fenomen biegania
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 21 lis 2006, 21:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: w locie, jak to Wiedźma;)//aktualnie Wrocław ale
Dziś po raz pierwszy chyba w życiu, no może wyłączając okres trenowania narciarstwa, przebiegłam godzinę. Biegam średnio regularnie, średnio to w ogóle ostre niedopowiedzenie:P - tak jesienią zaczęłam, ok, bez ściemniania, duuuużo mniej biegam niż nie biegam, ale jakoś się stało tak, że tą godzinę biegłam z przyjemnością i bym jeszcze biegła dalej, ale jakos mnie stopy zaczęły pobolewać:(
Zatytułowałam tak post ten, który długi będzie i średnio fascynujący;), ponieważ sobie wymyśliłam dziś przy tym bieganiu, że to jest fenomenalne. Ja lubię bardzo szybkość w sporcie, narty szybko, rower szybko, itede, a w bieganiu kazali na forum wolno, no i ok, jakoś sobie z tym poradziłam, chociaż myślałam, że to jakieś takie .. No, dupne. Ale się okazało, że to właśnie jest przyjemność wielka. Biegnie się nie koncentrując na ruchu za bardzo, myśleć sobie można, rozglądać się, czego mi zawsze na rowerze rozpędzonym brakuje.. Za szybko robię wszystko inne, no może poza myśleniem;), ale biegać wolno lubię. Polubiłam a raczej..
I to bardzo. I to, że ja nic od dawna nie pisałam nie oznacza, że nie odwiedzam forum, wręcz przeciwnie. No dziś mnie poniosło.. To i pochwalić się 'musiałam'. Bardzo mocno wszystkich pozdrawiam, sukcesów życzę w bieganiu, samemu ze sobą przebywaniu(chyba, że z kimś się biega;)) i Wiedźmowato wiosenny czar rzucam magiczny rytuał odprawiam.. ...... ..... Będzie to dobra wiosna dla biegaczy:)))
Zatytułowałam tak post ten, który długi będzie i średnio fascynujący;), ponieważ sobie wymyśliłam dziś przy tym bieganiu, że to jest fenomenalne. Ja lubię bardzo szybkość w sporcie, narty szybko, rower szybko, itede, a w bieganiu kazali na forum wolno, no i ok, jakoś sobie z tym poradziłam, chociaż myślałam, że to jakieś takie .. No, dupne. Ale się okazało, że to właśnie jest przyjemność wielka. Biegnie się nie koncentrując na ruchu za bardzo, myśleć sobie można, rozglądać się, czego mi zawsze na rowerze rozpędzonym brakuje.. Za szybko robię wszystko inne, no może poza myśleniem;), ale biegać wolno lubię. Polubiłam a raczej..
I to bardzo. I to, że ja nic od dawna nie pisałam nie oznacza, że nie odwiedzam forum, wręcz przeciwnie. No dziś mnie poniosło.. To i pochwalić się 'musiałam'. Bardzo mocno wszystkich pozdrawiam, sukcesów życzę w bieganiu, samemu ze sobą przebywaniu(chyba, że z kimś się biega;)) i Wiedźmowato wiosenny czar rzucam magiczny rytuał odprawiam.. ...... ..... Będzie to dobra wiosna dla biegaczy:)))
żeby zbiec z górki trzeba najpierw na nią wbiec;)
- elfikus
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 17 lis 2006, 09:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze/Śląsk
Zgadzam się z Wami,
dodam jeszcze, że to co szczególnie lubię w bieganiu (i wolnym i szybszym), to poczucie takiego jakiegoś współistnienia ze światem, jedności z przyrodą
dodam jeszcze, że to co szczególnie lubię w bieganiu (i wolnym i szybszym), to poczucie takiego jakiegoś współistnienia ze światem, jedności z przyrodą
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49
Jak pisze J.Skarżyński w swej książce "Biegiem ..." - podczas biegu uruchamiane są endorfiny zwane także hormonami szczęścia - dlatego postrzeganie otoczenia wydaje się bardziej niż przyjazne. I dobrze
To jest także wskazówka dla Jody, aby przed maturą ładowała się endorfinami "wyciśniętymi" z każdą kroplą potu
To jest także wskazówka dla Jody, aby przed maturą ładowała się endorfinami "wyciśniętymi" z każdą kroplą potu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 21 lis 2006, 21:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: w locie, jak to Wiedźma;)//aktualnie Wrocław ale
Hłe hłe, a endorfiny to takie ludziki niewielkie, co biegają po wnętrzu łba i kopią po ściankach z dzikim wrzaskiem, śmiej się! Baw się! Ciesz się! Fajnie, jak człowiek ma zapał i ochotę je do biegu zmuszać, bo same z siebie to one leniwe jednak cholery i nic nie robią, ale jak je zmusić to same przyjemne rzeczy, nawet na bangee skoczą jak im dać szansę.
Miłe stworzonka, za oknem rzeczywiście coraz bardziej milutko, wiosna yeah yeah yeah!!;)
Miłe stworzonka, za oknem rzeczywiście coraz bardziej milutko, wiosna yeah yeah yeah!!;)
żeby zbiec z górki trzeba najpierw na nią wbiec;)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 21 lis 2006, 21:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: w locie, jak to Wiedźma;)//aktualnie Wrocław ale
uch, rany kota, przebiegłam, tfuuu<to bieganie jednak stymuluje mój mózg oraz okupuje też, bo napisać chciałam PRZEJECHAŁAM> dziś 76.71 km Fajowsko by było przebiec kiedys taki dystans, na raty jakoś chyba;PP Ale co tam, no ale w związku z kilometrażem pójść biegać nie dam rady:(( ////// Czy ja piszę aby nie na temat??!! Hm, chyba troszeczkę, więc, żeby mnie szanowni drodzy moderatorzy nie storpedowali pretensjami dodam mantrę taką: BIEGANIE-KAŻDEGO DYSTANSU- JEST FENOMENALNE!!! hOWGH!!!
żeby zbiec z górki trzeba najpierw na nią wbiec;)
- elfikus
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 17 lis 2006, 09:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze/Śląsk
Ja w sobotę, ulegając opisywanemi tu fenomenowi, udałam się na 30 km "wycieczkę biegową" po mazowieckich polach i lasach, co prawda były przystanki na rozciąganie i picie Kiedy jeszcze niedawno jeździłam tam na rowerze, nie przypuszczałam, że można tę trasę pokonać biegnąc!! Ta zmiana mnie cieszy niezmiernie