
Przypomniałem sobie tą rozmowę, kiedy czytałem ostatnio wywiad z Renato Canovą, który wspomina lata '60-te ubiegłego wieku, dzisiaj jednym z bardziej znanych trenerów na świecie, trenującym Kenijczyków, Włochów.
Cytuję:
"Kierownictwo Federacji, Di Gregorio, zdecydowali się stworzyć grupą młodych trenerów i wysłać nas do krajów, którzy mieli w tamtych czasach najlepszych zawodników. W tej grupie byli: Luciano Gigliotti - późniejszy trener Gelindo Bordina i Stefano Baldiniego, aktualny trener Baldiniego Gianpaolo Lenzi, który był także trenerem Orlando Pizzolato, który dwa razy wygrał maraton w Nowym Yorku, Salvatore Bettiol, Georgio Rondelli który stał się trenerem Alberty Covy, Francesco Panetty zwycięzcy Olimpijskiego i Mistrza Świata. Byliśmy wysłani szczególnie w dwa miejsca: do Polski, ponieważ to był poczatek Polskiego fartleku i w tamtych czasach Polscy biegacze sredniodystansowi byli najlepsi na świecie i do Francji. "
Rozmawiałem chwilę ze zwycięzcą Półmaratonu Warszawskiego 2007 - Michaelem Koronei - i powiedział mi, że dużo biegają wg planów trenera Niebudka.
No i co Wy na to wszystko ??

Poniżej oryginał fragmentu wywiadu:
“The official at that time, Di Gregorio, decided to create a group of young coaches, and sent (us) to the countries that had the best athletics at that time. In this group there was Luciano Gigliotti, who later became the coach of Gelindo Bordin and Stefano Baldini—the current coach of Baldini; Gianpaolo Lenzi, who was the coach of (Orlando) Pizzolato who won New York (City Marathon) two times, (and Salvatore) Bettiol; Georgio Rondelli, who became the coach of (Alberto) Cova, (Francesco) Panetta, winning Olympics and World Championships. We were sent especially to two different places: Poland, because it was the beginning of Polish fartlek and at that time the Polish middle distance (runners) were the best in Europe; and to France...