Witam Wszystkich!
Czytam to forum bardziej lub mniej regularnie od września 2006.
To mój pierwszy post, więc zanim przejdę do sedna pare słów o mnie.
Mam 24 lata, 188cm/122kg, BF-23%, czyli waga ciężka. Zacząłem biegać
w październiku zeszłego roku.
Przerobiłem plan 10 tygodniowy, a potem biegałem sobie bez żadnego
planu trasy po 8-10 km. Od kwietnia miałem przerwę do zeszłego tygodnia
związaną z końcem studiów i przeprowadzką. Teraz wracam do regularnego biegania.
Zawsze byłem bardzo aktywny i próbowałem różnych sportów.
Zawsze też zmagałem się z nadwagą i próbowałem różnych metod
odchudzania - diety głodówki i inne.
Jak skończyłem podstawówkę wyremontowałem sobie starą kolarkę i
postanowiłem na niej trenować. O jakimkolwiek treningu nie miałem
zielonego pojęcia, więc robiłem to po swojemu. Znalazłem 15km kółko i
przejeżdżałem je kilka razy w tygodniu (4-5x). Za każdym razem
jechałem "w trupa". Jak wracałem do domu nie byłem wstanie wprowadzić
roweru do garażu. Musiałem odpocząć i poczekać aż przestaną mi się ręce
trząść i przestanę mieć mroczki przed oczami. Za każdym razem starałem
się przejechać tą trasę szybciej niż poprzednio. Po dwóch tygodniach
jeździłem dwa takie kółka. Schudłem wtedy przez miesiąc 10kg bez
żadnej modyfikacji diety.
Nikogo nie namawiam do takich praktyk zwłaszcza biegając (na rowerze
stawy są jednak mniej obciążone), ale uważam, że jest to bardzo
skuteczna metoda odchudzająca, ale jednocześnie jak sądzę bardzo
ryzykowna.
Po przeczytaniu przytoczonych artykułów wnioskuję, że bardzo tym
podniosłem swój metabolizm zwiększając ilość mitochondriów.
Efekty tego odczuwałem bardzo długo bo prawie 4 lata do momentu kiedy
postanowiłem rozprawić się z ostatnimi pokładami tłuszczu stosując
głodówkę. Dzięki niej w tydzień straciłem 7kg. Ubocznym efektem tego
było przybranie 20 kg przez następny rok
Podsumowując, moim zdaniem warto połączyć HIIT z długimi
wybieganiami, oczywiście nie tego samego dnia

Każdy ruch powoduje utratę energii, co może doprowadzić do utraty wagi
przy ujemnym bilansie, jednak wydaje mi się,że wielu ludzi niedocenia
wagi efektu afterburn.
Przepraszam za długi post.
Pozdrawiam Wszytkich