Tylko chętnych tam może być więcej niż miejsc, no i pewnie znajdzie się ktoś kto będzie miał coś do udowodnienia. Także na dużą współpracę bym raczej nie liczył
Mam pytanie do redakcji- czy przewidujecie relacje z Dębna? Cos na wzór relacji z Kwidzyna i Warszawy. Obie były super, więc licze też na Dębno
Co do współpracy to różnie może być...,kazdy ciężko trenował i myśle, że raczej jeden pod drugiego nie będzie sie podkładał. Ciekawe czy organizator zadbał o odpowiednich zająców?
Relacja z Dębna będzie i raczej nie będzie problemów.
A przy okazji.
O godzinie 10:00 naszego czasu rozpocznie się w EUROSPORT transmisja Maratonu w Londynie.
O tej samej godzinie rozpocznie się Maraton w Dębnie.
I Ci z was którzy włączą sobie EUROSPORT będą mieli miłą niespodziankę.
Jak nei bedzie zajacow do 30-35km to 2.12 nie padnie. Zwlaszcza ze Wojcik Dudycz mowia o lamaniu 2.14-2.15 ze to da wyjazd. Jak bedzie wiatr to watpie zeby ktos sam szarpal na te 2.12
Fist pisze:Jak nei bedzie zajacow do 30-35km to 2.12 nie padnie. Zwlaszcza ze Wojcik Dudycz mowia o lamaniu 2.14-2.15 ze to da wyjazd. Jak bedzie wiatr to watpie zeby ktos sam szarpal na te 2.12
Tam zawsze jest wiatr .
Stara trasa byla lepsza
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Mam nadzieje, że Rafał dojdzie do wysokiej dyspozycji do 13 kwietnia i powalczy w Dębnie. Co do zająców to może być problem- szczerze to nie wiem kto ógłby poprowadzic do 30 km? Jest spora grupa chętnych do medali- Wójcik, Szost, Dudycz, Draczyński, bardo mocno pobiegł w Warszawie Białk, a ja osobiście stawiam na duża niespodzianke ze strony....debiutującego w maratonie Karola Rzeszewicza! Nie wiem też jakie plany ma Paweł Ochal. Nie można też zapominac o Arturze Pelo. Tak więc zapowiada sie fajna rywalizacja.
Doskonale pamiętam bieg na przeszkodach, o którym pisze Rafał. Ponieważ na MP nie było wtedy publicznośći, nie jest to pewnie znana historia. Minimum na Igrzyska do Aten zrobiło 4 zawodników: Rafał, Radek Popławski, Kuba Czaja, Jan Zakrzewski. Ponieważ mogło jechać tylko trzech, decydowały Mistrzostwa Polski. Bieg zaczął się wolno, leniwie. Po pewnym czasie Rafał zorientował się, że jako ten, który ma najlepszą życiówkę, ale najsłabszy finisz z biegnących, nie może pozwolić na takie rozgrywanie biegu. Wyszedł na prowadzenie (Rafał lubił tak biegać, pamiętam jego znakomity bieg na przeszkodach z MP w Szczecinie, gdzie bez zająca biegł w świetnym tempie, choć przed biegiem wszyscy uważali, że jest kompletnie bez formy)
Rafał prowadził więc, a pozostała trójka podążała za nim jak cienie. Nie udało się ich zgubić i na finiszu Rafał jako prowadzący był najbardziej zmęczony, mimo to niemal wyprzedził na ostatnich metrach Radka Popławskiego. To była piękna walka. W Atenach dwóch naszych zawodników odpadło zaraz w eliminacjach, ze słabymi czasami, Radek Popławski był zaś w finale i zajął bodajże 12 miejsce.
Rafał kolejny raz przegrywa więc trochę pechowo walkę o Igrzyska. Szkoda! Na szczęście poznał smak olimpijskiego startu w młodości, biegał na Igrzyskach w Sydney, miał wtedy świetny wynik przed nimi, również na przeszkodach, w Sydney jednak nie udało się, przegrał z tymi, którzy mieli dużo mocniejszy finisz.
Moim zdaniem Rafal byl na najlepszej drodze do polamania 2:11 .
Byc moze ta forma na przelajach przyszla za szybko , bo czesto z nia pojawiaja sie choroby i kontuzje .
Dobrze ze jest zadowolony z zyciowki ale nie o ten wynik mu chodzilo .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki