Zwiększenie stężenia kinazy kreatynowej i innych enzymów może świadczyć o uszkodzeniu struktury błony komórkowej włókien mięśniowych, a to zwykle powodują ciężkie i długotrwałe wysiłki. Wielu długasów robi często testy stężenia CK w celu zapobieganiu przetrenowaniu/przemęczeniu.bebej pisze:kontynuujDeck pisze:Kinaza kreatynowa, tak podejrzewałem, ale pomiary jej aktywności dają całkiem inną informację niż pomiary mleczanu, czy obserwacja tętna.
formula Karvonena - opinie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ibex
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Dobra nie jestem znawca tematu, ale napisze co wydaje mi sie. Ta kinaza wg mnie to reperuje włókna mm, które uległy rozerwaniu pod wpływem treningu ( mozliwe ze sie pomyliłem jesli chodzi o to, że głownie sprinterzy badaja poziom tego enzymu) ale fakt pozostaje faktem, że sprinterzy, aby biegac z max predkosciosciami i trenować szybkosc musza być wypoczei na maksa i dla tego to jest dla nich takie wazne. Tak sadzę. Żadna inna metoda nie pozwoli tak dokładnie tego okreslic, nieprawdaż?Deck pisze:stężenie mleczanu mówi o tym, z jaką intensywnością wykonane zostało ćwiczenie, podobną informację niesie obserwacja tętna, z tym że mleczan jest bardziej obiektywny. Aktywność kinazy kreatynowej (CK, CK-NAC, CPK) mówi o wpływie wysiłku fizycznego na układ mięśniowy, na jej podstawie nie można określić intensywności treningu.bebej pisze:kontynuujDeck pisze: Kinaza kreatynowa, tak podejrzewałem, ale pomiary jej aktywności dają całkiem inną informację niż pomiary mleczanu, czy obserwacja tętna.
Tak łatwo niestety nie jest, dlatego jest tyle testów i żadnego idealnego.007 pisze:Czy są może objawy fizjologiczne (np. tzw. zakwasy) przekroczenia progu , które wystepuja zawsze?
Tutaj zasadnicze znaczenie ma przystosowanie mięśni do danej formy ruchu. Możesz biegać godzinę WB3 i nic nie będziesz czuć, a po 10min zbiegu z góry będziesz umierał następnych parę dni. Tak naprawdę, trenująca osoba rzadko kiedy odczuwa "zakwasy" po typowych treningach.007 pisze:Jak długo np. trzymac tępo ponad progiem żeby się nie móc ruszyc nastepnego dnia? Może w ten sposób udałoby się obiektywnie stwierdzic przekorczenie progu ?
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To nie do końca prawdaż. Enzym ten nic nie reperuje, tylko bierze udział w reakcji zamiany fosfokreatyny w ATP i odwrotnie.bebej pisze:Dobra nie jestem znawca tematu, ale napisze co wydaje mi sie. Ta kinaza wg mnie to reperuje włókna mm, które uległy rozerwaniu pod wpływem treningu (mozliwe ze sie pomyliłem jesli chodzi o to, że głownie sprinterzy badaja poziom tego enzymu) ale fakt pozostaje faktem, że sprinterzy, aby biegac z max predkosciosciami i trenować szybkosc musza być wypoczei na maksa i dla tego to jest dla nich takie wazne. Tak sadzę. Żadna inna metoda nie pozwoli tak dokładnie tego okreslic, nieprawdaż?
Jeśli chodzi o badanie jego poziomu, to w tym konkretnym przypadku sprinterskim, chyba nie do końca wiem czy dobrze rozumiem. Czy sprinterzy badają aktywność CK w trakcie treningu i od jej poziomu uzależniają to, czy już mogą pobiec kolejną np.: setkę, czy może jeszcze poczekać? Jeżeli tak, to nie za bardzo ten enzym się do tego nadaje, jest trochę "za wolny". Jego maksymalna aktywność występuje ok.24h po treningu, a czasami po ciężkich wysiłkach może wzrastać i wciągu 48h. Badanie to służy raczej do określenia, czy po poprzednim dniu zawodnik wypoczął, czy danego dnia można mu przyłożyć więcej, czy raczej oszczędzać, czy użyte środki treningowe nie są przypadkiem za słabe itp.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
A myslisz że ja wiem...... i tak się cieszę, że się dowiedziałem, że kadra ma robione takie badania, ale co, gdzie, jak i dlaczego- to nie ja.Deck pisze:[
Jeśli chodzi o badanie jego poziomu, to w tym konkretnym przypadku sprinterskim, chyba nie do końca wiem czy dobrze rozumiem. .

- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
z monitorowaniem wysiłku stricte sprinterskiego jest mały problem, bo trwa za krótko, żeby zareagowały badane w innych dyscyplinach czynniki. Mleczanu tam nie ma, tętno skacze różnie (na pewno nie maksymalnie), poza tym, żaden sprinter nie patrzy na tętno podczas biegu, bo nie zdąży. I bądź tu mądry 

- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
mleczan jest, wysokie tetno też -tyle to wiem-na 400m jest najwiecej mleczanu i tetna na 100m duzo mniej, ale to nie jest bieg w równowadze poniżej proguDeck pisze:z monitorowaniem wysiłku stricte sprinterskiego jest mały problem, bo trwa za krótko, żeby zareagowały badane w innych dyscyplinach czynniki. Mleczanu tam nie ma, tętno skacze różnie (na pewno nie maksymalnie), poza tym, żaden sprinter nie patrzy na tętno podczas biegu, bo nie zdąży. I bądź tu mądry


- marcin-1977
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 30 mar 2006, 23:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Kinaza kreatynowa jest świetnym wyznacznikiem uszkodzenia mięśni, przykład - po zawale mięśnia sercowego znacznie rośnie stężenie kinazy kreatynowej, takiej sercowej odmiany tego enzymu, również w czasie leczenia ludzi lekami o stosunkowo silnym potencjale uszkadzania mięśni (np.leki obniżające poziom cholesterolu) nadzoruje się leczenie oznaczając co jakiś czas stężenie właśnie kinazy kreatynowej,
podobnie jest z oznaczeniem aminotransferaz wątrobowych(AspAT, AlAT), które w normalnych warunkach we krwi występują w niewielkich stężeniach, uszkodzenie wątroby powoduje, że owe enzymy "opuszczają" hepatocyty i w większej ilości pojawiają się we krwi (np.po dopingu sterydami, w czasie żółtaczki)
podobnie jest z oznaczeniem aminotransferaz wątrobowych(AspAT, AlAT), które w normalnych warunkach we krwi występują w niewielkich stężeniach, uszkodzenie wątroby powoduje, że owe enzymy "opuszczają" hepatocyty i w większej ilości pojawiają się we krwi (np.po dopingu sterydami, w czasie żółtaczki)
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
A jednak gdzies cos mi dzwoniło, nieprawdażmarcin-1977 pisze:Kinaza kreatynowa jest świetnym wyznacznikiem uszkodzenia mięśni, przykład - po zawale mięśnia sercowego znacznie rośnie stężenie kinazy kreatynowej, takiej sercowej odmiany tego enzymu, również w czasie leczenia ludzi lekami o stosunkowo silnym potencjale uszkadzania mięśni (np.leki obniżające poziom cholesterolu) nadzoruje się leczenie oznaczając co jakiś czas stężenie właśnie kinazy kreatynowej,
)

- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Generalnie tak, aczkolwiek AspAT (GOT, AST) występuje w dużych ilościach również w mięśniach i ciężkie wysiłki mogą podnieść dość znacznie jej aktywność we krwi. Bynajmniej, nie świadczy to o uszkodzeniu wątroby. AlAT (GPT, ALT) jest rzeczywiście głównie pochodzenia wątrobowego, aczkolwiek po ciężkich wysiłkach również potrafi przekroczyć górną granicę normy.marcin-1977 pisze:podobnie jest z oznaczeniem aminotransferaz wątrobowych(AspAT, AlAT), które w normalnych warunkach we krwi występują w niewielkich stężeniach, uszkodzenie wątroby powoduje, że owe enzymy "opuszczają" hepatocyty i w większej ilości pojawiają się we krwi (np.po dopingu sterydami, w czasie żółtaczki)
Pod wpływem wysiłku fizycznego zachodzą w organizmie procesy, które mogą dawać mylny obraz nieobeznanemu lekarzowi. Dlatego warto zaznaczać na wizytach, że uprawia się sport i dobry lekarz powinien wtedy wziąć odpowiednią poprawkę. Niestety, nie zawsze tak się dzieje i znam przypadki, gdy młodzi zawodnicy trafiali na intensywną terapię z podejrzeniem zawału serca właśnie z powodu podwyższonej kinazy. Oczywiście, nic takiego nie było, kinaza była podwyższona powysiłkowo, ale co się zawodnik na stresował, to chyba nie trzeba mówić.
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 lut 2007, 14:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
W artykule poniżej wyliczeń metodą Karvonena jest taki oto podział stref:FREDZIO pisze:007, to co robisz jest bez sensu.
Nie można brać 70% HRmax i 70% wg Karvonena.
To są dwie różne metody i nic dziwnego że dają różne rezultaty.
Strefa 3 (70 - 80% HRmax) - Cwiczenie w tej strefie pozwala poprawić wyniki w zakresie pokonywania dłuższego dystansu w krótszym czasie. Organizm spala mniej glukozy niż tłuszczu, poprawia się równiez ogólna siła mięśniowa.
Strefa 4 (80 - 90% HRmax)(85-90%= próg beztlenowy) - w tej strefie przechodzisz od treningu aerobowego (tlenowego) do anaerobowego(beztlenowego). Jest to moment gdy organizm nie jest już w stanie wystarczająco efektywnie usuwać kwasu mlekowego z pracujących mięśni. Trenując w tej strefie uczysz jednak swój organizm radzić sobie lepiej z kwasem mlekowym i tolerować go przez dłuższy czas.
Strefa 5 (90 - 100% HRmax)(VO2 Max) - W tej strefie będziesz mógł trenować jedynie przez krótki czas.Kwas mlekowy powstaje bardzo szybko gdyż dług tlenowy jest bardzo wysoki. Główny pożytek z ćwiczeń w tej strefie to poprawa szybkości.
Czy one się zasadniczo różnią od wyznaczanych inna metodą ?
Myślę, że nie ma sensu się skupiać na VO2max dla średniaków czy długasów nie mając do dyspozycji laboratorium. Pulsometr jest tani, prosty i szczególnie przydatny do z uwzględnieniem progu tlenowego. Czyli najprzydatniejszy pod maraton.
bezul i 007 - i tak nie będziecie zajmowali się pomierem V02mx podczas trneingu.
bezul i 007 - i tak nie będziecie zajmowali się pomierem V02mx podczas trneingu.
Po prostu zwracam uwagę na pragmatyczny aspekt tematu. Nie neguję w tym momencie innych metod pomiarowych intensywność, ani też nie proppaguję metody na HRmax.
Chcę zwrócić uwagę ta to, by czasami zająć się metodą a nie tylko stricte merytoryczną warstwą metodyki...
Skoro masz do dyspozycji pulsometr, to cóż Ci da VO2max?
Jak ocenić? Ja proponuję tak. Zmierz HRmax, wyznacz sobie próg. Próg proponuję przyjąć na "oklepanych" już 82% jeśli nie chce Ci się robić to, co robił Bartosz. Wówczas wb2 będziesz biegał 80-82%.
Wb1 ok. 15-20ud pod progiem.
Wb2 80-82% (najlepiej kilka uderzeń poniżej 82%)
Wb3 powyżej progu z 5-7 ud. w formie zb 20-40s (pod maraton powyżej 2:40)
Chcę zwrócić uwagę ta to, by czasami zająć się metodą a nie tylko stricte merytoryczną warstwą metodyki...
Skoro masz do dyspozycji pulsometr, to cóż Ci da VO2max?
Jak ocenić? Ja proponuję tak. Zmierz HRmax, wyznacz sobie próg. Próg proponuję przyjąć na "oklepanych" już 82% jeśli nie chce Ci się robić to, co robił Bartosz. Wówczas wb2 będziesz biegał 80-82%.
Wb1 ok. 15-20ud pod progiem.
Wb2 80-82% (najlepiej kilka uderzeń poniżej 82%)
Wb3 powyżej progu z 5-7 ud. w formie zb 20-40s (pod maraton powyżej 2:40)
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 lut 2007, 14:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
Czym bardziej się wczytuje w ten art.
link: http://www.sfd.pl/220_-_wiek__Tak%2C_al ... 34387.html
tym bardziej uważam, że więcej wprowadza zamieszania niż wyjaśnia.
cyt. " Gdy już znamy nasze RHR możemy przystąpic do obliczania HRmax. Wnikliwi czytelnicy zauważą że uzyskane tu wartości HRmax będą wyższe niż w przypadku naszej mantry "220-wiek". Dzieje się tak dlatego, że metoda ta odzwierciedla lepiej nasze VO2max czyli maksymalną konsumpcje tlenu - całkowitą ilość tlenu zużywaną na poziomie komórkowym. Wartość VO2 max odzwierciedla więc całkowitą pojemność aerobową komórek mięśniowych."
Dalej po obliczeniach konkluzja cyt.
" No i uporalismy się z formułą Karvonena - nasz 45 latek chcący ćwiczyć z intensywnością 50-85% powinien utrzymywać tętno w przedziale 130 - 161.5 uderzeń na minutę. ",
a potem " Okay, skoro mamy już nasze maksymalne tętno czyli HRmax musimy obliczyć z jaką intensywnością powinniśmy wykonywac nasze ćwiczenia. Na szczęście dalsze obliczenia są proste - w zależności od celu jaki chcemy osiągnąć wybieramy jedną ze stref wysiłku których granice określa się w procentach naszego HRmax. Jeśli więc chcemy ćwiczyć w strefie 60-70% wystarczy pomnożyć nazse HR max przez 0.6 i 0.7 - wyniku otrzymamy dolną i górną granicę liczby uderzeń serca na minutę których powinniśmy przestrzegać. "
Gdzie tu logika po co były wczesniejsze obliczenia skoro i tak na końcu mnoży Hr max (wyliczone na początku z wzoru 220- wiek) przez 0.6 ?
link: http://www.sfd.pl/220_-_wiek__Tak%2C_al ... 34387.html
tym bardziej uważam, że więcej wprowadza zamieszania niż wyjaśnia.
cyt. " Gdy już znamy nasze RHR możemy przystąpic do obliczania HRmax. Wnikliwi czytelnicy zauważą że uzyskane tu wartości HRmax będą wyższe niż w przypadku naszej mantry "220-wiek". Dzieje się tak dlatego, że metoda ta odzwierciedla lepiej nasze VO2max czyli maksymalną konsumpcje tlenu - całkowitą ilość tlenu zużywaną na poziomie komórkowym. Wartość VO2 max odzwierciedla więc całkowitą pojemność aerobową komórek mięśniowych."
Dalej po obliczeniach konkluzja cyt.
" No i uporalismy się z formułą Karvonena - nasz 45 latek chcący ćwiczyć z intensywnością 50-85% powinien utrzymywać tętno w przedziale 130 - 161.5 uderzeń na minutę. ",
a potem " Okay, skoro mamy już nasze maksymalne tętno czyli HRmax musimy obliczyć z jaką intensywnością powinniśmy wykonywac nasze ćwiczenia. Na szczęście dalsze obliczenia są proste - w zależności od celu jaki chcemy osiągnąć wybieramy jedną ze stref wysiłku których granice określa się w procentach naszego HRmax. Jeśli więc chcemy ćwiczyć w strefie 60-70% wystarczy pomnożyć nazse HR max przez 0.6 i 0.7 - wyniku otrzymamy dolną i górną granicę liczby uderzeń serca na minutę których powinniśmy przestrzegać. "
Gdzie tu logika po co były wczesniejsze obliczenia skoro i tak na końcu mnoży Hr max (wyliczone na początku z wzoru 220- wiek) przez 0.6 ?