
No i potem mamy o czym rozmawiać z Henleyem podczas wolnych wybiegań w MPK.

Hej... zaraz, zaraz, panowie... a w jakim tempie robicie Wasze wolne wybiegania i skad wiecie, ze sa wolne?darek284 pisze:Czytanie tego wątku stale poprawia mi humor![]()
No i potem mamy o czym rozmawiać z Henleyem podczas wolnych wybiegań w MPK.
Każdy jest inny Tomaszu, Ty, ja i FREDZIO i jego żona i moja żona i zawodnik Ctomasz pisze: Więc zapytam jeszcze raz:
Zawodnik A biegnie 10km w 42:30
Zawodnik B biegnie 10km w 42:30
Zawodnik A - przy 70%HRmax biega 6:30
Zawodnik B - przy 70%HRmax biega 6:00
Jak z tego wybrnąć? Zwykła hipotetczyna sytuacja.
tomasz pisze: Mam też pytanie numer 2.
Co jaki czas się zmieniają prędkości w poszczególnych akcentach? Bo jeśli "wolny bieg" ktoś biega na 5:30 to chyba po miesiącu powinien przyspieszyć bo może 5:20 będzie dla niego opytmalne?
A ja jednak uwarzam, że nie powinni biegać tak samo. Bo może Ty masz na 70%HRmax 30s przewagi nade mną.FREDZIO pisze:Mają biegać tak samo bo jeśli biegasz 10 km w 42:30 to jesteś tak samo kiepski jak ja i dla naszego poziomu te tabele są więcej niż znakomite.
Ja to widzę tak, zawodnik B ma słabsze przygotowanie szybkościowe lub raczej słabszą wytrzymałość specjalną (w odniesieniu do 10K). Co z tego, że na niższych intensywnościach jest szybszy, jak traci szybkość podczas startów. Zatem stosowanie treningu Danielsa pozwoli mu to nadrobić, bo może trenuje na zbyt dużych intensywnościach, a dzięki kalkulatorowi trochę zwolni na treningach.tomasz pisze: Zawodnik A biegnie 10km w 42:30
Zawodnik B biegnie 10km w 42:30
Zawodnik A - przy 70%HRmax biega 6:30
Zawodnik B - przy 70%HRmax biega 6:00
Jak z tego wybrnąć? Zwykła hipotetczyna sytuacja.
To zależy od postępów. Poza tym, jeżeli ktoś się szykuje do maratonu i z kalkulatora Danielsa mu wychodzi, że (opierając się na wynikach ostatniego biegu na 10K) może poprawić życiówkę w maratonie o np. 10min, to po co ma zmieniać prędkości? Realizuje plan uzyskania danego czasu w maratonie (wcześniej założonego), a nie jakiegoś hipotetycznego i zmiennego w czasie. Większość ludzi w końcu przygotowuje się pod konkretny czas, a nie zmienia cel startowy co miesiąc.Mam też pytanie numer 2.
Co jaki czas się zmieniają prędkości w poszczególnych akcentach? Bo jeśli "wolny bieg" ktoś biega na 5:30 to chyba po miesiącu powinien przyspieszyć bo może 5:20 będzie dla niego opytmalne?
Jeżeli będą odpowiednie warunki do rozmowy o lipolizie, tzn.: pączki smażone w głębokim tłuszczu lub ewentualnie smalcyk z cebulką, skwarkami i jabłkiem oraz świeży biały chlebek (najlepiej Urodzinowy od Lubaszki), to się zastanowiędarek284 pisze:A propos, Deck kiedy pojawisz się pod szlabanem w Marysinie? Zrobiłbyś nam wykład o lipolizie
Czyli było dążenie do konkretnego celu, było jakieś założenie. Nie jest napisane, że RK chciał osiągnąć jak największą szybkość, tylko jakąś zaplanowaną. Nie ma w tym fragmencie też nic o późniejszych treningach, czy jeszcze zwiększał prędkość progową, czy bazował na tej osiągniętej. Tak na prawdę, to nic to do dyskusji nie wnosi, oprócz tego, że trzeba sobie stawiać cele możliwe do wypełnienia.tomasz pisze:Takie wyniki świadczą, że zaplanowane cele zostały zrealizowane.
Czyli zakresy na których ma trenować zostają takie same, tylko zmienia się objętość treningów na poszczególnych zakresach. Zatem, obu tym zawodnikom wystarczą te same czasy wyliczone przez kalkulator na podstawie biegu na 10K, kwestia tylko organizacji treningu.Bo w moim przekonaniu zawdonik B nie ma słabszego przygotowania pod 10km ale takie samo. Różni się tylko przygotowaniem do maratonu. Nie powiedziałbym, że trenuje na zbyt dużych intensywnościach. Wówczas nie rozwinąłby tak dobrze zakesu 70% - gdyby biegał za szybko rozwinąłby wyższy zakres. Po prostu biegał więcej objętościowo wb1 i powinien biegać go mniej - ale nie wolniej.
No właśnie nie zostają te same. Jeden ma zakres 6:30/km i objętościowo biega ich więcej aby dążyć do 6:00/km. Drugi ma zakres na 6:00/km i nie musi tak bardzo się troszczyć o poprawę zatem bega proprocjonalnie go minej.Deck pisze:Czyli zakresy na których ma trenować zostają takie same, tylko zmienia się objętość treningów na poszczególnych zakresach. Zatem, obu tym zawodnikom wystarczą te same czasy wyliczone przez kalkulator na podstawie biegu na 10K, kwestia tylko organizacji treningu.
Więc sam sobie odpowiedziałeś na własne pytanie, a prędkości "kalkulatorowe" mogą dla ciebie być, byle w odpowiednich ilościach biegane