Ogólnie plan taktyczny jest taki: 30 marca półmaraton, 28 IX maraton

Nie wiem tylko, jak trenować (wg jakiego planu) w tej przerwie. Jest to dokładnie 27 tygodni, taka kiepska liczba

Ogólnie najbardziej lubię dyszki, więc na dyszkę chciałbym się maxymalnie poprawić, ale nie chcę potem zdychać na tym maratonie.
Chciałbym zrobić np taki plan ze stronki http://laufen-in-duisburg.de/ - 10 KM in 46 minuten in 20 wochen. Zostaje niestety 7 tygodni. Robić wtedy bps?
W sumie ten trening z niemieckiej stronki jest dość dziwny - biega się 40-50KM tygodniowo, ale właściwie przez cały czas takimi samymi tempami. Może go zrobić, a potem przez 7 tygodni jakiś bps pod maraton? Trzy długie wybiegania po 30 KM i coś tam jeszcze?
Co radzicie?
Dzięki