanie wazeliną tych części ciała co trzeba i truchcik na start. Wojtek biegnie połówkę więc się ustawił na początku ja trochę dalej koło Wiesława zająca na 4:30 strzał i ruszamy. A słonce praży jak na plaży w środku lata. Toruń jakiś jeszcze zaspany o 10 rano więc najwięcej mają do powiedzenia biegacze i tak po chwili już jesteśmy po za miastem. A ja szukam Maciasa to drugi kolega pacemaker jakoś koło 11 kilometra jest patrzę a nami większa grupa biegaczy i Macias to zwolniłem i już gnamy razem jak to podczas biegu rozmawiamy pozdrawiamy znajomych. Jest fajnie tylko mocno słońce praży a ze mnie ścieka pot jak nigdy na puktach z wodą właściwie jest tylko woda
Powerada brak lub bardzo mało więc myślę o tym co Deck mi powiedział żebym pił izotoniki nie wodę bo inaczej będzie mnie kurczyło no ale przy takiej temperaturze pić trzeba w ięc piję wodę w małych ilościach a resztą się polewam. A tu telefon córa dzwoni wujek Wojtek już na mecie zrobi super czas 1:44.?? GRATULACJE Wojtek. a u mnie dopiero 17 km ale samopoczucie dobre. Na 19 km wpadłem w dziurę w asfalcie wykręciłem prawy staw skokowy pobolało chwilę i tyle. Po minięciu półmetka słońce na chwilę schował się za chmury duża ulga. Mijaliśmy ładne osiedla domków jednorodzinnych rozmawialiśmy fajnie się biegło ale ze mnie się nadal lało. Po 30 km ju nie pocę się tak mocno więc myślę sobie jest dobrze lecimy sobie szosą w dól długi zbieg a potem pod górę samopoczucie dobre ale strasznie chce mi się pić na 32 km wodopój popiłem trochę wody bo izotoników nie było i lecimy dalej. Między 34 i 35 km nagle coś nie tak źle się czuję Macias mówi zwolnimy bo mamy trochę do przodu z czasem ale ja już stoję więc krzyczy do mnie truchtaj ale ja już na czworakach po 45 sekundach wszystko dobrze więc biegnę dogoniłem grupę i biegniemy dalej. Na 36 km kurcze myślę jeszcze tego mi trzeba grupa oddala się a ja muszę maszerować bo kurczy obie łydki. Na 38 km spotykam Bartka, którego też kurcze łapią i tak do 40 km biegliśmy i maszerowaliśmy na zmianę z tym że Bartek był przede mną. Na 40 km wodopój dogoniłem Bartka i mówię mu napij się izotonika i biegniemy bo teraz to już trzeba biec. Nowe siły we mnie wstąpiły na 41 km odśpiewałem szantę John Kanaka i biegniemy całych sił finisz 500 metrowy. Udało się. Od wspomnianego 36 km mimo że mnie kurczyło nikt mnie nie wyprzedził to ja co i rusz kogoś wyprzedziłem.Czas 4:34:28 trochę poniżej oczekiwanego 4:30:00 ale fajnie bo przybiegłem mimo kłopotów w dobrej kondycji.
Wojtku wiem, że nie popierasz biegania jak coś się źle dzieje. Czułem się jednak dobrze po 45 sekundowym odpoczynku jeśli by było inaczej zszedłbym z tasy. A kurcze na to taka moja uroda jak piję wodę a nie izo to mnie kurczy bo mocno się pocę. Mam nadzieję, że bardzo na mnie nie nakrzyczysz
.
Leo fajny maraton jest w Toruniu musimy tam kiedyś pobiec razem
Pozdrawiam przepraszając za długi post i czekając na maraton w Łodzi.

Wojtku wiem, że nie popierasz biegania jak coś się źle dzieje. Czułem się jednak dobrze po 45 sekundowym odpoczynku jeśli by było inaczej zszedłbym z tasy. A kurcze na to taka moja uroda jak piję wodę a nie izo to mnie kurczy bo mocno się pocę. Mam nadzieję, że bardzo na mnie nie nakrzyczysz

Leo fajny maraton jest w Toruniu musimy tam kiedyś pobiec razem



Pozdrawiam przepraszając za długi post i czekając na maraton w Łodzi.
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
- Herflick
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 274
- Rejestracja: 11 cze 2007, 11:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 19 wrz 2007, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wa-wa
Widzę, że schowałaś swoją Runnmanię. Coś czuję, że znowu dokładasz kilometrówelizakop pisze:Dzięki lisio. Zrobię jak mówisz. Jar-tylko pozazdrościc kondycji.papa



[url=http://runmania.com/rlog/?u=-lisio-][img]http://runmania.com/f/af7d2d3ee37f231c2dc1c7cdf67f4d04.gif[/img][/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 19 wrz 2007, 11:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wa-wa
Nie jestem żadną osobą, która wie bardzo dużo o bieganiu ale przeczytałem "Biegiem przez życie" J. Skarżyńskiego i z tego co guru napisał nie powinno się zwiększać kilometrażu więcej niż 10-15% w stosunku do poprzedniego tygodnia i co cztery tygodnie luźny tydzień. A Ty Elizo droga cztery tygodnie temu biegałaś odcinki po 7,5 km a teraz po 15-16km. Bój się przetrenowania. Chociaż może to tylko moja zwykła zazdrość bo sam bym nie dał rady biegać takich odcinków w takim tempieelizakop pisze:Ja nie schowałam swojej runmanii, tylko nie mam pojęcia, jak zrobić, żeby za każdym razem sama wyskakiwała mi przy postach. Komputer to jednak urządzenie skomplikowane i robi niespodzianki. Co do biegania, to przecież nie dokładam więcej kilometrów, chyba że miałeś na myśli Lisiu, żeby biegać krótsze dystanse. Jeśli tak, to ja się dostosuję, bo straszysz przetrenowaniem, a tego nie chcę, o nie. Chociaż bardzo dobrze się czuję po tym dłuższym bieganiu rano. Co więc mam zrobić????pozdrowionka![]()

[url=http://runmania.com/rlog/?u=-lisio-][img]http://runmania.com/f/af7d2d3ee37f231c2dc1c7cdf67f4d04.gif[/img][/url]
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
ja dzisiaj biiegałem postanowaiłęm pobic swoje rekordy nie sa to co prawda jakies ekstra efekty ale sie starałem. bez jakiegos suer zmeczenia zrobiełm 10 km w czasie 1:20 h ale biegłem na OWB1 maksymalnie 75%hrmax eebuy gubic jak najwiecej wagi
ciesze sie bo nigd tak długiej trasy i tak długo nie biegłem (truchtałem)...

gg 3305061