bieganie.us
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
U mnie nie jest dobrze. Po biegu w Darien czulem sie tak dobrze ze postanowilem pobiegac piec dni pod rzad. Oczywiscie skonczylo sie to dla mnie marnie i nabawilem sie chyba tzw. shin splints. Od tygodnia nie biegam. Chlodz noge lodem, lykam aspiryne, jezdze na rowerze i wydaje mi sie ze do niedzieli bede zdrow i gotow do walczenia o dobre miejsce startowe na maratonie.
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Piec dni pod rzad? Jeszcze mi sie to nie przytrafilo. Mysle, ze najbardziej to brakuje mi dlugich treningow. A czy w tygodniu beda dwa treningi plus jeden dlugi, czy cztery i jeden dlugi, to przy moim poziomie nie ma to wielkiego znaczenia. Moze za jakis czas trzeba bedzie dorzucic z jeden dzien wiecej, ale na razie z trudem udaje mi sie utrzymac moja marna objetosc, wiec nie ma co kombinowac
Na biegu w Darien odezwalo sie moje kolanko, zluzowalem, pozniej w sumie bylo ok (zaliczylem nawet ponad 2 godzinna WB), ale co jakis czas jednak daje znac o sobie. Moja mantra od ostatnich paru tygodni to rozciaganie-wzmacnianie-glowy-przysrodkowej-czworoglowego i tak w kolko.
Trzeba miec nadzieje, ze za tydzien wszyscy startujacy forumowicze pokonaja dystans CDC w dobrym zdrowiu.
Na biegu w Darien odezwalo sie moje kolanko, zluzowalem, pozniej w sumie bylo ok (zaliczylem nawet ponad 2 godzinna WB), ale co jakis czas jednak daje znac o sobie. Moja mantra od ostatnich paru tygodni to rozciaganie-wzmacnianie-glowy-przysrodkowej-czworoglowego i tak w kolko.
Trzeba miec nadzieje, ze za tydzien wszyscy startujacy forumowicze pokonaja dystans CDC w dobrym zdrowiu.
-
- Dyskutant
- Posty: 40
- Rejestracja: 14 mar 2007, 04:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw, Poland/Mount Prospect, IL
CzescTomekP pisze:Bartek, Pawel,
Odebraliscie juz numery startowe?? Czy na waszych tez widnieja wasze imiona??
Na moim numerze widnieje moje nazwisko!
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
... bo najlepsi biegaja w koszulkach z nazwiskiemperdek pisze:CzescTomekP pisze:Bartek, Pawel,
Odebraliscie juz numery startowe?? Czy na waszych tez widnieja wasze imiona??
Na moim numerze widnieje moje nazwisko!
U mnie, standardowo - imie
A tak poza tym, to troche cieplo ma byc i nieco wilgotno. W sam raz na poranne truchtanie, hehe.
-
- Dyskutant
- Posty: 40
- Rejestracja: 14 mar 2007, 04:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw, Poland/Mount Prospect, IL
Po tej polowce spalem 6 godzin! 01:23'20. Najlepszy nabiegal 01:09'54- mysle,ze ten wynik najlepiej pokazuje jakie warunki pogodowe panowaly na trasie. I ten cholerny cieply gatorade! Na sama mysl chce mi sie zwracacTomekP pisze:No i jak panowie?? Dochodzicie do siebie?? Wyniki sa juz dostepne na stronie polmaratonu. Bartek, udalo Ci sie zakwalifikowac!!
Pozdro
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
O dziwo czuje sie nienajgorzej. Troche sie pookladalem lodem w niedziele i nazajutrz samopoczucie dobre.
Tez sprawdzilem wyniki sprzed roku: 17 zawodnikow pobieglo szybciej niz tegoroczny zwyciezca. Z drugiej strony, obsada niedzielnych zawodow byla mniej mocna niz przed rokiem. Jakby nie patrzec, bylo cieplo i chyba wszyscy musieli troche zwolnic. Nawet ja
Za posrednictwem Marioli powiadomilem "naszego" terapeute, ze mocna forumowa grupa pokonala w stosunkowo dobrym zdrowiu wczorajszy dystans.
Przy okazji - FJ, masz pozdrowienia od pracownikow. Nie tylko oni sa ciekawi jak noga. No i jak przygotowania Evo?
Tez sprawdzilem wyniki sprzed roku: 17 zawodnikow pobieglo szybciej niz tegoroczny zwyciezca. Z drugiej strony, obsada niedzielnych zawodow byla mniej mocna niz przed rokiem. Jakby nie patrzec, bylo cieplo i chyba wszyscy musieli troche zwolnic. Nawet ja
Za posrednictwem Marioli powiadomilem "naszego" terapeute, ze mocna forumowa grupa pokonala w stosunkowo dobrym zdrowiu wczorajszy dystans.
Przy okazji - FJ, masz pozdrowienia od pracownikow. Nie tylko oni sa ciekawi jak noga. No i jak przygotowania Evo?
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
gratulacje, gratulacje... do maratonu juz coraz mniej. wczoraj faktycznie pogoda do biegu byla dosyc brutalna.
bartku- dziekuje za pozdrowienia. moja noga "do bani" pozwala na bieg do maks. 40 -50 min. a w takim czasie trudno bedzie przebiec 42 ikm z hakiem no, ale inne sporty trenuje. zobacze co bedzie w pazdzierniku- moze jednak sie uda.
evo- zawziecie co drugi dzien po 10 mil i wiecej. zdziera kolejne pary butow. tak, ze bedzie biegl. a ja jesli nie to bede kibicowac.
bartku- dziekuje za pozdrowienia. moja noga "do bani" pozwala na bieg do maks. 40 -50 min. a w takim czasie trudno bedzie przebiec 42 ikm z hakiem no, ale inne sporty trenuje. zobacze co bedzie w pazdzierniku- moze jednak sie uda.
evo- zawziecie co drugi dzien po 10 mil i wiecej. zdziera kolejne pary butow. tak, ze bedzie biegl. a ja jesli nie to bede kibicowac.
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
Ja, z pomoca dr. Pawlusiewicza, dochodze do siebie po CDC. Musze przyznac ze bylo to moje najgorsze biegowe doswiadczenie. Nigdy wiecej nie pobiegne w zadnym biegu wiedzac ze jestem zaraz po kontuzji i po dwutygodniowej przerwie od biegania.
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Biegowych doswiadczen zwiazanych ze startami mam malo, ale tak jak i Tomek musze przyznac, ze CDC A.D. 2007 to byl najgorszy start z dotychczasowych. I nie mowie tu o cieplym Gato Mnie najbardziej sfrustrowala koniecznosc zwolnienia w koncowce. Takie beznadziejne uczucie bezsilnosci, zero sil na chocby ciut szybszy finisz. Nic. None. Nada.
Lesson learned, jak mawiaja tubylcy. Trzeba sie przygotowac troche lepiej do nastepnego startu, zeby nie umierac w koncowce jak tym razem
Zeby nie bylo, iz tak smiertelnie powaznie o tym bieganiu tu jest kilka zdjec zrobionych przez moja malzonke:
http://www.flickr.com/photos/9791647@N0 ... otostream/
I tu mala podpowiedz dla tych co pierwszy raz korzystaja z Flickra - mozna wybierac zdjecie za pomoca strzalek po prawej stronie ekranu (tuz ponizej miniaturek zdjec). Mozna tez wybrac powiekszenie danego zdjecia naciskajac "All sizes" powyzej lewego gornego rogu zdjecia.
Tomku, a co doktorek zarzadzil? Jak sie kurujesz?
Lesson learned, jak mawiaja tubylcy. Trzeba sie przygotowac troche lepiej do nastepnego startu, zeby nie umierac w koncowce jak tym razem
Zeby nie bylo, iz tak smiertelnie powaznie o tym bieganiu tu jest kilka zdjec zrobionych przez moja malzonke:
http://www.flickr.com/photos/9791647@N0 ... otostream/
I tu mala podpowiedz dla tych co pierwszy raz korzystaja z Flickra - mozna wybierac zdjecie za pomoca strzalek po prawej stronie ekranu (tuz ponizej miniaturek zdjec). Mozna tez wybrac powiekszenie danego zdjecia naciskajac "All sizes" powyzej lewego gornego rogu zdjecia.
Tomku, a co doktorek zarzadzil? Jak sie kurujesz?
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
Bartosh pisze:
Tomku, a co doktorek zarzadzil? Jak sie kurujesz?
Wczoraj, podczas pierwszej wizyty tylko potwierdzil moje przypuszczenia-shin splints. Nie jest to moja pierwsza przygoda z ta kontuzja i wiem, ze najlepszym lekarstwem jest po prostu odpoczynek od biegania. Wczoraj razili mnie pradem i masowali, dzisiaj pewnie bedzie to samo.
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
bartek- super zdjecia... w koncu wiem z kim rozmawiam no i bede was wygladac na maratonie....
tomek- poprawy zycze.... wizyty pomagaja?
powiedzcie mi, ile najwiecej mil - tzw. dlugie bieganie przed maratonem robicie. i kiedy?
my za miesiac jedziemy nad ocean- wtedy wiecej czasu i dlugie mile nadbrzezne- tak, ze moj marcin planuje wtedy najdluzsze wycieczki .
ja ciagle mam nadzieje, ze kolano pozwoli mi choc troche przebiec. nasz doktor kilka miesiecy temu polecil mi oertopede i jakies glebokie zastrzyki . niestety startosc nie radosc
poczekacie- zobaczycie
tomek- poprawy zycze.... wizyty pomagaja?
powiedzcie mi, ile najwiecej mil - tzw. dlugie bieganie przed maratonem robicie. i kiedy?
my za miesiac jedziemy nad ocean- wtedy wiecej czasu i dlugie mile nadbrzezne- tak, ze moj marcin planuje wtedy najdluzsze wycieczki .
ja ciagle mam nadzieje, ze kolano pozwoli mi choc troche przebiec. nasz doktor kilka miesiecy temu polecil mi oertopede i jakies glebokie zastrzyki . niestety startosc nie radosc
poczekacie- zobaczycie
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Zdjecia to zasluga mojej malzonki. Tym razem, w odroznieniu od maratonu, udalo mi sie ja spotkac na trasie az trzy razy.fj pisze:bartek- super zdjecia...
W tamtym roku zaliczylem tak na prawde jeden dlugi trening (20 mile) i zajelo mi to z tego co pamietam dobre 3.5 godziny. Teraz mam w planie dwie WB maksymalnie 2.5-3 godzinne. O ile zdrowie pozwoli rzecz jasna.fj pisze: powiedzcie mi, ile najwiecej mil - tzw. dlugie bieganie przed maratonem robicie. i kiedy?
Ostatnia WB chce zrobic na miesiac przed startem.
Czy jedna WB wystarczy? Zeby przebiec - tak, zeby przebiec w miare chyzo - nie sadze. Ale skoro Marcin biega 10 mil w srodku tygodnia, no to zupelnie pewnie ma ambitniejsze cele niz przeczlapanie.
Te zastrzyki, to pewnie na odbudowe lakotki, ale na Twoim miejscu bym sie dopytal dokladnie. Swoja droga, jak sie masz katowac na trasie zeby przebiec, to juz chyba lepiej ten rok odpuscic i powoli zaczac sie przygotowywac na nastepny sezon.fj pisze: ja ciagle mam nadzieje, ze kolano pozwoli mi choc troche przebiec. nasz doktor kilka miesiecy temu polecil mi oertopede i jakies glebokie zastrzyki.
Przebiegniecie maratonu az tak wiele w zyciu nie zmienia... A rozwalone kolano moze przypominac o sobie kilka razy dziennie.
Sorry, za moralizatorski ton, widocznie:
I tylko na zdjeciach tak mlodo wygladam, a gderam jak kombatantfj pisze: niestety startosc nie radosc
Tomek, jak tam noga? U mnie troche sciegna achillesa nie moga dojsc do siebie, ale sprobuje moja ulubiona lodowa terapie zastosowac z nadzieja, ze bedzie ok.
O Perdka zdrowie sie nie pytam, bo jestem o to spokojny. Od polmaratonu pewnie juz ze trzy wycieczki biegowe zaliczyl
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
Jesli chodzi o noge prawa (ta kotea zaczela bolec po polmaratonie) to jest super i czuje, ze moglbym zaczac treningi gdyby nie lewa noga (ta ktora bolala juz przed biegiem). Nadal jest mi ciezko precyzyjnie zlokalizowac zrodlo bolu i to pewnie utrudnia leczenie. Ale jestem dobrej mysli.
Podczas dzisiejszej wizyty skupilismy sie na lewej nodze. Lekarz zapytal mnie kiedy chcialbym zaczac biegac. Odpowiedzialem ze nie chcialbym niczego przyspieszac chociaz mam nadzieje ze od wtorku bede w stanie wrocic do biegania. Bylo rowniez rozciaganie i masaz po ktorym mocno czulem wszystkie miesnie. Nie wiem czy to dobry znak ale pan doktor mowil ze moge sie czuc jakby mnie ktos uderzyl kijem baseball'owym.
A swoja droga to czy wy macie jakies doswiadczenie z shin splints?? Jesli tak, to jak sobie z tym radzicie?? Znacie dobre sposoby na zapobieganie tej kontuzji?
Podczas dzisiejszej wizyty skupilismy sie na lewej nodze. Lekarz zapytal mnie kiedy chcialbym zaczac biegac. Odpowiedzialem ze nie chcialbym niczego przyspieszac chociaz mam nadzieje ze od wtorku bede w stanie wrocic do biegania. Bylo rowniez rozciaganie i masaz po ktorym mocno czulem wszystkie miesnie. Nie wiem czy to dobry znak ale pan doktor mowil ze moge sie czuc jakby mnie ktos uderzyl kijem baseball'owym.
A swoja droga to czy wy macie jakies doswiadczenie z shin splints?? Jesli tak, to jak sobie z tym radzicie?? Znacie dobre sposoby na zapobieganie tej kontuzji?