Maraton - 24 tygodniowy plan dla początkujących
- Adams
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 22 sty 2008, 19:53
- Życiówka na 10k: 42:29
- Życiówka w maratonie: 03:53:31
- Lokalizacja: Zawiercie
od razu wstawiam linka zeby było wiadomo do czego się odnosi ten temat: http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=129
Bardzo mnie zaciekawił ten trening, szczególnie że szukałem jakiegoś treningu przygotowywującego do biegów długodystansowych. Trening dla ambitnych na półmaraton ... sam nie wiem, nie byłem jakoś do niego za bardzo przekonany. A zwykły trening półmaratonu to chyba wycięte 18 z 24 tygodni przygotować do maratonu.
Mam chęci, zapał i samomotywacje do tego treningu, ale nie wiem czy moje mało fachowe podejście do tematu wytrzyma ten trening.
Mam 24 lata, przygode z bieganiem rozpocząłem w zeszłym roku, po drodze doznałem kontuzji: zerwania wiązadeł stawu skokowego, co wykluczyło mnie z biegania na 3-4 miesiące :/ po których musiałem zaczynać od poczatku bo forma spadła. 185cm / 75kg, więc parametry nie najgorsze. Początek stycznia sprawdzian na 5km wypadł na czasie 19:46, czas przez 3/4 biegu w granicach 2:30 na 600m.
Przez grzudzień biegałem 3/4 razy w tygodniu. Głównie biegi 4x 10min, często z dłuższymi podbiegami pod górke, przyspieszeniami etc. Wychodziło ok 5-8km na wyjście, zależnie od tempa i trasy.
Nigdy nie próbowałem jeszcze przebiec 10km bez marszu w czasie biegania.
Dni wolne od biegania staram się wypełniać jakimiś zajęciami ruchowymi, czy to zwykłe ćwiczenia na dywanie czy basen etc.
Problemem jest to że jestem laikiem w sprawach biegowych. Obce są mi jakieś terminy poziom mlekowy, tętna (:D wiem co to, ale nie mierze, bo nie mam jak w czasie biegu; albo nie wiem jak się to robi jeśli się zegarka specjalnego nie ma) etc. Nie stosuje żadnej specjalnej diety.
-----------------------
Po przedstawieniu siebie, mam pytanie... czy widzicie szanse powodzenia tego treningu w moim przypadku? Czy ktoś z was także prowadził ten trening?
Może ma ktoś jakieś rady etc, bardzo bylbym wdzięczny. Niestety nie znam nikogo osobiście co by bardziej znał się na bieganiu i dlatego pytam tutaj.
Pozdrawiam
Bardzo mnie zaciekawił ten trening, szczególnie że szukałem jakiegoś treningu przygotowywującego do biegów długodystansowych. Trening dla ambitnych na półmaraton ... sam nie wiem, nie byłem jakoś do niego za bardzo przekonany. A zwykły trening półmaratonu to chyba wycięte 18 z 24 tygodni przygotować do maratonu.
Mam chęci, zapał i samomotywacje do tego treningu, ale nie wiem czy moje mało fachowe podejście do tematu wytrzyma ten trening.
Mam 24 lata, przygode z bieganiem rozpocząłem w zeszłym roku, po drodze doznałem kontuzji: zerwania wiązadeł stawu skokowego, co wykluczyło mnie z biegania na 3-4 miesiące :/ po których musiałem zaczynać od poczatku bo forma spadła. 185cm / 75kg, więc parametry nie najgorsze. Początek stycznia sprawdzian na 5km wypadł na czasie 19:46, czas przez 3/4 biegu w granicach 2:30 na 600m.
Przez grzudzień biegałem 3/4 razy w tygodniu. Głównie biegi 4x 10min, często z dłuższymi podbiegami pod górke, przyspieszeniami etc. Wychodziło ok 5-8km na wyjście, zależnie od tempa i trasy.
Nigdy nie próbowałem jeszcze przebiec 10km bez marszu w czasie biegania.
Dni wolne od biegania staram się wypełniać jakimiś zajęciami ruchowymi, czy to zwykłe ćwiczenia na dywanie czy basen etc.
Problemem jest to że jestem laikiem w sprawach biegowych. Obce są mi jakieś terminy poziom mlekowy, tętna (:D wiem co to, ale nie mierze, bo nie mam jak w czasie biegu; albo nie wiem jak się to robi jeśli się zegarka specjalnego nie ma) etc. Nie stosuje żadnej specjalnej diety.
-----------------------
Po przedstawieniu siebie, mam pytanie... czy widzicie szanse powodzenia tego treningu w moim przypadku? Czy ktoś z was także prowadził ten trening?
Może ma ktoś jakieś rady etc, bardzo bylbym wdzięczny. Niestety nie znam nikogo osobiście co by bardziej znał się na bieganiu i dlatego pytam tutaj.
Pozdrawiam
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Plan jak najbardziej dobry tyle ze lepiej dla twojego organizmu byloby przebiec wczesniej 10km i polmaraton, a na koniec sezonu maraton. Oczywiscie idealem bylby maraton w przyszlym roku. Sproboj zaczac od jakiegos planu dla poczatkujacych przygotowujacego do krotszych dystansow.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- Adams
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 22 sty 2008, 19:53
- Życiówka na 10k: 42:29
- Życiówka w maratonie: 03:53:31
- Lokalizacja: Zawiercie
a można by wg Ciebie rozłożyć ten trening na dwa razy duższy, tj planowy pierwszy tydzień robić dwukrotnie (w pierwszym i drugim tygodniu) ?
tak że z 24 zrobiło by się 48 tygodni przygotowań. Akurat gdzieś na jesień wypadł by maraton.
tak że z 24 zrobiło by się 48 tygodni przygotowań. Akurat gdzieś na jesień wypadł by maraton.
- THUNDERMAN
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 01 wrz 2004, 08:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Heh mam kilka rad - może pomogą Ci obrać własciwy kierunek 
Osobiście jestem sceptyczny do tych wszystkich planów "łatwy maraton w 6 miesięcy". Przecież nie chodzi o to by tylko dobiec...
Oczywiście rozumiem co znaczy maraton dla kogoś kto nigdy w nim nie startował. Mam za soba taki jeden raz - rok temu ale... wystartowałem po zbyt krótkim okresie ćwiczeń. Trenowałem zbyt krótko, mimo że wielokrotnie biegałem po 15 km na bieżni a przed maratonem startowałem w RunWarsaw na 5 km i bez wysiłku byłem ok 500 na 20 000 osób.
Przede wszystkim pamiętaj że maraton to coś więcej niż 4 * 10 km!
Potrzeba bardzo silnych mięśni - nie tylko nóg ale także miednicy, pleców, brzucha. Liczy się wszechstronny rozwój. Musisz się rozciągać, uprawiać inne sporty... Wystarczy jeden mały element który nie wytrzyma tak długiego obciążenia i bardzo łatwo nabawić się kontuzji. Do 35 km biegłem w czasie na ukończenie maratonu < 4h
...
Następne 2 tygodnie z powodu bólu w kolanie nie byłem w stanie wejść po schodach. Co jakiś czas wznawiałem trening, ale wciąż czułem kłucie. Dzisiaj biegam z raz w tygodniu po 3-5 km bo potem 3 ból powraca. 31 stycznia mam umówioną wizytę u lekarza sportowego.
Z drugiej strony na metę maratonu wbiegłem ze łzami w oczach. Gdybym tak umarł byłbym najbardziej szczęśliwym człowiekiem na świecie
Wiec jesli chcesz to startuj, ale pamiętaj że trzeba robić to mądrze. Nic na siłę

Osobiście jestem sceptyczny do tych wszystkich planów "łatwy maraton w 6 miesięcy". Przecież nie chodzi o to by tylko dobiec...
Oczywiście rozumiem co znaczy maraton dla kogoś kto nigdy w nim nie startował. Mam za soba taki jeden raz - rok temu ale... wystartowałem po zbyt krótkim okresie ćwiczeń. Trenowałem zbyt krótko, mimo że wielokrotnie biegałem po 15 km na bieżni a przed maratonem startowałem w RunWarsaw na 5 km i bez wysiłku byłem ok 500 na 20 000 osób.
Przede wszystkim pamiętaj że maraton to coś więcej niż 4 * 10 km!
Potrzeba bardzo silnych mięśni - nie tylko nóg ale także miednicy, pleców, brzucha. Liczy się wszechstronny rozwój. Musisz się rozciągać, uprawiać inne sporty... Wystarczy jeden mały element który nie wytrzyma tak długiego obciążenia i bardzo łatwo nabawić się kontuzji. Do 35 km biegłem w czasie na ukończenie maratonu < 4h
...
Następne 2 tygodnie z powodu bólu w kolanie nie byłem w stanie wejść po schodach. Co jakiś czas wznawiałem trening, ale wciąż czułem kłucie. Dzisiaj biegam z raz w tygodniu po 3-5 km bo potem 3 ból powraca. 31 stycznia mam umówioną wizytę u lekarza sportowego.
Z drugiej strony na metę maratonu wbiegłem ze łzami w oczach. Gdybym tak umarł byłbym najbardziej szczęśliwym człowiekiem na świecie

Wiec jesli chcesz to startuj, ale pamiętaj że trzeba robić to mądrze. Nic na siłę

LIVE TO RUN, RUN TO LIVE!
- Adams
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 22 sty 2008, 19:53
- Życiówka na 10k: 42:29
- Życiówka w maratonie: 03:53:31
- Lokalizacja: Zawiercie
dzięki wielkie za tą rade. Właśnie tego się boje najbardziej że może i by udało mi się ukończyć ten plan treningowy, ale boje się o skutki zdrowotne.
Będę uważnie monitorował swoje zdrowie. Nic na siłe.
Pozdrawiam.
Będę uważnie monitorował swoje zdrowie. Nic na siłe.
Pozdrawiam.
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Oczywiscie thunderman ma racje. Dlatego radzilem ci zebys biegal w tym sezonie krotsze dystanse i zadoptowal sie do duzych obciazen. Poczuj najpierw co to znaczy 5km potem 10km polmaraton. Nabij troche kilometrow. Zlapiesz troche doswiadczenia i po roku juz bedziesz wiedzial o co biega w bieganiu
Nastepnie walniesz upragniony maraton, ale juz jako doswiadczony gosciu, a nie nowicjusz. Bedziesz mogl biec na trasie dumny, ze masz juz za soba przebiagane troche zawodow, a nie jak wystraszony nowicjusz.

Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Też jestem zdania, że na maraton przyjdzie odpowiedni czas.
Nawet trochę nie rozumiem tych, którzy z marszu zaczynają od razu trening pod maraton, żeby po kilku miesiącach, umierając, ukończyć go w 5 godzin. A potem ponosić konsekwencje przez kolejne kilka miesięcy.
Najpierw zbuduj bazę - do tego świetnie nadają się krótsze biegi, których jest teraz wybór spory, stopniowo przyzwyczajaj organizm do długiego wysiłku, a za rok pobiegniesz maraton, i wówczas i czas będzie lepszy, i samopoczucie po przebiegnięciu dobre.
Nawet trochę nie rozumiem tych, którzy z marszu zaczynają od razu trening pod maraton, żeby po kilku miesiącach, umierając, ukończyć go w 5 godzin. A potem ponosić konsekwencje przez kolejne kilka miesięcy.
Najpierw zbuduj bazę - do tego świetnie nadają się krótsze biegi, których jest teraz wybór spory, stopniowo przyzwyczajaj organizm do długiego wysiłku, a za rok pobiegniesz maraton, i wówczas i czas będzie lepszy, i samopoczucie po przebiegnięciu dobre.
- Adams
- Wyga
- Posty: 74
- Rejestracja: 22 sty 2008, 19:53
- Życiówka na 10k: 42:29
- Życiówka w maratonie: 03:53:31
- Lokalizacja: Zawiercie
Ok dzięki za te rady. Po waszych radach zdecydowałem się dalej kontyunować wykonywanie tego planu treningowego, gdyż jego początki wydają mi się nie najgorzej zaplanowane. W pewnym miejscu po prostu przejde w trening pod pół maraton jakiś rozsądny.
Półmaraton kontrolny dla samego siebie gdzieś w wakacje. Jakiś wyścig z półmaratonu na jesień. Na wiosne w przyszłym roku jeśli by wszystko poszło dobrze maraton.
Zdrowie ważniejsze niż wyniki.
Dziękuje za rady i pozdrawiam!
Półmaraton kontrolny dla samego siebie gdzieś w wakacje. Jakiś wyścig z półmaratonu na jesień. Na wiosne w przyszłym roku jeśli by wszystko poszło dobrze maraton.
Zdrowie ważniejsze niż wyniki.
Dziękuje za rady i pozdrawiam!