Aleksander Kuzin 2:07:33 w Linz Marathon

[tomasz]

" 33-letni Aleksander Kuzin z Ukrainy znakomicie pobiegł podczas 6.OMW Linz Marathon bijąc rekord trasy, rekord życiowy jak i rekord swojego kraju - tym samym jest to drugi tegoroczny wynik na świecie. Do niedzieli rekord Kuzina wynosił 2:10:09 i ustanowiony był w ubiegłorocznym maratonie w Rzymie. Wynik jest o tyle zaskakujący, iż Aleksander nie miał dotychczas żadnych osiągnięć na skalę światową. Nie wygrał nawet żadnego z jedenastu ukończonych maratonów. Organizatorzy wynajęli pacemakerów na wynik poniżej 2:10 - których zostawił za plecami na szesnastym kilometrze."

"Po biegu w jednym z wywiadów dla rosyjskiej prasy Kuzin powiedział:" sam nie wiedziałem że tak szybko pobiegnę, czułem w tym dniu się wyśmienicie więc postawiłem wszystko na jedna karte. Gdybym wiedział że stać mnie na taki czas to z pewnością wybrałbym bardziej komercyjny maraton- acz kolwiek moją słabą stroną są rywale i gdybym jeszcze na 40km miał na sobie arcymistrzów maratonu to sądze że bym spasował. Teraz trzeba zastanowić się co dalej, licze na konkretne zaproszenia.
Każdy ma czasami swój dzień, szkoda tylko że ten dzień wykorzytałem w tak mało znanym maratonie jakim jest Linz i nie ma jeszcze takiej siły przebicia...."

[Fist]

Epo~ efedryna, testosteron...?

[tomasz]

Może Marcin jak zaglądnie to nam powie
A może się tylko czepiamy chłopaka i jest czysty?

[wojtek]

Ukraina rosnie na potege .

Niedawno podalem link do strony , na ktorej widac wspanialy bieg Baranowskiego w Fukuoka , dyktujacego tempo Gebe .

[Remus]

Wczoraj na stronie IAAF pojawił się news poświęcony biegowi ulicznemu Ponte in Fiore (północne Włochy), który odbył się 25 kwietnia. Tam też zwycięstwo odniósł Ukrainiec.

• Ponte in Fiore 8km road race
  1. Vasyl Matviychuk (Ukraine) 23:40
  2. Geoffrey Kusuro (Uganda) 23:44
  3. Moses Aliwa (Uganda) 23:47
  4. Elijah Nyabuti (Kenya) 23:50
  5. Salvatore Vincenti (Italy) 23:56
  6. Daniele Meucci (Italy) 23:58

Z tego co udało mi się znaleźć to jego życiówka w maratonie (2:12:34/05) nie jest póki co oszałamiająca w porównaniu z Kuzinem i Baranowskim, ale kto wie czy niedługo nie zaskoczy nas rewelacyjnym wynikiem, w końcu jest jeszcze młodym, jak na maratończyka, zawodnikiem (ur. 13.01.1982) i nie odkrył wszystkich specyfików

Dla zainteresowanych przedstawiam jego ciekawsze rekordy życiowe:

• 5000m - 13:38.00 (Kijów, 2 lipca 2005)
  10000m - 28:18.18 (Jałta, 4 lipca 2004)
  półmaraton - 62:15 (Arezzo, 1 listopada 2003)
  maraton - 2:12:34 (Ferrari Carpi, 16 października 2005)

Dla porównania rekordy życiowe Aleksandra Kuzina na tych samych dystansach przedstawiają sie następująco:

• 5000m - 14:01.83 (Kijów, 6 sierpnia 2000)
  10000m - 29:10.05 (Donieck, 10 czerwca 2002)
  półmaraton - 63:16 (Mira, 4 kwietnia 2004)
  maraton - 2:07:33 (Linz, 15 kwietnia 2007)

Właśnie zauważyłem, że Kuzin obchodzi urodziny w ten sam dzień co ja

[tomasz]

Fajne zestawienie Remus. Ciśnie się pytanie - co się wydarzyło w życiu sportowym Aleksandra Kuzina w ciągu ostatnich 3 lat?
Trening, "odżywki", szczęście...

P.S - Fredzo, chyba coś się za bardzo czepiałeś tych kenioli wcześniej. Widać nie są poza zasięgiem. A co będzie za kilka lat skoro Wojtek mówi, że Ukraina rośnie na potęgę?

[Remus]

Dodatkowo dzięki statystyce na stronie IAAF można prześledzić jak wyglądały najlepsze wyniki Kuzina w maratonie w poszczególnych latach:

• 2007 - 2:07:33 (Linz, 15.04.2007)
  2006 - 2:10:09 (Rzym, 26.03.2006)
  2005 - 2:10:54 (Venezia, 23.10.2005)
  2004 - 2:13:40 (Bruksela, 10.10.2004)
  2003 - 2:17:38 (Marsylia, 23.03.2003)
  2002 - 2:11:07 (Carpi, 06.10.2002)
  2001 - 2:12:20 (Carpi, 14.10.2001)
  2000 - 2:12:47 (Venezia, 22.10.2000)

Z tego można wywnioskować, że jako tako sobie radził w maratonie, jednak mimo wszystko poprawa o 2,5 minuty na tym poziomie bardzo zaskakuje i chyba nie bez powodów zastanawiamy się, czy zawodnik był "czysty".