Powrot do niedokonczonej dyskusji
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
No to chyba ryszard nie wyssal sobie tego z palca, a chyba z nas tu wszystkich jest najbardziej doswiadczony.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No właśnie.
Jeśli to jest dowiedzione - gdzieś na świecie w jakichś naukowych publikacjach powinno się to znaleźć.
Bo jeśli nie - to czy to oznacza, że jesteśmy w Polsce jedynymi posiadaczami tej wiedzy ?
Musze się jeszcze zapytać trenera Oursa - skąd on wymyślił, zeby drugi zakres biegać tak wolno - bo może on też wie gdzie to znaleźć. Ours zrobił w zeszłym roku wielkie postepy biegając drugi zakres "przeraźliwie" wolno.
Michał - może zmień tutuł wątku zeby jełśi Ryszard się tu pojawi - wiedział gdzie zajrzeć.
Jeśli to jest dowiedzione - gdzieś na świecie w jakichś naukowych publikacjach powinno się to znaleźć.
Bo jeśli nie - to czy to oznacza, że jesteśmy w Polsce jedynymi posiadaczami tej wiedzy ?
Musze się jeszcze zapytać trenera Oursa - skąd on wymyślił, zeby drugi zakres biegać tak wolno - bo może on też wie gdzie to znaleźć. Ours zrobił w zeszłym roku wielkie postepy biegając drugi zakres "przeraźliwie" wolno.

Michał - może zmień tutuł wątku zeby jełśi Ryszard się tu pojawi - wiedział gdzie zajrzeć.
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Mysle Fredzio ze to co mowisz jest prawda i to byla "tajemnica" Korzenia. On to mowil wszystkim ale praktycznie nikt go nie sluchal. Jak jedzilem z nim na obozy to sie zastanawialem dlaczego on tak wolno chodzi na poczatku sezonu ze moge mu prawie dotrzymac kroku(to bylo naprawde wolno, a szczegolnie jak na niego), a lipiec ladowal mu po kilkaset metrow na kazdym treningu(jak bylo na zawodach wszyscy wiemy). Dlatego ja zawsze pisze ze na tym forum jest wiedza warta naprawde duze pieniadze. Ja tez w to kiedys nie wierzylem bo wlasnie nikt o tym nie pisal w ksiazkach i myslalem ze Korzen bierze koksy.Przekonalem sie w koncu, niestety troche za pozno ze to jest nieprawda.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Przepraszam, że się wtrancam
ja przecież tylko lajkonik jestem. A co na to zawodnicy i trenerzy z Kenii?
Bo ten ostatni wynik w półmaratonie zadziwiający 58 min z haczykiem.
Może by ich zapytać jak układa się ich trening - intensywność i objętość.
Deck - ma rację (oczywiście u mnie to brzmi jak chyba ma rację
) to działa pewno tylko do pewnego stopnia po osiągnięciu jakieś tam prędkości trenując pod progiem, trzeba włączyć trening ponad progowy i tu znowu dochodzimy do jakiejś prędkości i całą zabawę trzeba zacząć od nowa. Ale ja tylko gdybam.
Pozdrawiam wiosennymi rosnącymi prędkościami

Bo ten ostatni wynik w półmaratonie zadziwiający 58 min z haczykiem.
Może by ich zapytać jak układa się ich trening - intensywność i objętość.
Deck - ma rację (oczywiście u mnie to brzmi jak chyba ma rację

Pozdrawiam wiosennymi rosnącymi prędkościami
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
zawodnicy pewnie nic bo oni tylko trenuja i nie zastsanawiaja sie co robia od tego sa biali(zaznaczam ze nie mam uprzedzen rasowych taki tylko drobny zart)
.

Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
Półmaraton na takim poziomie to glikoliza, próg nie jest aż tak istotny jak w maratonie.JarStary pisze:Przepraszam, że się wtrancamja przecież tylko lajkonik jestem. A co na to zawodnicy i trenerzy z Kenii?
Bo ten ostatni wynik w półmaratonie zadziwiający 58 min z haczykiem.
Poza tym jeśli chesz przykład z najwyższej półki to Michał przecież pokazuje jak to jest

- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Pozytywna adaptacja to jest chyab wlasnie fundament obecnej mysli treningowej (nie wiem czy na calym swiecei czy gdzies tam)
Lekkie trenigi ponizej lub idealnie na progu sprawiaja ze predkosc na progu wzrasta.
w swojej biografii Korzen pisal troche o tym.
Kenijczycy wg tego linka ktory chyba bebej podeslal (MArius Bakken)
ejst napisane ze oni swoj trening opieraja glownie na intensywnosci ponizej progu LT. Nie jako akcent po prostu biegaja to mniej wiecej codziennie (z tym ze maja z 2-3treniungi na dzien)
Lekkie trenigi ponizej lub idealnie na progu sprawiaja ze predkosc na progu wzrasta.
w swojej biografii Korzen pisal troche o tym.
Kenijczycy wg tego linka ktory chyba bebej podeslal (MArius Bakken)
ejst napisane ze oni swoj trening opieraja glownie na intensywnosci ponizej progu LT. Nie jako akcent po prostu biegaja to mniej wiecej codziennie (z tym ze maja z 2-3treniungi na dzien)
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Fist tylko jest drobna roznica pomiedzy tym co korzen rozumial jako prog mleczanowy a tym co rozumieja przez to trenerzy kenioli. Oni mowia o progu 4mmolowym i ponizej takiego biegaja i jest to zakwaszenie 3mmole, a to juz jest glikoliza.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Korzen wyznaczal prog na podstawie testu zoladzia,
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Najpierw Tomasz, potem Michał - strasznie szafujecie tym pojęciem glikolizy.
1. Nie do końca jestem pewien czy nie można inaczej.
2. Przesadzacie - 3 mmol to jest glikoliza ? A jak nazwać 7 mmol ? Wg mnie o glikolizie można mówić kiedy więkoszość energii jest pozyskiwana z cukrów których organizmowi wystarcza na 30 minut. Czyli półmaratron (w jakim by nie był tempie Tomasz) to nie glikoliza ale procesy mieszane.
1. Nie do końca jestem pewien czy nie można inaczej.
2. Przesadzacie - 3 mmol to jest glikoliza ? A jak nazwać 7 mmol ? Wg mnie o glikolizie można mówić kiedy więkoszość energii jest pozyskiwana z cukrów których organizmowi wystarcza na 30 minut. Czyli półmaratron (w jakim by nie był tempie Tomasz) to nie glikoliza ale procesy mieszane.
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
http://mariusbakken.com/index.php?parent=13&groupid=16
A konkretnie fragment:
"For this athlete, a 3.46 1500 meter runner, his lactic treshold would be approx. 2.4 mmol/l lactic acid and a speed of 16.8 km/hr. That is where this athlete starts to accumulate lactic acid. On LT training sessions he would run right around 1.8/2.0 lactic acid "
Czyli 2 zakres biegaja na zakwaszeniu 1,8-2 mniej wiecej to samo co pisal Ryszard. Mowil że prog jest najczesciej na 85%HR MAX co odpowiada stezeniu 1,5-1,8 No dobra faktycznie oni biegaja troche mocniej, ale pewnie nie wyznaczaja tego testem Zoładzia, zreszta nie wiadomo czy wszyscy, koles z tej strony po prostu tak pisze.
Jesli wiec powyzej progu rozpoczynaja sie beztlenowe procesy dostarczania energi : glikoliza-beztlenowy rozpad glikogenu.
Teoretycznie wiec 3-4mmole to wlasnie glikoliza. Jeszcze raz zacytuje R.
Próg 4 mmolowy znajdował się w okolicy 91 - 92% HR max
Wiadomo ze zawodnicy czasem osiagaja zakwaszenia 25mmoli (Januszewski sie tym kiedys chwalil). Dlaczego tak wysokie skoro ich 90-91% to "tylko" 4mmole. Jako "fizyk"
wiazal bym to z przemianami energi - "mechaniką". Zwiekszenia predkosci dwukrotnie oznacza ze potrzebujemy 8x wiecej energi.
To taka dygresja....
A konkretnie fragment:
"For this athlete, a 3.46 1500 meter runner, his lactic treshold would be approx. 2.4 mmol/l lactic acid and a speed of 16.8 km/hr. That is where this athlete starts to accumulate lactic acid. On LT training sessions he would run right around 1.8/2.0 lactic acid "
Czyli 2 zakres biegaja na zakwaszeniu 1,8-2 mniej wiecej to samo co pisal Ryszard. Mowil że prog jest najczesciej na 85%HR MAX co odpowiada stezeniu 1,5-1,8 No dobra faktycznie oni biegaja troche mocniej, ale pewnie nie wyznaczaja tego testem Zoładzia, zreszta nie wiadomo czy wszyscy, koles z tej strony po prostu tak pisze.
Jesli wiec powyzej progu rozpoczynaja sie beztlenowe procesy dostarczania energi : glikoliza-beztlenowy rozpad glikogenu.
Teoretycznie wiec 3-4mmole to wlasnie glikoliza. Jeszcze raz zacytuje R.
Próg 4 mmolowy znajdował się w okolicy 91 - 92% HR max
Wiadomo ze zawodnicy czasem osiagaja zakwaszenia 25mmoli (Januszewski sie tym kiedys chwalil). Dlaczego tak wysokie skoro ich 90-91% to "tylko" 4mmole. Jako "fizyk"

To taka dygresja....
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- marcin-1977
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 30 mar 2006, 23:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Sącz
glikoliza zyskuje przewagę, bo tak generalnie to cały czas zachodzi, kiedy potrzeba więcej energii niż można pozyskać drogą przemian mitochondrialnych(metabolizmem tlenowym), cały czas pracują przemiany tlenowe, zaczynasz intensywnie pracować i nagle potrzeba więcej energii, kiedy już mitochondria nie wyrabiają lawinowo włącza się glikoliza, która dostarcza szybko i duuużo energii, a jak cukry (glikogen) się kończą to wtedy z konieczności glikoliza musi zostać ograniczona, w wyniku tego dochodzi do zmniejszenia produkcji energii i trzeba zwolnić... zwolnić do momentu równowagi w bilansie energetycznym - tyle energii pobierasz ile możesz dostarczyć metabolizmem o "nieograniczonym potencjale" czyli głównie mitochondrialnym - tak jest mniej więcej w czasie prędkości okołoprogowej...FREDZIO pisze: Wg mnie o glikolizie można mówić kiedy więkoszość energii jest pozyskiwana z cukrów których organizmowi wystarcza na 30 minut.
- marcin-1977
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 30 mar 2006, 23:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Sącz
więcej, twierdzenie, że jeżeli ktoś biegnie poniżej progu to glikoliza prawie nie zachodzi jest błędem, glikoliza jak najbardziej zachodzi i to w znacznie bardziej nasilonym stopniu niż w spoczynku, jednak mleczan i zakwaszenie pozostają na niskim poziomie bo mitochondria dostatecznie wydolnie "sprzątają" w komórce, takie też spojrzenie na sprawę proponuję, metabolizm tlenowy to nie tylko dostarczanie energii (gdyż jest stosunkowo wolny) ale swego rodzaju utrzymywanie odpowiedniego środowiska dla hydrolizy ATP (wykonywania pracy mięśniowej) oraz jej duuużych ilości dostarczania (ATP) na drodze glikolizy, im wydolniej mitochondria "sprzątają" tym mocniej może pracować glikoliza a tym samym więcej energii można pozyskać....
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie do końca dobrze sie zrozumielismy. A moze dobrze?
Chodzi mi o to, ze to nie jest TYLKO Glikoliza.
Zwłaszcza wysiłki dłuższe niz 30 minut.
Jak ktoś pisze ze Półmaratron to Glikoliza to chyba nie jest toprawda - to chyba TEŻ Glikoliza.
Chodzi mi o to, ze to nie jest TYLKO Glikoliza.
Zwłaszcza wysiłki dłuższe niz 30 minut.
Jak ktoś pisze ze Półmaratron to Glikoliza to chyba nie jest toprawda - to chyba TEŻ Glikoliza.