
(czego jestem przykladem) - co wiecej - z uwagi na to ze byly to pierwsze biegi... - nie biegalem bynajmniej owb1... a raczej cos z gornej granicy wb2 ... -
ale mialo to swoje logiczne uzasadnienie - moim zdaniem organizm ktory w OGOLE nie cwiczy - wykreca jakies chore tentna przy najmniejszym ruchu ... nie mozna sie zajechac - ale bieganie owb1 wtedy (wg tetna) - jest stanowczo za delikatnym srodkiem treningowym... ( to takie moje wnioski z obserwacji wlasnego organizmu) ... po 3 tygodniach... - juz serducho wcale nie tak chetnie wchodzi na te 160 BPM i spokojnie trzymam (na plaskim) 155 - 154 udezenia... biegnac 1,5 minuty szybciej / km !! niz na samym poczatku... - teraz juz oczywiscie bede obnizal prog "pipkania" pulsometru - bo poprostu czuje ze bardziej sie mecze... (nie mowiac ze duzo szybciej biegne) aa ps - HR max swojego obecnego nie znam - w zeszlym roku bylo cos kolo 200 (198) tak ze te moje progi sa tez tak "na czuja" a pulsometr poprostu pomaga sie chamowac przy walce z podbiegami ... i szybkimi zbiegami

// No tak tylko ja tu srutututu - a tak naprawde jak sam zaczynalem pierwszy raz (co doskonale pamietam bo bylo dokladnie rok temu) - to tez najwiecej dala mi rada: "BIEGAJ POWOLI BARDZO POWOLI" i dopiero jak wzialem sobie to do serca...to zaczalem widzec ze moje tepo biegu wzrasta... ja jestem mniej zmeczony i szybciej moge znowu wyjsc na trening...

