Protokół Tabaty - trening na podniesienie VO 2 max ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Bieganie na maxa dla faceta zaczynającego biegać 1500m? Niech najpierw wybiega jakieś podstawy, pozna ogólna teorie treningu - wtedy będzie mógł poszukiwać. Nawet sam autor w tym wątku wspomina o podstawach tlenowych. No i przede wszystkim - max kolarza nie równa się max biegacza. Kiedy miałem kontuzję, robiłem kiedyś na rowerze minutówki pod stromą górę, bardzo mocno. To się nijak ma do mocnego biegania minutówek. Na rowerze można to zrobić 20 razy i zmęczenie jest niewielkie. A ponieważ jesteśmy na forum biegowym, proponuję skupić się na treningu biegowym, a nie kolarskich "odkryciach".
PKO
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nagor jak ty robiłęś na rowerze na maxa 20 interwałów minutowych pod stroma górę i nie czułeś zmęczenia............................................................................ to ci chłopie powiem że nie potrafisz się wyjechadz do końca że masz małą tolerancję na wysiłek beztlenowy szczegolnie powtarzany wieloktornie



a wyjechadz się na maxa to jest sztuka


żródłem doswiadczeń z tego treningu jest mistrz polski masters 30-40 lat w szosowym wyscigu górskim a więc praktyk treningu wytrzymałościowego

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

tompoz pisze:a wyjechadz się na maxa to jest sztuka
Tak, wybiegać się "na maxa" (nie wiem, czy jest w ogóle takie określenie - "wybiegać się"), to też jest sztuka. Ale inna, niż Twoja sztuka kolarska.
Założę się, że nie potrafiłbyś "na maxa" zrobić 10x200m, nawet na przerwie 200m. Bo nie potrafisz biec "na maxa". Tak jak ktoś, kto zawodniczo nie jeździ, nie "wyjedzie się" "na maxa".
Ja trochę jeździłam, ale w sumie amatorsko. To jest inna praca, inne mięśnie są zaangażowane, wysiłek jest bardziej mięśniowy, może nawet bardziej statyczny. Na rowerze, nawet jadąc ostro pod górę, możesz na sekundę dosłownie przysiąść, na sekundę zmniejszyć nacisk na pedały. Biegnąc nie przestaniesz ruszać nogami.
W biegu pracują ręce, na rowerze musisz nimi trzymać kierownicę, i tyle, choć to też jest wysiłek.
Zresztą, w ogóle, nie ma co porównywać. Wysiłek pewnie porównywalny w efekcie, ale zupełnie inny.
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z VO2max, to rzeczywiście dużo się go nie podniesie, ja mam takie podejrzenie, że często mylone są pojęcia VO2max i VO2 na progu, to drugie jak najbardziej można podnosić.
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No i prędkość na vo2max też można podnosić
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystko się Beatka zgadza .................. tylko jedna uwaga moje uwago były skierowane do uwago Nagora dotyczącej jego wilekiej odporności na powterzane wysiłki na rowerze a nie wbieganiu.

Rzeczywiscie w rowerze mozna na chwile popuscić korby a sie jedzie dalej.

Tylko niech mi Nagor nie opowiada ze na rowerze nas maxa wjedzie 20 razy na góre ktora pokonuje czasowo 1 minutę i nie bedzie czuł zmęczenia .............................. bo to kompletna bzdura.

Sama wiesz że tak naprawdę wileka forma to jest wtedy gdy i masz duze tętna i jedziesz bądz biegniesz szybko. I te duze tętna świadczo o duzych zdolnoscia beztlenowych czyli znosis zdobrze buforujesz zakwaszenie a to że szybko jedziesz bąd zbiegniesz to swiadczy o dyzym motorze tlenowym . Czy masz zachowany blans pomiędzy zdolnoscimai tlenowymi i beztlenowymi.


Tompoz
Tompoz
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kolego Deck jesli VO 2 max jest małó zmienny nawet wyniki treningu jak są teorie, to dla mnie wartosci VO 2 na poszczególnych progach są chyba proporcjolanie do zwiększenia w podobnym stopniu.

Czyli jeśli VO 2 max wyniki trenowania wzrośnie mi z 45 na 47 to dla mnie VO 2 odpowiadajaće jakiemuś progowi zwiększy sie np. z 37 na 38,7

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

TOMPOZ ! Błagam Cię, miej szacunek do samego siebie i jak coś piszesz, to niech to nie wygląda na bazgraninę 8-latka. Zanim wciśniesz "wyslij" na formularzu, przeczytaj zawsze jeszcze raz co naskrobałeś - tego co piszesz się nie da czytać (strasznie to dewaluuje jakąkolwiek wartość merytoryczną Twoich wypowiedzi)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tompoz - Deck (Ryszard też) chciał Ci powiedzieć, że wytrenowany zawodnik nie podniesie już swojego vo2max.
tomasz

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Tompoz - Deck (Ryszard też) chciał Ci powiedzieć, że wytrenowany zawodnik nie podniesie już swojego vo2max.
Dokładnie - podnosimy tylko prędkość na pewnej procentowej prędkości VO2max.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

tompoz pisze: Tylko niech mi Nagor nie opowiada ze na rowerze na maxa wjedzie 20 razy na góre ktora pokonuje czasowo 1 minutę i nie bedzie czuł zmęczenia
Tompoz
Widocznie jestem jakimś niesamowitym talentem kolarskim ; ) A mówiąc poważniej, to był wjazd ciągły na górę, to mogły nie być minutówki, a 30s depnięcia i minuta odpoczynku na lekkim kręceniu. Nie pamiętam dokładnie, a nie mam przy sobie starego dzienniczka treningowego. Oczywiście nie było to "w trupa", ale bardzo mocno. No i to bardzo mocno w kolarstwie to co innego niż bardzo mocno w bieganiu. Zresztą wie to każdy, kto jeździł rowerem. Ja w latach licealnych robiłem sobie czasem takie wycieczki po ok. 70km rowerem, jadąc spokojnie kilka godzin. Biec kilka godzin byłoby mi ciężko nawet teraz. Rower to po prostu inna praca.

To, czego nie lubię w takich dyskusjach o treningu (poza tym, że niektórzy piszą, jakby odkryli jakąś niesamowitą formułę na cudowny skok formy) to to, że potem czyta taką dyskusję jakiś młody napaleniec, który trenuje pod 1500m i zacznie robić takie biegi "w trupa". Efekty tego są zawsze takie same: naciągnięcia, zerwania, przemęczenie, przetrenowanie. Nie ma cudów. Dlatego darowałbym sobie na forum biegowym opisy treningów rowerowych. Bo to nie tylko inny wysiłek, ale również inna praca mechaniczna. Na rowerze szarpnięcie na maxa nie kończy się zerwaniami achillesa, bo mięśnie mechanicznie pracują inaczej. Dlatego biegacze trenują inaczej niż kolarze.
foma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 761
Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05

Nieprzeczytany post

Popatrzyłem w notatki w 99r robiłem podobnego typu treningi - były opisywanew Runners World
[40s max biegu+ 20s odpoczynku w truchcie]x 12 po 5 minutach odpoczynku w truchcie następna seria. W sumie do 3 serii.
Max wtym przypadku oznacza maksymalną prędkość z jaką mogłem odcinek 40sekundowy przebiec. Prędkość w mierę upływu zdecydowanie spadała. Ponieważ biegałem to w terenie na sygnał timera, a nie na stadionie więc trudno też określić długości przebieganych odcinków.
Na pewno w żyłąch zamiast krwi płynie wtedy kwas mlekowy.
Myslę, że taki trening zwiększa zdecydowanie "odporność " na zakwaszenie, dodaje hartu ducha. :ble: Wielokrotnie w biegu , gdy się biegnie blisko maximum nagle się odpuszcza bo przychodzi zwątpienie.
Wyniki poprawiły się w sposób widoczny na wszystkich dystansach do 10km.
Nie będę pisał jakie to wyniki bo tak jak wtedy, tak i dzisiaj są one śmieszne.
Opisuję tylko własne odczucia z tych treningów.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kilka uwag

1. Oczywiście przepraszam że pisze szybko i przez to popełniam błędy w których umyka sens mych wypowiedzi.

2. Nikt nie mówi tu o treningu kolarskim a na pewno ja. Przeczytajcie kim był Tabata dla kogo on wymyslił ten trening....................... nie dla kolarzy. O treningu kolarskim to zaczoł mówic kolega Nagor i ztematu treningu protokół Tabaty wszedł temat na wyjechanie kolarskie a biegowe.

3. A tak zciekawości to kolega Mirek Calzone realizując m.in. treningi ala protokół Tabaty przygootwał formę na Mistrzostwa Polski Masters w szosowym wyścigu górskim kategoria 30-40 lat w roku 2007 które odbyły się na szosa Bieszczad. A te przygotowania były na tyle skuteczne że Mirek Calzone został Mistrzem Polski.

4. A zawody te trwały 2-3 godziny wysiłku



Tompoz


P.s. jeszcze raz przraszam za literówki
Tompoz
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Zreasztą to jest to samo co kiedyś napisał Deck: Trening Siły Ekslpozywnej.

Trening siły eksplozywnej poprawia czas biegu na 5km poprzez poprawę ekonomii biegu oraz siły mięśnowej.

Badanie przeprowadzono na zawodnikach biegu na orientację. Zawodników podzielono na dwie grupy: eksperymentalna (E) i kontrolną (K), badanie trwało 9tyg. Ogólna objętość treningowa była podobna w obu grupach, ale 32% treningu w grupie E i 3% w grupie K stanowiły treningi siły eksplozywnej (autorzy nazwali tak trening szybkościowo-skocznościowy). Treningi te trwały 15-90min i obejmowały różnorodne sprinty (5-10 powtórzeń, 20-100m) oraz skoki np. wieloskoki, skoki na jednej nodze, skoki przez płotki, skoki obunóż. Nie stosowano dodatkowych obciążeń (ciężarków itp.), natomiast ćwiczenia wykonywane były z maksymalną prędkością. Trening wytrzymałościowy obejmował biegi przełajowe i po drogach trwające 0.5-2.0h z intensywnością poniżej (84% czasu) i powyżej (16% czasu) indywidualnego progu beztlenowego.

Po 9tyg treningu czas biegu na 5K uległ istotnemu obniżeniu w grupie E (ok. 1min), w grupie K nie uległ on istotnym zmianom. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku ekonomiki biegu.

Ciekawe jest to, że w grupie E nie uległ zmianie ani próg beztlenowy ani pułap tlenowy (VO2max). Autorzy tłumaczą polepszenie wyników poprawą neuromotoryki czyli usprawnieniem współpracy pomiędzy układem nerwowym a mięśniowym.

Paavolainen L., Hakkinen K., Hamalainen I., Nummela A., Rusko Heikki. Explosive-strength training improves 5-km running time by improving running economy and muscle power. Journal of Applied Physiology 86(5):1527-1533, 1999.

Deck
Paweł Grzonka
Wyga
Wyga
Posty: 116
Rejestracja: 22 sty 2008, 17:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: tam gdzie jutra słodki smak...

Nieprzeczytany post

sila eksplozywna - inaczej zwana zrywowa lub dynamiczna Fz= P(1+a/g)
Ja wbrew temu co niektorzy pisza zamierzam wprowadzic to do treningu 2 moim zawodnikom (kadra narodowa) na 6 tyg porzed pucharem siwata- 10km. W marcu pojde do prof od bioenergetyki- powie mi co i jak z tym Tabata jakie odstepy stosowac w cyklu treningowym. Wyznacze w marcu po ich powrocie z Egiptu progi LT IAT Fw Fs Fw i pozniej po starcje odczekam na tak zwana odbudowe z nadmiarem i ponownie przeprowadze testy Przedstawie je na forum :) Bieganie to sport inerdyscyplinarny :) Chod sportowy tez :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ