Ketoza, a bieganie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
lejek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 493
Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
Życiówka na 10k: 45:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Cześć,

Zastanawiam się jak Ketoza wpływa na bieganie. Czy powoduje osłabienie (czyt. pogorszenie wyników). Czy utrzymywać stan Ketozy organizmu czy raczej starać się z niego wyjść?

W ketozę wszedłem całkiem przypadkowo. Zacząłem biegać i zmieniłem nawyki żywieniowe. Odstawiłem "łakocie" i chyba zbyt ograniczyłem inne węglowodany (makaron/ryż/pieczywo). Co ciekawe - zupełnie się nie głodziłem, a wręcz przeciwnie co 3-4 godzinki sobie coś podjadałem...

Zapytam jeszcze raz: Jaki wpływ ma ketoza na bieganie?


Pozdrawiam,
Lejek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Pewnie taki sam jak kifoza :hahaha:

A serio, to nie kombinuj, tylko trenuj zgodnie z zasadami zdrowego rozsądku. Jeśli zaś ciekawi cię wpływ, to sprawdź. Ale w podobny sposób można sprawdzać, jaki wpływ ma na bieganie np. niespożywanie płynów.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Lat ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
lejek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 493
Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
Życiówka na 10k: 45:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Cześć,

lat 27/28 ;-)


Pozdrawiam,
Lejek
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ostatnie jedzenie przed bieganiem i o jakiej porze biegasz ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
lejek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 493
Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
Życiówka na 10k: 45:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Cześć,

głównie stram się biegać rano... Wypijam kawkę, zagryzam bananem/jogurtem...


Pozdrawiam,
Lejek
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Staraj sie niczego nie jesc , jesli biegasz rano . Cukier we krwi szaleje
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
lejek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 493
Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
Życiówka na 10k: 45:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Cześć,

uważasz, że dam radę 12km wybiegania zrobić na czco?


Pozdrawiam,
Lejek
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6519
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

lejek pisze:uważasz, że dam radę 12km wybiegania zrobić na czco?
Ja raczej też biegam na czczo (woda z miodem), i robię nie tylko 12, ale i 25, i interwały. Czasem zjem banana. Kwestia przyzwyczajenia i organizmu.
Natomiast mam pytanie do Wojtka - mógłbyś rozszerzyć myśl - dlaczego biegając rano lepiej niczego nie jeść?
Zaciekawiło mnie to, bo teorie są różne. I raczej spotykam się z taką, że to ja źle robię nic nie jedząc, ale jakoś nic mi nie jest, chyba, i czuję się dobrze. A biegam tak od lat.
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

lejek pisze:Zapytam jeszcze raz: Jaki wpływ ma ketoza na bieganie?
zapewne niezbyt korzystny. Samo zjawisko nie jest korzystne dla organizmu i upośledza w pewnym stopniu procesy uzyskiwania energii, a jeżeli jest mniej energii lub jej produkcja jest utrudniona to w efekcie biega się gorzej. Może to być jednak odczuwalne dopiero podczas długotrwałego wysiłku lub bardzo intensywnego. W średniointensywnym bieganiu na niezbyt długie dystanse możesz nic nie poczuć.

A skąd wogóle wiesz, że masz ketozę?
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze:
lejek pisze:uważasz, że dam radę 12km wybiegania zrobić na czco?
Ja raczej też biegam na czczo (woda z miodem), i robię nie tylko 12, ale i 25, i interwały. Czasem zjem banana. Kwestia przyzwyczajenia i organizmu.
Natomiast mam pytanie do Wojtka - mógłbyś rozszerzyć myśl - dlaczego biegając rano lepiej niczego nie jeść?
Zaciekawiło mnie to, bo teorie są różne. I raczej spotykam się z taką, że to ja źle robię nic nie jedząc, ale jakoś nic mi nie jest, chyba, i czuję się dobrze. A biegam tak od lat.
Podaje z wlasnego doswiadczenia , ze zjadajac chocby banana przed biegiem ( rano ) dostaje szoku insulinowego . Nieprzyjemne uczucie .
Zapomnialem juz jakie sa naukowe uwarunkowania i czy rzeczywiscie jest to szok insulinowy ale po prostu mam stan bliski dygotkom .

To moze byc zwiazane z pobudzaniem organizmu po nocnym odpoczynku i rytmami ( rozne organy wewnetrzne maja rozne fazy szczytowe ) .

Ostatnio cwicze 5TR ( five tibetan rites) i w bardzo krotkim czasie doprowadzam organizm do obudzenia sie i produkcji energii . Kilka krotkich , glupich cwiczen a nawet nie mam ochoty na kawe .

Co do biegania na pusty zoladek to czytalem jakies rosyjskie tlumaczenia amerykanskiego opracowania ( z Instytutu Sportu ) , ze wytrenowany zawodnik moze z powodzeniem przebiec maraton , bez spozywania sniadania , odyzwiajac sie lekko na punktach odzywczych .

Kiedy zaczalem znaczaco przybierac na wadze , cvzyli przechodzic przez okres meznienia , zaczalem katowac sie bieganiem na glodniaka .

Kiedys doszlo do tego , ze ledwo dotarlem do szatni , stwierdzajac z przerazeniam ze zgubilem kluczyk od szafki .
Ostatkiem sil powloklem sie z powrotem na trase by go szukac .
Po pol godzinie uswiadomilem sobie , ze kluczyk mialem caly czas ze soba , wetkniety za frotke na nadgarstku .
Uzmyslowilem sobie , ze glodzac sie , odebralem mozgowi szanse na funkcjonowanie .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6519
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Dzięki za wyjaśnienie.
Jak napisałam - też biegam rano, bez śniadania, i ani głodu, ani słabości nie czuję nigdy, nawet, jeśli zrobię 25km - taki mam po prostu organizm.
Podczas maratonu też nie jadłam żadnych żeli, a piłam tylko samą wodę.
Jadnak planując mocniejszy trening- interwały, czy właśnie jakieś 25km, staram się teraz jednak jakiegoś banana zjeść - żeby żołądek sam siebie nie trawił. Chociaż jak sądzę, że nie jest mi to potrzebne, dlatego się zastanawiam.
ODPOWIEDZ