Z tego co się orientuję, cała literatura zaleca oddychanie ustami. Jest to podyktowane tym, że biegnąc organizm do pracy potrzebuje tlenu. Dopóki jest go dostatek to można biec, biec i biec, jednak gdy tego tlenu zaczyna brakować to robi się dług tlenowy, a na nim za długo się nie pociągnie. Reasumując, przepustowość tlenu między nosem a ustawi jest ogromna, dlatego oddychaj ustami, a dodatkowo co jakiś czas rób głębszy oddech i wymieniaj powietrze zalegające w płucach.dargch pisze:Na początku biegaj najczęściej co drugi dzień żeby organizm miał czas na zregenerownie i skompensowanie (z "tradycyjnym" naddatkiem) sił. Jeśli nie potrafisz podczas biegu oddychać nosem oddychaj ustami. Ja tak biegam już ponad pięć lat (niezależnie od pory roku) i znam tylko jedną biegająca osobę, która nawet podczas szybkich biegów potrafi wciągać powietrze nosem i wypuszczać ustami.mmu pisze: Poza tym nie wiem, ja często biegać, czy mogę codziennie, czy też co drugi dzień? nie chcę się przeforsować i zniechęcić, bo bardzo mi się ten sport podoba. Poza tym czytałam, że trzeba wdychać powietrze nosem? ja naprawdę nie byłam w stanie, chyba bym się udusiła, ale nie biegłam szybko, więc nie wiem czemu...
Macie jakieś rady dla początkującej?
mam duży zapał i zero doświadczenia:)
- primo
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 03 mar 2007, 08:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Strzegom
- Kontakt:
primo
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Hmmm... obiecuję sobie, że zacznę w końcu czytać teorię (zamiast ) biegania ale jakoś nie udaje mi się .primo pisze:Z tego co się orientuję, cała literatura zaleca oddychanie ustami.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 17 mar 2007, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
witam bardzo serdecznie w tym szczególnym dla mnie dniu, kończę dziś 30 lat i nie czuję w związku z tym żadnego dyskomfortu, czuję się młodo, zdrowo, moja forma rośnie!
dalej oczywiście biegam, rozważam wystartowanie jutro w biegu z akcji "cała Polska biega", u nas dystans wynosi 3300 km, nie wiem, czy tyle dam radę i boję się, że bedę ostatnia, ale myślę że podejmę wyzwanie, będę sobie powolutku truchtać, w końcu najważniejsze, że w końcu ruszyłam się z fotela. Bieganie jest super, naprawdę!
dalej oczywiście biegam, rozważam wystartowanie jutro w biegu z akcji "cała Polska biega", u nas dystans wynosi 3300 km, nie wiem, czy tyle dam radę i boję się, że bedę ostatnia, ale myślę że podejmę wyzwanie, będę sobie powolutku truchtać, w końcu najważniejsze, że w końcu ruszyłam się z fotela. Bieganie jest super, naprawdę!
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Mmu sto lat, sto lat biegaj nam.
Dasz radę ostatni bywają pierwszymi - najważniejsze zwyciężyć siebie.
POWODZENIA
Pozdrawiam życząc wszystkiego co najlepsze
Dasz radę ostatni bywają pierwszymi - najważniejsze zwyciężyć siebie.
POWODZENIA
Pozdrawiam życząc wszystkiego co najlepsze
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
- primo
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 03 mar 2007, 08:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Strzegom
- Kontakt:
no jak dasz radę trzepnąć te 3300km to jesteś wielka a tak na poważnie to nie ważne jest jak, ale byle się ruszaćmmu pisze:witam bardzo serdecznie w tym szczególnym dla mnie dniu, kończę dziś 30 lat i nie czuję w związku z tym żadnego dyskomfortu, czuję się młodo, zdrowo, moja forma rośnie!
dalej oczywiście biegam, rozważam wystartowanie jutro w biegu z akcji "cała Polska biega", u nas dystans wynosi 3300 km, nie wiem, czy tyle dam radę i boję się, że bedę ostatnia, ale myślę że podejmę wyzwanie, będę sobie powolutku truchtać, w końcu najważniejsze, że w końcu ruszyłam się z fotela. Bieganie jest super, naprawdę!
primo
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 11 maja 2007, 22:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
Hej!
Piszecie tutaj o oddychaniu ustami, czy macie po takim biegu ból gardła? Ja niestety od kilku miesiecu choruje bardzo czesto na angine, musiałam przestac pic gazowane, wszlekie lody takze poszły w odstawke i jest już ok, ale wystarczy byle jaki wiatr, lub otwarta szyba w autobusie a ja budze się rano z czerownym gardłem, jestem przed wycięciem migdałkow bo w moim przypadku są siedliskiem bakterii...
Czy łatwo nauczyć się wdychania nosem? jutro to wypróbuje.. mam nadzieje że nie obudze się rano z bólem gardłem bo dziś się do tego nie zastosowałam..
Piszecie tutaj o oddychaniu ustami, czy macie po takim biegu ból gardła? Ja niestety od kilku miesiecu choruje bardzo czesto na angine, musiałam przestac pic gazowane, wszlekie lody takze poszły w odstawke i jest już ok, ale wystarczy byle jaki wiatr, lub otwarta szyba w autobusie a ja budze się rano z czerownym gardłem, jestem przed wycięciem migdałkow bo w moim przypadku są siedliskiem bakterii...
Czy łatwo nauczyć się wdychania nosem? jutro to wypróbuje.. mam nadzieje że nie obudze się rano z bólem gardłem bo dziś się do tego nie zastosowałam..
- primo
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 03 mar 2007, 08:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Strzegom
- Kontakt:
Jeżeli przygotowując się do maratonu, czy w ogóle biegając, zawsze - czyli od początku sezonu (wrzesień, październik) zaczniesz oddychać ustami to gardło zaadoptuje się poprzez wysokie temperatury, a następnie coraz niższe do sporych wyzwań którym podoła.anka_zabrze pisze:Hej!
Piszecie tutaj o oddychaniu ustami, czy macie po takim biegu ból gardła? Ja niestety od kilku miesiecu choruje bardzo czesto na angine, musiałam przestac pic gazowane, wszlekie lody takze poszły w odstawke i jest już ok, ale wystarczy byle jaki wiatr, lub otwarta szyba w autobusie a ja budze się rano z czerownym gardłem, jestem przed wycięciem migdałkow bo w moim przypadku są siedliskiem bakterii...
Czy łatwo nauczyć się wdychania nosem? jutro to wypróbuje.. mam nadzieje że nie obudze się rano z bólem gardłem bo dziś się do tego nie zastosowałam..
primo
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 11 maja 2007, 22:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
Primo ja od wrzesnia zaczełam chorowac, lekkie przewianie itd. moje migdalki zamiast ochraniac, staly sie siedliskiem bakterii, mam w planach wyciac je juz pod koniec maja. Wczoraj biegałam poraz pierwszy i na całe szczęście rano nic mnie nie bolało jednak właśnie wrocilam z spaceru i czuje lekkie klucie ale wypije ciepla herbate i minie
a co do autorki watku...
Piszesz, ze masz labradora? Ile Twoj pies ma lat? Jeśli powyzej 2 to smiało możesz z nim biegac, ale jeśli poniżej, absolutnie go nie forsuj! Labki mają skłonności do dysplazji stawów biodrowych, ta choroba może być wrodzona jak i nabyta! Nie ma co ukrywać, labki to psy pełne energii, ale ogólnie są dość dobrze zbudowane i ich sylwetka nie jest typowo sportowa, dlatego obciazaja stawy.
Jeśli masz psa bez papierów, lub po rodowodowych psach ale bez badań na dysplazje koniecznie zrób prześwietlenie swojemu psu! Pies może nie kluć, ale dysplazja może być maleńka a przy bieganiu niestety zacznie się pogłębiać. Jeśli rodzice psa są wolni od dysplazji,jak i dziadkowie, nie ma za bardzo się czym przejmowac ale to rowniez nie daje 100% pewności że pies jest zdrowy.
I nie ma co oszczędzać na witaminach w trakcie rozwoju szczeniaka, operacja chorego stawu to koszt powyzej 400 zł (jednej łapy) jeśli ma się znajomości.. piszę to po to, aby i pies był bezpieczny.
a co do autorki watku...
Piszesz, ze masz labradora? Ile Twoj pies ma lat? Jeśli powyzej 2 to smiało możesz z nim biegac, ale jeśli poniżej, absolutnie go nie forsuj! Labki mają skłonności do dysplazji stawów biodrowych, ta choroba może być wrodzona jak i nabyta! Nie ma co ukrywać, labki to psy pełne energii, ale ogólnie są dość dobrze zbudowane i ich sylwetka nie jest typowo sportowa, dlatego obciazaja stawy.
Jeśli masz psa bez papierów, lub po rodowodowych psach ale bez badań na dysplazje koniecznie zrób prześwietlenie swojemu psu! Pies może nie kluć, ale dysplazja może być maleńka a przy bieganiu niestety zacznie się pogłębiać. Jeśli rodzice psa są wolni od dysplazji,jak i dziadkowie, nie ma za bardzo się czym przejmowac ale to rowniez nie daje 100% pewności że pies jest zdrowy.
I nie ma co oszczędzać na witaminach w trakcie rozwoju szczeniaka, operacja chorego stawu to koszt powyzej 400 zł (jednej łapy) jeśli ma się znajomości.. piszę to po to, aby i pies był bezpieczny.
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
ja bym na twoim miejscu, poczekal jeszcze troche do konca maja i wycial te migdalki najpierw, jesli znowu bedziesz chora, pzreloza ci operacje i znowu bedziesz musiala czekac
potem, kilka dni enajlepiej nie wychodzic z domu i potem stopniow sie wprowadzac
do 4-6tyg po zabiegu tylko marsze, potem marszobieg
potem, kilka dni enajlepiej nie wychodzic z domu i potem stopniow sie wprowadzac
do 4-6tyg po zabiegu tylko marsze, potem marszobieg
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 17 mar 2007, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
dzięki za życzenia urodzinowe!
Aniu, mój pies ma już 4,5 roku, jest z rodowodem, robiłam mu prześwietlenie stawów i EKG, żeby wiedzieć, czy z sercem też wszystko w porządku i wszystko OK, chłopak może biegać, ale dzięki za dobre rady, o naszych braci mniejszych też trzeba dbać.
Co do Twojego gardła, to nie poradzę Ci, powiem tylko, że oddychanie nosem jest bardzo ciężki i ja oddycham jednak ustami.
A z niusów to przebiegłam dziś ten bieg w akcji "Polska biega", niestety w B-stoku ludzie nie dopisali, było tylko 20 osób w tym dwie panie, w związku z tym załapałam się na I miejsce wsród kobiet i dostałam medal i puchar, ale jaja, nie? oczywiście mój czas był beznadziejny (19 minut - 3300 km), do tego wczoraj wieczorem raczyłam się urodzinowym winkiem i coś mi bulgotało przez cały bieg w żołądku
Aniu, mój pies ma już 4,5 roku, jest z rodowodem, robiłam mu prześwietlenie stawów i EKG, żeby wiedzieć, czy z sercem też wszystko w porządku i wszystko OK, chłopak może biegać, ale dzięki za dobre rady, o naszych braci mniejszych też trzeba dbać.
Co do Twojego gardła, to nie poradzę Ci, powiem tylko, że oddychanie nosem jest bardzo ciężki i ja oddycham jednak ustami.
A z niusów to przebiegłam dziś ten bieg w akcji "Polska biega", niestety w B-stoku ludzie nie dopisali, było tylko 20 osób w tym dwie panie, w związku z tym załapałam się na I miejsce wsród kobiet i dostałam medal i puchar, ale jaja, nie? oczywiście mój czas był beznadziejny (19 minut - 3300 km), do tego wczoraj wieczorem raczyłam się urodzinowym winkiem i coś mi bulgotało przez cały bieg w żołądku
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 11 maja 2007, 22:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
Fist dzięki za radę też o tym myślałam, ale nie potrafie siedzieć w domu jestem typem człowieka, który musi gdzieś isć. Dziś znów biegałam, poki co trwa to 30 minut bo wszystkie miesnie mnie bola :D nawet kręgosłup hihi a po tym biegu wyszłam na godzinny spacer z psiakiem gardło mnie nie boli uff.. :P
Mmu dobrze, że Twoj pies mial robione te prześwietlenia bo ostatnio jest taki "popyt" na labki, a ludzie wogole nie uswiadomieni :/ , ja niestety z psem biegać nie mogę bo ma wade serca, zastawki mu się nie domykają i nie ma mowy o forsowaniu
Mmu dobrze, że Twoj pies mial robione te prześwietlenia bo ostatnio jest taki "popyt" na labki, a ludzie wogole nie uswiadomieni :/ , ja niestety z psem biegać nie mogę bo ma wade serca, zastawki mu się nie domykają i nie ma mowy o forsowaniu
- Fatal@Error
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 28 kwie 2007, 11:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 42-600
Ja też wdycham ustami bo mam krzywą jedną przegrodę, ale trzeba uważać na owady, moja znajoma połknęła pszczołę i ja ukąsiła w gardło, były cyrki, ale wyszła z tego dzięki mojej pirackiej jeździe do szpitala, dla tego wyniosłem z tego naukę i opieram sobie język o górne zęby od strony wew. rzecz jasna , wedy jest mniejsza szpara między zębami i język też chroni, troche mnie to denerwowało ale idzie się przyzwyczaić, zamierzam zrobić coś z tym nosem ale trochę sie dygam ogólnego znieczulenia, fajnie by było oddychać nosem moja laska jak ze mną biega tak robi :P
pozdro
pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- kmaciejewska
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 16 kwie 2007, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: MOSCOW // LA // WROCLAW
- Kontakt:
Ja mam podobny problem. Cale zycie mialam anginy, wiec mi wycieli migdaly. teraz jak sie nalykam zimnego powietrza, zamiast anginy mam zapalenie krtani i tchawicy... zalamka, bo do tego jeszcze mam astme ... ale jestem ambitna, wiec machnelam reka... zmusilam nos do wytezonej pracy
...zaczelam biegac 10 kwietnia i po trzech tygodniach przebieglam sobie non-stop 1 h 20 min. bylam w siodmym niebie tej pieknej niedzieli i co.. i sie pochorowalam... dopiero dochodze do siebie, jutro ide sie przebiec po dwutygodniowej przerwie... jak tu nie stracic motywacji....
...zaczelam biegac 10 kwietnia i po trzech tygodniach przebieglam sobie non-stop 1 h 20 min. bylam w siodmym niebie tej pieknej niedzieli i co.. i sie pochorowalam... dopiero dochodze do siebie, jutro ide sie przebiec po dwutygodniowej przerwie... jak tu nie stracic motywacji....
--------------
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
--------------------
www.karolina-w-podrozy.fotolog.pl
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Dbaj o psa. Jak bedzie szczesliwy to znak, ze idziesz w dobrym kierunku.
Jak pies siedzi od kilku pokoleń w klatce to i moze ma dysplazje ( choroba cywilizacyjna ) To wbrew naturze kazdego duzego psa siedzieć za płotem i ujadać - jak bedzie z Toba biegał to na tyle mu sie wzmocnia mm że nic mu sie nie stanie - predzej Ty wyzioniesz ducha.
Jak pies siedzi od kilku pokoleń w klatce to i moze ma dysplazje ( choroba cywilizacyjna ) To wbrew naturze kazdego duzego psa siedzieć za płotem i ujadać - jak bedzie z Toba biegał to na tyle mu sie wzmocnia mm że nic mu sie nie stanie - predzej Ty wyzioniesz ducha.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 17 mar 2007, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
bebej, mój pies to ma jak w niebie, bo ja trochę nienormalna na tym punkcie jestem, mimo, że mieszkam w domku, to wyprowadzam psa na spacery codziennie kilka razy, więc kondycję pies ma...oczywiście mieszka w domu, nie na podwórku, w budzie by się chyba zapłakał
niestety w lato Zibuś ma znacznie gorzej, bo jest czarny i szybko się męczy, więc w lato albo będę z nim biegać rano/późnym wieczorem, albo nie bedę go w ogóle brała
niestety w lato Zibuś ma znacznie gorzej, bo jest czarny i szybko się męczy, więc w lato albo będę z nim biegać rano/późnym wieczorem, albo nie bedę go w ogóle brała