Początkujący problem z tempem biegu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 sie 2007, 00:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Witam.
Zacząłem tydzień temu plan 10 tygodniowy i zauważyłem następującą rzecz:
jak lecę truchtem to po tych 2 minutach bardzo bolą mnie łydki. Natomiast dziś spróbowałem wolnego biegu, na tyle żeby stawać piętą a nie palcami i okazało się że bez patrzenia na stoper przebiegłem 3,5 minuty, w sumie mogłem jeszcze biec ale byłem zdumiony wskazaniem stoperka Generalnie dzisiejsze "wyjście" było o wiele lepsze niż poprzednie ale mam wątpliwości, czy mam jednak jechać truchtem i się męczyć z bólem czy wolno biec (przy tym biegu mnie nic nie bolało, pozostałe 4x też).
Pozdrawiam biegaczy i podziwiam, mam nadzieję że za rok to z 10km przelecę
A, moje dane jakby co 180cm ok. 95 wagi, 24 lata, 4 lata temu schudłem na siłowni do 78kg ale potem studia i brak czasu zrobiły swoje
Zacząłem tydzień temu plan 10 tygodniowy i zauważyłem następującą rzecz:
jak lecę truchtem to po tych 2 minutach bardzo bolą mnie łydki. Natomiast dziś spróbowałem wolnego biegu, na tyle żeby stawać piętą a nie palcami i okazało się że bez patrzenia na stoper przebiegłem 3,5 minuty, w sumie mogłem jeszcze biec ale byłem zdumiony wskazaniem stoperka Generalnie dzisiejsze "wyjście" było o wiele lepsze niż poprzednie ale mam wątpliwości, czy mam jednak jechać truchtem i się męczyć z bólem czy wolno biec (przy tym biegu mnie nic nie bolało, pozostałe 4x też).
Pozdrawiam biegaczy i podziwiam, mam nadzieję że za rok to z 10km przelecę
A, moje dane jakby co 180cm ok. 95 wagi, 24 lata, 4 lata temu schudłem na siłowni do 78kg ale potem studia i brak czasu zrobiły swoje
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Biegaj tak, żeby nie bolało... co to za przyjemność biegać w bólach, skoro nie ma przymusu treningu, a biegasz tylko i wyłącznie dla siebie.
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Witam
Psoby - miałem to samo z łydkami pomimo, że nie biegałem na palcach. Skoro Cię bolą to rób to co mi poradzili tutaj - przed biegiem rozciągaj łydki. Poradzili mi, żebym robił tak: opierasz stopę np. na ławce i przykucasz na niej nie odrywając pięty od podłoża (nie wiem czy dobrze mnie zrozumiałeś po takim opisie ) Aha - to ćwiczenie jest pomocne, gdy boli Cię dolna część łydki, ścięgno Ahillesa. Możesz też probić przysiady bez odrywania pięt od podłoża. Ja tak nie dam rady i pomagam sobie opierając się z tyłu rękami o ławkę.
A Ssokolow ma rację - ja zacząłem 2 miesiące temu i ostatnio o mało nie przebiegłem 10 km
Pozdrawiam i życzę wytrwałości. Ja już jestem tak nakręcony, że bez biegania ani rusz. Ostatnio nawet z pracy do domu sobie przybiegłem w ramach treningu...
Psoby - miałem to samo z łydkami pomimo, że nie biegałem na palcach. Skoro Cię bolą to rób to co mi poradzili tutaj - przed biegiem rozciągaj łydki. Poradzili mi, żebym robił tak: opierasz stopę np. na ławce i przykucasz na niej nie odrywając pięty od podłoża (nie wiem czy dobrze mnie zrozumiałeś po takim opisie ) Aha - to ćwiczenie jest pomocne, gdy boli Cię dolna część łydki, ścięgno Ahillesa. Możesz też probić przysiady bez odrywania pięt od podłoża. Ja tak nie dam rady i pomagam sobie opierając się z tyłu rękami o ławkę.
A Ssokolow ma rację - ja zacząłem 2 miesiące temu i ostatnio o mało nie przebiegłem 10 km
Pozdrawiam i życzę wytrwałości. Ja już jestem tak nakręcony, że bez biegania ani rusz. Ostatnio nawet z pracy do domu sobie przybiegłem w ramach treningu...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 sie 2007, 00:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
dzięks wszystkim za odpowiedzi.
ssokolow: no inaczej truchtać nie umiem, musiałbym się dziwacznie wyginać to by mnie inne części zaczęły boleć. Chyba rzeczywiście jakieś rozciągania porobię, chociaż do parku gdzie "biegam" idę pieszo dość szybko myślałem że to wystarczy. Robie drugi tydzień a nadal biegam po 2 min, jutro spróbuje 3 bieg 3 marsz jak w planie, mam nadzieję że nie zdechnę
bartess: nie kumam z tą ławką jakoś ściślej wytłumacz, albo jakiś link do rysuneczka Też się nakręcam, psychicznie to bym pobiegł z 10km ale nogi nie pozwalają
Pozdrawiam
ssokolow: no inaczej truchtać nie umiem, musiałbym się dziwacznie wyginać to by mnie inne części zaczęły boleć. Chyba rzeczywiście jakieś rozciągania porobię, chociaż do parku gdzie "biegam" idę pieszo dość szybko myślałem że to wystarczy. Robie drugi tydzień a nadal biegam po 2 min, jutro spróbuje 3 bieg 3 marsz jak w planie, mam nadzieję że nie zdechnę
bartess: nie kumam z tą ławką jakoś ściślej wytłumacz, albo jakiś link do rysuneczka Też się nakręcam, psychicznie to bym pobiegł z 10km ale nogi nie pozwalają
Pozdrawiam
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Jeżeli boli Cię to co mnie, a o co zapytałem tu: Dziwnie bolące łydki to właśnie tam powinieneś znaleźć satysfakcjonującą Cię odpowiedź i opis tego rozciągania, które ja niezbyt czytelnie opisałem. Opis umieszczony przez Ruda1 powinien Ci pomóc. Mój rysunek mógłby być jeszcze bardziej nieczytelny niż opis
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 sie 2007, 00:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Witam ponownie
Zastosowałem się do waszych rad i dzisiejszy wyjazd to była bajka.
Deszczyk siąpił, zachmurzenie jak przy zachodzie słońca. 50ha park i ja sam Nikogo nie spotkałem Robiłem 3min bieg 3min marsz. Zastosowałem trucht ze stopą na płasko, wyglądało to debilnie, trochę przyśpieszyłem i jest ok. I okazało się że spokojnie, praktycznie bez zmęczenia przelatywałem te 3 minuty. Dopasowałem sobie wreszcie styl i tempo. Po podliczeniu w google earth wyszło mi ok. 9min/km taki szybki trucht/wolny bieg. Wcześniej widziałem że większość tam biegających biegła właśnie takim tempem. Ostatnią serię pobiegłem 5 minut! Po 10 minutach od skończenia wszystkiego nie czułem żebym biegał
Jeszcze raz dzięki wszystkim za rady, były owocne
Pozdrawiam
Zastosowałem się do waszych rad i dzisiejszy wyjazd to była bajka.
Deszczyk siąpił, zachmurzenie jak przy zachodzie słońca. 50ha park i ja sam Nikogo nie spotkałem Robiłem 3min bieg 3min marsz. Zastosowałem trucht ze stopą na płasko, wyglądało to debilnie, trochę przyśpieszyłem i jest ok. I okazało się że spokojnie, praktycznie bez zmęczenia przelatywałem te 3 minuty. Dopasowałem sobie wreszcie styl i tempo. Po podliczeniu w google earth wyszło mi ok. 9min/km taki szybki trucht/wolny bieg. Wcześniej widziałem że większość tam biegających biegła właśnie takim tempem. Ostatnią serię pobiegłem 5 minut! Po 10 minutach od skończenia wszystkiego nie czułem żebym biegał
Jeszcze raz dzięki wszystkim za rady, były owocne
Pozdrawiam