Ból w kostce
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Myślę, że nie bedzie tak źle.
Ale z tego co sie już tutaj dowiedziałem to bieganie z bólem prowadzi do poważnych konsekwencji i ja jestem chyba tego przykładem. Biegam od końca grudnia i to moja pierwsza taka kontuzja. A przyczyny hmmm może słabe mięśnie, może niezbyt dobre butki, może troche przeholowałem z podczas jednego z biegów, może niedostateczna rozgrzewka i rozciąganie, może zwykły pech a może wypadkowa tego wszystkiego. Ciężko mi powiedzieć. Teraz jak nie biegam staram się analizować przyczyny zaistniałej niezgodności. Działania korekcyjne już podjęte a powoli przychodzi czas na działania korygujące
Ale z tego co sie już tutaj dowiedziałem to bieganie z bólem prowadzi do poważnych konsekwencji i ja jestem chyba tego przykładem. Biegam od końca grudnia i to moja pierwsza taka kontuzja. A przyczyny hmmm może słabe mięśnie, może niezbyt dobre butki, może troche przeholowałem z podczas jednego z biegów, może niedostateczna rozgrzewka i rozciąganie, może zwykły pech a może wypadkowa tego wszystkiego. Ciężko mi powiedzieć. Teraz jak nie biegam staram się analizować przyczyny zaistniałej niezgodności. Działania korekcyjne już podjęte a powoli przychodzi czas na działania korygujące
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 24 kwie 2008, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
No tak, tylko chciałbym wiedzieć, co takiego zrobiłem źle. Czy to kwestia tylko butów? Przeciążać się zbytnio nie przeciążałem, bo plan 10-tygodniowy jest spokojnie w zasięgu moich możliwości, jak pisałem - zero zakwasów itp., a mimo to robiłem dzień odpoczynku pomiędzy treningami, biegałem po miękkim podłożu, więc w sumie jakie wnioski miałbym wyciągnąć? że nie mam próbować biegać??
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Myślę, że nie będzie tak źle, ja tez troszkę w tym wszystkim błądzę ale staram się dużo czytać i pytać innych. Większa wiedza mam nadzieję pozwoli w przyszłość uniknąć przykrych zdarzeń.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Stingg, niestety, u wielu biegaczy pierwsze miesiące to ciągłe zmaganie się z kontuzjami. Jeśli masz słabe stawy skokowe, musisz je stopniowo wzmacniać. Są na to różne ćwiczenia, np. skocznościowe, ale nie będę Ci doradzał, żebyś sobie nie zaszkodził przy tak urazowych kostkach, spytaj jakiegoś fachowca od rehabilitacji. Zrób wkładki do butów, poza tym przeczytaj tekst Ewy, czyli Rudej: http://bieganie.pl/?show=1&cat=3&id=604
Bleez ma racje - każdy przechodzi od fazy, kiedy próbuje biegać na siłę, do fazy, kiedy odpuszcza przy pierwszych sygnałach ostrzegawczych, bo wie, że to sie bardziej opłaca, oznacza krotszą przerwe niz pogłębianie urazu.
Bleez ma racje - każdy przechodzi od fazy, kiedy próbuje biegać na siłę, do fazy, kiedy odpuszcza przy pierwszych sygnałach ostrzegawczych, bo wie, że to sie bardziej opłaca, oznacza krotszą przerwe niz pogłębianie urazu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 24 kwie 2008, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Cóż... spróbuję wejść w to bieganie spokojnie i powoli, dam sobie mnóstwo czasu. Ciężko jest się powstrzymywać, bo pogoda świetna, a spodobało mi się strasznie bieganie przed pracą, bo daje świetnego kopa na cały dzień. Porobię trochę ćwiczeń ze wskazanego artukułu (dzięki za wskazówkę), za jakiś czas ponownie spróbuję pobiegać, zobaczymy jak to bedzie wyglądać. Z zakupem jakichś butów przeznaczonych typowo dla biegaczy chciałem się trochę wstrzymać, by nabrać pewności że bieganie mi będzie odpowiadać, ale coś mi mówi, że nie warto ryzykować zdrowia. No nic, zobaczymy jak się wszystko rozwinie w najbliższych tygodniach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Byłem wczoraj po raz drugi u lekarza no i zaaplikował mi zastrzyk przeciwzapalny. Stwierdził, że trzy tygodnie bez poprawy to trochę długo. Poprawa lekka już jest, przynajmniej nie utykam. ponadto zalecił moczenie nóg w soli bocheńskiej szczególnie po treningu gdy zaczyna już coś pobolewać tak w ramach profilaktyki. Mam pytanko czy ktoś stosuje takie zabiegi i jakie ma w tym zakresie doświadczenia. No i jeszcze NAGOR pisał wcześniej o wkładkach do butów czy ktoś by mógł rozwinąć temat jakie te wkładki mają być, co polecacie. Lekarz mi w tym temacie za bardzo nie pomógł zasugerował tylko wzmacnianie stawu skokowego poprzez ćwiczenia. Z góry dzięki
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Zastrzyk sterydowy to ostateczność - to że ból ustępuje, to działanie leku, a niekoneicznie poprawa. Według mnie wkładki to dla Ciebie podstawa i obejrzenie Cie przez dobrego specjalistę od rehabilitacji/ortopedii/butów. Być może biegasz w taki sposób, że obciżasz jakoś mocniej jedną nogę lub kostkę, wtedy wkladki pomagają niesamowicie. Sterydy lecza objawy, a tu ważne jest odnalezienie przyczyny.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Narazie zbyt krótko biegam żeby można było jednoznacznie stwierdzić co było przyczyną. To moja pierwsza taka kontuzja. Z tym zastrzykiem to mnie trochę zastrzeliłeś bo w sumie nie wiedziałem co mam robić. Trudno mi jest dyskutować z lekarzem jeślisie nie mam wiedzy na ten temat. Zaufałem mu licząć na szybsze wyleczenie kontuzji i mam nadzieję, że tak będzie. Jeżeli ból minie całkowicie to zacznę normalnie trenować i zobaczę co dalej będzie się działo a w razie kolejnego urazu pomyslę o jakimś specjaliści od rehabilitacji. A te wkładki do butów to mogę sobie sam kupić np takie amortyzujące czy powinien je dobrać dla mnie fachowien np rehabilitant/ortopeda?
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Specjalne wkładki dobiera specjalista Naszym forumowym ekspertem od tego typu spraw jest Ruda, ale jej klinika jest w Wwie. Takie wkładki zgrzewa się na ciepło, dopasowując do ksztaltu stopy. Jeśli zas chodzi o sterydy, to jest to przestarzała metoda leczenia, sterydy moga odkladać się w postaci kryształków (jak u Czapiewskiego), moga też oslabiać scięgna, np w przypadku zastrzyku do ścięgna achillesa, prowadząc do zerwania. Niestety, w Polsce lekarze sportowi nie znają innych metod leczenia poza ładowaniem sterydów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1398
- Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: 3:25:27
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Nagór dzięki bardzo za info narazie wszystko jasne zarówna w sprawie wkładek jak i sterydów. No a skoro już mi to zaaplikował nie pozostaje mi nic innego aż ból całkowicie minie i będę mógł wrócić do biegania. Jedyne co wiem na pewno to, że zacznę od ćwiczeń wzmacniających moje stawy. Tak na mojego nosa to właśnie była przyczyna kontuzji.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 24 kwie 2008, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Wczoraj po tej długiej (dla mnie) przerwie wyszedłem pobiegać. Zmieniłem buty na RbK do biegania, profilaktycznie założyłem bandaże elastyczne na obie stopy, aby trochę usztywnić kostki i było ok. Po powrocie jeszcze trochę potrzymałem stopy profilaktycznie w lodowatej wodzie, coby się ustrzec od jakichś dziwnych spuchnięć etc. i póki co jest ok, tzn. trochę dzisiaj czuję oba achillesy, ale nie jest to jakiś nieznośny ból. Bynajmniej będę słuchał nawet najdrobniejszych narzekań mojego ciała A, no i przede wszystkim zmieniłem też porę dnia w której biegam, tzn. wcześniej biegałem przed pracą, bezpośrednio po przebudzeniu, gdy praktycznie bez żadnej rozgrzewki zaczynałem biegać. Praktycznie chyba sam się prosiłem o kłopoty. Teraz biegam wieczorem i pamiętam o długiej rozgrzewce. Za jakiś czas, jak mój organizm przywyknie do biegania, planuję znowu zmienić porę treningów na poranną (pamiętając o rozgrzewce), bo bieganie przed pracą daje duuuużego kopa na cały dzień. Zresztą, bieganie w lesie kiedy wszystko się budzi jest super
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 15 gru 2009, 15:58
Witam wszystkich. Widze, że trafiłem we właściwe miejsce Mam bardzo podobny problem z kostką w lewej nodze. Po bieganiu puchnie od zewnętrznej strony(sama kostka i trochę nad nią). Mam 23 lata , 187 cm wzrostu, 80 kg. Biegam od jakiegoś miesiąca około 3 razy w tygodniu(głównie asfalt). Przez ostatnie 2 lata nie miałem praktycznie czasu na aktywność fizyczną (sporadycznie siłownia).Kiedyś dużo grałem w piłkę i biegałem na zawodach. Kostka prawie nie boli ale widać i czuć że jest spuchnięta. Biegam wieczorem przed snem a jak rano wstaję to opuchlizny nie ma. Problem występuje tylko po biegu, z chodzeniem jest ok. Z tego co wyczytałem na forum nie powinienem tego lekceważyć. Teraz ze względu na śnieg zrobię sobie chyba dłuższą przerwę i postaram się zająć rozwiązaniem tego problemu. Myślicie, że warto z tym iść do lekarza czy wystarczy odstawić na jakiś czas bieganie i smarować to maścią?? Jeżeli chodzi o buty to używam Kalenji kiprun comfort.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja wiem, że to bardzo stary wątek, ale z chęcią przeczytałabym polecany tekst, a niestety nie ma go już. A może jest w jakimś innym miejscu?Nagor pisze: Zrób wkładki do butów, poza tym przeczytaj tekst Ewy, czyli Rudej: http://bieganie.pl/?show=1&cat=3&id=604.
- lejek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 493
- Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
- Życiówka na 10k: 45:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Cześć,
część fajnych artykułów możesz znaleźć na stronie kliniki Ewy - Ortorehu. Tu masz linka:http://www.klinikarehabilitacji.pl/inde ... _pacjentow.
Może znajdziesz tam czego szukasz.
Powodzenia i pozdrawiam,
Lejek
część fajnych artykułów możesz znaleźć na stronie kliniki Ewy - Ortorehu. Tu masz linka:http://www.klinikarehabilitacji.pl/inde ... _pacjentow.
Może znajdziesz tam czego szukasz.
Powodzenia i pozdrawiam,
Lejek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 17 kwie 2014, 08:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam! Mam chyba podobny problem... Nigdy nie byłam sportsmenką. Nie ćwiczyłam. Ostatnio z koleżanką postanowiłyśmy zacząć biegać. Po drugim dniu biegania zaczęły mnie boleć obie kostki i z tyłu na piętach. Czułam w pewnym momencie, jakby ktoś wbijał mi szpilki w kości. Po tym drugim bieganiu po bieżni zaprzestałam tego. Do dziś bolą mnie te kostki i pięty (czyli już drugi tydzień) i nie wiem, co się dzieje. Na początku pierwszego biegania czułam tak jakby przeciążenie na kostkach, ale myślałam, że mi to przejdzie. Do super szczupłych nie należę, ale nie jestem gruba (164 cm, 60 kg), więc to chyba nie przez moją wagę takie obciążenia powstały? Na razie lekarz zlecił mi podstawowe badania na jakieś odczynniki. Pobrali mi krew. Mieszkam w małej pipidówce i wiem tyle, że nafaszerują mnie tabletkami i tyle. Nie wiem, co robić, a nie mam kasy, żeby pojechać do Warszawy i tam zrobić serię badań. Najbliżej mam do Wrocławia, ale tam też będzie mi ciężko dojechać. Boję się, bo to nie jest normalne, żeby w takim wieku (27 l.) mieć problemy z kościami :/