40-latek w akcji
- pejot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Witam,
Dobiegam (dobre słowo:) czterdziestki i chyba najwyższy czas coś ze sobą zrobić
Zacząłem biegać 7 tygodni temu. To oczywiście jeszcze "NIC", ale już sprawia mi wielką przyjemność i aż mnie ciągnie do tych truchcików. Jestem na etapie 3-minutowych kawałków. Wciągnął mnie kolega ze studiów podsuwając jedno nazwisko: Skarżyński i trak się zaczęło. Wydrukowałem sobie wielką tabelkę i nie zamierzam odpuścić. Już trochę zeszła mi "oponka".
Nigdy nie uprawiałem żadnego sportu, no... może poza nieregularnym pływaniem.
Pracuję cały dzień przy komputerze i żałuję, że nie "odkryłem" biegania 20 lat temu, bo bardzo mi się to podoba, tzn. to, że można to zrobić sposobem, a nie na huraaaaa.... tak próbowałem kiedyś kilka razy i kończyło się... po jednym razie.
Biegam na Mokotowie (Wwa).
pozdrawiam,
Dobiegam (dobre słowo:) czterdziestki i chyba najwyższy czas coś ze sobą zrobić
Zacząłem biegać 7 tygodni temu. To oczywiście jeszcze "NIC", ale już sprawia mi wielką przyjemność i aż mnie ciągnie do tych truchcików. Jestem na etapie 3-minutowych kawałków. Wciągnął mnie kolega ze studiów podsuwając jedno nazwisko: Skarżyński i trak się zaczęło. Wydrukowałem sobie wielką tabelkę i nie zamierzam odpuścić. Już trochę zeszła mi "oponka".
Nigdy nie uprawiałem żadnego sportu, no... może poza nieregularnym pływaniem.
Pracuję cały dzień przy komputerze i żałuję, że nie "odkryłem" biegania 20 lat temu, bo bardzo mi się to podoba, tzn. to, że można to zrobić sposobem, a nie na huraaaaa.... tak próbowałem kiedyś kilka razy i kończyło się... po jednym razie.
Biegam na Mokotowie (Wwa).
pozdrawiam,
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 06 cze 2007, 16:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: londek ale nie zdroj
Hej, witam entuzjaste - ja rowniez odkrylam bieganie okolo 7 tygodni temu i mam podobne wrazenia - bieganie jest naprawde super - nigdy nie przypuszczalam ze kiedys to polubie. Moja oponka tez juz zmalala wiec sam pozytyw polaczony z ta wielka satysfakcja kazdego przebiegnietego metra.
Chetnie pobiegalabym po Wawie (pochodze z Woli) ale mnie wywialo nieco dalej
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci!
Chetnie pobiegalabym po Wawie (pochodze z Woli) ale mnie wywialo nieco dalej
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci!
***kazdy ma co chce***
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Witajcie biegacze!!!
Wiel nie ma nic do przyjemnoßci jaka daje bieganie
Pamietajcie na poczatek biegamy wolniuuutko, i o dobrym obuwiu.
Pozdrawiam pozytwnie po udanym biegowo urlopie
Wiel nie ma nic do przyjemnoßci jaka daje bieganie
Pamietajcie na poczatek biegamy wolniuuutko, i o dobrym obuwiu.
Pozdrawiam pozytwnie po udanym biegowo urlopie
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
- pejot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Żeby nie narażać się na zbytnie koszty na początku, kupiłem buty Nike Commit, jest to model z 2006 albo nawet 2005 roku w cenie ok. 180zł więc nie bolało tak bardzo. Nie miałem pojęcia, że buty mogą być tak wygodneJarStary pisze:biegamy wolniuuutko, i o dobrym obuwiu
Był to troche ślepy traf, bo z moim dość mocnycm "platfusem" powinienem zrobić większy wywiad, ale wyszło bardzo dobrze.
A że wolno to oczywiste Czasem trzeba bardzo zwolnić, żeby w ogóle dobiec.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Czas najwyższy.
- Herflick
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 274
- Rejestracja: 11 cze 2007, 11:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Dawaj!! Dawaj!!
Ja tez naleze do grupy "od okolo 7 tygodni" i jestem zauroczony, dzis robie przerwe po wtorku i srodzie biegania ... ale nie moge sie doczekac piatku :>
Trzymam kciuki!
Ja tez naleze do grupy "od okolo 7 tygodni" i jestem zauroczony, dzis robie przerwe po wtorku i srodzie biegania ... ale nie moge sie doczekac piatku :>
Trzymam kciuki!
- pejot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jako, że to jest "mój" wątek, to pozwolę sobie pochwalić się.
Pobiłem rekord świata w kategorii 39-latków biegających na gdańskim Przymorzu w czerwonej czapeczce.
Robię program 16-tygodniowy i jestem na etapie 3x(5/2) (9 tydzień) i postanowiłem sprawdzić, z czystej ciekawości ile dam radę. W trzeciej rundzie znalazłem dla siebie odpowiednie tempo (mam tendencje do zbyt szybkiego biegu) i po przekroczeniu 5 minuty biegłem dalej, bez wysiłku. Miałem wrażenie, że ciało samo się porusza Postanowiłem dobiec do domu nie patrząc na stoper. Przy klatce miałem wynik 10 minut (DZIESIĘĆ)!!!!
Radości nie było końca. Kwiaty, gratulacje rodziny, tańce i śpiew do rana :D
Teraz wracam do grafiku, żeby nie przeginać. Dziś 3x(6/2). Chyba się uzależniam
Pozdrawiam.
Pobiłem rekord świata w kategorii 39-latków biegających na gdańskim Przymorzu w czerwonej czapeczce.
Robię program 16-tygodniowy i jestem na etapie 3x(5/2) (9 tydzień) i postanowiłem sprawdzić, z czystej ciekawości ile dam radę. W trzeciej rundzie znalazłem dla siebie odpowiednie tempo (mam tendencje do zbyt szybkiego biegu) i po przekroczeniu 5 minuty biegłem dalej, bez wysiłku. Miałem wrażenie, że ciało samo się porusza Postanowiłem dobiec do domu nie patrząc na stoper. Przy klatce miałem wynik 10 minut (DZIESIĘĆ)!!!!
Radości nie było końca. Kwiaty, gratulacje rodziny, tańce i śpiew do rana :D
Teraz wracam do grafiku, żeby nie przeginać. Dziś 3x(6/2). Chyba się uzależniam
Pozdrawiam.
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Brawa za entuzjazm
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
-
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Brawa!!!!!
Boshe... jak to dobrze, że ja na to forum trafiłam...
Martwiłam się trochę, że mi odpier.... yyyy... że troszkę szajbuję od tego biegania.. a tutaj: proszę! Sami napaleńcy!
Pozdrawiam
Boshe... jak to dobrze, że ja na to forum trafiłam...
Martwiłam się trochę, że mi odpier.... yyyy... że troszkę szajbuję od tego biegania.. a tutaj: proszę! Sami napaleńcy!
Pozdrawiam
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Brawo Pejot!!!
illy - to znaczy, że nie masz bardzo dobrej żony, która pilnuje żeby w łepku się nie pokręciło od przebierania nóżkami
Pozdrawiam napalony na bieganie
illy - to znaczy, że nie masz bardzo dobrej żony, która pilnuje żeby w łepku się nie pokręciło od przebierania nóżkami
Pozdrawiam napalony na bieganie
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Pozdrawiam i kibicuję tylko tak dalej.
Jeżeli mogę to kilka refleksji na temat mojego biegania :
Od półtora tygodnia popsuła się noga - przy bieganiu boli łydka,więc zwolniłem tempo jeżeli tego nie rozbiegam - to wizyta u lekarza.
Na urlopie biegałem po plaży i mam mieszane uczucia czy bieganie po nierównej powierzchni to zdrowe czy nie ,ale to temat na inny wątek .
Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich
Księgowy 38 latek
Jeżeli mogę to kilka refleksji na temat mojego biegania :
Od półtora tygodnia popsuła się noga - przy bieganiu boli łydka,więc zwolniłem tempo jeżeli tego nie rozbiegam - to wizyta u lekarza.
Na urlopie biegałem po plaży i mam mieszane uczucia czy bieganie po nierównej powierzchni to zdrowe czy nie ,ale to temat na inny wątek .
Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich
Księgowy 38 latek
- pejot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Co do nierówności nawierzchni to zauważyłem, że wystarczy dosłownie jakieś skręt, dołek czy kamień do ominięcia i już zaburza mi to rytm. Może jestem za czuły, ale na pewno jeszcze nie mam formy, która pozwalałaby na nieprzejmowanie się terenem. Póki co proste i płaskie jest najlepsze
Zauważyłem u siebie ostatnio tendencję "hamującą".
O ile po kilku tygodniach biegania czułem się doskonale i zrzuciłem prawie 3Kg (prawie, bo każda waga pokazuje coś innego, aktualnie ok. 77kg, 172cm), to teraz czuję ogólne zmęczenie. Z rana czuję się jak połamany, a szóstą minutę biegnę już na małym wysiłku. Pewnie to sprawka zbyt dużego tempa, a już na pewno odżywiania się. Dlatego od kilku dni stosuję zasadę "żarcie do godz. 18", później już tylko płyny, dużo płynów. I niech ktoś zabierze ode mnie te słodycze!!!
ps. zrobiłem sobie mały sprawdzian na kilometr (Google Earth jest kapitalną pomocą w wyznaczeniu dystansu, nawet na najbardziej pokręconej trasie). Wyszło 5,30', coś strasznego. Jak czytam, że ludzie biegają _maraton_ ze średnią 4,30'/km to się czuję jak zabytek
Zauważyłem u siebie ostatnio tendencję "hamującą".
O ile po kilku tygodniach biegania czułem się doskonale i zrzuciłem prawie 3Kg (prawie, bo każda waga pokazuje coś innego, aktualnie ok. 77kg, 172cm), to teraz czuję ogólne zmęczenie. Z rana czuję się jak połamany, a szóstą minutę biegnę już na małym wysiłku. Pewnie to sprawka zbyt dużego tempa, a już na pewno odżywiania się. Dlatego od kilku dni stosuję zasadę "żarcie do godz. 18", później już tylko płyny, dużo płynów. I niech ktoś zabierze ode mnie te słodycze!!!
ps. zrobiłem sobie mały sprawdzian na kilometr (Google Earth jest kapitalną pomocą w wyznaczeniu dystansu, nawet na najbardziej pokręconej trasie). Wyszło 5,30', coś strasznego. Jak czytam, że ludzie biegają _maraton_ ze średnią 4,30'/km to się czuję jak zabytek
-
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dzisiaj to wszyscy się tu chyba uparli, żeby mnie dobić :>
5:30/km??
Ja jestem w planie na ośmio-minutówkach.... i mniej więcej tyle (8 minut) zajmuje mi 1km 200m..... :>
I odmawiam biegania szybciej :P
I nie będę! O!
@pejot - trzymam kciuki, żeby "tendencja hamująca" poszła w cholerę!!!! Bądź twardy!
5:30/km??
Ja jestem w planie na ośmio-minutówkach.... i mniej więcej tyle (8 minut) zajmuje mi 1km 200m..... :>
I odmawiam biegania szybciej :P
I nie będę! O!
@pejot - trzymam kciuki, żeby "tendencja hamująca" poszła w cholerę!!!! Bądź twardy!
- pejot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Witam,
Rozpiera mnie duma, więc napiszę: wczoraj pobiegłem 2x12minut.
Pierwsze 12minut wykorzystałem do zrobienia testu Coopera (wreszcie mogę).
Myślałem, że zrobiłem jakies 100km w tym czasie, ale po sprawdzeniu na GoogleMaps okazało się, że tylko... dwa
Wychodzi z tego 6minut/km, słabo bardzo, ale biegłem w tempie wolnym i mógłbym biec dalej, więc może następnym razem polecę na rekord
W sobotę 20minut.
Pozdrawiam z wyżyn nadludzkich możliwości.
Rozpiera mnie duma, więc napiszę: wczoraj pobiegłem 2x12minut.
Pierwsze 12minut wykorzystałem do zrobienia testu Coopera (wreszcie mogę).
Myślałem, że zrobiłem jakies 100km w tym czasie, ale po sprawdzeniu na GoogleMaps okazało się, że tylko... dwa
Wychodzi z tego 6minut/km, słabo bardzo, ale biegłem w tempie wolnym i mógłbym biec dalej, więc może następnym razem polecę na rekord
W sobotę 20minut.
Pozdrawiam z wyżyn nadludzkich możliwości.