Jak to zrobić? Od czego zacząć?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

dargch pisze:
Piękne jo-jo!!! :hejhej: I jaaaka amplituda :bum: . Może dobrze byłoby, dla zdrowotności, pozbyć się go raz na zawsze :taktak: .

No a co ja teraz robie? Zapewniam Cię Dargch, że nie było to moim zamiarem ak mi się życie ułożyło, nie chcę już wracać do wagi 109-111 kg i mam nadzieje, że to co robię teraz pozwoli mi trzymać wagę w okolicy 80-82 kg. Żona i tak mówi, że źle wyglądam, szczególnie za chudo na twarzy :hej: .



Pozdrawiam mocnym postanowieniem trzymania wagi w obu łapkach mocno, że ho ho ho. Czego wszystkim życzę.
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Uka P.
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 20 kwie 2007, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bemowo/Bielany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

...errmm... znaczy bo ja...

...ja tak zazwyczaj to jestem zwolenniczką diety redukcyjnej opartej na białkach [2-3g/1kg m.c.] i dobrych tłuszczach, a węglowodany wyłącznie z warzyw, ewentualnie potreningowo jakiś ryż brązowy.

Niemniej jednak jest możliwe, że przy treningu biegowym [zwłaszcza długodystansowym] taka dieta, jak to powyżej jest bez sensu, a ja tego jeszcze po prostu nie wiem. :bum:

Każdy ma swoje przekonania i wiedzę, ja się nie trzymam moich jakoś szczególnie kurczowo. :)

JarStary, podobno w przypadku kobiet jest takie powiedzenie, że w pewnym wieku trzeba wybrać między tyłkiem a twarzą [bo nie mogą oba być ładne]. Może u mężczyzm jest "między brzuchem a twarzą". ;)
.
[size=92][i]Ptak lata, ryba pływa, człowiek biega. [/i](Emil Zátopek)[/size]
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Uka P. ja co do diety nie mam przekonań a nawet nie zgłębiam wiedzy na ten temat (wraz z żoną jesteśmy po pielęgniarstwie) czegoś tam nas nauczyli i na tej podstawie ułożyliśmy plan walki z moją otyłością. Udało się potem jo-jo (ale jajo), a teraz biegam, jem, chudnę i dobrze mi z tym. Oczywiście po zwiększeniu intensywności spadek wagi jest wolniejszy ale i o to chodzi (zresztą żonie się podobałem najbardziej 5 kilo wcześniej :hej: ).
To co napisałem to tylko po to żeby pokazać w jaki sposób mnie się udało.




Pozdrawiam chudy, zdrowy, wybiegany
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
mgrzemow
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 15 mar 2007, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany post

Mnie się wydaje, że lepiej trwale zmienić nawyki żywieniowe w niewielkim stopniu niż wytrzymać miesiąc czy dwa radykalnej diety a potem sobie zupełnie odpuścić.

Ja mam takie patenty:
1. Jak masz posiłek składający się z jakiejś sałatki, ziemniaków i mięsa to na początek zjadasz całą zieleninę, potem mięso z niewielką ilością ziemniaków. Efekt jest taki, że jesteś najedzony, a na talerzu zostają ziemniaki a nie zielenina. Rozglądnij się za egzotycznym jedzeniem - chyba nie ma gorszej diety niż "dobre bo polskie" ;-(
2. Surowa marchewka jest smaczna i ma mało kalorii - kup sobie worek, wypłucz i wrzuć do lodówki. Jak masz gastrofazę to wyjadaj. Kup sobie trochę batonów z serii czeskie Tuczinki (czyli pełne ziarno, orzechy, rodzynki) i jak nie możesz wytrzymać to lepiej to niż coś jeszcze gorszego.
3. Jak chcesz się napić to wino, wódka, drinki a nie piwo. Najlepiej ograniczyć a w nagrodę kupić sobie raz na jakiś czas coś wyjątkowego (belgijskie klasztorne np ;)
4. Kup sobie pulsometr, Ustaw mniej więcej zakres tętna aerobowego i idź na "spacer z podbieganiem" Nie przejmuj się, że to głupio wygląda tylko staraj się utrzymać w zadanym zakresie tętna. Nie myśl za dużo, nie niecierpliw się, nie kombinuj, nie nazywaj tego bieganiem (bo będziesz sfrustrowany) - pulsometr myśli za ciebie - jest Twoim poganiaczem i spowalniaczem - rób co każe.
5. Jak jest słabo i nie masz siły to sobie odpuść, ale dzień później atakuj znowu.
6. Spróbuj zmienić detale w codziennym życiu - zamiast windy schody, do pracy raz na jakiś czas na rowerze, w weekend wycieczka zamiast browara przed telewizorem, jak masz stałą kobietę to ... już wiesz czego więcej, jak nie to wal na imprezy a nuż Ci się trafi, a zawsze coś sobie poskaczesz na parkiecie. :hejhej: . Jak lubisz ostrzejsze granie to zacznij chodzić na koncerty - 2h aerobiku w saunie przy muzyce którą lubisz. Jak masz możliwość to ogranicz jeżdżenie samochodem - już lepszy autobus - zawsze parę kroków musisz podejść.

Mnie się udało zejść z wagą o 3 kg w jakieś 3 miesiące i ostatnio biegłem chyba pierwszy raz w życiu (serio) przez godzinę bez przerwy.

Pamiętaj, że my faceci mamy za zwyczaj za dużo ambicji a za mało cierpliwości i pokory, więc "nie od razu Kraków..." i powoli do przodu. Nie przejmuj się jak Ci się nie będzie przez tydzień chciało - ważne, że chce Ci się dziś.

Powodzenia,

MiG
rraadd
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław

Nieprzeczytany post

ja od dziś zacząłem swój trening :ble:
mam nadzieje ze wystarczy mi sił i zapału :-)

myslę że z waszą pomocą i wsparciem sie uda :hahaha:


a jeśli chodzi o mnie- to mam 27 lat i 80 kg wagi.
jak dla mnie to za dużo- szczególnie motywujące do podjęcia tej decyzji był dla mnie fakt, że nie zapiąłem się ostatnio w spodnie, w które rok temu wchodziłem bez problemu :bleble:
powiedziałem sobie dość i od dziś zacząłem biegać :bleble:
bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Rraadd - witaj.
Biegaj powoli ale systematycznie będzie dobrze, kilogramy stracisz.




Pozdrawiam biegając i zrzucając kilogramy
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
rraadd
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław

Nieprzeczytany post

[quote="JarStary"]Rraadd - witaj.
Biegaj powoli ale systematycznie będzie dobrze, kilogramy stracisz.


mam nadzieję :-)
dziś robię przerwe a jutro znów do dzieła :hejhej:

wczroaj biegało mi się bardzo fajnie- raz że byłem pozytywanie nastawiony i pełen zapału, a poza tym biegam na stadionie gdzie jest bieżnia i o 20.00 życie sportowe kwitnie :hejhej: to dodatkowo motywuje tym bardziej że biegaczy kilku też było :hej:
bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Się tylko z nimi nie ścigaj no chyba że jakieś piękne nogi przed Tobą to nie odpuszczaj :oczko: fajne są przecież piękne widoki :hej:


Pozdrawiam biegając z pięknymi widokami naszej pięknego krajobrazu
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
Fist
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 949
Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rradd ile masz wzrostu??
Mateusz
Dare for more!
rraadd
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław

Nieprzeczytany post

Fist pisze:Rradd ile masz wzrostu??
mam 180 cm wzrostu
bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
rraadd
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław

Nieprzeczytany post

wczoraj był drugi raz kiedy biegałem :hahaha:

no i muszę poweidzieć że to wciąga- bo już nie mogę się doczekać kolejnego razu.... :hahaha: a biegało się fajnie- bo biegam na bieżni a w środku niej są boiska gdzie mnóstwo ludzi gra sobie w piłkę (jakieś szkółki piłkarskie) więc jest fajna sportowa atmosfera- a to jeszcze bardziej motywuje :hahaha:

dziś bolą mnie trochę nogi- szczególnie mieśnie ud- ale nie jest źle.

mam jeszcze pytanie odnośnie ćwiczeń rozgrzwających przed i po bieganiu. jakie proponujecie - no i jak długo taka rozgrzewka powinna trwać :hejhej:
bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
Awatar użytkownika
Fist
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 949
Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przed bieganiem cos takiego:
1' inmtensywnego marszu
2' truchtu
5-7' rozciągania. Zaczynasz od gory krazenia ramion itp.(to co znasz z wf)
krązenia bioder to powinno ci zajac ok 1-2', potem najwazniejsze - nogi
zacznij od delikatnych sklonow do 1 i do drugiej nogi, obu jednoczesnie, potem jzu troche mocniejsze, az poczujesz lekki bol
no i jeszcze jakies tam wypady, krazenia nog w stawie biodrowym..

Po biegu pomaszeruj 1-2' i znow to co na poczatku, z tym ze rozciagani enog teraz powinno trwac ok 15'
Mateusz
Dare for more!
luki42195
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 30 kwie 2007, 17:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mi sie wydaje, że ćwiczenia rozciągające moźna stosować kiedy misień jest juź dobrze rozgrzany bo jeśli tak nie jest można sobie zrobić krzywde, najlepszy efekt daje rozciąganie jeśli stosujesz je na koniec treningu , a jeśli chodzi o krążenia ramion, bioder, tułowia,nóg to tak jak napisał Fist stosuj na począteku, ale oczywiście na koniec też moźna.
Nie przegrywają słabo wytrenowani ale Ci co nie wierzą w siebie!!!
rraadd
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wrocław

Nieprzeczytany post

fist, luki- dzieki bardzo za rady - na pewno skorzystam :hejhej:

dzis w ramach odpoczynku i regeneracji ide na basenik :hejhej:

a jutro dalej działam i potem w sobotę- zgodnie z planem 10 tygodniowym :hejhej:
bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
ODPOWIEDZ