Rady dla rozbieganej

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
kmaciejewska
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 16 kwie 2007, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: MOSCOW // LA // WROCLAW
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Od kilku tygodni biegam i nie wiem, jak trenowac dalej.

Rozpoczelam z postanowieniem wystartowania w polmarathonie w grudniu, ale po mojej fomie, wiedze, ze moglabym chyba wczesniej gdzies wystartowac (choc marathon we wrzesniu to chyba jednak za wysokie progi).

O sobie:
lat (prawie) 27
wzrost - 165 cm
waga - 58 kg

Moj tydzien:
pn- wolne
wt - 6 km
sr - 5 km (szybszym temptem)
czw - 7 km
pi - 2 godz. marszu
so - wolne
nd - 14 km

Co byscie dorzucili do mojego treningu. Na pewno przydaloby sie cos na podniesienie szybkosci, tylko nie wiem w ktory dzien. Nie wiem, czy trenowac, jak do maratonu, czy jednak nie myslec na razie o tym i spokojnie biegac do pol.

Prosze o rady
--------------
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Przygotowania do maratonu są zawsze dobre wiec sugerowałbym Ci maraton.
Musiałabys się troche "wydłużyć" no i spróbować pobiec jakis psrawdzian.
Plan masz całkiem ok, z ta szybkościa bardzo się nie spiesz ale mozesz dodać w jakieś dwa dni trochę przyspieszeń - pod koniec biegu lub w drugiej jego połowie - biegniesz szybko przez 30 sekund i potem truchtasz przez 30. I tak do 10-ciu razy, zreszta na wyczucie. Mogą to byc odcinki dłuższe lub krótsze - ważne żeby było różnorodnie, dobrze by było po pofalowanym terenie. Jest takie słowo określające taki trening: Fartlek.
Awatar użytkownika
kmaciejewska
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 16 kwie 2007, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: MOSCOW // LA // WROCLAW
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wlasnie takie fartleki sobie dorzucalam, tak troche z nudow, a troche z nadmiaru energii. Niestety w wiekszosci biegam chodnikach, bo chociaz mam super park (park Gorkiego 15 min. od domu), z fajna gorka to ostanio natknelam sie na ekshibicjoniste i nie chce mi sie juz zapuszczac dalej :chlip:

Na kiedy by mi sie udalo przygotowac rozsadnie do maratonu? Wiem glupie pytanie, bo kazdy jest inny, ale cos chyba mozna by zalozyc... :hejhej:
--------------
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
Awatar użytkownika
Fist
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 949
Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Biegaj, biegaj! Moze za 6-8tyg zrob wycieczke biegowa 25-30km
Jak wytrzymasz i w nastepnych dniach bedzie ok, mozesz startowac we wrzesniu

Pewnie to nie jest wystarczajacy wskaznik, ale jesli celem jest ukonczenie maratonu musisz wiedziec czy radzisz sobie w warunkach bliskim startowym
Mateusz
Dare for more!
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Kurcze, Park Gorkiego ! :) Wypas. Znam to chyba tylko z filmów.
Do jesieni masz czas i do maratonu możesz się przygotowac.

Tylko te chodniki nie sprzyjają długim dystansom.
Zastanów sie nad zorganizowaniem sobie biegowych znajomych.
Na pewno rosjanie mają jakieś biegowe forum na którym mogłabyś kogoś spotkać.
Awatar użytkownika
Fist
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 949
Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Down to Gorki Park
Listening to the wind of change

a nigdy nie moglemm sie skumac o co wtym chodzi :hej:
Mateusz
Dare for more!
Awatar użytkownika
kmaciejewska
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 16 kwie 2007, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: MOSCOW // LA // WROCLAW
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wiem, ze chodniki "nie tego", ale nie bardzo mam wyjscie. Po prostu boje sie zapuszczac sama w glab parku. Zoopatrzylam sie w dobre buty i chce przeczekac do pazdziernika, kiedy wroce do Californii, a w miedzyczasie we wrzesniu jest maraton w Moskwie, wiec moze sie jakos uda...

Jestem z tego pokolenia, ktore w szkole nie mialo rosyjskiego, wiec, o ile jeszcze gawarit, o tyle cos napisac nie bardzo, wiec trudno mi nawiazac kontakty z tutejszym srodowiskiem biegaczy. Znalazlam taka grupe obcokrajowcow, ale oni biegaja 5 km w niedziele i ida na piwo... :hahaha:

Dzieki chlopaki za pomoc, mam nadzieje, ze zdrowie dopisze, jak cos bede sie jeszcze radzic. Dzieki.
--------------
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
tomasz

Nieprzeczytany post

Pedefik dla ciekawości.
Awatar użytkownika
kmaciejewska
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 16 kwie 2007, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: MOSCOW // LA // WROCLAW
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dzieki za pdfa.

Tutaj jeszcze wrzucam link do przydatnego narzedzia do oblicznia trasy. Niewiem, moze wszyscy z niego korzystaja, ale ja niedawno je odkrylam:

http://www.mapmyrun.com
--------------
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
tomasz

Nieprzeczytany post

Ale po co mierzyć trasę? Liczy się czas pracy i intensywność. A czy ktoś machnie 10 czy 11km to już nie znaczenia.
Awatar użytkownika
Fist
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 949
Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fajna masz prace tu Moskwa, tu ELEJ :hej:

Na razie powinien Ci wystarczyc czas biegania. Chociaz warto zrobic kilka treningów na odmierzonej trasie zeby lepiej skontrolowac postepy
Mateusz
Dare for more!
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Po to mierzyć trasę, żeby wiedzieć jak planować treningi lub jakie jest nasze tempo.
Jak się z kolegą umawiam na bieg to:

On: Dokąd pobiegniemy ?
Ja: Moze do Poniatowskiego?
On: A ile to będzie ?
Ja: No 18 km tam i spowrotem.
On: Ok.

Wiem to chocby dzięki mapmyrun.
Moglibyśmy też rozmawiac tak:

On: Ile pobiegniemy ?
Ja: 1:30, Wisłostradą tam i spowrotem?

Tylko że wtedy musimy patrzeć na zegarek a my sobie truchtamy i rozmawiamy.
To że Tomek nie mierzysz tras, to nie znaczy że to nie ma sensu.
Dwie szkoły.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czyzby w Rosji byl taki zastoj sportu jak u nas ?

Wydawalo mi sie , ze wlasnie tam amatorzy sa najmocniejsi , chocby z lektur sowieckiej Lekkiej Atletyki .

Czyzby Rosjanie nie mowili po angielsku ?

W planie jest razacy brak sily biegowej lub nie jest w ogole wspomniana .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
tomasz

Nieprzeczytany post

Fredzio - jaki jest sens mierzyć odległość?
Żadnego.
Jeśli chcesz mierzyć postępy to wystarczą dwa arbitrlanie przyjęte punkty. Biegniesz od tego drzewa do tego, od tego domu do tego. Mierzysz czas na jakimś tętnie i masz wszystko czarno na białym.
Mierzenie tempa też nie musi się odbywać przy wyznaczonej trasie. Jeśli chodzi o planowanie treningu to oczywiście "mniej więcej" chyba każdy choć trochę wprawiony zna swoją prędkość. Ja jeśli nie mam formy i roztruchtuję się po okresach długiego lenistwa i niebiegania... to sprawdzam sobie ile mam na 1km przy tętnie 70%. No i tym się posługuję przez kolejnych kilka tygodni. Jak forma podskakuje to znów mierzę sobie prędkość. Kiedy mam 70% na 6:00 i przebiegnę się godzinę to wiem, że to była dycha. A czy to coś zmieni, że przebiegłem 9,5km czy 10,5km? Przecież to tylko zapis. A przecież więcej jak 20s na 1km się nie pomylę, przez nawet 20km to jest 400s czli ok. 6-7 minut - więc 1-1,5km. Czy to jest tak ważne? Jak Ty z kuplem biegniesz te 18km i okazałoby się, że to jest 20km to co...? Lament bo robisz za dużo i cały plan treningowy bierze w łeb? Co jest złego w planowaniu czasu a kilometry szacować "mniej-więcej".

Z planowaniem tema to też nie jest problem. Przecież jak sobie biegasz po lesie czy gdzie indziej to nie masz odmierzonej trasy co 1km żeby to kontrolować. Masz pewnie wyznaczone co kilka kilometrów (nie ukrwyam, ze bieganie na tempo poza stadionem jest trudne). Zatem zawsze można zneleść jakąś mała 2-3km pętle i robić tempo.

Zatem jaki jest tego sens?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Powiedziałem Ci - dwie szkoły.
Ty jesteś z Otwockiej ja z Falenickiej.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ