Witam jestem nowy.
Zwracam się do was i proszę o komentarz . Zacząłem biegać wg plany 10 tygodni obecnie jestem na 5 czyli 3*8/2 razem 30 minut .Moje wyliczone HRmax około 180 biegam w zasadzie bardzo wolno i trudno mi nie przekroczyć 150 . Żeby być w strefie tlenowej po prostu wypadało by maszerować . W zasadzie pokonuje dystans 4 km w założonym czasie ale ten puls mnie trochę denerwuje . Po jakim czasie dojdę do możliwości biegu poniżej granicy 80% poruszając się w przyzwoitym tempie ?
moja waga 75kg wzrost 170 44 lata może to coś podpowie
Dzięki za ew odpowiedzi
Może ktoś mi coś mądrego powie
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
A dobrze zmierzyłeś tętno max? Bo to jest często słaby punkt planowania treningu. Jesli tak, to musisz uzbroić się w cierpliwość, robić odpowiedni dla siebie plan, a wyniki przyjdą. Kiedy - to oczywiście sprawa idywidualna, oprócz treningu ważna jest kondycja startowa, regeneracja itd.
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Marabut,
Nie wiem jak wygladala Twoja aktywnosc ruchowa do tej pory ale puls traktuj po prostu jako wskaznik wytrenowania - skoro szybko masz 80%, to Twoja kondycja jest jaka jest. Jesli bedziesz realizowal plan, to systematycznosc zaprocentuje i zobaczysz, ze bedziesz mogl biec coraz dluzej nie przekraczajac ustalonego zakresu. Kiedy? Nikt Ci na to nie odpowie. Dla jednych to bedzie dwa tygodnie, dla innych dwa miesiace.
Ja biegalem nieregularnie w zimie i gdy wzialem sie do roboty ostatnio, to organizm tez protestowal. Niby dlaczego przejscie od nic nie robienia, do biegania mialo by byc bezbolesne?
Daj sobie troche czasu. To nie tylko chodzi o HR, ale o to aby Twoje stawy i miesnie sie adaptowaly do nowych obciazen.
Powodzenia i cierpliwosci!
Nie wiem jak wygladala Twoja aktywnosc ruchowa do tej pory ale puls traktuj po prostu jako wskaznik wytrenowania - skoro szybko masz 80%, to Twoja kondycja jest jaka jest. Jesli bedziesz realizowal plan, to systematycznosc zaprocentuje i zobaczysz, ze bedziesz mogl biec coraz dluzej nie przekraczajac ustalonego zakresu. Kiedy? Nikt Ci na to nie odpowie. Dla jednych to bedzie dwa tygodnie, dla innych dwa miesiace.
Ja biegalem nieregularnie w zimie i gdy wzialem sie do roboty ostatnio, to organizm tez protestowal. Niby dlaczego przejscie od nic nie robienia, do biegania mialo by byc bezbolesne?
Daj sobie troche czasu. To nie tylko chodzi o HR, ale o to aby Twoje stawy i miesnie sie adaptowaly do nowych obciazen.
Powodzenia i cierpliwosci!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 03 kwie 2008, 13:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć
Ja też robię plan 10-tygodniowy i jestem na tygodniu nr 10 . Kiedy zaczynałam to miałam kłopot z przebiegnięciem tych 2 minut. Półtorej to dawałam rade a 30 sekund z wywieszonym ozorem i walącym serduchem i tętno 85% ponad 160 . Dzisiaj sobie zmierzylam i 124 i doszlam do wniosku, że sie lenię bo to 65% ledwo. Moje HRmax wynosi okolo 190. To się naprawdę szybko zmienia, dodam, że te minutki traktowałam dosyć dokładnie i plan właściwie zreallizowałam w 100%, no jutro ostatni bieg . Kiedy zaczynalam biegać nie wiedziałam że nie powinno się przekraczać tam ileś, po prostu biegłam tyle minut ile musiałam, kondycja naprawdę szybko się polepszyła i teraz sie mieszcze.
pozdrawiam i życzę wytrwałości (sobie też)
suprise
Ja też robię plan 10-tygodniowy i jestem na tygodniu nr 10 . Kiedy zaczynałam to miałam kłopot z przebiegnięciem tych 2 minut. Półtorej to dawałam rade a 30 sekund z wywieszonym ozorem i walącym serduchem i tętno 85% ponad 160 . Dzisiaj sobie zmierzylam i 124 i doszlam do wniosku, że sie lenię bo to 65% ledwo. Moje HRmax wynosi okolo 190. To się naprawdę szybko zmienia, dodam, że te minutki traktowałam dosyć dokładnie i plan właściwie zreallizowałam w 100%, no jutro ostatni bieg . Kiedy zaczynalam biegać nie wiedziałam że nie powinno się przekraczać tam ileś, po prostu biegłam tyle minut ile musiałam, kondycja naprawdę szybko się polepszyła i teraz sie mieszcze.
pozdrawiam i życzę wytrwałości (sobie też)
suprise
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29
No właśnie - zmierzyłeś czy wyliczyłeś? Moje wyliczone tętno max to niecałe 200, a rzeczywiście miałam sobie kiedyś po sprincie 220. Więc różnica jest dość duża. Sama pilnuje tego, żeby biegać w takim tempie by móc prowadzić rozmowę (co mi się zdarza jeśli nie biegam sama ). I to się pokrywa mniej więcej z moimi 65%-70%.Nagor pisze:A dobrze zmierzyłeś tętno max? Bo to jest często słaby punkt planowania treningu. Jesli tak, to musisz uzbroić się w cierpliwość, robić odpowiedni dla siebie plan, a wyniki przyjdą. Kiedy - to oczywiście sprawa idywidualna, oprócz treningu ważna jest kondycja startowa, regeneracja itd.