Plywanie
Wlasnie zobaczylem watek o plywaniu. Nie umiem plywac. Jak sie nauczyc? Nauczyc sie tez nie umiem. Kiedys czytalem ze problem w plywaniu to nie jest przebierac rekami i nogami tylko umiec utrzymac sie na wodzie. Jak to zrobic? Kto mi pomoze?
- rybull
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 07 paź 2007, 13:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Srodmiescie
- Kontakt:
ja to bym sie na jakis kurs zapisal, teraz ma kazdej plywalni sa takie kursy.
nauczyc sie plywac przez internet to chyba sie nie da
nauczyc sie plywac przez internet to chyba sie nie da

my dream is to fly over the rainbow so high
http://tio.blox.pl
http://welodrom.pl
http://tio.blox.pl
http://welodrom.pl
Możesz bez problemu kupić książkę za kilkanaście złotych z księgarni AWF. De facto sam noszę się z zamiarem zakupu.
Ja mam basen 3x w tygodniu teraz plus co 2 tygodniu 1,5h wykładu. Mój poziom wiedzy i doświadczniea nie powala ale jest większy niż zerowy
Ja mam basen 3x w tygodniu teraz plus co 2 tygodniu 1,5h wykładu. Mój poziom wiedzy i doświadczniea nie powala ale jest większy niż zerowy

-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Nie wiem czy mogę wtrącić trzy grosze
Ostatnie wakacje uczyłem pływać moją 5
-cioletnia córę - uczyć szumna nazwa, ale postanowiłam nauczyć ją trzymać się na wodzie.
Zrób to tzw "Strzałką"
1) płytka woda tak żebyś miał do pasa może wyżej
2) ręce nad głową ,wyprostowane tak jak strzałka
3) odbij się nogami i płyń ,głowa zanurzona w wodzie
W ten sposób nauczysz się utzrynywać na wodzie ale nie pływać.
Ostatnie wakacje uczyłem pływać moją 5
-cioletnia córę - uczyć szumna nazwa, ale postanowiłam nauczyć ją trzymać się na wodzie.
Zrób to tzw "Strzałką"
1) płytka woda tak żebyś miał do pasa może wyżej
2) ręce nad głową ,wyprostowane tak jak strzałka
3) odbij się nogami i płyń ,głowa zanurzona w wodzie
W ten sposób nauczysz się utzrynywać na wodzie ale nie pływać.
Podstawa to prawa fizyki.
Oczywiście te elementarne, wystarczą ze szkoły podstawowej.
W kwestii hydrostatyki:
Biorąc pod uwagę Prawo Archimedesa, pływalność oraz wzór na gęstość zarysowują się podstawy.
Nie wchodząc w szczegóły największą wyporność uzyskujemy kiedy mamy zanurzone całe ciało z pełnymi płucami powietrza. Co ciekawe głowa nad wodą waży mniej więcej tyle samo co reszta zanurzonego ciała. Natomiast kiedy dołożymy do tego ręce to ciało nad wodą jest już cięższe (pozyacja topielca, który woła o pomoc - dodatkowo topielec krzyczy przez co zwiększa swoją gęstość a to z kolei zmniejsza się siłę wyporu)
Wystarczy nabrać powietrza w płuca i odbić się mocno od ściany basenu by zobaczyć, że uzyskujemy największą wyporność. Oczywiście głowa w zanurzona.
Zagadnienia środka ciężkości pomijam bo stateczność raczej należy do teorii. W skórcie powinno być tak, że siła wyporu powinna być najbliżej środka ciężkości - czyli tam gdzie najbardizej pcha na dół, powinno najbardziej pchać do góry.
W kwestii hydrodynamiki.
Gęstością wody nie ma co zaprzątać sobie głowy.
Powierzchnia oporująca - zbiór punktów ciała na płaszczyznę prostopadłą do kierunku płynięcia. Czyli chodzi o to żeby ciało było pod jak najmnijszym kątem do lustra wody, tzn. w pozycji pionowej opór jest mniejszy niż pod jakimś kątem.
Smukłość ciała - stosunek długości do szerokości. Ręce i nogi powinny pełnić funkcję wioseł.
Nad tarciem nie ma co dumać.
Nad oporem wynikającym z prędkości płynięcia też.... chociaż warto wiedzieć, że opór wzrasta do kwadratu prędkości dlatego szybszy ruch nie ozacza lepszego.
Tyle z teorii - jak kupię i przeczytem ksiązkę to postaram się pociągnąć trochę ten wątek.
Jeśli chodzi o motodykę pływania to nie polecam rozpoczęcia od samego pływania. Najpierw deska trzymana rękami - praca nóg do kraula, później do żaby. Później strzałka ile wystarczy zapasu tlenu. Kolejno pływając z deską bardzo ważnym etapem jest umiejętność oddychania. Wdech na powierzchni - wydech w wodzie.
Mentalnie zapomnij o pływaniu. Skup się tylko na tym abyś robić dobrze odpowiednie ruchy - nawet jak nie wychodzi. Nie ma nic bardziej błędnego niż machanie czym się da.
Mam nadzieję, że moje łopatologiczne rady coś pomogą. Tyle siedzi mi w głowie z wykładów i zajęć oraz treningu.
Oczywiście te elementarne, wystarczą ze szkoły podstawowej.
W kwestii hydrostatyki:
Biorąc pod uwagę Prawo Archimedesa, pływalność oraz wzór na gęstość zarysowują się podstawy.
Nie wchodząc w szczegóły największą wyporność uzyskujemy kiedy mamy zanurzone całe ciało z pełnymi płucami powietrza. Co ciekawe głowa nad wodą waży mniej więcej tyle samo co reszta zanurzonego ciała. Natomiast kiedy dołożymy do tego ręce to ciało nad wodą jest już cięższe (pozyacja topielca, który woła o pomoc - dodatkowo topielec krzyczy przez co zwiększa swoją gęstość a to z kolei zmniejsza się siłę wyporu)
Wystarczy nabrać powietrza w płuca i odbić się mocno od ściany basenu by zobaczyć, że uzyskujemy największą wyporność. Oczywiście głowa w zanurzona.
Zagadnienia środka ciężkości pomijam bo stateczność raczej należy do teorii. W skórcie powinno być tak, że siła wyporu powinna być najbliżej środka ciężkości - czyli tam gdzie najbardizej pcha na dół, powinno najbardziej pchać do góry.
W kwestii hydrodynamiki.
Gęstością wody nie ma co zaprzątać sobie głowy.
Powierzchnia oporująca - zbiór punktów ciała na płaszczyznę prostopadłą do kierunku płynięcia. Czyli chodzi o to żeby ciało było pod jak najmnijszym kątem do lustra wody, tzn. w pozycji pionowej opór jest mniejszy niż pod jakimś kątem.
Smukłość ciała - stosunek długości do szerokości. Ręce i nogi powinny pełnić funkcję wioseł.
Nad tarciem nie ma co dumać.
Nad oporem wynikającym z prędkości płynięcia też.... chociaż warto wiedzieć, że opór wzrasta do kwadratu prędkości dlatego szybszy ruch nie ozacza lepszego.
Tyle z teorii - jak kupię i przeczytem ksiązkę to postaram się pociągnąć trochę ten wątek.
Jeśli chodzi o motodykę pływania to nie polecam rozpoczęcia od samego pływania. Najpierw deska trzymana rękami - praca nóg do kraula, później do żaby. Później strzałka ile wystarczy zapasu tlenu. Kolejno pływając z deską bardzo ważnym etapem jest umiejętność oddychania. Wdech na powierzchni - wydech w wodzie.
Mentalnie zapomnij o pływaniu. Skup się tylko na tym abyś robić dobrze odpowiednie ruchy - nawet jak nie wychodzi. Nie ma nic bardziej błędnego niż machanie czym się da.
Mam nadzieję, że moje łopatologiczne rady coś pomogą. Tyle siedzi mi w głowie z wykładów i zajęć oraz treningu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Zaraz Tomasz powiesz, że "Co to ma do rzeczy"
- ale ile robisz kraulem na 50 m?

- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Przedostatni akapit (Tyle z teorii...) powinien autorowi pytania wystarczyć
mnie ostatnio zaciekawilo cos innego.
Rekord swiata w plywaniu(dowolny=najszybszy) na 1km bedzie wynosil niecale 10 min.
Rekord swiata w bieganiu na 1km to chyba 2.11
Ale plywanie jest trudniejsze
4.20 na 1km pobiegnie prawie kazdy nastolatek i w miare niezaniedbany 20-35 latek
Ilosc osób w tym przedziale wiekowym (rozkminiam tylko mezczyzn) potrafiacych pokonac 1km kraulem w 20' jest juz o wiele mniejszy
Czyzby plywanie bylo az tak trudne
Oczywiscie bieganie jak jakby bardziej naturalne dla czlowieka ale roznica jest wg mnie zbyt wielka
Sory offpost
mnie ostatnio zaciekawilo cos innego.
Rekord swiata w plywaniu(dowolny=najszybszy) na 1km bedzie wynosil niecale 10 min.
Rekord swiata w bieganiu na 1km to chyba 2.11
Ale plywanie jest trudniejsze
4.20 na 1km pobiegnie prawie kazdy nastolatek i w miare niezaniedbany 20-35 latek
Ilosc osób w tym przedziale wiekowym (rozkminiam tylko mezczyzn) potrafiacych pokonac 1km kraulem w 20' jest juz o wiele mniejszy
Czyzby plywanie bylo az tak trudne
Oczywiscie bieganie jak jakby bardziej naturalne dla czlowieka ale roznica jest wg mnie zbyt wielka
Sory offpost

Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- switch
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 08 paź 2007, 00:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zależy jaki dziś dzień
Najwazniejsze w plywaniu jest... ODDYCHANIE 
Aby robic postepy w nauce plywania (i nie tylko), musisz byc rozluzniony, do czego poprawny oddech jest niezbedny.
Jesli nie zaczniesz od wyksztalcenia nawyku oddychania, to bedziesz z nauka praktycznie stal w miejscu.
Nierowny oddech bedzie powodowal dlug tlenowy i po przeplynieciu basenu bedziesz musial sie zatrzymac aby oddech wyregulowac, bo zabraknie ci tlenu. Moze sie tez zdazyc, ze zaksztusisz sie woda starajac sie zlapac oddech nie w tym momencie co trzeba
Na dodatek twoje cisnienie bedzie skakalo i zamiast polepszania zdrowia, bedziesz je pogarszal.
Pamietaj, ze kiedy oddychasz w wodzie, to masz do pokonania dodatkowy opor, jakim jest otaczajaca ciecz. Na poczatku miesnie nie sa do tego przyzwyczajone.
Dobry nauczyciel plywania kaze Ci przez pierwsze godziny w wodzie stac w kacie i uczyc sie oddychac.
Dlatego jesli nie chcesz placic za nauczyciela, to radze na poczatek kilka cwiczen typu:
- zwykle oddychanie stojac - wdech nad woda, wydech pod woda (warto sie nauczyc wydychac jednoczesnie ustami i nosem),
- oddychanie z ruchem rak do kraula stojac (rytm ustalasz sam ale najlepiej wdychac tylko z jednej strony),
- oddychanie przy scianie, lezac na wodzie z ruchem nog do kraula - lapiesz sie sciany, kladziesz na wodzie i zaczynasz machac nogami jak do kraula (wykop z kolana) i oczywiscie oddychasz,
Wiecej cwiczen juz nie pamietam ale gwarantuje Ci, ze jesli poswiecisz na to odpowiednio duzo czasu, to zaowocuje przy nastepnych lekcjach.
Powodzenia!

Aby robic postepy w nauce plywania (i nie tylko), musisz byc rozluzniony, do czego poprawny oddech jest niezbedny.
Jesli nie zaczniesz od wyksztalcenia nawyku oddychania, to bedziesz z nauka praktycznie stal w miejscu.
Nierowny oddech bedzie powodowal dlug tlenowy i po przeplynieciu basenu bedziesz musial sie zatrzymac aby oddech wyregulowac, bo zabraknie ci tlenu. Moze sie tez zdazyc, ze zaksztusisz sie woda starajac sie zlapac oddech nie w tym momencie co trzeba

Pamietaj, ze kiedy oddychasz w wodzie, to masz do pokonania dodatkowy opor, jakim jest otaczajaca ciecz. Na poczatku miesnie nie sa do tego przyzwyczajone.
Dobry nauczyciel plywania kaze Ci przez pierwsze godziny w wodzie stac w kacie i uczyc sie oddychac.
Dlatego jesli nie chcesz placic za nauczyciela, to radze na poczatek kilka cwiczen typu:
- zwykle oddychanie stojac - wdech nad woda, wydech pod woda (warto sie nauczyc wydychac jednoczesnie ustami i nosem),
- oddychanie z ruchem rak do kraula stojac (rytm ustalasz sam ale najlepiej wdychac tylko z jednej strony),
- oddychanie przy scianie, lezac na wodzie z ruchem nog do kraula - lapiesz sie sciany, kladziesz na wodzie i zaczynasz machac nogami jak do kraula (wykop z kolana) i oczywiscie oddychasz,
Wiecej cwiczen juz nie pamietam ale gwarantuje Ci, ze jesli poswiecisz na to odpowiednio duzo czasu, to zaowocuje przy nastepnych lekcjach.
Powodzenia!
switch -
Ile masz na 50m kraulem?
Fredzio -
Jak będę wiedział to Ci powiem. Poważnie - bo nigdy nie mierzyłem. W przyszłym tygodniu Ci powiem, postaram się też zmierzyć żabę.
A Ty się pytasz z czystej ciekawości czy chcesz mi dopiec jak z życiówkami w bieganiu?
Ile masz na 50m kraulem?

Fredzio -
Jak będę wiedział to Ci powiem. Poważnie - bo nigdy nie mierzyłem. W przyszłym tygodniu Ci powiem, postaram się też zmierzyć żabę.
A Ty się pytasz z czystej ciekawości czy chcesz mi dopiec jak z życiówkami w bieganiu?

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Pływanie jest znacznie bardziej techniczną konkurencja od biegania.
Więc jak ktoś radzi to nie wyobrażam sobie, że nie pływa dobrze technicznie, a zatem szybko lub efektywnie. Dobrą miarą efektywności jest wg mnie liczba ruchów ramion potrzebna do przepłynięcia basenu 25 metrowego.
Więc jak ktoś radzi to nie wyobrażam sobie, że nie pływa dobrze technicznie, a zatem szybko lub efektywnie. Dobrą miarą efektywności jest wg mnie liczba ruchów ramion potrzebna do przepłynięcia basenu 25 metrowego.
- switch
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 08 paź 2007, 00:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zależy jaki dziś dzień
Jak mnie ktos serio kiedys o to zapyta to mu odpowiem, ze g... go to powinno obchodzic. Czemu? Bo miara dobrego trenera nie sa indywidualne osiagniecia w dyscyplinie ktora trenuje, a osiagniecia jego podopiecznych. Przyklady mozna by mnozyc. Koniec i kropka.tomasz pisze:switch -
Ile masz na 50m kraulem?![]()
Sam sie za trenowanie nikogo nie wezme, bo nie mam o tym pojecia. Nawet gdybym przebiegl maraton w 2:10, to nie uczyni mnie to trenerem dlugodystansowcow.
Sorry za offa, ale to glownie do FREDZIA, ktory uparcie zadaje to pytanie Tomaszowi, co mnie juz powoli meczy.
FREDZIO. Wystarczy, ze ktos pobedzie na forum kilka dni i zorientuje sie, ze Tomasz nie ma "wielkich" osiagniec w bieganiu i ze podchodzi do sprawy bardzo teoretycznie. Dlatego nie musisz za kazdym razem starac sie meczyc tego samego watku. To jest juz nudne.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeśli dotyczy to biegania, to żeby być autorytetem można samemu osiagnięć sportowych nie mieć ale osiągniecia trenerskie trzeba mieć.
A co do pływania, klasycznie technicznej konkurencji to nie wyobrażam sobie, żeby samemu można było słabo pływać udzielając rad.
Równie dobrze mógłbyś udzielać rad Małyszowi jak ma skakać.
Trudno switch że Cie to męczy, mnie męczy udawanie autorytetów.
Tomasz - odpowiadam tylko Swithowi, w tym momencie nic do Ciebie nie mam.
A co do pływania, klasycznie technicznej konkurencji to nie wyobrażam sobie, żeby samemu można było słabo pływać udzielając rad.
Równie dobrze mógłbyś udzielać rad Małyszowi jak ma skakać.
Trudno switch że Cie to męczy, mnie męczy udawanie autorytetów.
Tomasz - odpowiadam tylko Swithowi, w tym momencie nic do Ciebie nie mam.

- switch
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 08 paź 2007, 00:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zależy jaki dziś dzień
To ja od razu mowie, ze plywam raczej przecietnie, glownie dlatego, ze robie to nie za czesto (ostatnio ze 3-4 lata temu). Jednak zdazylo mi sie miec zajecia z doskonala trenerka, ktora wlasnie na oddychanie kladla nacisk.
I wlasnie dlatego postanowilem o oddychaniu napisac.
Czy fakt, ze nie mam dobrych wynikow, uniemozliwia mi rozpowszechnianie dobrych rad trenerow z osiagnieciami?
I wlasnie dlatego postanowilem o oddychaniu napisac.
Czy fakt, ze nie mam dobrych wynikow, uniemozliwia mi rozpowszechnianie dobrych rad trenerow z osiagnieciami?
Tylko, że kolega Pichotnik chce się tylko nauczyć pływać. Nie wydaje mi się, że moje kompetencje w tej kwestii są niewystarczające. Gdyby ktoś pływał dobrze (cokolwiek to znaczy) i chciał pływać jeszcze szybciej i lepiej technicznie to byłoby co innego.
Tak więc najpóźniej w czwartek dam znać jak pływam
Tak więc najpóźniej w czwartek dam znać jak pływam

- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Dwie uwagi:
1. Informacje na temat pływania z pewnością uzyska się na forum pływackim
2. Tomasz, czy z twojego posta wynika, że ludzie toną WBREW prawom fizyki?
1. Informacje na temat pływania z pewnością uzyska się na forum pływackim
2. Tomasz, czy z twojego posta wynika, że ludzie toną WBREW prawom fizyki?