Może kiedyś będą czytać
tymczasem zacznę pierwsze sprawozdania:
Nie zabrakło niespodzianek i rozczarowań podczas konkurencji otwierającej Mistrzostwa Świata - maratonu mężczyzn. Można zaryzykować stwierdzenie, że tą, która rozdawała przysłowiowe karty w biegu była przede wszystkim pogoda i to jej, a nie rywali najbardziej obawiali się maratończycy. Świadczyć o tym może chociażby wysoka temperatura tego dnia; na starcie o godzinie 6 rano wynosiła ona już 28 stopni Celsjusza, natomiast w momencie gdy zawodnicy kończyli bieg osiągnęła 33 stopni. Niesprzyjająca była także wilgotność wynosząca na początku biegu 88%, natomiast na jego końcówce 67%. Jak się okazało najlepiej w tych warunkach spisał się Kenijczyk Luke Kibet. Zawodnik, który nie był w zasadzie brany pod uwagę we wszelkiego rodzaju prognozach przed mistrzostwami (jego rekord życiowy był dopiero 19 wśród startujących), jednak mający doświadczenie w startach w tego typu warunkach, gdyż brał udział i wygrywał w tym roku przy wysokiej temperaturze we Wiedniu i w 2006 roku w Tajpej (Tajwan), mającym podobne do Osaki warunki klimatyczne. Jego rekordy życiowe przedstawiają się następująco:
- Luke Kibet (12.04.1983)
3000m - 8:02.45 (Rehlingen, 16 maja 2005)
5000m - 14:08.13 (Kisumu, 31 lipca 2004)
10000m - 28:15.0h (Nairobi, 16 czerwca 2007)
10km - 28:03 (Rotterdam, 10 września 2006)
15km - 42:44 (Rotterdam, 10 września 2006)
20km - 58:34 (Alphen aan den Rijn, 9 marca 2003)
25km - 1:21:25 (Grand Rapids MI, 12 maja 2007)
Półmaraton - 60:00 (Lizbona, 28 marca 2004)
30km - 1:30:17 (Rotterdam, 9 kwietnia 2006)
Maraton - 2:08:52 (Eindhoven, 9 października 2005)
3000m pprz. - 8:25.4h (Nairobi, 19 czerwca 2004)
Na dystansie maratońskim zadebiutował w roku 2004 w holenderskim Enschede, gdzie był drugi z wynikiem 2:11:13. Poniżej prezentuję wszystkie jego dotychczasowe rezultaty uzyskane w tej konkurencji:
- 2004
2:11:13 (Enschede) 2 miejsce
2:11:18 (Frankfurt) 2 miejsce
2005
2:08:52 (Eindhoven) 3 miejsce
2:11:54 (Tajpej) 1 miejsce
2006
2:15:25 (Rotterdam) 14 miejsce
2:10:06 (Eindhoven) 3 miejsce
2:11:05 (Tajpej) 1 miejsce
2007
2:10:07 ( Wiedeń) 1 miejsce
Odnosząc się do samego biegu to ten nie był rozgrywany w porywającym tempie, o czym świadczyć moją następujące międzyczasy:
Pierwsza ucieczka i decydujący dla końcowych rozstrzygnięć atak miał miejsce dopiero przed 35 kilometrem, wtedy to tempo podkręcił Kibet i jak się później okazało była to słuszna decyzja z jego strony. Drugi na mecie, zdobywając tym samym srebrny medal mistrzostw, był reprezentant Kataru Mubarak Hassan Shami (2:17:18), jedyny faworyt, który w zasadzie nie zawiódł i był w czołówce. Trzeci przybiegł Viktor Röthlin ze Szwajcarii - 2:17:25, pierwszy z Europejczyków. Spośród 85 biegaczy, którzy ostatecznie stanęli na linii startu bieg ukończyło 57 zawodników. Szesnastu poprawiło swój najlepszy tegoroczny rezultat, a tylko 9 złamało granicę 2 godzin i 20 minut. W klasyfikacji drużynowej (liczyły się trzy najlepsze wyniki uzyskane przez zawodników danej reprezentacji) zwycięstwo odnieśli gospodarze, wyprzedzając drugich Koreańczyków o 17:45 i trzecich Kenijczyków o 18:10, sklasyfikowano 9 zespołów.
Wyniki maratonu mężczyzn:
- 1. Luke Kibet, KEN - 2:15:59
2. Mubarak Hassan Shami, QAT - 2:17:18
3. Viktor Röthlin, SUI - 2:17:25
4. Yared Asmerom, ERI - 2:17:41
5. Tsuyoshi Ogata, JPN - 2:17:42
6. Satoshi Osaki, JPN - 2:18:06
7. Toshinari Suwa, JPN - 2:18:35
8. William Kiplagat, KEN - 2:19:21
Pierwszymi, pierwszego dnia mistrzostw konkurencjami wytrzymałościowymi rozgrywanymi na bieżni stadionu w Osace były trzy biegi eliminacyjne na 3000m z przeszkodami kobiet. W zapowiedzi pisałem, że na starcie zobaczymy 54 zawodniczki, ostatecznie do rywalizacji przystąpiły 53 kobiety, gdyż w ostatniej chwili wycofała się Donna MacFarlane z Australii. Wszystkie walczyły o awans do finału, który zaplanowany jest na 27 sierpnia. Ten można było uzyskać poprzez zajęcie miejsca w pierwszej czwórce danego biegu, bądź gdy ta sztuka się nie udała, uzyskując jeden z trzech najlepszych wyników wśród pozostałych zawodniczek. W pierwszej serii rozgrywanej w równym tempie (1km - 3:11.54, 2km - 6:22.81) awans uzyskały dwie faworytki: Kenijka Eunice Jepkorir i Rosjanka Tatyana Petrova oraz Veerle Dejaeghere i Roisin McGettigan. Biegu nie ukończyła zaliczana do faworytek mistrzyni Europy z roku ubiegłego Alesia Turava, najprawdopodobniej na skutek odnowienia kontuzji. W kolejnym biegu od początku tempo dyktowała nasza reprezentantka Wioletta Janowska. Jej międzyczasy na pierwszym i drugim kilometrze, odpowiednio 3:15.82 i 6:31.51 były znacznie wolniejsze od tych z pierwszej serii, niemniej nie przeszkodziło to Polce w uzyskaniu pewnego awansu do finału z drugiego miejsca. Pierwsze zajęła Hiszpanka Rosa Morató, która zaczęła przyspieszać już na 500metrów do mety. Dwa pozostałe miejsca premiowane awansem zajęły: rekordzistka świata Gulnara Samitova-Galkina oraz Portugalka Sara Mortira. Warto zaznaczyć, że różnica dzieląca pierwszą i piątą zawodniczkę w tym biegu wyniosła jedynie 0.56s.
W ostatnim biegu zgodnie z przewidywaniami tempo było już szybsze (1km - 3:07.75, 2km - 6:19.30) i to właśnie z tej serii awans uzyskało najwięcej zawodniczek. Niestety szansy tej nie wykorzystała Katarzyna Kowalska, która przybiegła na metę dopiero jako 11 zawodniczka (jej wynik to 9:58.74, dało jej to ostatecznie 29 pozycję na MŚ). Bieg wygrała Cristina Casandra w czasie 9:29.39, będącym najlepszym wynikiem eliminacji. Druga była Rosjanka Yekaterina Volkova, trzecia Hanane Ouhaddou i czwarta Sophie Duarte. Zawodniczkami, które do finału zakwalifikowały się z czasem były: Ruth Bisibori Nyangau, Mardrea Hyman oraz Fionnuala Britton.
Skład poniedziałkowego finału prezentuje się zatem następująco:
- 1 Roisin McGettigan, IRL - 9:28.29
2 Sara Moreira, POR - 9:42.47
3 Yekaterina Volkova, RUS - 9:13.35
4 Veerle Dejaeghere, BEL - 9:28.47
5 Tatyana Petrova, RUS - 9:14.35
6 Eunice Jepkorir, KEN - 9:14.52
7 Rosa Morató, ESP - 9:26.23
8 Wioletta Janowska, POL - 9:17.15
9 Ruth Bisibori Nyangau, KEN - 9:31.20
10 Sophie Duarte, FRA - 9:29.01
11 Cristina Casandra, ROM - 9:28.53
12 Fionnuala Britton,, IRL - 9:41.36
13 Mardrea Hyman JAM - 9:27.21
14 Hanane Ouhaddou, MAR - 9:25.51
15 Gulnara Samitova-Galkina, RUS - 9:01.59
45 minut po starcie zawodniczek specjalizujących się w biegu przeszkodowym wystartowali panowie w pierwszej serii eliminacyjnego biegu na 1500m. I zaraz na początku nie obyło się bez niespodzianek. Wydawało się, że eliminacje to dla faworytów łatwa droga do przebycia i dopiero w półfinale będą musieli się naprawdę pomęczyć, by uzyskać prawo startu w biegu finałowym. Jednak, jak się okazało niektórzy pretendenci do medali kończyli swój udział w mistrzostwach po pierwszym biegu. Tak było w przypadku reprezentanta Ukrainy Ivana Heshko, który zajął odległą ósmą pozycję w pierwszym biegu z wynikiem 3:42.08 (do awansu zabrało mu 0.12s). Na szczęście dla widowiska pozostali faworyci, a wśród nich Asbel Kiprop, Alan Webb, Juan Carlos Higuero iYoussef Baba, poradzili sobie bez problemów i zobaczymy ich wszystkich w półfinale.
Drugą serię, jak się okazało, najszybszą ze wszystkich trzech wygrał posiadacz najlepszego w tym gronie rekordu życiowego Mehdi Baala startujący w nietypowych różowych butach (w wywiadzie wspominał, że jest to ulubiony kolor jego córki). Drugi na mecie zameldował się obrońca tytułu Rashid Ramzi, który miał jeden cel: Dzisiejszego dnia znaczenie miało tylko zakwalifikowanie się do półfinału. Pozostałymi z tego biegu, którym udało się awansować byli m.in. Mohamed Moustaoui, Shedrack Kibet Korir, Andrew Baddeley i Sergio Gallardo.
W trzeciej serii znów mieliśmy swojego rodzaju niespodziankę, gdyż z walką o medale pożegnał się młody Marokańczyk Abdalaati Iguider (RŻ 3:32.68), dwukrotny medalista (złoto i srebro) Mistrzostw Świata Juniorów. Niewiele brakowało a w półfinale zabrakłoby także prowadzącego przez większość dystansu znanego Kenijczyka Daniela Kipchirchira Komena, który bieg ukończył na 7 miejscu i awans uzyskał jako ostatni z zawodników. Serię wygrał Hiszpan Arturo Casado, za nim na mecie pojawiali się kolejno Mekonnen Gebremehdin, Bernard Lagat, Tarek Boukensa, Christian Obrist i Belal Mansoor Ali. Po tym eliminacjach krótkiej wypowiedzi udzielił Lagat: Popełniłem błąd zbyt późno zaczynając finiszować, mam nadzieję, że nie powtórzy się to w półfinale. Z drugiej strony czuję się bardzo dobrze i z niecierpliwością czekam na kolejne biegi.
Trzydzieści minut przed godziną dwudziestą, jako druga konkurencja wieczornej sesji pierwszego dnia zawodów rozpoczęły się biegi eliminacyjne kobiet na dystansie 800m. Z zaplanowanych sześciu biegów zgodnie z regulaminem awans do półfinału uzyskiwały po trzy pierwsze zawodniczki z każdego biegu oraz szóstka biegaczek z najlepszymi czasami. Podobnie jak to miało miejsce w eliminacjach biegu 1500m mężczyzn, tak i teraz nie obyło się bez niespodzianek. Największą z nich było odpadnięcie z rywalizacji Rosjanki Svetlany Cherkasovej, która startowała w ostatniej, najszybszej serii tych eliminacji. Pomimo że pierwsze 400m zawodniczki pokonały w 59.71 to aż cztery pobiegły w niej ostatecznie poniżej 2 minut, a zwyciężczyni Kenijka Janeth Jepkosgei nawet poniżej 1:59.0 (1:58.95). Dla porównania dodam, że w całych eliminacjach poniżej 2:00.0 pobiegło jedynie 5 zawodniczek. Oprócz Cherkasovej, która przed startem posiadała czwarty rekord życiowy wśród startujących (1:56.93) odpadła także zwyciężczyni Uniwersjady Ukrainka Yuliya Krevsun, liderka list światowych z wynikiem 1:57.63.
W gronie półfinalistek zobaczymy Polkę Ewelinę Sętowską-Dryk, która w swojej, trzeciej serii uplasowała się na czwartej pozycji za Marią de Lurdes Mutolą, Jennifer Meadows i Brigitą Langerholc i z czasem 2:00.45, będącym 14 rezultatem eliminacji, uzyskała awans. Wyniki biegu Polki:
- 1. Maria de Lurdes Mutola, MOZ - 2:00.00 Q
2. Jennifer Meadows, GBR - 2:00.14 Q PB
3. Brigita Langerholc, SLO - 2:00.20 Q
4. Ewelina Setowska-Drick, POL - 2:00.45 q
5. Elisa Cusma Piccione, ITA - 2:00.54 q
6. Eliane Saholinirina, MAD - 2:06.57 PB
7. Fatimoh Muhammed, LBR - 2:07.28 NR
8. Gharid Ghrouf, PLE - 2:30.35 PB
W eliminacjach padły dwa rekordy kraju: Gwinei Równikowej i Liberii, 7 zawodniczek poprawiło swoje rekordy życiowe, a 8 uzyskało swoje najlepsze rezultaty w tym sezonie. Wszystkie zawodniczki ukończyły swoje biegi.
Pierwszy dzień zmagań lekkoatletów zakończył finał biegu na 10000m w wykonaniu kobiet. Na starcie mogliśmy zobaczyć 21 zawodniczek, wśród których nie zabrakło utytułowanych biegaczek, medalistek olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Niestety podobnie jak to było w przypadku maratonu mężczyzn dużą rolę w rywalizacji odegrała pogoda, niesprzyjająca rozgrywaniu biegów na dłuższych dystansach. Z tego też względu tempo początkowo było bardzo wolne, gdyż wszystkie zawodniczki chciały oszczędzić jak najwięcej sił na finisz. Dla zobrazowania tej sytuacji zamieszczam międzyczasy z kolejnych kilometrów:
- 1000m Nathalie De Vos, BEL - 3:27.75
2000m - Nathalie De Vos, BEL - 6:42.82
3000m - Nathalie De Vos, BEL - 9:54.28
4000m - Evelyne Wambui Nganga, KEN - 13:10.58
5000m - Nathalie De Vos, BEL - 16:29.24
6000m - Mestawet Tufa, ETH - 19:43.16
7000m - Kayoko Fukushi, JPN - 22:58.16
8000m - Elvan Abeylegesse, TUR - 26:05.78
9000m - Elvan Abeylegesse, TUR - 29:08.23
Na trasie o mały włos nie doszło do niespodzianki w postaci wyeliminowania murowanej faworytki do zdobycia złotego medalu Tirunesh Dibaby, a to ze względu na jej problemy żołądkowe. Na szczęście dla niej, a na nieszczęście jej rywalek udało się jej przezwyciężyć kryzys i w pięknym stylu obronić tytuł wywalczony na poprzednich mistrzostwach w Helsinkach. Druga na mecie ze stratą około 4 sekund pojawiła się reprezentująca Turcję, z pochodzenia Etiopka Elvan Abeylegesse. Trzecia była Amerykanka Kara Goucher, żona znanego Amerykańskiego biegacza przełajowego Adama Gouchera, która dzielnie walczyła o brązowy medal razem z Joanne Pavey z Wielkiej Brytanii. Dobrze spisała się także druga z Amerykanek Deena Kastor, medalistka olimpijska w maratonie zakończyła rywalizację na szóstej pozycji z wynikiem 32:24.58.
W wywiadach przeprowadzanych po zakończeniu biegu zwyciężczyni mówiła: Wszystko było bardzo dobrze, tylko mój żołądek mi przeszkadzał. W jednym punkcie, prawie musiałem zrezygnować z biegu, ale ze względu na to, że była to sprawa reprezentowania mojego kraju, spróbowałem biec dalej. Czuję wielką radość, którą dało mi zwycięstwo, wiem, że Bóg mi dziś w tym pomógł. Planuję obronić także mój tytuł na 5000m, jeżeli z żołądkiem będzie wszystko w porządku. Pomimo porażki z Dibabą zadowolona ze swojego występu była także Abeylegesse: To była twarda konkurencja, rywalizowałam przeciwko moim przyjaciółkom z Etiopii, nie udało mi się wygrać, ale jestem zadowolona ze zdobytego srebra. Najbardziej zadowolona z pierwszej trójki zdawała się być trzecia na mecie Amerykanka Kara Goucher, która wspominała o wspaniałej współpracy z mężem: Jestem tak dumna i podekscytowana! Mój mąż wcale nie jest zazdrosny, on jest także bardzo szczęśliwy. Mój medal i flaga są dla nas obojga. Wyścig był bardzo trudny, nie tylko ze względu na pogodę, ale także z powodu przepychanek. Niemniej poradziłam sobie bardzo dobrze i na ostatnich 200 metrach wiedziałam, że zdobędę medal. Powiedziałem wtedy do siebie: "To jest największy moment w moim życiu, teraz naprawdę muszę przyspieszać, bo teraz - albo nigdy."
Wyniki biegu na 10000m kobiet:
- 1. Tirunesh Dibaba ETH 31:55.41
2. Elvan Abeylegesse TUR 31:59.40
3. Kara Goucher USA 32:02.05
4. Joanne Pavey GBR 32:03.81
5. Kimberley Smith NZL 32:06.89
6. Deena Kastor USA 32:24.58
7. Ejegayehu Dibaba ETH 32:30.44
8. Philes Ongori KEN 32:30.74