Komentarz do artykułu Paweł Ochal, Droga do Pekinu - część I

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Paweł - to jest pytanie do Ciebie ale i innych naszych maratończyków którzy walczą o Pekin lub byli na Olimpiadzie. Do Michała Bartoszaka chociażby, do Arka Sowy, do Waldemara Glinki.

Mnie trochę zastanawia - po co w ogóle pchać się na taką olimpiadę ?
Tzn po co maratończyk chce tam jechać?
Maratony Olimpijskie to nie są jakieś wielkie sportowe wydarzenia.
To znaczy - są, bo wynik Baldiniego na niełatwej trasie był niezły ale Baldini niestety ginie wśród czołówki komercyjnych maratonów.
Jeśli ktoś biega już te 2:12 to może zarobić jakieś pieniądze w komercyjnym maratonie.
Oczywiście jeśli zdobędzie się medal - to co innego.
Ale skoro na Olimpiadę jadą kolesie biegający 2:08 lub lepiej to jednak te 2:12 w walce o medal wiele nie pomoże.
Więc po co ? Jakiś prestiż? Kilka miesięcy szkolenia PZLA ?
Za zwycięstwo w Maratonie Warszawskim pewnie można dostać więcej.

Pytanie dotyczy tylko maratończyków, jeśli ktoś biega 10 tys m to oczywiście walka o Pekin ma sens, ale maratończyk już dobrego wyniku na komercyjnym maratonie jesienią raczej nie zrobi.
Odpowiedź jest prosta:

1. Bo o IO marzy każdy prawdziwy sportowiec
2. Bo to zapada w pamięci do końca życia
3. Bo to buduje szacunek i prestiż
4. Bo to końca życia sportowiec zostaje Olimpijczykiem

Właśnie o to w tym wszystkim chodzi aby nie popaść w komercję a oderwać się od rzeczywistości, iść za duchem idei, za olimpizmem i w duchy sportowym stanąć na linii startu maratonu olimpijskiego.

tu nie chodzi o żadne pieniądze, o korzyści materialne ale o to by raz w życiu tego dokonać.

Dla Pawła za te wszystkie relacje i słowa najwyższy szacunek. Portalowi podziękowania za możliwość wirtualnego kontaktu z czołowym polskim maratończykiem. Poznać jego myśli, przygotowania i refleksje ze startu.

Pozdro ! Arti ;-)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Dostałem odpowiedź od Pawła:

"Po co maratonczyk się pcha na Igrzyska? Jestem takim zawodnikiem jak sprinterzy, czy koledzy z bloku rzutów...poprostu zawodnika! Kazdy zawodnik ma w krwi pewnie ,lub wyssane z mlekiem matki chęc udziału w igrzyskach!czy start cos osobicie na Igrzyskach daje nie wiem,bo nie przeżyłem jeszcze tego,ale wierze,ze mi sie uda..."

Dzięki Paweł za odpowiedź.
Rozumiem.
Może ja mam osobiście inny do tego stosunek. Wydaje mi się, że gdybym biegał maratony o z tego żył to nie biegłbym na Olimpiadzie bo to się nie opłaca, chyba, że miałbym naprawdę duże szanse na medal.
Maraton to co innego niż 10 lub 5 tys m gdzie można sobie startowac co tydzień.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Jak to ? Jednego byś sobie nie podarował na udział w IO?

Przecież pieniądze to nie wszystko. A szacunek ludzi ulicy? ;-) A spełnione marzenie? A duch sportowy i idee sportowe? Czy musi być 100% komercja?

Właśnie to doceniają fani gdy ich wielki mistrz (dla nas to może być Bartoszak, Wójcik Ochal itp wg sympatii) decyduje się na udział w IO. Bo dla prawdziwego mistrza udział i wygrana w IO może znaczyć więcej niż wygrany 1 mln $

Oczywiście można zapytać co takiemu Polakowi przyjdzie z 20-30 miejsca na IO.

to odpowiem ,że szacunek ,którego nie da się kupić. Bo takiego szacunku nie zdobędziesz wynikiem 2:12 i wygraną w jakimś małym niemieckim maratonie.

Większy szacunek zdobedziesz jako sportowiec gdy np tak jak Michał wywalczył minimu na IO w Atenach, pojechał, pobiegł i mocno trzymaliśmy za niego kciuki. Teraz jest dla nas maratończykiem, wspaniałym kolegą z trasy i ...... olimpijczykiem ! ;-) Ot co ;-)
To rozumieją ludzie ,którzy noszą w sobie ducha sportowca ;-)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Może musiałbym być w sytuacji Pawła lub Michała.
Zresztą - Igrzyska Igrzyskom nie równe.
Do Londynu bym pojechał ale do Pekinu nie.

Duch sportowy, spełnione marzenia itd - to oczywiście rozumiem.
Ale jest jeszcze proza życia.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Zgadza się.

Dlatego należy podziwiać tych, którzy dążą do tego celu bo wiemy ile wyrzeczeń to kosztuje.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
shadow82
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 25 paź 2007, 14:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belfast

Nieprzeczytany post

Trzymaj się i walcz do końca! Wierzę w Ciebie!
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Może na IO nie ma kasy i nie opłaca się tam biegać, ale tylko tym co nie wierzą w sukces. Olimpiada, szczególnie maraton jest przeprowadzany zazwyczaj w upale, gdzie taki Tergat czy inni szyby zawodnicy którzy mają wyśmienite wyniki nie wytrzymują i często maraton na olimpiadzie jest loterią. Korzyść finansowa może nadejść póżniej, raz że zdobywasz bilet na IO i pomagamy np. przez bieganie.pl nagłaśniając i promując twoją osobę-szukamy sponsora, ponadto po olimpiadzie zawsze masz statut olimpijczyka i jeździsz wówczas wszędzie na zaproszenia, które pokrywają organizatorzy danej imprezy i wiadomo jak zdobywasz medal na IO to poprzez reklame masz możliwość udziału w komercjnych reklamach, każde państwo honoruje olimpijczyków nie małymi bonusami pieniężnymi w zależności od koloru kruszcu.
Mnie również od urodzenia wpajano że każdy sportowiec marzy o olimpiadzie a pieniądze są tylko dodatkiem w realizowanym celu
Żyje po to, by biegać
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

"Osobiście wierzę, że Droga do Pekinu się jeszcze nie zakończyła, jest wiele do wyjaśnienia...i"

I wiele do zrobienia stac Cie na to! Powodzenia walcz wygraj i pokaz, ze Ci co sie smiali niewiedzieli co czynią.
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ciekawe czy zajecia z zakresu psychologii zostana wlaczone w nowa faze przygotowan bo tam widze najwieksze niedociagniecia , o czym pisalem juz kilka miesiecy temu , komentujac wywiad z Pawlem , przed maratonem w Warszawie .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Ciekawe czy zajecia z zakresu psychologii zostana wlaczone w nowa faze przygotowan bo tam widze najwieksze niedociagniecia , o czym pisalem juz kilka miesiecy temu , komentujac wywiad z Pawlem , przed maratonem w Warszawie .
hmmmm ale w Warszawie pobiegł przepięknie....
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wszystko jest wzgledne .
Moim zdaniem byl przygotowany na wiecej ale doskonale znam ten strach przed wynikiem i obawa , ze sie przeholowalo ze zbyt wysokim tempem biegu .
O tym , ze mial jeszcze rezerwy swidczy opinie trenera , ze "mogl krzyknac i pobiegl by jeszcze szybciej "

W Tokio nie wyszlo i wlasnie w najnowszym uaktualnieniu Pawel pisze wyraznie o myslach w glowie .
Zawodnik , ktory jest dobrze przygotowany psychicznie , potrafi skutecznie sterowac swoimi emocjami i na zawolanie wlaczac i wylaczac pewne wizje .
Zlosc na dzialaczy tez pomaga ale wylacznie do pewnogo stopnia . Jesli traci sie kontrole nad emocjami , wynik moze byc wypadkowa losowa .
Od lat znane sa techniki pozwalajace na sterowanie emocjonalne .Pisalem nieco o swoich sposobach w Medraca Szkielku i Oku , co pozwolilo mi osiagnac bardzo wiele czolowych miejsc w prestizowych biegach .

To ze psychologia jest po czesci rzecza wstydliwa ( bo kojarzona z psychiatria ) lugb co najmniej nie doceniana w naszym kraju , swiadczy fakt , ze psycholog klubowy ( specjalista od sportow walki ) byl u mnie zupelnie niewykorzystany .

Zapytajcie kazdego trenera - co wie na temat podstawowych technik w przygotowaniu psychicznym zawodnika a zobaczycie co sie stanie .

Jurek Skarzynski pisze , ze sam terening w polskich ciezkich warunkach i jego ilosc wzmacniaja psychike . Bez watpienia ale chodzi o zlamanie 3 godzin .
Choc sa osobnicy z zelazna psychika , ktorzy praktycznie nie potrzebuja zbyt wiele pomocy , trening na psychike pozwala zawodnikowi przebic sie szybciej .

Jesli ktos ciekawy i ma program do sciagania plikow , zachecam eksperyment z Monroe Institute ( Hemi Sync ) - modulowanie fal mozgowych .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
primo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 03 mar 2007, 08:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Strzegom
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gratuluję Fredzio rewelacyjnego pomysłu i daru poobcowania z najlepszymi w kraju. Dziękuję również Pawłowi za poświęcenie czasu i danie nam odrobiny wiedzy i własnych odczuć odnośnie tego co tak kochamy, czyli biegania. Nie uprawnia nas to jednak do tego, aby "doradzać" Pawłowi jak ma trenować, albo próbować szukać luk w przygotowaniu. Zbyt mało danych i brak wglądu w dzienniczek nie predysponują nas do tego, a i chyba z grzeczności nie powinniśmy tego czynić. Dla mnie osobiście jest to nadużyciem.
primo
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Zgodzę się Primo.
Mamy wybór - albo nie próbować poddawać w wątpliwość tego co robią ale móc przeczytać dużo szczegółów i ewentualnie wyrobić sobie własne zdanie - albo nie wiedzieć nic. Dla żadnego zawodnika nie jest komfortową sytuacja, w której loża speców komentuje co zrobił źle a co dobrze.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

Jest jeszcze jeden aspekt. Po kazdym wydarzeniu, ktore nie zakonczylo sie optymalnie, nastepuje moment kiedy przezywamy i analizujemy bardzo krytycznie cala sytuacje. Jest to faza gdy jestesmy zafiksowani na samych negatywach. Dorzucanie do tego dodatkowych uwag na pewno Pawlowi nie pomaga.
Dajcie facetowi odetchnac. Jak bedzie chcial porad, to zapyta forumowych ekspertow od psychiki o to jak ma sie przygotowac nastepnym razem...
Awatar użytkownika
Fist
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 949
Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A może gdyby wcześniejsza informacja na forum że warto by może pobiec w Walencji zamiast w Tokio sprawiła ze nastroje byłyby teraz zupelnie inne.

Nie widze przeszkód w komentowaniu przez nas treningu Pawła i dodawanie własnych sugestii. Przeciez on doskonale chyab wie co robi i wszelkie głupie namowy odrzuci.

Ja ze swojej strony moge zasugerowac miesieczny obóz w górach i porzadny trening. Np. w marcu, jeszcze przed maratonem kwietniowym (?) choć wiem jest za późno zeby to zorganizować. I pewnie wiazało by sie to samodzielnymi wydatkami
rozumiem ze kontuzja grudniowa sporo zaszkodzila. jesli pod koniec grudnia dyspozycja bylaby dobra mozna by spedzic, styczen powiedzmy w RPA a nie w nadmorskiej miejscowosci. Świeżo po kontuzji taki wyjazd nie mialby sensu dlatego Portugalia wydaje sie sluszna.
Oczywiscie moje rozważania mogła by rozwiać pzla odmawiajac zasponsorowania wyjazdu w dane miejsce

I nie przesadzajcie z ta psychika, rezerwy sa ale jak jest gaz to się biega jak nie ma to nie. W Tokio nikt nie byl zainteresowany bieganiem na 2.11-2.13?
zycze powodzenia, mam nadzieje ze w kwietniu zgodnie z tym co zyczyłem Paweł pobiegnie 2.11 lub lepiej
Mateusz
Dare for more!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ