Wszystko zdzierżę, ale nie porównanie do PISu, proszę, NIE !

Zanim zacznę odpowiedź to gorąco alepuję. Drodzy forumowiczowie, w niedzielę czas odsunąć ich od władzy!
Małysz nie ma nic wspólego z maratonem, ma natomiast z Żołądziem. A Korzeniowski to niby w jaki sposób "powstał"? Kto miał większy wpływ na niego niż Szul z Żołądziem?
To, że prof. Żołądź jest z wykształcenia fizjologiem nie oznacza, że nie wyścibił nosa z kagańca akademickiej teorii.
Twoja degradacja Żołądzia do rangi wyłącznie teoretyka według mnie jest niesprawiedliwa. Deprecjonujesz go nazbyt nachalnie i przypisujesz mu bierność w zakresie trenerskiem.
No ale w tym temacie myślę, że pownien się wypowiedzieć Michał. Michale czekamy
Natomist to, dlaczego reszta kadry skakała słabo... sam nie wiem. Też mnie to zastanawiało. No ale problem jest szerszy. Pamiętam kiedyś na forum była rozmowa o Sławku Nowaku. Czy trafił na geniusza i miał "z górki" czy też mógł z wielu kenioli zrobić "kipketerów"? Z tego co pamiętam, to Wilson był przeciętniakiem kiedy Nowak rozpoczynał z nim karierę.
To jest ciekawe i warte uwagi. Ale pragnę zwrócić uwagę, że można ten zarzut przedstawić każdemu - Żołądziowi, Królowi etc. Tego jednak zweryfikować raczej się nie da.
Ja się nie wymądrzam o lipolizie, no chyba, że znalazłeś w moich wypowiedziach błędy merytoryczne. Po prostu uważam, że doskonalenie przemian tłuszczowych jest bardzo ważne, niemalże kluczowe w treningu amatorskim maratończyka. Natomiast przemiany tlenowe są również niezmiernie ważne i dla średniaków. Jeśli uważasz inaczej to chętnie wysłucham Twojej opinii na ten temat.
Porozmawiajmy o bieganiu na płaszczyźnie sensus stricte - nie o tym czy ktoś by mi się roześmiał w twarz, czy nie. To mnie nie interesuje. Czy ktoś ma do mnie taki stosunek czy inny, to już jego sprawa. Rozmawiajmy o bieganiu.
Ja nie jestem fachowym trenerem internetowym - to tylko ironiczna etykietka złośliwców.
To jest forum internetowe, a nie wąskie koło trenerów z 20. letnią praktyką i mistrzami na koncie.
Wielu tylko krzyczy "wtedy pogadamy". Dlaczego nie teraz? Dlaczego nie chcesz teraz porozmawiać? Oprócz mnie jest tu jeszcze wielu innych, z nimi też nie porozmawiasz bo nie mają bogatej, efektywnej praktyki trenerskiej? Jeśli posiadasz wiedzę, to wykarz się. Chętnie się nauczymy, ja oraz inni. Nie będziesz w ogóle z nikim pisał bo ogromna większość jest tylko amatorem-teoretykiem?
A ja pytam o merytorykę. Dlaczego uważasz, że resyteza ATP z WKT jest bełkotem w treningu maratończyka?
Moje zdanie znasz na ten temat, wyraź swoje.
