Przywitanie, podziękowanie i pytanie

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Najmocniej przepraszam, że tak z "grubej rury" i nowy wątek, ale nie wiedziałam gdzie się "podpiąć" :)

Przede wszystkim - zaglądam na stronę i forum dla początkujących już od jakiegoś czasu, ale dopiero dziś się zarejestrowałam, bo chciałam podziękować wszystkim za to, że przy okazji swoich wpisów tutaj bardzo mnie zachęcili do biegania!

Przede wszystkim więc - witam serdecznie i się przedstawiam:
Mam 30 lat, sporą nadwagę (tak z... 15-20kg za dużo), siedzący tryb życia i kondycję zerową :)
Jakiś czas temu jednak doszłam do wniosku, że wszelkie dotychczasowe próby, diety itp. najlepiej zastąpić... ruchem. Wcześniej trochę chodziłam na siłownię, trochę pływałam - teraz postanowiłam zacząć - jak ja to ujmuję - udawać, że biegam (ukłony dla Leo za Jego wątek!)

Przede wszystkim należą się Wam podziękowania za to, że piszecie i że nie zgrywacie wielkich sportowców! Bo widzę, że sporo osób tutaj pisze raczej, że "truchta" niż biega ;) I to bardzo poprawia mi humor, bo ciągle jestem na siebie zła, że to co ja robię... to z bieganiem nie ma wiele wspólnego...

Jestem w trakcie planu 10 tyg. - ale takiego trochę.. poszarpanego i po prostu jak siły i czas pozwalają... dzisiaj zrobiłam 3 x 7 minut trucht + 3 minuty marszu. I byłam z siebie bardzo dumna!

Dziękuję więc serdecznie!

A na koniec mam też pytanie: w trakcie mojego truchtania buntuje mi się lewa noga... a dokładnie kostka (staw skokowy? czy jak to się nazywa?)
O ile prawa noga jest grzeczna - lewa pobolewa..
Ból nie jest BARDZO silny i utrzymuje się z reguły dość krótko - ale jest uporczywy i ewidentnie moja noga daje mi do zrozumienia, że coś jest nie tak :(
Buty są (chyba) OK, bo to biegówki żelowe Asicsa. Żadne cuda - ale wydają się OK. Próbowałam usztywniać trochę kostkę (opaską elastyczną) - ale nie dawało żadnych rezultatów... :(

Wiem, że winna jest zapewne nadwaga. Ból nie jest na tyle silny, aby mnie zmuszał do przerwania biegu, ale... no właśnie: czy ktoś miał podobne doświadczenia? Czy ktoś wie co z tym można zrobić? Czy mija i jak szybko :hej:
Były wątki na podobne tematy na forum Zdrowie, ale... poza tym, że to "przeciążenie" - niewiele się dowiedziałam :D

Z góry dzięki i jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję!
New Balance but biegowy
RG
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 25 lip 2007, 14:56

Nieprzeczytany post

Dopisuję się do tego wątku z podziękowaniami, bo na tym forum właśnie, dowiedziałem się jak zacząć biegać. Dlatego dziękuję. Bieg to jest to.

Zaczynałem w styczniu tego roku od planu 10 tygodniowego, który skończyłem realizować z opóźnieniem na leczenie stawu skokowego, bo zaczynałem zbyt euforycznie.
Illy ma też problem - więc ostrzegam. Nie można lekceważyć pobolewania. Trzeba sobie dać "na wstrzymanie" i odpocząć. Może się skończyć długą przerwą.

To tyle.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

illy i RG Witajcie! Przepraszam. że tak późno się do Was odzywam ale miałem pewne braki w OBW2 i dlatego przybiegłem tu trochę później :hahaha:

Fajnie, że biegacie bo zdrowe, tanie jest bieganie (.pl) :hejhej:


illy pisze:
A na koniec mam też pytanie: w trakcie mojego truchtania buntuje mi się lewa noga... a dokładnie kostka (staw skokowy? czy jak to się nazywa?)
O ile prawa noga jest grzeczna - lewa pobolewa..
Ból nie jest BARDZO silny i utrzymuje się z reguły dość krótko - ale jest uporczywy i ewidentnie moja noga daje mi do zrozumienia, że coś jest nie tak :(
Buty są (chyba) OK, bo to biegówki żelowe Asicsa. Żadne cuda - ale wydają się OK. Próbowałam usztywniać trochę kostkę (opaską elastyczną) - ale nie dawało żadnych rezultatów... :(

Wiem, że winna jest zapewne nadwaga. Ból nie jest na tyle silny, aby mnie zmuszał do przerwania biegu, ale... no właśnie: czy ktoś miał podobne doświadczenia? Czy ktoś wie co z tym można zrobić? Czy mija i jak szybko :hej:
Były wątki na podobne tematy na forum Zdrowie, ale... poza tym, że to "przeciążenie" - niewiele się dowiedziałam :D


No tak przeciążenie na pewno, ale nie tylko ja mam tak z prawą nogą i wydaje się, że mogą to być buty ponieważ Asics'y są dość wysokie i mogą trochę ugniatać kostkę (pewno chodzi o tę wewnętrzną kostkę?) ja też używam Asicsów Gel Mojave - takie krosówki. Może spróbuj bandażem elastycznym lekko obwiązać kostkę wraz ze stopą Obrazek

tak tylko nie tak głęboko na stopę, wtedy ucisk będzie rozłożony na większą powierzchnię i może to pomoże. A tylko lekko.




Pozdrawiam biegając z obwiniętą kostką
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jar - WIELKIE dzięki...
Na początku też sądziłam, że buty, ale w innych było to samo...
Tak po prawdzie - to ile znam się na anatomii, to pobolewa właśnie staw skokowy....
RG - napisz proszę, jak będziesz miał chwilę o Twojej kontuzji?
Czy byłeś z nią u lekarza i co Ci powiedziano?

Dzisiaj znowu robiłam 3x7minut - i po biegu znowu trochę bolało, ale teraz - trzy godziny później, wyginam stopę na wszelkie strony i ZERO bólu...

Spróbuję z bandażem - jak sugeruje Jar - dzięki!!!!
RG
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 25 lip 2007, 14:56

Nieprzeczytany post

Jar;
Dziękuję za miłe przyjęcie.

Illy;
Byłem.
Byłem u chirurga. Prześwietlenie, obduszenie opuchlizny i diagnoza "zmiany przeciążeniowe".
Wyszedłem na sportowca - a ja robiłem wtedy dopiero trzeci tydzień planu 10 tygodniowego.
Miałem oszczędzać nogę, smarować maścią. A wrócić do biegania gdy przejdzie. I zrobiłem to
po miesiącu.
Przyczyny:
- waga (93 kg) i oględnie rzecz ujmując brak przygotowania organizmu do jej dźwigania
- brak należytej rozgrzewki (choćby marszu na stadion)
- odstępstwa od planu (płuca wytrzymywały dłuższy bieg)
- złe buty do biegu w śniegu i po "grudzie" (przysłowiowe stare jeszcze dobre "adidasy")
- inne przyczyny z których istnienia pewno nie zdaję sobie sprawy.
Pozdrawiam.
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

RG - bardzo wielkie dzięki!!!
To mnie zwyczajnie uspakaja, że generalnie muszę uważać, nie forsować się i może zakupić jakąś dobrą maść.. i powinno być OK.

Generalnie - przyczyny u mnie pewnie dokładnie takie same, jak u Ciebie: za dużo wagi, początki w kiepskich butach, przesadzanie z treningiem na początku (bo człowiek głupi i cieszy się, że jeszcze ma siłę biec... to biegnie... a następnego dnia - to nie ma już siły na nic.... :> )

Noga nie puchnie i ból nie jest silny - więc generalnie dziś idę kupić bandaż elastyczny i... chociażbym miała tkwić następne trzy tygodnie na czwartym tygodniu planu 10-tygodniowego - to nie pozwolę sobie na przeforsowanie nogi! O! :)
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

No tak ból to ból nie należy lekceważyć. Jeśli to nie buty :niewiem: . To tak jak mówisz Illy maść najlepiej Bengay sportowy wsmarować owinąć bandażem i się rozgrzać trochę chociaż. Zresztą ta maść i tak to spowoduje :hej: .


Pozdrawiam życząc biegania bez pobolewania
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ODPOWIEDZ