Panowie biegam na pętli , biorę miodek z cytrynką .
Do tej pory zostawiałem go w krzakach poniweaż było w miarę ciepło i w trakcie biegu uzupełniałem płyny ,rzucałem buteleczkę i następna pętla.
Teraz trzymam go w samochodzie aby nie wymarzł.
Pytanie czy jeżeli zatrzymam się na chwilę wypiję pobiegnę dalej to coś tracę (interesuje mnie aspekt gubienia tłuszczu) ten przystanek to ok 5-10 sekund.
Drugie pytanie
W taką pogode jak dzisiaj ja miałem ok -4C .
Czy biegać swoje (w moim przypadku podstawa to 12 km)
czy zimą bawić się w wydłużanie dystansu pomiędzy 13-20 km bo taki mam plan do wiosny ,aby powoli dojść do półmaratonu.
Interesuje mnie aspekt temperaturowy poniżej -5 C
Dwa małe pytanka?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
1. Nie możesz bez tego miodku z cytryną? Jak nie ma upału to uzupełnianie płynów możesz sobie odpuścić, chyba, że nie potrafisz inaczej. A co do tego tłuszczu i przerwy - to spoko. Za bardzo przejąłeś sie ciągłym biegiem w niskiej intensywności 
2. Temperatura nie powinna wpływać na długość Twojego treningu jeśli nie jest zimniej niż powiedzmy -10, -15 (no oczywiście nic szybkiego).

2. Temperatura nie powinna wpływać na długość Twojego treningu jeśli nie jest zimniej niż powiedzmy -10, -15 (no oczywiście nic szybkiego).
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 05 lis 2007, 17:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: bielsko-biała
do 10 km niekoniecznie trzeba uzupełniąć płyny, szczególnie w takiej temperaturze. Co do dystansów j.w., poza tym przy niższej temp. twój organizm powinien produkować więcej ciepła właśnie kosztem wydatku energetycznego, więc tak jak w pływaniu w zimnej wodzie pracujesz na większych obrotach, więc zwiększać dystansu (jeżeli nie masz tak w planie ) nie trzeba i tym bardziej nie przyspieszać.
Oszczędzamy gardziełko.
Oszczędzamy gardziełko.