Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
theon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 sie 2007, 12:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowa Huta

Nieprzeczytany post

@ Leo :
masz całkowitą rację, dzisiaj przebiegłem 13 km i coś mnie łydka boli tak jak by za chwilkę miał mnie skurcz złapać ale nie łapie.
Myślę aby nie biegać tygodniowo więcej niż 50 km a może i to jest za dużo jak na drugi miesiąc ... jeszcze się zastanowię.
Dzięki za wszelkie porady - biorę je sobie do serca.

@Kokonik:
jeszcze nie 61kg ale 56
Dokładnie 30 czerwca 2006 miałem 136kg - ważyłem się na "paleciaku" bo żadna waga mnie nie obejmowała.
Jak tylko zrobię sobie aktualne zdjęcie to dam linka do "przed" i "teraz" aby nie było żadnych "jeśli" na przyszłość :hejhej:

ok proszę tutaj linki "na szybko"
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a1f ... d5fa0.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3e2 ... 712b0.html

zdjęcie "teraz" jest niestety z maja tego roku a wtedy miałem 8 kg więcej - jak zrobię aktualne to podam link

np dzisiaj zjadłem talerz musli rano i wieczorem po bieganiu ok 10 szt owoców - nektarynki, brzoskwinie, gruszki i jestem full
to taki "przykładowy" jadłospis dzienny

pozdrawiam wszystkich
Theon
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Kwiat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gelsenkirchen
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wow, różnica kolosalna! Gratulacje skutecznej walki z nadwagą :) Jednak ja sobie nie potrafię wyobrazić braku jedzenia jakichś słodyczy etc... Bogu dzięki za przemianę materii czy cokolwiek innego, powodującego brak kłopotów z odpowiednia wagą :)
Obrazek

Blog|Komentarze

10 km - 53'43" (Tychy, 22.12.2013)
Awatar użytkownika
Fatal@Error
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 294
Rejestracja: 28 kwie 2007, 11:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 42-600

Nieprzeczytany post

theon pisze:np dzisiaj zjadłem talerz musli rano i wieczorem po bieganiu ok 10 szt owoców - nektarynki, brzoskwinie, gruszki i jestem full
to taki "przykładowy" jadłospis dzienny
What the fuck człowieku tak nie mozna jeść, weź no nie rób scen i zacznij normalnie jeść 5-6x na dzień, to nie ma być katorga tylko przyjemność chudnięcia, twoje zapotrzebowanie to około 2400 kcal a nie 800-1400 kcal chcesz zostać młodym wrakiem człowieka, pij koniecznie olej lniany do posiłku, jedz orzechy włoskie, pestki słonecznika, dyni potrzebujesz nie mieć zachwianej gospodarki chormonalnej, jedz serki wiejskie, kuraki, indyki, chudą wołowinę, cielęcinę, ryb dużo - jak najwięcej !!!, nie lubie i nie nawidzę jak ktoś robi diety wyniszczające, kieruje się kg a nie % tkanki tłuszczowej ahhhhhhh...Jak można być full po kilku owocach o.O ciekaw jeszcze jestem z jakim IG, rano musli he he nie rób jaj, masz dzieci to się szanuj one chcą mieć tatę jak najdłużej, braknie ci mikroskładników w organizmie to zaraz złapie cię jakaś choroba tak to jest...Popadłeś z jednego złego nawyku żywieniowego w drugi jedz co 2,5-3,5h a będziesz się czół lux i będziesz na pewno zdrowiótki jak ryba... aaaa i dużo jarzyn-warzyw do każdego posiłku tyle żeby się zmieściło do 1-2 szklanek.


pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
aolesins
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 391
Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Theon,

Fatal@Errror sie wkurzyl :)
Ale oczywiscie - ma racje ! Nie mozna sie glodzic - teraz organizm pracuje Ci w warunkach "glodu" - zwolniona przemiana materii, zeby z tych marnych zapasow - przezyc. Jak wrocisz do normalnego zywienia - to organizm bedzie gromadzil zapasy, bo bedzie sie bal, ze znow bedzie glod... (efekt yoyo).

Pij jak najwiecej wody tez.

Jak juz tyle schudles - cel osiagnales - nie musisz bardziej chudnac, teraz powinienes odzywiac sie przede wszystkim zdrowo.

Ze swojego przypadku - jadlem 3 razy dziennie - rano male sniadanie, czasem przezywalem na czczo do obiadu. Obiad - kopa zarcia. Potem 7-8 h przerwy i ok 20 - dopadal mnie straszny glod i byla jazda: pizza (albo) kebab, makaron z sosem z kurczakiem - de facto drugi obiad - za pozno, za tlusto... Oczywiscie pomiedzy dojadanie.

Teraz - 5 posilkow dziennie.
Rano takie cwane sniadanie co polecil mi dietetyk: twarog (ok 100g) + 20 g pestek dyni, 20 g siemienia lnianego, 20 g slonecznika, jakies rodzynki...
Po 3 h - dopakowanie jakimis 400 kaloriami: typu 2 jablka, jogurt.
Po kolejnych 3 h - ok. 13 obiadek - delikatny - nie zawsze sie udaje jakies chude miesko, ale salatka + jakis kotlet, bez skrobii.
Po 3 h przekaska - co tam wpadnie - jogurt, jablko, banany - znow ok 400 kal wpadnie. No i last but not least - kolacyjka - ugotuje sobie kurczaczka w wodzie, albo cos podobnego.
Czasem po bieganiu - bulka z bananem (na Malysza).

Wiem ze to nie jest szczyt marzen (wiecej warzyw by sie przydalo) - ale pije soki warzywne :)
Efekt - 4kg w miesiac, czuje sie swietnie, jesc w ciagu dnia mi sie nie chce i sie dziwie jak mozna tak malo jesc ;)
theon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 sie 2007, 12:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowa Huta

Nieprzeczytany post

Heja,
rozumiem Was i dziękuję za porady.
Ja już się przyzwyczaiłem do jedzenia warzyw i owoców - nie robię tego "na siłę" głodząc się. Praktycznie nigdy nie chodzę głodny.
Dzisiaj też rano wsunąłem musli chociaż nie byłem głodny i mogłem spokojnie odpuścić sobie. Wieczorkiem zjem 20dkg sera białego, cebulę, paprykę, ogórka i 2 pomidory. Będę tak najedzony, że nie będę się mógł ruszać.
Jak doszedłem do 87kg to spróbowałem przez tydzień nie ćwiczyć a tylko dalej jadłem tak jak się przyzwyczaiłem czyli niewiele. Efekt był porażający + 3kg ... Doszedłem do wniosku, że ja po prostu już zawsze muszę ćwiczyć no i tak robię.
pozdrawiam
Theon
ani
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 11 sie 2007, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: jelenia góra/wrocław

Nieprzeczytany post

theon gratuluje wygladasz swietnie :) ale oczywiscie poprzednicy maja racjew co do żywnienia...
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Theon, chłopaki mają trochę racji. Fatal co prawda wykłada ją bardzo bezpośrednio :hej: i bezkompromisowo :hej: , ale generalnie się z nim zgadzam :-)
Teraz, kiedy jesteś juz biegaczem długodystansowym (bo przecież tylko 1 % społeczeństwa potrafi przebiec te twoje 16 km, może nawet mniej :hej: ) musisz jeść jak biegacz.
Na stronie triatlonistów znalazłem ciekawy materiał Ryszarda Szula o diecie dla sportów wytrzymałościowych.
Odżywianie w sportach wytrzymałościowych

Odżywianie jest nieodłącznym elementem procesu treningowego. Pozostałe elementy to trening i regeneracja. Wszystkie te elementy są jednakowo ważne dla końcowego efektu jakim jest wynik sportowy. Większość sportowców przecenia znaczenie treningu, poświęcając niewiele czasu na regenerację i zaniedbując właściwe dla danej dyscypliny sportu odżywianie. Efektem takiego postępowania są wyniki sportowe na niższym poziomie niż należałoby oczekiwać biorąc pod uwagę ilość wykonanej pracy.

Utrzymanie odpowiedniego sposobu odżywiania jest trudne dla wielu sportowców ze względu na dużą ilość treningów i zawodów a także na konieczność odpowiedniej ilości snu. Treningi, zawody i sen pochłaniają w sumie ogromną ilość czasu. Należy również zaznaczyć, że wielu zawodników woli trenować z niewielką ilością pokarmu w żołądku a przedłużony wysiłek powoduje często zahamowanie apetytu.

W takiej sytuacji spożywanie posiłków nie może być przypadkowe lecz musi być precyzyjnie zaplanowane w zestawieniu z treningami i zawodami.

W skład optymalnej diety ukierunkowanej na sporty wytrzymałościowe powinno wchodzić ponad 40 różnych składników. Składniki te nie są produkowane w organizmie i muszą być dostarczone z zewnątrz. Większość tych składników może być dostarczona w postaci zróżnicowanych posiłków stałych i płynnych.

Badania naukowe wykazały, że w przedłużonym (ponad l godz.) wysiłku kluczowe znaczenie ma podawanie odpowiedniej ilości płynów w celu utrzymania normalnego nawodnienia oraz źródeł energii bogatych w węglowodany, ubogich w tłuszcze i o średniej zawartości białka.


Dieta ta powinna zawierać wystarczającą ilość przynajmniej 13 witamin i 16 soli mineralnych i być tak stosowana aby utrzymać optymalną masę ciała.
Badania przeprowadzone na kolarzach, triathlonistach wykazały, że optymalny schemat zawierał u tych sportowców aż 9 posiłków dziennie. Należy przy tym zaznaczyć, że wysiłki startowe i niektóre treningi trwają u zawodników tych dyscyplin od 6 do 9 godzin. W przypadku zawodników uprawiających dyscypliny, w których zawody trwają krócej wystarczające jest 5 - 6 posiłków dziennie.


Energia

Najważniejsze czynniki determinujące zapotrzebowanie energetyczne u zawodników sportów wytrzymałościowych to: masa ciała, wydatek energetyczny podczas treningu, częstotliwość startów (zawody) aktywność poza sportowa oraz to czy zawodnik traci czy przybiera na wadze. Energia w pożywieniu jest dostarczana przez węglowodany, tłuszcze i białka. Wartość energetyczna l g białka i węglowodanów wynosi 4, l kcal natomiast l g tłuszczu 9,3 kcal. Alkohol posiada również wysoką wartość energetyczną (7 kcal/g) jednak nie może być stosowany jako źródło energii w sporcie z uwagi na szkodliwe działanie uboczne (obniżenie wydolności zawodnika).



Komórki organizmu wykorzystują energię zawartą w węglowodanach, tłuszczach i białkach do ciągłego wytwarzania związku chemicznego ATP, który jest jedynym bezpośrednim źródłem energii dla organizmu. Nieodzownymi czynnikami pozwalającymi przekształcić energię zawartą w pożywieniu w ATP są: woda, witaminy oraz minerały.


Węglowodany

Główne zadanie węglowodanów to dostarczenie energii dla centralnego układu nerwowego, dostarczenie energii dla pracujących mięśni, umożliwienie uwalniania energii z tłuszczy. Węglowodany są tak ważne dla utrzymania prawidłowych funkcji organizmu, że zostały wytworzone mechanizmy obronne organizmu umożliwiające rozkład białek ustrojowych w celu wytworzenia węglowodanów.
Formą zapasową węglowodanów w organizmie jest glikogen.
Najprostszą formą węglowodanów jest glukoza.
Glikogen występuje w mięśniach i wątrobie.
Ilość glikogenu w organizmie jest ograniczona. Stwierdzono, że wyczerpanie glikogenu z pracujących mięśni prowadzi do zmniejszenia intensywności wysiłku lub do jego przerwania. Zdolność do kontynuowania pracy zmniejsza się istotnie gdy dochodzi do wykonywania wysiłku w krótkim czasie po innym wysiłku, który doprowadził do zubożenia mięśniowych zasobów glikogenu. Np. dwa starty w krótkim odstępie czasu czy start po ciężkim wyczerpującym treningu, jeżeli przerwa po ciężkim wysiłku była zbyt krótka, lub gdy zawodnik nie uzupełnił zasobów glikogenu, to start w takiej sytuacji jest zazwyczaj słabszy.
Zdolność gromadzenia w mięśniach glikogenu zwiększa się pod wpływem treningu.
Węglowodany występują w dwóch podstawowych formach: prostej i złożonej.


Forma prosta węglowodanów to cukier prosty - glukoza, który prawie natychmiast po spożyciu włącza się w krwiobieg. Efektem spożycia cukru prostego (batonik, lody, miód) jest szybki przypływ energii
ale duża dawka glukozy stymuluje wydzielanie insuliny, która przyśpiesza magazynowanie glukozy w wątrobie oraz metabolizm glikogenu w mięśniach, hamuje uwalnianie energii z tłuszczy i w rezultacie następuje drastyczny spadek glukozy we krwi i zaburzenia w pracy centralnego układu nerwowego.

Następstwem takiej sytuacji jest zmęczenie, zmniejszenie intensywności wysiłku, zawroty, bóle głowy.

Forma złożona węglowodanów jest o wiele lepszym materiałem energetycznym dla organizmu. Węglowodany złożone składające się z długich łańcuchów prostych cukrów, które z racji swej złożonej budowy są dłużej trawione i włączają się w krwiobieg w wolnym, stałym rytmie, który utrzymuje stabilny poziom glukozy we krwi, co z kolei zabezpiecza energię dla centralnego układu nerwowego.

Węglowodany złożone to:

makaron, ryż, ziemniaki, chleb, produkty zbożowe, musli, owoce, warzywa. Węglowodany stanowią ok. 60% diety zawodnika wykonującego długotrwały trening.

Węglowodany przed wysiłkiem


Pełny zasób glikogenu w mięśniach ma podstawowe znaczenie w wysiłkach o charakterze wytrzymałościowym. Niepełny zasób glikogenu zmagazynowanego w wątrobie i mięśniach uniemożliwia osiągnięcie optymalnego wyniku podczas zawodów sportowych. Sytuacja taka ma miejsce gdy na krótko przed zawodami został zużyty w treningu glikogen mięśniowy i nie został on odbudowany z uwagi na krótki czas lub na małą podaż węglowodanów. (Dieta białkowa a nie węglowodanowa).

Odbudowa zapasów glikogenu po ciężkim treningu lub zawodach może trwać 48 godzin a nawet dłużej.
Istnieje możliwość zwiększenia ilości glikogenu w mięśniach do kilku procent przez stosowanie odpowiedniej diety w połączeniu z treningiem o określonej intensywności i czasie trwania.


Podsumowanie:

1. Węglowodany należy przyjmować na kilka dni przed zawodami.
2. Równocześnie na dwa dni przed zawodami należy pić duże ilości płynów izotonicznych.
3. Ostatnie dni przed zawodami należy zredukować ilości obciążającego pokarmu (ciężkostrawne mięsa, tłuszcze, itp.)
4. Na 2 - 3 godzin przed zawodami należy spożyć węglowodany najlepiej w formie płynnej.

5. 5-10 minut przed rozpoczęciem zawodów należy przyjąć niewielką ilość stężonych węglowodanów (w formie półpłynnej) w celu zapewnienia glukozy dla centralnego układu nerwowego. (Intensywny początek zawodów może być przyczyną niedoboru glukozy we krwi)


Węglowodany podczas wysiłku.


Ilość glikogenu w mięśniach jest ograniczona. Szybkość jego wyczerpywania zależy od intensywności wysiłku. Im wysiłek jest bardziej intensywny, tym szybsze jest zużywanie glikogenu. Wysiłki bardzo intensywne (sprint, przyśpieszenia, szybkie przebieżki) w bardzo szybki sposób opróżniają magazyn glikogenowy. Po kilkudziesięciu minutach wysiłku o bardzo wysokiej intensywności może dojść do całkowitego wyczerpania zapasów glikogenu i do drastycznego zmniejszenia intensywności wysiłku. Sytuacji takiej towarzyszy uczucie ciężkości, spadek szybkości, uczucie łaknienia. Zawodnik staje się ociężały, porusza się co raz wolniej.


Przyjmowanie węglowodanów podczas wysiłków trwających dłużej niż 70 minut w wyraźny sposób poprawia możliwości wysiłkowe zawodnika. Nie należy przyjmować węglowodanów w wysiłkach krótszych niż 60 minut. Przyjmowane węglowodany powinny być w płynnej postaci i mieć stężenie od 6 do 8% tzn. w jednym litrze wody należy rozpuścić 60 do 80 g węglowodanów. Większe stężenie roztworu powoduje trudności we wchłanianiu węglowodanów. Podczas długotrwałych wysiłków, w przerwie pomiędzy treningami część sportowców spożywa banany.
Z fizjologicznego punktu widzenia najlepsze są banany dojrzałe z dużą ilością brązowych kropek. Takie banany zawierają ok. 5% skrobi i 85% cukru owocowego. Przyjmowanie fruktozy (cukru owocowego) podczas wysiłku nie powoduje drastycznego wzrostu insuliny we krwi. Przyjmowanie stałych produktów podczas wysiłku może być przez niektórych zawodników źle tolerowane.

Podsumowanie:

1. Przy obciążeniach trwających mniej niż 45 minut nie ma obiektywnych przesłanek do przyjmowania węglowodanów.

2. Pierwsze przyjmowanie węglowodanów powinno nastąpić po 60 minutach wysiłku.
3. Węglowodany przyjmować w postaci płynnego roztworu 6 - 8%
4. Węglowodany w postaci stałej są wolno wchłaniane i powodują uczucie zalegania w żołądku.


Węglowodany po wysiłku.


Największa przyswajalność węglowodanów jest w pierwszych 30 minutach po wysiłku. Odbudowa zasobów glikogenu jest o ok. 20% wyższa niż w późniejszym czasie. Podwyższona przyswajalność węglowodanów trwa do trzech godzin po wysiłku. Dlatego głównym zadaniem zawodnika po długotrwałym wysiłku jest przyjęcie węglowodanów - najlepiej w formie płynnej. Spożywanie węglowodanów musi nastąpić pomimo braku apetytu wywołanego zmęczeniem. W przypadku braku węglowodanów organizm odbudowuje zapasy energetyczne z białka mięśniowego. Uzupełnianie węglowodanów bezpośrednio po zawodach powinno zakończyć się wysoko - węglowodanowym posiłkiem. Posiłek taki musi mieć miejsce przed upływem trzech godzin.


Podsumowanie:

Niedobór węglowodanów w mięśniach jest przyczyną zmniejszania intensywności ćwiczeń, ociężałości, narastania zmęczenia. Wykonywanie kolejnych treningów przy zmniejszonym zasobie glikogenu mięśniowego prowadzi do zmęczenia a w dalszej kolejności do przetrenowania. Trening w warunkach niedoboru glikogenu porównać można do wysiłku w warunkach głodzenia. Następstwem takiego treningu może być utrata masy mięśniowej nawet o kilkanaście procent i tym samym spadek poziomu siły mięśniowej i co za tym zwiększenie kosztu energetycznego wysiłku. Odbudowa zasobów energetycznych mięśni jest głównym zadaniem zawodnika w fazie regeneracji. Faza regeneracji może trwać 12, 24 godziny lub 48 godzin po całkowitym wyczerpaniu zasobów glikogenu. Znane są przypadki kilkudniowego okresu regeneracji po biegach maratońskich lub innych ekstremalnych wysiłkach.


Tłuszcze

Tłuszcze są głównym materiałem energetycznym w ludzkim organizmie. Ich ilość w organizmie wystarcza teoretycznie na wykonanie ok. 200 godzin pracy. W przemianach energetycznych występują one w postaci Wolnych Kwasów Tłuszczowych. Największy udział w zapotrzebowaniu energetycznym organizmu mają one podczas spoczynku i w trakcie wykonywania czynności o niskiej intensywności.
Spalanie WKT możliwe jest tylko w obecności węglowodanów.
Wyczerpanie zasobów węglowodanów uniemożliwia spalanie WKT.
Im wyższa intensywność wysiłku tym mniejszy udział WKT w pokrywaniu zapotrzebowania energetycznego organizmu. Głównym zadaniem treningu wytrzymałości jest oszczędzanie glikogenu a doskonalenie przemian tłuszczowych. Zawodnik wytrenowany prawidłowo oszczędza glikogen przy wysiłku o niskiej intensywności aby móc wykorzystać go do przyśpieszeń w trakcie zwodów. Zawodnik nie wytrenowany wykorzystuje glikogen nawet w wysiłkach o niskiej intensywności, wyczerpuje szybko jego zapas i nie jest w stanie wykonać pracy o wysokiej intensywności przez cały czas trwania zwodów.
Innym czynnikiem obok złego wytrenowania, który uniemożliwia korzystanie z WKT jest mleczan. Stężenie mleczanu ok. 3 - 4 mmol/1 spowalnia utlenianie WKT a powyżej 6-7 mmol/1 przemiany tłuszczowe zostają zablokowane.

Przemiany tłuszczowe doskonali trening o niskiej intensywności (60 do 75% tętna maksymalnego). Wyższa intensywność treningu lub źle określony moment kumulacji mleczanu blokującego przemiany tłuszczowe (tętno na progu beztlenowym) powoduje zmianę charakteru treningu i doskonalenie utleniania glikogenu a nie WKT. W trakcie treningu przemian tłuszczowych (trening wytrzymałości tlenowej) konieczne jest używanie monitorów pracy serca określających precyzyjnie intensywność z jaką wykonywany jest wysiłek.


Podsumowanie:

Dodatkowe przyjmowanie tłuszczy w diecie sportowca nie jest konieczne. W składnikach pokarmowych znajduje się wystarczająca ilość tłuszczu zabezpieczająca zapotrzebowanie organizmu na ten produkt. Nadmiar tłuszczu może zakłócić proporcje właściwej (przewaga węglowodanów) diety sportowca. Tłuszcz jest trawiony wolno i zapewnia uczucie sytości. Z tego względu może nastąpić spadek apetytu i zmniejszenie ilości przyjmowanych węglowodanów. W diecie zawodniczej korzystne jest wyeliminowanie tłuszczy zwierzęcych i zastąpienie ich tłuszczami roślinnymi. Należy pamiętać przy planowaniu diety, że niektóre potrawy mają tłuszcz ukryty np. frytki są nasączone olejem lub smalcem, w wieprzowinie znajduje się ok. 30 - 40 % tłuszczu, sery topione i żółte mają w swoim składzie od 30 do 50 % tłuszczu.

Przemiany tłuszczowe uruchamiają się w wysiłkach o niskiej intensywności po ok. 20 - 30 minutach.
Ma to szczególne znaczenie przy doborze długości rozgrzewki przed zawodami, Gdy rozgrzewka jest krótka i intensywna a przemiany tłuszczowe nie zostaną uruchomione, w mięśniach gromadzi się kwas mlekowy i mleczan, który zmniejsza możliwości wysiłkowe zawodnika już na początku zawodów. Po kilkunastu minutach wysiłku o niskiej intensywności zawodnik utylizuje wytworzony kwas mlekowy i może kontynuować wysiłek z wyższą intensywnością. Po zwiększeniu intensywności sytuacja się powtarza.

Istnieją możliwości wcześniejszego uruchomienia przemian tłuszczowych i np. szybkiej redukcji tkanki tłuszczowej.
Taka sytuacja ma miejsce podczas treningu na czczo. W takiej sytuacji przemiany tłuszczowe uruchamiają się już po ok. lO minutach treningu z niską intensywnością.
Utlenianie WKT można przyśpieszyć poprzez przyjęcie L-Carnityny i wypicie filiżanki gorzkiej kawy.


Białka

Białka są materiałem budulcowym a w sytuacji zmniejszonej podaży węglowodanów stanowią rezerwowy materiał energetyczny. Elementami składowymi białek są aminokwasy. Intensywny trening przy niepełnej odnowie glikogenu mięśniowego charakteryzuje się między innymi zmniejszaniem się masy mięśniowej. Codzienna dieta zapewnia wystarczającą ilość białka dla zawodników trenujących nie więcej niż 6 godzin tygodniowo. Zawodnicy trenujący więcej niż 15 godzin tygodniowo muszą kontrolować ilości przyjmowanego białka i w razie konieczności uzupełniać niedobory przez podanie aminokwasów. Niedobór różnego rodzaju aminokwasów w pożywieniu opóźnia procesy regeneracji i odnowy oraz doprowadza do degradacji struktur mięśniowych organizmu.

Białka zalecane w diecie sportowca to drób domowy, ryby, cielęcina, chudy ser, itp.


Podsumowanie

Podczas intensywnego okresu treningowego podaż białka musi być zwiększona. Zapobiega to katabolizmowi (rozpadowi) białek ustrojowych. Dotyczy to w szczególności aminokwasów rozgałęzionych (valina. leucyna, isoleucyna), które należy spożyć bezpośrednio po wysiłku w formie syntetycznej (pastylki) lub naturalnej. Zapewnienie odpowiedniej podaży aminokwasów ułatwia utrzymanie siły mięśniowej, wytrzymałości siłowej i chroni organizm przed przetrenowaniem. Aminokwasy w sposób pośredni przyczyniają się do odbudowy glikogenu mięśniowego. Przyjmowanie odpowiedniej ilości białka jest utrudnione z uwagi na częstotliwość treningu i długi proces trawienia. Pełny żołądek powoduje uczucie dyskomfortu i uniemożliwia intensywny wysiłek. Z tego względu sportowcy przyjmują białka w formie płynnej, która jest łatwiej przyswajalna przez organizm.

Płyny

Dostarczanie odpowiedniej ilości płynów jest podstawą dla uzyskania optymalnego efektu treningu wytrzymałościowego. Odwodnienie obniża wytrzymałość i zmniejsza siłę zawodnika. Przy wysokiej temperaturze otoczenia, podczas przedłużonego treningu, utrata płynów w postaci potu może sięgać 2 l/godz. Pragnienie nie jest dostatecznie czułym wskaźnikiem odwodnienia organizmu. Zapobieganie odwodnieniu podczas przedłużonego wysiłku polega na wypijaniu większej ilości płynu niż ta, która zaspokaja pragnienie. Kontrola stanu nawodnienia zawodnika polega na ważeniu zawodnika rano zaraz po pierwszym oddaniu moczu. Na każdy kilogram masy ciała poniżej normy, zawodnik powinien wypijać dodatkowo l l płynu w ciągu dnia. Mocz u zawodnika prawidłowo nawodnionego jest blado żółty i nie ma mocnego zapachu. Odwodnieniu powinno się zapobiegać przez podanie odpowiedniej ilości płynu przed, podczas i po posiłku.
Przed wysiłkiem należy pić jedną godzinę lub wcześniej l - 2 szklanek co l O - 15 minut W trakcie wysiłku (o ile jest to możliwe) co l O - 15 minut 600 - 1000 ml/godz
Zaraz po wysiłku, po zawodach lub treningu należy uzupełnić płyn licząc 500 ml na każde l/2kg utraconej masy ciała. Płyny należy podawać aż mocz uzyska kolor jasno - żółty.



Napoje

Dobre napoje służące do uzupełniania niedoborów wody w organizmie powstających w trakcie treningu wytrzymałościowego to takie które: są smaczne, nie powodują dyskomfortu jelitowego po wypiciu dużych ilości, ułatwiają szybką absorbcję płynu i dostarczają energii dla pracujących mięśni. Dostępne w handlu napoje dla sportowców są roztworami węglowodanowe - elektrolitowymi, które zwierają glukozę, sód, potas, chlor i wodę.
Najszybciej absorbowane są napoje, które zawierają 6 - 8 % cukru. Napoje o większym stężeniu węglowodanów mogą opóźnić opróżnianie żołądka i utrudniać wchłanianie płynu do krwi. Utrzymanie odpowiedniej podaży płynów podczas ćwiczeń wytrzymałościowych jest trudne i stąd istotne jest podawanie ich również przed i po wysiłku. Płyny zawarte są również w pokarmach stałych.
Woda stanowi 24 - 96 %. ciężaru chleba, sera, mięsa, warzyw, owoców, mleka, jogurtu, zup i soków.

Zasady żywienia w okresie zawodów i sprawdzianów
Rodzaj, ilość posiłków stałych i płynnych podczas długotrwałych zawodów są podstawą do uzyskania optymalnego wyniku sportowego. Przed, podczas i po wysiłku wytrzymałościowym stałe i płynne posiłki powinny składać się z łatwo strawnych wysoko węglowodanowych potraw, które są znane zawodnikowi i satysfakcjonujące psychologicznie.


Przed zawodami


Ilość i rodzaj jedzenia a także odstęp czasu przed wysiłkiem, kiedy powinno ono być konsumowane różnią się pomiędzy sportowcami. Szybkość trawienia prostych pokarmów w kolejności od najszybciej trawionych do najwolniej jest następująca:
1. proste węglowodany (cukry)
2. złożone węglowodany (makaron, ryż, jarzyny, cukry złożone)
3. białko
4. tłuszcz
Płynne pokarmy opuszczają żołądek szybciej niż stałe. Duże objętości posiłków wymagają dłuższych okresów trawienia niż małe.
Posiłek przed długim treningiem czy zawodami zapobiega szybkiemu wyczerpaniu glikogenu i utrzymuje odpowiedni poziom glukozy we krwi. Skład posiłku powinien zostać tak dobrany aby do chwili rozpoczęcia zawodów został on strawiony.
Zdolność do ćwiczeń wytrzymałościowych jest zwiększona jeśli zawodnik
spożyje posiłek węglowodanowy stały na 2 - 3 godzin przed wysiłkiem.
Unikanie produktów ciężkostrawnych powinno nastąpić od kolacji poprzedzającej dzień zawodów. Za produkty ciężkostrawne uznaje się te potrawy, które trawione są dłużej niż 5-6 godzin.
Do takich potraw zaliczane są m. in. mięsa
smażone, tłuste, wieprzowina itp.


W dniu zawodów


Tolerancja na różne rodzaje pokarmów spożywanych przed samymi zawodami czy treningami jest bardzo indywidualna. Każdy zawodnik powinien korzystać z własnych doświadczeń w tym zakresie zdobytych
podczas treningów i nie eksperymentować przed zawodami. Dostarczanie płynów i jedzenia w dniu zawodów ma kluczowe znaczenie dla regulacji temperatury ciała i stałej dostępności energii. Zawody często wpływają na tolerancję sportowców na napoje i posiłki. Napięcie nerwowe i konieczność przedłużonego wysiłku o maksymalnej intensywności podczas zawodów mogą zmienić czynność przewodu pokarmowego powodując skurcze w jamie brzusznej, uogólnione napięcie mięśniowe, biegunkę, pieczenie w okolicy serca i wymioty. Spożywanie pokarmu może nasilić jak i złagodzić te objawy. Nudności i pieczenie w okolicy serca można wywołać przez spożywanie dużych objętości pokarmów, tłuszczu, błonnika czy białka przed wysiłkiem. Pokarmy o dużej zawartości błonnika mogą fermentować w okrężnicy z wydzielaniem gazu powodującego wzdęcia i naglącą potrzebę
wypróżnienia.



Po zawodach


Przedłużony wysiłek fizyczny zmniejsza ustrojowe zasoby glikogenu. Glikogen ten może być uzupełniony przez spożywanie pokarmów, które zawierają umiarkowane ilości węglowodanów w ilości 5 g/ kg masy ciała. Optymalnie, uzupełnianie węglowodanów powinno rozpocząć się natychmiast po wysiłku przez spożywanie ok. 0.75 g/kg/godz. przez ok. 3 - 4 godz., zaś całkowite uzupełnienie winno sięgać l O g/kg
ciężaru ciała.
Piwo jest często spożywane po długotrwałym wysiłku.
Piwo zawiera węglowodany i wodę.
Puszka piwa
zawiera ok. 15 g węglowodanów, jednakże alkohol zawarty w piwie, podobnie zresztą jak wino i wódka jest diuretykiem i zwiększa utratę wody z moczem.
Napoje alkoholowe są więc niekorzystne z punktu
widzenia równowagi elektrolitowej ustroju.



Zakończenie

Badania naukowe udowodniły, że spożywanie przez sportowców odpowiednich produktów żywnościowych zgodnie z podanymi w niniejszym opracowaniu zasadami może zwiększyć ich szansę na osiągnięcie wysokich wyników w sportach wytrzymałościowych. Stosowanie tych zasad w połączeniu z ostrożną suplementacją farmakologiczną w ramach racjonalnego programu treningowego powinno pomóc poszczególnym zawodnikom w uzyskaniu ich najlepszych osobistych osiągnięć.

Materiał opracował V-ce Prezes d.s. szkolenia w PZTri - Ryszard Szul
aolesins
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 391
Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

@Leo, dlugi wykladzik :) Moze jest gdzies w linku ?

Wpadly mi do glowy 2 pomysly jeszcze.
1. Warto pewnie zrobic badania krwi, + lipidogram itd itp - to moze pokazac jaki wplyw ma dieta + trening na organizm.
Ja takie badanka planuje w sobote - zobaczy sie czy bedzie ze mnie biegacz, czy kanapowy potwor :D

2. Tabletki typu centrum A-Z witaminowo- mineralne.. moze warto?

Co o tym sadzicie?
Awatar użytkownika
Fatal@Error
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 294
Rejestracja: 28 kwie 2007, 11:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 42-600

Nieprzeczytany post

Ja powiem krótko, jedząc tak jak kolega @theon pewnie by mnie już nie było, robiąc głupie 16km organizm zużywa nieprzeciętną dawkę energii, która po przez jedzenie wprowadzana jest jej znikoma ilość, należy pamiętać że organizm zanim zmagazynuje musi to przerobić na związki które bezpośrednio lub pośrednio są gromadzone w różnych częściach organizmu, od razu idzie to na podstawowe przemiany metaboliczne i inne zapotrzebowania organizmu, więc z tego jeszcze mniej odkłada, tak naprawdę regeneracja do poziomu z przed biegu trwa bardzo długo od 24h do kilku nawet dni, regenerowane są mięśnie i inne rzeczy które uległy mikro-urazom, potem glikogen, tłuszcz brunatny o.O brązowy nevermind, ten w mitochondriach :P pełna regeneracja więc to jest bardzo skomplikowany proces, jak ma się organizm regenerować jeżeli ty jesz 2x na dzień no bez jaj, ostatnio był jakiś pół-maraton i koleś tam skonał na 17km trąbili o tym w rmffm i w tv, niby odwodnienie ale to tylko głupia teoria, wg mnie to raczej nietrafiona diagnoza, coś z potasem musiało być z pewnych powodów za duży poziom może przetrenowanie (Rabdomioliza) i inne tego typu rzeczy, może coś z sodem nieważne, ten piłkarz 22 lata podobna sprawa, czegoś brakło albo był deficyt od nie dawna, potem tak się to kończy, lekarze to srają powiedzą wada serca albo odwodnienie banał taki, wracając do sedna sprawy, potępiam takie żywienie jak robi @theon i daje mu klapsa na opamiętanie Obrazek wyniki są nieważne, ważne jest zdrowie a wyniki przyjdą prędzej czy później jak robimy wszystko ok...

pozdro

ps. ja natomiast jestem juz po trzecim posiłku dzisiaj :)
Nie dziwię się że przytyłeś +3 jak przestałeś ćwiczyć jak się je tak jak ty to normalne, robiąc tak zostaniesz chudym grubasem, metabolizm trzeba rozpędzić i utrzymywać wtedy nawet nei trzeba ćwiczyć wystarczy 3x30minut na tydzień... super-sylwetka.pl taka strona wejdz tam załóż swoje konto i poproś o pomoc, nie wiem czy gdzieś bardziej fachowo ci doradzą ;)

ps. ja natomiast robię raz na 10 dni światowy dzień obżarstwa by organizm mógł się nasycić wszystkim co mu jest i nie potrzebne ;)
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
kokonik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 29 sie 2007, 16:07

Nieprzeczytany post

Wow :orany: Theon zmiana jest KOLOSALNA. Po prostu inny człowiek. JAk z reklamówek środków do chudnięcia. NA pierwszym wielki smutas, na drugim człowiek sukcesu mający czas dla rodziny :hej: .


Jeżeli teraz masz 8 kg mniej to chyba wyglądasz jak anorektyk :hahaha: .


Wielkie gratulacje za upór i EFEKT, ale jak już zaczynasz zabawę w mocny wysiłek fizyczny, to musisz zacząć dostarczać więcej paliwa. Te brakujące 5 kg nie musisz przecież zrzucić w 2 tygodnie. Mogą być 2 miesiące.


Ale tak czy tak WIELKI SZACUN!
Awatar użytkownika
lepsze
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 04 wrz 2005, 00:09

Nieprzeczytany post

Pojawil sie taki temat przy okazji naszego kolegi (ktory zaczal tyc mimo restrykcyjnej diety jak tylko przestal cwiczyc). Jak wychodzic z diet nieskokalorycznych aby zapobiec efektowi jojo. Po jakim czasie metabolizm wskakuje znow na normalny poziom zuzywania energii?
Awatar użytkownika
Fatal@Error
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 294
Rejestracja: 28 kwie 2007, 11:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 42-600

Nieprzeczytany post

lepsze pisze:Pojawil sie taki temat przy okazji naszego kolegi (ktory zaczal tyc mimo restrykcyjnej diety jak tylko przestal cwiczyc). Jak wychodzic z diet nieskokalorycznych aby zapobiec efektowi jojo. Po jakim czasie metabolizm wskakuje znow na normalny poziom zuzywania energii?
jak rąbiesz niskokaloryczną dietę to jak chcesz potem żeby ci organizm nie przytył masakra, ustal sobie zapotrzebowanie, i jedz tak pol roku a nawet rok, waga sama się unormuje zwiększaj nie wiecej jak 300kcal co miesiac i obserwuj czytyjesz już czy nie, ważne jest tycie o 4-6 kg takie tam 2-4 kg to przejsciowe wzwyzki, przynajmniej u mnie jedz 5-6x dziennie a metabolizm sam sie unormuje... potem mozesz skonczyc dietę klik
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
buba
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 13 sie 2007, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

ja tam jem w miarę normalnie, oczywiście ograniczam slodycze i 3-4 posiłki dziennie zjadam.

Powiem wam, ze ostatnio kupiłam sobie taka małą paczke chipsów bo juz byłam zdesperowana, ale takiesłone mi sie wydawały, i jakies dziwne, suche i mocno przyprawione... zupełnie straciłam na nie apetyt i wogóle nie mam ochoty na takie rzeczy, ale to dobrze
Jutro sie zważe, ale nie wiem czy coś ze mnie zeszło, bo zaczełam praktyki i znowu mi sie rozregulowało troche wszystko, tzn to jedzenie, i takie tam.
Ogólnie to mam problemy z przemiana materii i piję takie zioła, i one pomagają, ale problem w tym że nie lubie chodzic do toalety w innych miejscach niz w domu, i czasem nie wychodzi to wszystko tak jak by sie chciało, więc mam w sobie np jedzenie z 2 dni, a to tez waży...
Musze nad tym pomyślec jak rozwiązac ten problem
theon
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 sie 2007, 12:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowa Huta

Nieprzeczytany post

@ Fatal
Dzięki za link. Zarejestrowałem się, przeglądnąłem również Twój temat. Biegasz po 10 km dziennie ? CODZIENNIE ?
Zastanawiam się nad bieganiem 3x w tyg po 13-15 km + 2x siłownia + 2 dni na regenerację ew basen.
Może lepiej np codziennie po 5-6 km biegać ? Nie dam rady codziennie po 10 - łydki i pięty mnie bolą i muszę dawać im odpocząć. W sumie biegam od 1,5 miesiąca dopiero...
Parząc np na przykładową dietę podaną Tobie przez ss załamałem się - tłuszcze nasycone, nienasycone, warzywa z małą ilością ig .... jestem prostym adminem i nie mam bladego pojęcia czy np gruszka ma mało czy dużo ig ( a co to w ogóle jest). Dodatkowo jakiś slang ewentualnie wszystkim (oprócz mnie) znane skróty - jeśli chodzi o posiłki przed i po treningu - np jakaś omega 2:1.
Wiesz co ... jestem pewny, że masz całkowitą rację co do ilości jedzenia oraz jego jakości jednakże nie mam szans ułożyć sobie takiego jadłospisu ponieważ się na tym nie znam.
No i w rozpaczy nażarłem się nektarynek, brzoskwiń i winogron aż mnie brzuch boli.
eeech pozbyć się sadła było łatwiej niż teraz to co się ma utrzymać
załamka

pozdrawiam
Theon

ps @ kokonik - czas mam ale rodziny już niestety nie ... byłem cytuję "obleśny"
kokonik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 29 sie 2007, 16:07

Nieprzeczytany post

theon:
współczuję i trzymam kciuki za to żeby wszystko wróciło do normy.

jeśli chcesz schudnąć to najlepsze są długie, BARDZO WOOOOOLNE biegi. Oczywiście nie codziennie.

Spalanie tłuszczu włącza się po około 20 minutach więc tłuszczyk by się wytapiał przez około godzinkę 3 razy w tygodniu. To już jest coś. I tak jak radził fatal error powoli zacząłbym wycofywać się z tej zabójczej diety.

Pisałeś, że z 13 km miałeś problemy. Na początek zaproponowałbym Ci 3x8-10 km w tempie prawie spaceru. Tak żebyś mógł swobodnie rozmawiać, w tempie iście żółwim.
Np.: wtorek, czwartek i niedziela po 1,5 h.

Ja osobiście najbardziej lubię te długie wybiegania. W Poznaniu mamy na prawdę wspaniałę tereny nad Rusałką, widoki rano są przepiękne. Zupełnie nie czuje się że mieszkasz w dużym mieście. A tego jest tyle hektarów, ze na cały rok masz co tydzień zapewnioną inną trasę biegową.

pozdrawiam

P.S. a tak w ogóle to ja jestem początkujący biegacz, więc przesiej to przez własną znajomość swojego organizmu.
ODPOWIEDZ