Wirtualne i nie tylko treningi Grupy Katowickiej
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Marku mnie niedziela pasuje,jeżeli jeszcze sie dołączy Ffedzio i odezwie MacGor to mogą być tereny Mikołowa.Najlepiej w godzinach rannych około godz.10.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
OK, rozumiem, to mnie troche zmyliło.
No szkoda.
No szkoda.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
FREDZIO: ale i tak nie wiemy jak się z Tobą skontaktować kiedy będziesz itd. może jednak się spotkamy.
W sobotę może jednak będzie jakieś spotkanie w okrojonym składzie i po długiej przerwie (ja jestem w pracy) ale pozostali sądze że by się zmobilizowali dla gościa.
Za to w niedzielę szykuje się doługiiii bieg, to może jak będziesz jeszcze w Katowicach?
Lechu: wolałbym popołudnie (a najlepiej sobota ok. 16) ale się dostosuje , a jaki dystans byś proponawał?
MacGor: odezwij się!! bo wyślę Smysa!!
(Edited by MarekC at 7:20 am on Aug. 22, 2003)
W sobotę może jednak będzie jakieś spotkanie w okrojonym składzie i po długiej przerwie (ja jestem w pracy) ale pozostali sądze że by się zmobilizowali dla gościa.
Za to w niedzielę szykuje się doługiiii bieg, to może jak będziesz jeszcze w Katowicach?
Lechu: wolałbym popołudnie (a najlepiej sobota ok. 16) ale się dostosuje , a jaki dystans byś proponawał?
MacGor: odezwij się!! bo wyślę Smysa!!
(Edited by MarekC at 7:20 am on Aug. 22, 2003)
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Mnie czasowo odpowiada każdy termin może być sobota napisz tylko gdzie i o której.
Najlepiej >20km bo samemu ciężko mam się zmobilizować na tak długie wybieganie.
Najlepiej >20km bo samemu ciężko mam się zmobilizować na tak długie wybieganie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Lechu: to Ty odwrotnie niż ja! kombinuje i kombinuje i w zasadzie nic mi nie pasuje! no bo tak: niedziele to chciałbym spędzić z rodziną (w okresie wakacyjnym dzieciaki są u dziadków a tylko w weekendy w domu i trochę tęsknimy za sobą), jak się umówimy w środku dnia to cały dzień się rozleci, w sobotę jestem w robocie do 15 a potem musiałbym robić płot bo się rozleciał i z sąsiadem nie mamy gdzie podchodzić.
brrr.. ale ale bez biegania nie przejdzie - ja też na soboty planuje długie wybiegania > 20 km.
Tak więc: płot poczeka, ile dam radę zrobić dzisiaj po południu tyle zostanie, w sobotę po robocie muszę jeszcze przetranspotrować część rodzinki od teściów do domu brrr..
więc jak Ci pasuje to może ok. 17:00 przy Wiromecie w Mikołowie? (Wiromet jest ok. 100 m po skręcie w prawo na dużych światłach przy Auchanie, a mieszka tam niedaleko MacGor)
aha na komunikator poślę Ci mój tel.
kto jeszcze się pisze? pętelka w Mikołowie ma ok 12km, więc to minimalny dystans.
wiadomość z ostatniej chwili: MacGor nie będzie - szkoda!
brrr.. ale ale bez biegania nie przejdzie - ja też na soboty planuje długie wybiegania > 20 km.
Tak więc: płot poczeka, ile dam radę zrobić dzisiaj po południu tyle zostanie, w sobotę po robocie muszę jeszcze przetranspotrować część rodzinki od teściów do domu brrr..
więc jak Ci pasuje to może ok. 17:00 przy Wiromecie w Mikołowie? (Wiromet jest ok. 100 m po skręcie w prawo na dużych światłach przy Auchanie, a mieszka tam niedaleko MacGor)
aha na komunikator poślę Ci mój tel.
kto jeszcze się pisze? pętelka w Mikołowie ma ok 12km, więc to minimalny dystans.
wiadomość z ostatniej chwili: MacGor nie będzie - szkoda!
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
Marku nie ma sprawy będe czekał o 17:00 koło Wirometu.Może Fredzio znajdzie czas i się dołączy.Bardzo łatwo trafić pod wiromet jeżeli ma jeszcze ochotę to niech da znać.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Sorry - nia miałem już potem dodstępu do komputera. Byłem w Katowicach tylko w Sobotę do 14:00.
Fajną macie tą Dolinę Trzech Stawów - przeszedłem sie wokół jednego - dobra trasa biegowa, włoska restauracja na brzegu (nawet chyba dwie). Całkiem fajne miejsce.
(Edited by FREDZIO at 9:37 am on Aug. 25, 2003)
Fajną macie tą Dolinę Trzech Stawów - przeszedłem sie wokół jednego - dobra trasa biegowa, włoska restauracja na brzegu (nawet chyba dwie). Całkiem fajne miejsce.
(Edited by FREDZIO at 9:37 am on Aug. 25, 2003)
- MacGor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 566
- Rejestracja: 01 lut 2003, 23:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
Kurcze, nie było mnie 9dni i już tyle mnie ominęło!
Jak tam spotkanie z Fredziem, doszło do skutku, czy puściliście gorola samotnie po Śląskiej krainie?
No i witaj Lecho wśród biegaczy z GK! Cieszę się, że będę miała z kim potrenować, może wpadniesz kiedyś na początek na pobojowisko stadionu AKS Mikołów?
Pobiegałam sobie po górach zdziebko i pora teraz się zabrać za tempo, bo za miesiąć-dwa mocne starty.
O Mikołowie można powiedzieć wiele dobrego, ale nie o jego stadionie i organizacji imprez sportowych. Nie dość, że pewnym ludziom nie chce się organizować biegu (13.09.br) i robią wszystko, żeby zniechęcić ambitnych działaczy, którzy wbrew wszelkim trudnościom chcą coś wykrzesać, to jeszcze nie kiwną palcem, żeby poinformować ludzi o odwołaniu imprezy. BIEGU NIE BĘDZIE. Poznałam tę sprawę z bliska przez dojścia urzędowe oraz osobiste i godne jest to politowania. Wkrótce się zemszczę.
MarkuC -jeszcze nie pobiegłeś jednego maratonu a już Cię ciągnie do drugiego?! Prawdziwy maniak z Ciebie. Jeden z tysięca na forum.
Jak tam spotkanie z Fredziem, doszło do skutku, czy puściliście gorola samotnie po Śląskiej krainie?
No i witaj Lecho wśród biegaczy z GK! Cieszę się, że będę miała z kim potrenować, może wpadniesz kiedyś na początek na pobojowisko stadionu AKS Mikołów?
Pobiegałam sobie po górach zdziebko i pora teraz się zabrać za tempo, bo za miesiąć-dwa mocne starty.
O Mikołowie można powiedzieć wiele dobrego, ale nie o jego stadionie i organizacji imprez sportowych. Nie dość, że pewnym ludziom nie chce się organizować biegu (13.09.br) i robią wszystko, żeby zniechęcić ambitnych działaczy, którzy wbrew wszelkim trudnościom chcą coś wykrzesać, to jeszcze nie kiwną palcem, żeby poinformować ludzi o odwołaniu imprezy. BIEGU NIE BĘDZIE. Poznałam tę sprawę z bliska przez dojścia urzędowe oraz osobiste i godne jest to politowania. Wkrótce się zemszczę.
MarkuC -jeszcze nie pobiegłeś jednego maratonu a już Cię ciągnie do drugiego?! Prawdziwy maniak z Ciebie. Jeden z tysięca na forum.
[b]szuuu[/b]
- Mikael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09
Hej! Skrobnijcie coś na temat sobotniego biegania
MAcGor - dzięki za info o biegu. Szkoda, że go nie będzie, ale w takim razie może wybiorę się na 12km do Tychów. W związku z tym prośba do Dawidka, aby cos na ten temat podał, jeśli wie. Z forum wynika, że kiedyś tam biegłeś:)
Fredzio - 3 stawy to niedaleko mnie - mieszkam na Giszowcu. Alejeszcze tam nie biegałem, natomiast miałem okazję odwiedzić restaurację "Pan de Rosa" (czy jakoś tak). Robi niezłe wrażenie (jeśli nie patrzec na ceny). Na trzech stawach est też camping - podobno jeden z lepszych w Polsce.
Pozdrawiam!
MAcGor - dzięki za info o biegu. Szkoda, że go nie będzie, ale w takim razie może wybiorę się na 12km do Tychów. W związku z tym prośba do Dawidka, aby cos na ten temat podał, jeśli wie. Z forum wynika, że kiedyś tam biegłeś:)
Fredzio - 3 stawy to niedaleko mnie - mieszkam na Giszowcu. Alejeszcze tam nie biegałem, natomiast miałem okazję odwiedzić restaurację "Pan de Rosa" (czy jakoś tak). Robi niezłe wrażenie (jeśli nie patrzec na ceny). Na trzech stawach est też camping - podobno jeden z lepszych w Polsce.
Pozdrawiam!
Któż jak Bóg!
- MacGor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 566
- Rejestracja: 01 lut 2003, 23:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
Dawidek, jak kontuzje? Dusza dobrej kobiety to lek na rany, więc się rehabilituj. Czekam, aż wystartujemy gdzieś razem.
Foma, Ty też...? Rozumiem, że jak mi przeszły kontuzje, to przyszła zmiana warty... Chłopaki nie sypcie się!
Boję się, że w każdej chwili też mnie znów coś sieknie, bo będąc osatnio w Beskidach przez 7 dni treningowych zrobiłam łącznie około 165km, w tym 3 wycieczki biegowe po 30km. W nienajlepszym obuwiu. Nie czuję się zmęczona, ale to pewnie złudzenie wynikające z emocjonlego stosunku do sprawy. Ech, wreszcie zdobyłam Pilsko!
Mikael -Tyskie 12km też znam (gdzie ja nie startowałam...). Fajne jest w tym biegu to, że dzięki agrafkowatym pętlom wszystko obserwujesz, widzisz biegnących po drugiej stronie, za i przed Tobą. No i ma się przyjemność być zdublowanym przez czołówkę, której prędkość oszałamia i daje orzeźwiający wiaterek. Biegamy???
Foma, Ty też...? Rozumiem, że jak mi przeszły kontuzje, to przyszła zmiana warty... Chłopaki nie sypcie się!
Boję się, że w każdej chwili też mnie znów coś sieknie, bo będąc osatnio w Beskidach przez 7 dni treningowych zrobiłam łącznie około 165km, w tym 3 wycieczki biegowe po 30km. W nienajlepszym obuwiu. Nie czuję się zmęczona, ale to pewnie złudzenie wynikające z emocjonlego stosunku do sprawy. Ech, wreszcie zdobyłam Pilsko!
Mikael -Tyskie 12km też znam (gdzie ja nie startowałam...). Fajne jest w tym biegu to, że dzięki agrafkowatym pętlom wszystko obserwujesz, widzisz biegnących po drugiej stronie, za i przed Tobą. No i ma się przyjemność być zdublowanym przez czołówkę, której prędkość oszałamia i daje orzeźwiający wiaterek. Biegamy???
[b]szuuu[/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
No i po sobotnim biegu! Kurcze szkoda że nie było naszego Kwiatuszka bo tak:
korzystając z mojej świetnej orientacji przestrzennej zaczęło się od poszukiwania 'tego domu z kasztanami', koniec końców obawiając się uszkodzeń zawieszenia zostawiliśmy samochody pod jakąś oczyszczalnią ścieków i ruszyliśmy na nogach. Po zwiedzeniu jakiś rured, pól, byłej ciepłowni zawróciliśmy i NARESZCIE!! jest 'ten dom' i początek trasy.
Lekki rozruch, rozciąganie i bieg.
No i oczywiście po pewnym czasie zacząłem się zastanawiać czy to napewno tędy? Tym razem zabrnęliśmy pod kopalnie (Halemba?), po pewnym czasie ukazała nam się jakowaś ciepłownia (Łaziska?!). Cóż było robić zawróciliśmy, tym razam prowadził Lechu, było trochę lepiej ponieważ znaleźliśmy przynajmiej drogę, która wcześniej biegliśmy. Po przeprawie wodnej, pokrzywach, kilku 'ślepych' ścieżkach, grillu udało nam się znaleźć drogę w lesie, którą przybiegliśmy. Stwierdziliśmy że nie ma co - trzeba wracać i tu mnie olśniło: przecież tutaj trzeba było skręcić! Tak to była trasa MacGor!
No cóż biegaliśmy już jakieś 1.5h i moim marzeniem było picie!!(a pomyśleć że w aucie miałem 2 butelki !!) Na szczęście udało się kupić wodę na Stargańcu . Jeszcze stadnina koni, Kamionka i docieramy do miejsca gdzie zostawiliśmy auta.
No to tyle opowieści. Lechu jest silnym biegaczem, od początku narzucił tempo i utrzymywał je do końca przez 2h. Co prawda obawiam się że zrobiliśmy sobie trening eksploatujący (moje Hr ~160 a to już góra II zakresu a może początek III) ale jestem bardzo zadowolony, nareszcie znów zabolały nogi!
Zyskaliśmy świetnego zawodnika!! Dzięki Lechu za wspólny terening!
korzystając z mojej świetnej orientacji przestrzennej zaczęło się od poszukiwania 'tego domu z kasztanami', koniec końców obawiając się uszkodzeń zawieszenia zostawiliśmy samochody pod jakąś oczyszczalnią ścieków i ruszyliśmy na nogach. Po zwiedzeniu jakiś rured, pól, byłej ciepłowni zawróciliśmy i NARESZCIE!! jest 'ten dom' i początek trasy.
Lekki rozruch, rozciąganie i bieg.
No i oczywiście po pewnym czasie zacząłem się zastanawiać czy to napewno tędy? Tym razem zabrnęliśmy pod kopalnie (Halemba?), po pewnym czasie ukazała nam się jakowaś ciepłownia (Łaziska?!). Cóż było robić zawróciliśmy, tym razam prowadził Lechu, było trochę lepiej ponieważ znaleźliśmy przynajmiej drogę, która wcześniej biegliśmy. Po przeprawie wodnej, pokrzywach, kilku 'ślepych' ścieżkach, grillu udało nam się znaleźć drogę w lesie, którą przybiegliśmy. Stwierdziliśmy że nie ma co - trzeba wracać i tu mnie olśniło: przecież tutaj trzeba było skręcić! Tak to była trasa MacGor!
No cóż biegaliśmy już jakieś 1.5h i moim marzeniem było picie!!(a pomyśleć że w aucie miałem 2 butelki !!) Na szczęście udało się kupić wodę na Stargańcu . Jeszcze stadnina koni, Kamionka i docieramy do miejsca gdzie zostawiliśmy auta.
No to tyle opowieści. Lechu jest silnym biegaczem, od początku narzucił tempo i utrzymywał je do końca przez 2h. Co prawda obawiam się że zrobiliśmy sobie trening eksploatujący (moje Hr ~160 a to już góra II zakresu a może początek III) ale jestem bardzo zadowolony, nareszcie znów zabolały nogi!
Zyskaliśmy świetnego zawodnika!! Dzięki Lechu za wspólny terening!
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
MacGor musimy tylko ustalić kiedy,to spotkamy się i troszkę pobiegamy.Też jestem zadowolony z takiej możliwości.Napisz tylko kiedy to zjawie sie na pewno.Jedynie mogę mieć tylko obawy czy nie jesteś za mocna jak na moje możliwości.
- lecho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 12 lip 2003, 22:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: łaziska górne
No Marku bez przesady znów taki silny to nie jestem.Trening zaliczam do udanych,mimo tych perypeti ze znalezieniem właściwej drogi.Również podziękowania dla Ciebie bo w dwójkę jednak rażniej.Powiem ci że nogi mnie też trochę bolały ale szybko doszedłem do siebie.Liczę że znowu kiedyś pobiegamy może nawet większą grupą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 761
- Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05
Lecho
Podaj swój aktualny czas na 10km. To wtedy bedzie widać Twoja prawdziwą siłę. Bo coś mi się widzi ,że do czasu wyzdrowienia Dawidka jestes kandydatem na pacemakera dla MacGor.
MacGor
Biegam niewiele i wolno,ale biegam.Czysta rekreacja. Jeden dzień biegania, a potem dwa dni przerwy.Cały czas w czasie biegu jestem wsłuchany w prawe kolano i lewy Achilles.Chętnie bym je wymienił na nowe.:)Natomiast widzę zalety -jestem wyleczony z maniactwa biegowego. Co jak wszyscy wiecie, nie jest łatwe.
Podaj swój aktualny czas na 10km. To wtedy bedzie widać Twoja prawdziwą siłę. Bo coś mi się widzi ,że do czasu wyzdrowienia Dawidka jestes kandydatem na pacemakera dla MacGor.
MacGor
Biegam niewiele i wolno,ale biegam.Czysta rekreacja. Jeden dzień biegania, a potem dwa dni przerwy.Cały czas w czasie biegu jestem wsłuchany w prawe kolano i lewy Achilles.Chętnie bym je wymienił na nowe.:)Natomiast widzę zalety -jestem wyleczony z maniactwa biegowego. Co jak wszyscy wiecie, nie jest łatwe.