Czy potrzebny mi plan 10-tyg?
Kupiłem pulsometr.. Sigmę PC 15.. pierwszy bieg monitorowany i działa całkiem dobrze. Co pokazał.. pobiegłem 2 x 30' bieg + 3' marsz, dystans ok 10 km, czas 1.05, średnie tętno 170, max 185.. pomyślałem sobie, że to chyba jednak za dużo jak dla początkującego, choć to już szósty miesiąc biegania:-). Myślę sobie, że moja waga (85 kg/175 cm) trochę ciąży, ale zobaczymy jak będzie dalej! Cieszę się, że zacząłem biegać!
Zajmiemy się nimFist pisze:wspolpraca uklada sie calkiem sympatycznie
nie bedzie mnie sierpien, wrzesien wiec jak bylbys taki dobry to odpowiedz na pytania bartessa
Forum chyba się nie wtrynia bo świetnie Ci idzie
Obliczyłem...210-33-(0.11x85)+4 = 172 .. myslałem, że wyszło 188... nie wiem dlaczego..
Temat HRmax jest długi i szeroki. Jednak nie ma wątpliwości co do tego, że każdy wzór jest zły.
Są 3 popularne sposoby wyznaczania HRmax.
* Można tak
* Trucht, rozgrzewka, gimnastyka, 5-7x1`/1` (minuta na maksa, minuta w truchcie)
* Każdy maksymalny wynik uzyskany na zawodach bądź trening.
Oczywiście są pewne kontrowersje spory, o których możesz poczytać tutaj oraz tutaj jeśli chcesz głębiej poszperać.
Są 3 popularne sposoby wyznaczania HRmax.
* Można tak
* Trucht, rozgrzewka, gimnastyka, 5-7x1`/1` (minuta na maksa, minuta w truchcie)
* Każdy maksymalny wynik uzyskany na zawodach bądź trening.
Oczywiście są pewne kontrowersje spory, o których możesz poczytać tutaj oraz tutaj jeśli chcesz głębiej poszperać.
Najbardziej przekonuje mnie 15' trucht, potem 1500 m na maxa.. spróbuję jutro... o wyniku poinformuję.. chyba że....
Najlepiej zrobić każdą próbę. Dzisiaj 1500m jutro minutówki. No i przeczytaj obowiązkowo linki
..spróbowałem minutówki.. tzn. wersję, którą udało mi się zrobić (kondycja..), jak zawał tak zwał, ale "wykręciłem" 186 uderzeń... Płuca wyskakiwały a ja zapominalem jak się nazywam... tyla na teraz
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Witam.
Zrobiłem (prawie) to co mi zaplanowałeś i tak to wyglądało:
tempo 7:08
tętno śr 146, ponad strefą 152- 2,5' ze śr 154. max 160.
Biegło mo się bardzo fajnie. Co kilka min łyczek Litorslau (kupiłem po lekturze "Bieganie a upały!!")- bardziej dla pozbawienia się suchości w ustach niż picia. Potem 10' spacerku do miejsca gdzie sobie zmierzyłem te 150 metrów dla rytmów po drodze rozciągając się co chwilę.
No i tu pojawia się to "prawie" z pierwszego zdania.
Biegłem na "czuja" te 150m (nie na max ale też nie wiem na ile % max ) i przebiegałem te odcinki 28 sek. Po pierwszych 3. rytmach na start wracałem truchcikiem ale po kolejnych nie byłem już w stanie i wracałem pieszo na start. Poza tym po 3. biegu zaczęło mnie coś kuć z prawej strony mniej więcej na wysokości na jakiej kończy się mostek i trochę niżej. Co to mogło być? Płuco?
W rytmach hrmax wskazało mi 178. Po 6. przebieżce 10" po jej skończeniu wskazało mi max tętno 174, po minucie spadło do 157 a po 2 minutach do 142. Czy to w miarę ok czy za wolno?
Co do dzisiejszego treningu - podszedłem do niego bez przekonania - czułem lekko uda i łydki i ogólnie lekkie zmęczenie. Trochę poprawił tą sytuację dzisiejszy ponad godzinny spacer z rodzinką. Może też "pomógł" ,wypity 2 godz. przed treningiem, nieoczekiwany drink u znajomych na działce - tonik z bliżej nieokreśloną zawartością alkoholu. A może zabrakło motywacji
To tyle. Pozdrawiam i czekam na opinie
aha. Ps.: Z tym Litorsalem - czy trzeba tą tabletkę rozpuścić DOKŁANDIE w 200 ml wody? czy np 205 ml to jeszcze jest to, czy już taka drobna, wydawałoby się, różnica zabuży stężenie składników na tyle, że przestanie to mieć właściwości napoju izotonicznego?
Zrobiłem (prawie) to co mi zaplanowałeś i tak to wyglądało:
tempo 7:08
tętno śr 146, ponad strefą 152- 2,5' ze śr 154. max 160.
Biegło mo się bardzo fajnie. Co kilka min łyczek Litorslau (kupiłem po lekturze "Bieganie a upały!!")- bardziej dla pozbawienia się suchości w ustach niż picia. Potem 10' spacerku do miejsca gdzie sobie zmierzyłem te 150 metrów dla rytmów po drodze rozciągając się co chwilę.
No i tu pojawia się to "prawie" z pierwszego zdania.
Biegłem na "czuja" te 150m (nie na max ale też nie wiem na ile % max ) i przebiegałem te odcinki 28 sek. Po pierwszych 3. rytmach na start wracałem truchcikiem ale po kolejnych nie byłem już w stanie i wracałem pieszo na start. Poza tym po 3. biegu zaczęło mnie coś kuć z prawej strony mniej więcej na wysokości na jakiej kończy się mostek i trochę niżej. Co to mogło być? Płuco?
W rytmach hrmax wskazało mi 178. Po 6. przebieżce 10" po jej skończeniu wskazało mi max tętno 174, po minucie spadło do 157 a po 2 minutach do 142. Czy to w miarę ok czy za wolno?
Co do dzisiejszego treningu - podszedłem do niego bez przekonania - czułem lekko uda i łydki i ogólnie lekkie zmęczenie. Trochę poprawił tą sytuację dzisiejszy ponad godzinny spacer z rodzinką. Może też "pomógł" ,wypity 2 godz. przed treningiem, nieoczekiwany drink u znajomych na działce - tonik z bliżej nieokreśloną zawartością alkoholu. A może zabrakło motywacji
To tyle. Pozdrawiam i czekam na opinie
aha. Ps.: Z tym Litorsalem - czy trzeba tą tabletkę rozpuścić DOKŁANDIE w 200 ml wody? czy np 205 ml to jeszcze jest to, czy już taka drobna, wydawałoby się, różnica zabuży stężenie składników na tyle, że przestanie to mieć właściwości napoju izotonicznego?
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Jak pisze 200ml to 150-250ml mozesz wlewac, po prostu trochę mniej niz w zwykłej szklance.
rytmy dosyć żwawo, mogłeś nawet wolniej. Faktycznie może 150m to było za duzo. Ale chciałem zobaczyć co zrobić we wtorek. Bedzie test na Hr max, ale zrób ta 2 metode co podal Tomasz (autorem jest chyba Skarzynski) czyli
10 ' truchtu, 10' rozciagania, 5x1' na maxa i 1'przerwy trucht
Powinno starczyć. Na razie bedzie to lepsze niż 1,5km.
MAsz taką funkcję w zegarku żeby przesledzić kolejne wartości tętna z dokładnościa np. co 5sek?
rytmy dosyć żwawo, mogłeś nawet wolniej. Faktycznie może 150m to było za duzo. Ale chciałem zobaczyć co zrobić we wtorek. Bedzie test na Hr max, ale zrób ta 2 metode co podal Tomasz (autorem jest chyba Skarzynski) czyli
10 ' truchtu, 10' rozciagania, 5x1' na maxa i 1'przerwy trucht
Powinno starczyć. Na razie bedzie to lepsze niż 1,5km.
MAsz taką funkcję w zegarku żeby przesledzić kolejne wartości tętna z dokładnościa np. co 5sek?
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
5x1' na max + 1' truchtu pomiędzy??? Ło matko! nie przeżyję tego! Po 4. półminutowym rytmie wcale nie na max wracałem już pieszo na start bo nie byłem w stanie truchtać i przerwy były grubo ponad 1'. Mam poważne obawy co do tego jak to wyjdzie.... A musi to być pięć razy? a jak padnę martwy już po 3. razie?
Takowej funkji w zegarku nie mam, ale może uda mi się jakoś notować co 5" wartość tętna... Jak długo trzeba by to notować? lub jeżeli nie co 5" to co ile?
No i co to mogło mnie boleć po prawej stronie?
Pozdrawiam.
Takowej funkji w zegarku nie mam, ale może uda mi się jakoś notować co 5" wartość tętna... Jak długo trzeba by to notować? lub jeżeli nie co 5" to co ile?
No i co to mogło mnie boleć po prawej stronie?
Pozdrawiam.
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Nie wiem, moze jakis nerwoból, moze kolka
Jak bedziesz martwy po 3 to ok. Wazne zeby zmierzyc t max.
Z tym 5" chodziło mi zeby kontrolowac tetno dokladnie, lepiej pzreczytac jak bylo po kolei niz co chwile patrzec.
Pod koniec kazdego szybkiego odcinka i na poczatku przerw patrz na zegarek i zapamietaj najwyzsza wartosc jaka ci wyswietlilo.
Nie bierz pod uwage naglych skokow czyli jak miales po 198-202 i nagle wskoczylo ci na 226.
Pierwsza minute szybkiego pobiegnij na 80%, odpoczynek najlepiej jakby byl w truchcie bo odpoczywajac zupelnie tetno ci szybko spadnie i potem biegnac szybki odcinek bedziesz(tetno) musial znowu sie rozpedzac.
Lepiej zaczynac z wyzszego pulapu. Jesli np. na 3 odcinku bedziesz martwy zrob 1' truchtu i pobiegnij szybciej ostatni
wykonanie najlepiej na stadionie, mozesz sie caly czas krecic, nie musisz zaczynac z tego samego miejsca
Jak bedziesz martwy po 3 to ok. Wazne zeby zmierzyc t max.
Z tym 5" chodziło mi zeby kontrolowac tetno dokladnie, lepiej pzreczytac jak bylo po kolei niz co chwile patrzec.
Pod koniec kazdego szybkiego odcinka i na poczatku przerw patrz na zegarek i zapamietaj najwyzsza wartosc jaka ci wyswietlilo.
Nie bierz pod uwage naglych skokow czyli jak miales po 198-202 i nagle wskoczylo ci na 226.
Pierwsza minute szybkiego pobiegnij na 80%, odpoczynek najlepiej jakby byl w truchcie bo odpoczywajac zupelnie tetno ci szybko spadnie i potem biegnac szybki odcinek bedziesz(tetno) musial znowu sie rozpedzac.
Lepiej zaczynac z wyzszego pulapu. Jesli np. na 3 odcinku bedziesz martwy zrob 1' truchtu i pobiegnij szybciej ostatni
wykonanie najlepiej na stadionie, mozesz sie caly czas krecic, nie musisz zaczynac z tego samego miejsca
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Kicha
warunki: temp 21*C, pochmurno, bez wiatru, bieżnia zwykła, koło szkoły, czerwona cegła 200m obw.
Rozgrzewka trucht 1200m w 10:20 tśr 139, max 146
10' rozciągania
Pierwsza 1' mocno - dystans 320m (tętno doszło do 179), potem 1' spaceru bo na trucht nie miałem siły i potem na max ale zrobiłem tylko jedno okrążenie w 35" i wtedy tętno doszło do 180. potem już byłem tak zmęczony, że zrobiłem 2,5' przerwy i znów poszedłem na maxa ale znów dałem radę tylko jedno okrążenie - też w 35" z pulsem max 175. Po 3. biegu byłem wykończony. Końcówkę tego okrążenia, jakieś 30m po prstu nie miałem siły w nogach. Tak jakby mi mdlały te nogi. S po 3-4' po zakończeniu lekko kręciło mi się w głowie
Takie tętna udało mi się zanotować po 3. biegu w odstępach półminutowych:
(0) 175 - max po 3. biegu
0,5' 171
1' 159
1,5' 149
2' 140
2,5' 135
3' 130
3,5' 127
4' 123
Po rozciąganiu tuż przed 1. biegiem miałem tętno 120.
Słowem dziadostwo . 8 września rok temu osiągnąłem rowerem tętno max 199. Czy to możliwe, że dziś miałem tylko 180? Czułem się dziś w miarę dobrze tylko te nogi jakoś zdychały na końcówkach nie byłem w stanie zmusić się by pobiec dalej...
Pozdrawiam.
warunki: temp 21*C, pochmurno, bez wiatru, bieżnia zwykła, koło szkoły, czerwona cegła 200m obw.
Rozgrzewka trucht 1200m w 10:20 tśr 139, max 146
10' rozciągania
Pierwsza 1' mocno - dystans 320m (tętno doszło do 179), potem 1' spaceru bo na trucht nie miałem siły i potem na max ale zrobiłem tylko jedno okrążenie w 35" i wtedy tętno doszło do 180. potem już byłem tak zmęczony, że zrobiłem 2,5' przerwy i znów poszedłem na maxa ale znów dałem radę tylko jedno okrążenie - też w 35" z pulsem max 175. Po 3. biegu byłem wykończony. Końcówkę tego okrążenia, jakieś 30m po prstu nie miałem siły w nogach. Tak jakby mi mdlały te nogi. S po 3-4' po zakończeniu lekko kręciło mi się w głowie
Takie tętna udało mi się zanotować po 3. biegu w odstępach półminutowych:
(0) 175 - max po 3. biegu
0,5' 171
1' 159
1,5' 149
2' 140
2,5' 135
3' 130
3,5' 127
4' 123
Po rozciąganiu tuż przed 1. biegiem miałem tętno 120.
Słowem dziadostwo . 8 września rok temu osiągnąłem rowerem tętno max 199. Czy to możliwe, że dziś miałem tylko 180? Czułem się dziś w miarę dobrze tylko te nogi jakoś zdychały na końcówkach nie byłem w stanie zmusić się by pobiec dalej...
Pozdrawiam.
...mam trochę wrażenie że każdy tu pisze do siebie... ale, dziś znając swoj max (przybliżony) biegłem 10 km ze srednim 163... i było calkiem dobrze.. myslę, że biegając na 175 trochę przesadzałem...biegam teraz 30'/2'x2..