Czy coś jest nie tak?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No właśnie dlatego zależy mi na tym dystansie, bo z niego mam egzamin w lipcu i chodzi o to by uzyskać jak najlepszy czas. Gdybym szykował się do maratonu to pewnie nie martwiłyby mnie takie wyniki na 1500m. W maratonie mam zamiar wystartować ale chyba jeszcze nie w tym roku, bo teraz najważniejsze jest 1500. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać i liczyć ze mimo wszystko w lipcu wszystko wypali.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Człowieku, w lipcu? To po co chcesz teraz osiągnąć formę szczytową? Nawet, jeśli teraz pobiegniesz jakiś super czas, do lipca pozostanie on tylko wspomnieniem ...
Trenuj spokojnie, mam nadzieję, że plan masz rozsądny - taki pod 1500m, a nie pod maraton, a pierwszy sprawdzian proponuję na wiosnę.
Rób sporo siły biegowej, elementów szybkościowo - sprawnościowych, ale w sumie teraz, zimą, to raczej kilometraż i wytrzymałość nad szybkość, szybkość włącz pod koniec zimy.
Trenuj spokojnie, mam nadzieję, że plan masz rozsądny - taki pod 1500m, a nie pod maraton, a pierwszy sprawdzian proponuję na wiosnę.
Rób sporo siły biegowej, elementów szybkościowo - sprawnościowych, ale w sumie teraz, zimą, to raczej kilometraż i wytrzymałość nad szybkość, szybkość włącz pod koniec zimy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja nie chce teraz osiągnąć formy szczytowej, tylko po prostu postanowiłem się sprawdzić w poprzednią sobotę jakie robię postępy. I wiem też ze nad szybkością będzie się pracowało w póżniejszym terminie ale mimo wszystko 30 sekund słabiej od rekordu (który nikogo na kolana nie powala) nie jest najlepszym wynikiem. A co do planu to na razie polega on na biegach 8-12km 3 razy tygodniowo jednostajnym tempem, i raz w tygodniu dodaje przebieżki. Od stycznia na pewno coś w nim zmienię, ale nad tym zastanowię się podczas przerwy świątecznej jak będe miał więcej czasu, i cały czas liczę ze na stronce pojawią się jakieś przykładowe plany pod 1500.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Niepotrzebnie martwisz sie na zapas .
Jesli robisz sprawdziany to na dystansie wytrzymalosciowym - powiedzmy 4 km .
Prace nad tempem robi sie nie wczesniej niz pod koniec marca , wlasnie na bazie wytrzymalosci tlenowej .
No wiec praca tempowa bedzie skuteczniejsza jak skoncentrujesz sie na sile biegowej , sprawnosci , gibkosci .
Teraz ten test jest tak potrzebny jak eskimosowi lodowka .
Jesli robisz sprawdziany to na dystansie wytrzymalosciowym - powiedzmy 4 km .
Prace nad tempem robi sie nie wczesniej niz pod koniec marca , wlasnie na bazie wytrzymalosci tlenowej .
No wiec praca tempowa bedzie skuteczniejsza jak skoncentrujesz sie na sile biegowej , sprawnosci , gibkosci .
Teraz ten test jest tak potrzebny jak eskimosowi lodowka .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dokładnie.wojtek pisze:Jesli robisz sprawdziany to na dystansie wytrzymalosciowym - powiedzmy 4 km .
Teraz ten test jest tak potrzebny jak eskimosowi lodowka .
Inna sprawa - twój aktualny trening, nie doprowadzi cię do poprawy wyniku - poprzednie "życiówki" wynikały z dochodzenia do pewnego poziomu, teraz, bez zmian w treningu, dalej ani rusz.
Poza innymi, bardziej specjalistycznymi elementami, brakuje siły biegowej - warto dodać raz w tygodniu solidną porcję, i sprawności - siła ogólna, gibkość - robisz coś takiego?
A od stycznia warto by włączyć bardziej specjalistyczne elementy biegowe.
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Rapacinho
U osób niewytrenowanych tzw. naturszczyków nie katujących się fajkami lub piwskiem (a szczególnie nastolatków) jest pewnien naturalny poziom wytrzymałości który łatwo wyostrzyć, wywindować trochę w górę. W zasadzie nie robiąc wiele więcej niż sprawdziany raz na tydz.
Pamietam jak miałem 16 lat i chodziłem sobie z kumplem raz w tygodniu na stadion "pobiegać" na tartanie. Robiłem 1000m na maksa później po kilkunastominutowym odpoczynku jeszcze mocne 400m oczywiście wszystko z zegarkiem w ręku
a na końcu skakaliśmy sobie do piaskownicy skoku w dal lub "cieliśmy się na stówkę". Dosłownie istny cyrk dla obserwatora z boku! Czasowo na 1km wyglądało to mniej więcej tak: początkowo 3'13" po tygodniu 3'08" a następnie 3'03". Później kumpel dostał zapalenia oskrzeli (był wrzesnień) i już nie chodziliśmy na ten stadion. Widać niewiele mi było trzeba żeby się poprawiać. Trochę większe doświadczenie jak rozłożyć siły + przetarcie na prędkości docelowej i już....
ale to nie jest rozsądne ani zdrowe a i postęp pewnie krótkotrwały.
Po drugie musisz pamiętać ze to co teraz robisz czyli spokojne 8-12km biegi nie przekładają się tak bezpośrednio na poprawę wyniku na 1500m.
To jest baza z której skorzystasz na wiosnę. Poza tym jeśli rozpoczynasz przygodę z reguralnym bieganiem to masz prawo byc zmęczony (zamulony) po tych rozbieganiach co nie wpływa pozytywnie na twoją szbkość.
Ps.Nie baw się cały dzień kalkulatorem analizując poszczególne sprawdziany bo się zablokujesz psychicznie i niebawem staniesz się niewolnikiem zegarka.
U osób niewytrenowanych tzw. naturszczyków nie katujących się fajkami lub piwskiem (a szczególnie nastolatków) jest pewnien naturalny poziom wytrzymałości który łatwo wyostrzyć, wywindować trochę w górę. W zasadzie nie robiąc wiele więcej niż sprawdziany raz na tydz.
Pamietam jak miałem 16 lat i chodziłem sobie z kumplem raz w tygodniu na stadion "pobiegać" na tartanie. Robiłem 1000m na maksa później po kilkunastominutowym odpoczynku jeszcze mocne 400m oczywiście wszystko z zegarkiem w ręku

ale to nie jest rozsądne ani zdrowe a i postęp pewnie krótkotrwały.
Po drugie musisz pamiętać ze to co teraz robisz czyli spokojne 8-12km biegi nie przekładają się tak bezpośrednio na poprawę wyniku na 1500m.
To jest baza z której skorzystasz na wiosnę. Poza tym jeśli rozpoczynasz przygodę z reguralnym bieganiem to masz prawo byc zmęczony (zamulony) po tych rozbieganiach co nie wpływa pozytywnie na twoją szbkość.
Ps.Nie baw się cały dzień kalkulatorem analizując poszczególne sprawdziany bo się zablokujesz psychicznie i niebawem staniesz się niewolnikiem zegarka.
