Cel życiowy pilnie poszukiwany
- kubapigora
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 13 wrz 2007, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Sobótka
- Kontakt:
Miałem dzisiaj odpuscic, bo strasznie malo spalem ostatnio, ale wkladam buciki i chociaz z 3-4k zrobie po tej lekturze...
i'm not a runner... yet
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
idealnie sie biega na takim niedospaniu:)
biegac biegac, nie ma wymowek!
biegac biegac, nie ma wymowek!
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
- kubapigora
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 13 wrz 2007, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Sobótka
- Kontakt:
No i zrobiłem 5,5k moim żółwim tempem- ale zawsze. I zadowolony jestem z siebie strasznie, bo pewnie zamiast tego zjadłbym paczkę popcornu i obejrzał film na dvd;))
Jutro po pracy też odwiedzę forum- na zachętę:)
Pozdrawiam wszystkich.
Jutro po pracy też odwiedzę forum- na zachętę:)
Pozdrawiam wszystkich.
i'm not a runner... yet
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
teraz mozesz jesc popcorn bez wyrzutow sumienia
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
- kubapigora
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 13 wrz 2007, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Sobótka
- Kontakt:
odpuszczę sobie, ipod mówi mi, że spaliłem 20 kalorii mniej niż ma cała paczka popcornu... szkoda marnować taiego biegu na paczkę kukurydzy z mikrofalówki;))
i'm not a runner... yet
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 sie 2007, 18:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Widzę, że temat się rozkręca stając się niezłym motywatorem - i o to mi właśnie chodziło. Zawsze można wygrać ze sobą, przynajmniej warto próbować. Czytam te posty i cierpię siedząc niestety w fotelu - taka drobna kontuzja kolana się niestety przywlokła i zmuszony jestem trochę przystopować. Teraz dopiero widzę, jak bardzo bieganie mnie wciągnęło - brakuje mi tego jak diabli. Myślę jednak, że może dziś wieczorem, może jutro najdalej spróbuję delikatnego truchtu z opaską na kolanie. Może jeszcze nie powinienem, ale dłużej już nie wytrzymam bez wiatru w czuprynie.
Biegam... bo lubię
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 14 lis 2006, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-obecnie Wilanów
najpierw kontuzja, a teraz już tydzień trzyma grypsko, póki co mogę sobie poczytać o bieganiu, ale to nie to samo
leżę w wyrku i pewnie do poniedziałku będzie już dobrze, no i siłą rozsądku mojego męża jeszcze w poniedziałek nie pobiegam, ale we wtorek hmmm
ależ mi tego brakuje...
czuję się stara zgorzkniała Helena
bert, wytrzymaj jeszcze chwilę, ewentualnie gdy jednak wyjdziesz i podczas biegu poczujesz ból przerwij bieg i poczekaj aż całkowicie przejdzie.
ostatnio czytałam, że kontuzja powinna być leczona przynajmniej 2-3 tygodnie, a później spokojny i rozsądny powrót do treningu.
no ale nie napisali co to jest rozsądek?!
leżę w wyrku i pewnie do poniedziałku będzie już dobrze, no i siłą rozsądku mojego męża jeszcze w poniedziałek nie pobiegam, ale we wtorek hmmm
ależ mi tego brakuje...
czuję się stara zgorzkniała Helena
bert, wytrzymaj jeszcze chwilę, ewentualnie gdy jednak wyjdziesz i podczas biegu poczujesz ból przerwij bieg i poczekaj aż całkowicie przejdzie.
ostatnio czytałam, że kontuzja powinna być leczona przynajmniej 2-3 tygodnie, a później spokojny i rozsądny powrót do treningu.
no ale nie napisali co to jest rozsądek?!
- kubapigora
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 13 wrz 2007, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Sobótka
- Kontakt:
Mnie chyba łapie lekkie przeziębienie, ale dzisiaj nie odpuszczę. Jakoś dam radę moim żółwim tempem.
i'm not a runner... yet
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
- Fatal@Error
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 28 kwie 2007, 11:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 42-600
Absolutne nie wolno biegać nawet jak jesteś przeziębiony, może to mieć opłakane skutki.
pozdro
pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- kubapigora
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 13 wrz 2007, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Sobótka
- Kontakt:
Dałem radę zrobić 5,5k ale z wielkim bólem. Napewno masz rację- lepiej łyknąć witaminki i trochę wyluzować. Poza tym zaczęło mnie poleć poddupie (nie wiem jak się nazywa ten mięsień;) więc nieostrożność mści się kontuzjami. Kolejna sprawa, która się mści kontuzjami to wałkowane rozciąganie i rozgrzewka, które traktowałem ostatnio z przymróżeniem oka. Teraz będę ostrożniejszy.
i'm not a runner... yet
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
http://www.livestrong.org - to nie jest reklama, to jest moja rada
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 sie 2007, 18:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wytrzymałem. Przebiegłem 4,5km "świńskim truchtem", nie było źle a teraz paradoksalnie kolano wydaje się jakieś lepsze, nie czuję już takiego dyskomfortu. Może właśnie tego mi było trzeba. A tak na poważnie - oczywiście, że nie zamierzam się forsować, ale siedzieć bezczynnie też nie - zawsze twierdziłem, że trzeba słuchać własnego organizmu, on wie najlepiej ile i co można. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.jagomago pisze: bert, wytrzymaj jeszcze chwilę
Biegam... bo lubię
- Fatal@Error
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 28 kwie 2007, 11:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 42-600
Jeżeli biegasz na przeziębieniu, można dostać arytmii i skonać na placu boju, można dostać przy infekcjach albo wirusach zapalenia mięśnia sercowego i też zgon, to najczęstrza przyczyna zgonów w armiach na całym świecie, przegrzanie organizmu i zawał, oraz wiele więcej. Sportowcy mający możliwość USG śledziony i szczegółowych badań, mają swojego lekarza, wiedzą czy muszą przejść rekonwalescencję 2-3 tygodnie, nawet do 1 miesiąca a nieraz i pół roku takowa trwa, po zapaleniu płuc na przykład...
pozdro
pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...