biegac na czczo czy po sniadaniu?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 kwie 2007, 14:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Witam!
Niedawno zaczalem biegac rano, zalezy mi na poprwie ogolnej kondycji. Przeczytalem ze bieganie na czczo moze powodowac spalanie miesni/katabolizm. Nie mam zbednego tluszczu i musze utrzymac obecna wage, wrecz wolalbym przytyc niz schudnac. Nie chce tez zeby bieganie negatywnie wplynelo na moja sile. Wydaje mi sie ze lepiej w takim wypadku biegac po posilku, ale ile powiniennem odczekac po sniadaniu zanim zaczne biegac?
pozdrawiam
Niedawno zaczalem biegac rano, zalezy mi na poprwie ogolnej kondycji. Przeczytalem ze bieganie na czczo moze powodowac spalanie miesni/katabolizm. Nie mam zbednego tluszczu i musze utrzymac obecna wage, wrecz wolalbym przytyc niz schudnac. Nie chce tez zeby bieganie negatywnie wplynelo na moja sile. Wydaje mi sie ze lepiej w takim wypadku biegac po posilku, ale ile powiniennem odczekac po sniadaniu zanim zaczne biegac?
pozdrawiam
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Od pięciu lat biegam rano na czczo. Wg. mnie energii do biegu dostarczają posiłki zaasymilowane co najmniej osiem godzin wcześniej.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- Wojas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 266
- Rejestracja: 18 mar 2006, 16:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Jeśli chcesz biegać po śniadaniu odczekaj co najmniej półtorej godziny.
Mi równierz wydaje sie że bieganie naczczo nie wpłynie negatywnie , a wręcz lepiej , bo nie złapie cie kolka.
Mi równierz wydaje sie że bieganie naczczo nie wpłynie negatywnie , a wręcz lepiej , bo nie złapie cie kolka.
gg 1175002
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 06 kwie 2007, 08:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj,
biegam od 10 miesięcy i nie odczównam żadnych negatywnych skutków biegania na czczo.
Jeśli chesz zjeść śniadanie to odczekaj przynajmniej godzinę przed treningiem.
pozdrawiam
biegam od 10 miesięcy i nie odczównam żadnych negatywnych skutków biegania na czczo.
Jeśli chesz zjeść śniadanie to odczekaj przynajmniej godzinę przed treningiem.
pozdrawiam
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Odczekaj, godzine, poltorej, 5 , 16 czy moze 64??
Zalezy do tyego jak wyglada twoje sniadanie, jedni jedza miske musli inni duzo wiecej.
Pzretestuj na sobie ile czasu potrzebujesz po danym posilku.
Wiekszosci nei pzreszkadza bieganie na czczo wiec mozliwe ze i yt nie bedziesz mial z tym problemow.
Ja trenuje o roznych porach i jesli wychodze wczesnie rano zawsze staram sie pzregryzc chociaz kawalek chleba z dzemem zeby miec troche glukozy w organizmie po nocnyn poscie. Po prostu mialem kiedys w zyciu hipoglikemie i teraz dmucham na zimne, nie chce tego przezywac ponownie
Zalezy do tyego jak wyglada twoje sniadanie, jedni jedza miske musli inni duzo wiecej.
Pzretestuj na sobie ile czasu potrzebujesz po danym posilku.
Wiekszosci nei pzreszkadza bieganie na czczo wiec mozliwe ze i yt nie bedziesz mial z tym problemow.
Ja trenuje o roznych porach i jesli wychodze wczesnie rano zawsze staram sie pzregryzc chociaz kawalek chleba z dzemem zeby miec troche glukozy w organizmie po nocnyn poscie. Po prostu mialem kiedys w zyciu hipoglikemie i teraz dmucham na zimne, nie chce tego przezywac ponownie
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Jeśli chodzi o kolkę to odkąd zrzuciłem zbędne kilogramy przestała mnie dopadać na niskich i średnich zakresach. Do tego stopnia, że nie łapie mnie nawet wówczas gdy pobiegnę o nietypowej dla mnie porze np. pół godziny po posiłku .
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 15 kwie 2007, 14:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Dzieki za odpowiedzi. Przez pare dni wstawalem godzine wczesniej jadlem sniadanie, czekalem 40-60 minut i dopiero szedlem biegac i napoczatku myslalem ze to dobry wybor - czulem sie mniej wyczerpany. Potem jednak znowu zaczalem biegac naczczo bo nie chcialo mi sie wstawac o 6 i tez jest dobrze wiec sam juz nie wiem :-P.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Biegaj bez obaw na czczo.mac83b pisze:Potem jednak znowu zaczalem biegac naczczo bo nie chcialo mi sie wstawac o 6 i tez jest dobrze wiec sam juz nie wiem :-P.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Kiedy tylko mogę biegam na czczo, niestety ostatnio nieczęsto mogę. Jeśli biegasz poniżej godziny, to wogóle nie ma powodu byś coś jadł przed biegiem. Niecały rok temu dyskutowaliśmy ten problem w dziale trening. Wnioski były mniej więcej następujące:
biegając po posiłku część krwi musi obsługiwać żołądek, zanim dostarczona energia dojdzie do mięśni to zdążysz skończyć bieg, chyba, że spożyjesz coś o tzw. wysokim indeksie gli... cośtam - czyli bardzo szybko wchłaniane cukry (zdaje się glukoze) wtedy poziom glikogenu gwałtownie wzrasta, masz powera, ale tylko na chwile, bo gwałtownie zaraz wzrasta poziom insuliny i masz zmiączkę.
biegając na czczo jesteś głodny ale tylko trochę. mięśnie wydobywają glikogen z wszelkich możliwych zakamarków i jednocześnie organizm stara się lepiej przetwarzać tłuszcze na energię. Z powodu małej ilości cukru w oeganiźmie twoje wyniki w czasie treningu nie będą rewelacyjne, ale treningu nie robi się dla wyniku, tylko dla efektu treningowego, a ten będzie znacznie lepszy.
Pomimo twojego wrażenia tłuszcz zgromadzony w twoim organiźmie wystarczy Ci prawdopodobnie na przebiegnięcie około 1000 (słownie tysiąc) kilometrów, problem tylko w tym, że nie da się organizmu przekonać do tak efektywnego korzystania z tych niewyczerpalnych pokładów energii.
biegając po posiłku część krwi musi obsługiwać żołądek, zanim dostarczona energia dojdzie do mięśni to zdążysz skończyć bieg, chyba, że spożyjesz coś o tzw. wysokim indeksie gli... cośtam - czyli bardzo szybko wchłaniane cukry (zdaje się glukoze) wtedy poziom glikogenu gwałtownie wzrasta, masz powera, ale tylko na chwile, bo gwałtownie zaraz wzrasta poziom insuliny i masz zmiączkę.
biegając na czczo jesteś głodny ale tylko trochę. mięśnie wydobywają glikogen z wszelkich możliwych zakamarków i jednocześnie organizm stara się lepiej przetwarzać tłuszcze na energię. Z powodu małej ilości cukru w oeganiźmie twoje wyniki w czasie treningu nie będą rewelacyjne, ale treningu nie robi się dla wyniku, tylko dla efektu treningowego, a ten będzie znacznie lepszy.
Pomimo twojego wrażenia tłuszcz zgromadzony w twoim organiźmie wystarczy Ci prawdopodobnie na przebiegnięcie około 1000 (słownie tysiąc) kilometrów, problem tylko w tym, że nie da się organizmu przekonać do tak efektywnego korzystania z tych niewyczerpalnych pokładów energii.
-
- Stary Wyga
- Posty: 164
- Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wrocław
czy uważacie, że dobrym wyjściem byłoby bieganie po pracy- czyli po przyjściu do domu, ale przed obiadem?
a potem obiad dopiero...
czy jest to dobre rozwiązanie....
proszę o info - gdyż ja dopiero zaczynam i nie wiem jak mam to sobie zerganizować.
wczorja biegałem po odbiedzie (odczekałem 2 godziny) ale chyba to było za mało bo jakoś tak ciężko mi się biegło.....
a potem obiad dopiero...
czy jest to dobre rozwiązanie....
proszę o info - gdyż ja dopiero zaczynam i nie wiem jak mam to sobie zerganizować.
wczorja biegałem po odbiedzie (odczekałem 2 godziny) ale chyba to było za mało bo jakoś tak ciężko mi się biegło.....
bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
minął roczek ;-)
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Po obiedzie 2 godzinki może być trochę za mało. Ja biegam po pracy bez obiadu dopiero po kąpieli obiadek. Wolę jednak biegać rano na czczo, ale jak jadę rano do pracy to muszę wyjść z domu 6:15 więc wtedy wolę po pracy czyli około 18-tej i dopiero jedzonko.
Pozdrawiam życząc smacznego obiadu po dobrym bieganinu
Pozdrawiam życząc smacznego obiadu po dobrym bieganinu
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Stary Wyga
- Posty: 164
- Rejestracja: 07 maja 2007, 21:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wrocław
[quote="JarStary"]Po obiedzie 2 godzinki może być trochę za mało. Ja biegam po pracy bez obiadu dopiero po kąpieli obiadek. ]
chyba też tak zacznę robić. przed pracą raczej małe sznse bo wstaję o 6.00 żeby się przez korki przebić i wcześniej to raczej nie byłbym w stanie się zwlec z łóżka
postaram się wobec tego po pracy pobiegać- choć w żołądku deczko ssie- jak to przed obiadkiem
chyba też tak zacznę robić. przed pracą raczej małe sznse bo wstaję o 6.00 żeby się przez korki przebić i wcześniej to raczej nie byłbym w stanie się zwlec z łóżka
postaram się wobec tego po pracy pobiegać- choć w żołądku deczko ssie- jak to przed obiadkiem
bieganie- to jest to !
minął roczek ;-)
minął roczek ;-)
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Najlepiej w pracy ok 3h przed bieganiem zjedz jakas pozywna kanapke
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!