Zniechęcający pulsometr
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 26 wrz 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
To mój pierwszy post na tym forum także po pierwsze witam wszystkich serdecznie
Moje początki. Biegać zacząłem jakiś miesiąc temu, kupiłem sobie nawet kapcie New Balance 735 co by mieć dodatkową motywację Nie patrzyłem na żadne treningi forumowe tylko przyjąłem sobie początkową dawkę 20 min co drugi dzień spokojnym truchtem (to jest, żębym nie skłamał ok. 3-3,5 km.). Głównym powodem dla, którego zacząłem biegać była chęć zrzucenia wagi no i poprawienia kondycji.
Moje odczucia: pierwsze 8 min dosyć ciężko, ale później mógłbym biec i biec - może to ma związek z jakimś ustabilizowaniem się oddechu i temperatury, znaczy nie jest mi zimno. I tak biegałem sobie jakieś 2 tygodnie zanim nie kupiłem pulsometru (Sigma PC15)
Po wpisaniu moich danych - 24 lata, 88 kg, wzrost 183 cm, ale o to pulsometr się chyba nie pytał.
Wyszło z przeliczenia pulsometru: Start HZ - 106, start FZ - 134, Start PZ - 154, End PZ - 192.
No i po pierwszym biegu z pulsometrem okazało się, że średnią mam 164, a max 189. W HZ - 8%, w FZ 21% i PZ 71%. Przy drugim biegu podobnie.
Co oznaczją te wyniki? Czyżby to, że mam tak słabą kondycję, że nawet przy minimalnym truchcie mam taki wysoki puls? Żeby obniżyć musiałbym prawie iść, a nie wiem czy bym się głupio nie czuł prawie idąc
No i teraz właśnie przez ten pulsometr nie chce mi się wychodzić, bo z tego co wyczytałem w PZ nie spalam brzucha tylko mięśnie, czyli właściwie stracony czas.
Jeżeli macie dla mnie jakąś radę to chętnie wysłucham/wyczytam, biegać wolniej czy co? Wyrzucić pulsometr do kosza i biegać jak biegałem?
dzięki i pozdrawiam
To mój pierwszy post na tym forum także po pierwsze witam wszystkich serdecznie
Moje początki. Biegać zacząłem jakiś miesiąc temu, kupiłem sobie nawet kapcie New Balance 735 co by mieć dodatkową motywację Nie patrzyłem na żadne treningi forumowe tylko przyjąłem sobie początkową dawkę 20 min co drugi dzień spokojnym truchtem (to jest, żębym nie skłamał ok. 3-3,5 km.). Głównym powodem dla, którego zacząłem biegać była chęć zrzucenia wagi no i poprawienia kondycji.
Moje odczucia: pierwsze 8 min dosyć ciężko, ale później mógłbym biec i biec - może to ma związek z jakimś ustabilizowaniem się oddechu i temperatury, znaczy nie jest mi zimno. I tak biegałem sobie jakieś 2 tygodnie zanim nie kupiłem pulsometru (Sigma PC15)
Po wpisaniu moich danych - 24 lata, 88 kg, wzrost 183 cm, ale o to pulsometr się chyba nie pytał.
Wyszło z przeliczenia pulsometru: Start HZ - 106, start FZ - 134, Start PZ - 154, End PZ - 192.
No i po pierwszym biegu z pulsometrem okazało się, że średnią mam 164, a max 189. W HZ - 8%, w FZ 21% i PZ 71%. Przy drugim biegu podobnie.
Co oznaczją te wyniki? Czyżby to, że mam tak słabą kondycję, że nawet przy minimalnym truchcie mam taki wysoki puls? Żeby obniżyć musiałbym prawie iść, a nie wiem czy bym się głupio nie czuł prawie idąc
No i teraz właśnie przez ten pulsometr nie chce mi się wychodzić, bo z tego co wyczytałem w PZ nie spalam brzucha tylko mięśnie, czyli właściwie stracony czas.
Jeżeli macie dla mnie jakąś radę to chętnie wysłucham/wyczytam, biegać wolniej czy co? Wyrzucić pulsometr do kosza i biegać jak biegałem?
dzięki i pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
czesc blazej,
tez mam taki pulsometr i podobny problem.
tez mam sredni puls taki dosc wysoki, ale co ciekawe - wogole mnie to nie meczy - moge rozmawiac, biec itd:) Po prostu przez pierwsze miesiace trzeba przebolec i tyle - ogolnie zauwazam poprawe - moje standardowe tempo kiedys powodowalo puls 180, a teraz tak 165, wiec progres jest.
Nie chce mi sie biegac wolniej.
A co do spalania miesni / tluszczu - to tym bym sie nie przejmowal... w 1 miesiac schudlem 10 kg i nie sadze, zeby to byly miesnie - robie sobie gimnastyke silowa 2-3 razy w tygodniu - tam sa pompeczki itd - wiec miesnie rosna:)
tez mam taki pulsometr i podobny problem.
tez mam sredni puls taki dosc wysoki, ale co ciekawe - wogole mnie to nie meczy - moge rozmawiac, biec itd:) Po prostu przez pierwsze miesiace trzeba przebolec i tyle - ogolnie zauwazam poprawe - moje standardowe tempo kiedys powodowalo puls 180, a teraz tak 165, wiec progres jest.
Nie chce mi sie biegac wolniej.
A co do spalania miesni / tluszczu - to tym bym sie nie przejmowal... w 1 miesiac schudlem 10 kg i nie sadze, zeby to byly miesnie - robie sobie gimnastyke silowa 2-3 razy w tygodniu - tam sa pompeczki itd - wiec miesnie rosna:)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
Wszelkie wzory i przeliczenia są obarczone dużym błędem. Dopóki nie zimerzysz sobie HRmax empirycznie wyliczenia z pulsomera bardzo możliwe, że będą kłamać.błażej pisze:Po wpisaniu moich danych - 24 lata, 88 kg, wzrost 183 cm, ale o to pulsometr się chyba nie pytał.
Wyszło z przeliczenia pulsometru: Start HZ - 106, start FZ - 134, Start PZ - 154, End PZ - 192.
Bzdura. W każdej strefie będziesz spalał tłuszcz, a na wyższych obrotach nawet po zkończeniu treningu. Po prostu trening na niskich tętnach powoduje proporcjonalnie większe spalanie tłuszczu od węglowodanów, a kiedy masz wysokie tętno to więcej energii podczas biegu spalasz z węglowadów a nie tłuszczu. Ale po biegu w wyniku ujemnego bilansu kalorycznego (bo przecież wysiłek to kalorie) organizm spali tłuszcz aby "wyrównać" tą stratę kaloryczną.błażej pisze:No i teraz właśnie przez ten pulsometr nie chce mi się wychodzić, bo z tego co wyczytałem w PZ nie spalam brzucha tylko mięśnie, czyli właściwie stracony czas.
aolesins - to "przebolenie" to jest złe wyjście, tak smao poleganie na tym, że przyjemnie Ci się biega. Przyjemnie i może być i szybko i wolno.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Moze jestem wysokopulsowy ? Z tym przyjemnie chodzilo mi o to, ze bieglem na duzym luzie i duzych rezerwach - moglbym przyspieszyc troche.. ale sie hamuje - plan 10 tygodniowy trzyma mnie w ryzach Juz naprawde nie wiem co moglbym zrobic wiecej:)tomasz pisze: aolesins - to "przebolenie" to jest złe wyjście, tak smao poleganie na tym, że przyjemnie Ci się biega. Przyjemnie i może być i szybko i wolno.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 23 maja 2007, 17:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Ja tam sie nie bawilem w zadne pulsometry itp. Jestem totalny amator. Kupilem buty do biegania i biegam. Moj cel to tez byla poprawa formy i zrzucenie brzucha bo sie robil przyduzy. I chyba sie udalo. Bez problemu przebiegam sobie 10 km, a pasek w spodniach zapina sie o dwie dziurki dalej
aolesins - możliwe, że tak.
Ja mam 23 lata, Sigma wyliczyła mi HRmax 198. W tamtym roku miałem 2x po 212
Jednak na początku prawie każdy z nas przy 70%HRmax męczył się żeby biec 6:30/km
Dobrze, że biegasz na luzie i z rezerwą, o to chodzi
adales - i tak trzymaj
Ja mam 23 lata, Sigma wyliczyła mi HRmax 198. W tamtym roku miałem 2x po 212
Jednak na początku prawie każdy z nas przy 70%HRmax męczył się żeby biec 6:30/km
Dobrze, że biegasz na luzie i z rezerwą, o to chodzi
adales - i tak trzymaj
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ja z koleii za opatrzylem sie wlasnie w usa (bo okazyjnie tanio byly) w Garmina Forerunnera 305 i powiem wam, ze najlepszy zakup w zyciu chyba. Gps jest poprstu boski tutaj. W kazdym razie co do tetna to moje jak sie okazalo za male nie jest. PRzy takim przyspieszonym joggingu czyli (5:10 - 4:40) na km tetno mi pokazuje ponad 190 co troche chyba duzo nie sadzicie ? To nie sa moje maxymalne obroty no chyba, ze to wina klimatu w jakim biegam bo obecnie tu gdzie jestem mam wiecznie saune. 90-100 stopni farenheita i czesto ponad 70% wilgotnosci powietrza (to najbardziej wykancza czlowieka)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 17 sty 2008, 11:39
Stratę kaloryczną?W każdej strefie będziesz spalał tłuszcz, a na wyższych obrotach nawet po zkończeniu treningu. Po prostu trening na niskich tętnach powoduje proporcjonalnie większe spalanie tłuszczu od węglowodanów, a kiedy masz wysokie tętno to więcej energii podczas biegu spalasz z węglowadów a nie tłuszczu. Ale po biegu w wyniku ujemnego bilansu kalorycznego (bo przecież wysiłek to kalorie) organizm spali tłuszcz aby "wyrównać" tą stratę kaloryczną.
A skąd wziął kalorie na ten wysiłek? Z tego co ja wiem to żeby rosły mięśnie to trzeba dostarczyć budulca a nie po protu ich używać. Czy według Ciebie zbudują sie po wysiłku z tłuszczu?
pozdrawiam
[url=http://runmania.com/rlog/?u=blucha][img]http://runmania.com/f/d22149599a71b36ac033224ec911b338.gif[/img][/url]
...ale dopiero zaczynam... i prędko nie skończę :)
...ale dopiero zaczynam... i prędko nie skończę :)