Mam kilka pytań (wątpliwości), więc pytam, bo jak mówi pewne przysłowie "Kto pyta, ten wie więcej:P"
Otóż:
1. czy podczas rozbiegania można np. walnąć ostatnie 300m szybciej, a 100m w "trupa" - jakoś tak wychodzi, że uwielbiamy rywalizować na treningu i mimo tego, że trzymamy się odpowiedniego tempa przez całe rozbieganie, to już zapominamy o tym, gdy widzimy cel:P
2. co z alkoholem? Tzn. przez te wakacje byłem na trzech 18-stkach i z każdej wróciłem z szerokim uśmieszkiem:) Podkreślam, że wróciłem o własnych siłach i że lubię tylko "lajtowy alko", czyli po prostu piwko:) Reddsa jabłkowego. Jestem wyczynowcem i trochę się martwię o swoje wyniki... rozumiecie chyba.
3. czy mocno rozwinięte czworogłowe i dwugłowe uda w stosunku do malutkich łydek nie mają wpływu na wyniki w dystansach średnich? Po prostu wyglądam jak tytan na glinianych... łydkach:P
4. jak długie rozbiegania? Podam informacje: 18lat, M, 171cm, 61kg, staż treningowy: ok. 3lata, dystans koronny - 1500m.. chodzi mi o długość i częstotliwość w okresach startowych i pozastartowych.
Narazie to tyle. Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc i jeśli będę mógł się odwdzięczyć, to nie ma sprawy! Pozdrawiam.
Kilka wątpliwości naraz - nie chcę zaśmiecać forum
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 28 lip 2007, 20:23
4.
1500m to tez tlen a więc rozbiegania też są ważne
myślę że 10-12km spokojnie wystarczy
1500m to tez tlen a więc rozbiegania też są ważne
myślę że 10-12km spokojnie wystarczy
- Krzysztof Janik
- Ekspert/Trener
- Posty: 1084
- Rejestracja: 15 sie 2007, 09:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieganie.pl
- Kontakt:
1. Oczywiście że można ale po co
a ostatnie 100 jest w trupa to znaczy że jest za szybkie rozbieganie, bo ja nie umiem pobiec 100m w trupa, chyba że ja mam inną interpretację tego słowa.
2. Alkohol ma wpływ na trening ale myślę że w takich ilościach o jakich piszesz to znikomy. Ale lepiej unikać
3. Nie mam pojęcia jak dużo masz różnicę ale może wyolbrzymiasz, nie powinny przeszkadzać bo może masz wystarczająco mocne łydki.
4. A co do kilometrażu to zależy, znam ludzi co robią bardzo dużą objętość i co biegają mało, a wyniki robią identyczne. Ja w czasie BPS-u skracam kilometraż.

2. Alkohol ma wpływ na trening ale myślę że w takich ilościach o jakich piszesz to znikomy. Ale lepiej unikać

3. Nie mam pojęcia jak dużo masz różnicę ale może wyolbrzymiasz, nie powinny przeszkadzać bo może masz wystarczająco mocne łydki.
4. A co do kilometrażu to zależy, znam ludzi co robią bardzo dużą objętość i co biegają mało, a wyniki robią identyczne. Ja w czasie BPS-u skracam kilometraż.
1 - odradzam. Po pierwsze takie coś nic nie wnosi, po drugie trening zakańcza się tzw. schłodzeniem. Tak samo jak rozgrzewka przygotowuje to wysiłku, tak schłodzenie stopniowo pozwala wystudzenie. Układ krwionośno-oddechowy musi trochę popracować na wolnych obrotach zanim przestawisz się na "niewysyłkowy" tryb. Dotyczy to również kwasu mlekowego, schłodzenie utylizuje go znakomicie.
2 - alkohol niszczy białka, poza tym piwo jest bardzo kaloryczne. Po 30km rozbiegania mógłbyś się napić szklankę, ale takowych nie robisz. No i piwo to diuretyk więc możesz pozbywać się niepotrzebnie wody z organizmu wraz z cennymi mikorelentami etc. Pamietaj, że alkohol szkodzi wątrobia a to właśnie tak jest produkowany glikogen - Twoje główne paliwo. Dodatkowo obciążasz serce. Zatem im mniej tym lepiej.
3- są ważniejsze rzeczy, nie przejmuj się tym.
4 - to zależy od tego co Ci brakuje, w jakim jesteś okresie startowym, jakie masz predyspozycje, zdolności regeneracyjne etc, no i na jakim jesteś poziomie. Co innego jeśli chcesz złamać 4:00 za miesiąc a co innego kiedy biegasz po 4`30s i jest styczeń. Niech koledzy, którzy biegają 1500m.
2 - alkohol niszczy białka, poza tym piwo jest bardzo kaloryczne. Po 30km rozbiegania mógłbyś się napić szklankę, ale takowych nie robisz. No i piwo to diuretyk więc możesz pozbywać się niepotrzebnie wody z organizmu wraz z cennymi mikorelentami etc. Pamietaj, że alkohol szkodzi wątrobia a to właśnie tak jest produkowany glikogen - Twoje główne paliwo. Dodatkowo obciążasz serce. Zatem im mniej tym lepiej.
3- są ważniejsze rzeczy, nie przejmuj się tym.
4 - to zależy od tego co Ci brakuje, w jakim jesteś okresie startowym, jakie masz predyspozycje, zdolności regeneracyjne etc, no i na jakim jesteś poziomie. Co innego jeśli chcesz złamać 4:00 za miesiąc a co innego kiedy biegasz po 4`30s i jest styczeń. Niech koledzy, którzy biegają 1500m.
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Ciekawe pytania jak na wyczynowaca.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Mysle , ze z alkoholem panuje pewna sciema i do konca nie jestem pewien o co tutaj chodzi .
Teoretycznie nie powinno sie uzywac ale znalem wypadki , gdzie koledzy po weselu , gdzie za kolnierz nie wylewano , robili zyciowki .
Piwo ogolnie potepiaja dietetycy ale tez chyba nazbyt szablonowo .
No bo jest piwo i ... piwo .
Osobiscie ostatnio bardzo lubie sobie lyknac do kolacji .
Czy to jakies ciemne , wysokoalkoholowe piwo , czy szklanka czerwonego wina .
Zostawmy na boku logiczne uzasadnienia i zadajmy sobie najprostsze pytanie - dziala czy nie ?
Uwazam , ze picie alkoholu w ilosciach nie powodujacych istotnej utraty panowania nad funkcjami jest bardzo pozytywne i szczegolnie dziala na rozluznienie i odstresowienie .
Czlowiek maksymalnie rozluzniony regeneruje sie podczas snu o wiele szybciej a i sen jest skuteczniejszy bo glebszy .
Teoretycznie nie powinno sie uzywac ale znalem wypadki , gdzie koledzy po weselu , gdzie za kolnierz nie wylewano , robili zyciowki .
Piwo ogolnie potepiaja dietetycy ale tez chyba nazbyt szablonowo .
No bo jest piwo i ... piwo .
Osobiscie ostatnio bardzo lubie sobie lyknac do kolacji .
Czy to jakies ciemne , wysokoalkoholowe piwo , czy szklanka czerwonego wina .
Zostawmy na boku logiczne uzasadnienia i zadajmy sobie najprostsze pytanie - dziala czy nie ?
Uwazam , ze picie alkoholu w ilosciach nie powodujacych istotnej utraty panowania nad funkcjami jest bardzo pozytywne i szczegolnie dziala na rozluznienie i odstresowienie .
Czlowiek maksymalnie rozluzniony regeneruje sie podczas snu o wiele szybciej a i sen jest skuteczniejszy bo glebszy .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 03 sie 2007, 23:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hollylodz
- Kontakt:
wino piwo ok...
ale co z woda? ona chyba wyniszcza strasznie..nawet mala ilosc
ale co z woda? ona chyba wyniszcza strasznie..nawet mala ilosc
"...nikt nie mowil ze bedzie latwo,
nikt nie mowil, ze bedziesz mial to..."
nikt nie mowil, ze bedziesz mial to..."