"Poszerzenie kroku"

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Muszę powiedzieć, że moim naturalnym krokiem biegowym było bieganie susami. Ale od kiedy zacząłem robić długie wybiegania owb1 musiałem zacząć biec drobnymi kroczkami, aby utrzymać się w zakresie. Jak wydłużam krok to zaraz tętno lekko podskakuje.
O ile się nie mylę Skarżyński napisał, że wytrenowani długodystansowcy robią więcej kroków podczas biegu niz amatorzy. Jak to się ma do sadzenia długich kroków? Czy lepiej biegać "młynkiem" czy wyrzucać "odnogi" daleko przed siebie? :hej:
Może coś mi się myli. Jeśli tak to proszę o oświecenie mnie :-)
PKO
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Leo pisze:Muszę powiedzieć, że moim naturalnym krokiem biegowym było bieganie susami. Ale od kiedy zacząłem robić długie wybiegania owb1 musiałem zacząć biec drobnymi kroczkami, aby utrzymać się w zakresie. Jak wydłużam krok to zaraz tętno lekko podskakuje.
O ile się nie mylę Skarżyński napisał, że wytrenowani długodystansowcy robią więcej kroków podczas biegu niz amatorzy. Jak to się ma do sadzenia długich kroków? Czy lepiej biegać "młynkiem" czy wyrzucać "odnogi" daleko przed siebie? :hej:
Może coś mi się myli. Jeśli tak to proszę o oświecenie mnie :-)
Liczy się efekt końcowy :hej:
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Bebeju i Tomaszu ja myślę największy problem ma z tym, że za bardzo w górę się wybijam (a przecież ja biegam, a nie skaczę wzwyż :hahaha: :hej: :hejhej: ) n ie wiem co z tym zrobić :niewiem:

A ćwiczenia oczywiście, ale cały czas walczę z brakiem czasu - to poważna sprawa. Jak biegam to nie chce stracić nawet minuty z biegu, może mnie przekonacie, że warto zamiast 5 km (moje kółeczko no niecałe 5), i coś poćwiczyć. Raz w tygodniu robie skipy a i c, b- zupełnie nie potrafię w biegu (może coś ze mną nie tak :niewiem: ), wieloskok , oraz podbiegi, ale to to za mało chyba. W tygodniu co nie biegam staram się robić górę: znaczy brzuszki, pompki, trochę hantli, przysiady.

Ale z rozciąganiem to problem - zawsze byłem bardzo sztywny :hahaha: znaczy mało giętki. Może coś poradzicie.

Pozdrawiam bez zbytniego rozciągnięcia
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
Fist
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 949
Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pobiegnij na jakims odcinku 2x. Najpierw jedna technika potem druga (krotki, dlugi krok). Zmierz czas i tetno i porównaj co efektywniejsze.
Ullricha tez probowano na mowic na krecenie mlynkiem jak Armstrong ale wiezdzajajc na gore tym stylem meczyl sie duzo bardziej, wiec zostal przy swoim, wolnym na duzych pzrelozeniach wykorzystujac w pelni swoja niewiarygodna sile
Mateusz
Dare for more!
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

JarStary pisze:Bebeju i Tomaszu ja myślę największy problem ma z tym, że za bardzo w górę się wybijam (a przecież ja biegam, a nie skaczę wzwyż :hahaha: :hej: :hejhej: ) n ie wiem co z tym zrobić :niewiem:

A ćwiczenia oczywiście, ale cały czas walczę z brakiem czasu - to poważna sprawa. Jak biegam to nie chce stracić nawet minuty z biegu, może mnie przekonacie, że warto zamiast 5 km (moje kółeczko no niecałe 5), i coś poćwiczyć. Raz w tygodniu robie skipy a i c, b- zupełnie nie potrafię w biegu (może coś ze mną nie tak :niewiem: ), wieloskok , oraz podbiegi, ale to to za mało chyba. W tygodniu co nie biegam staram się robić górę: znaczy brzuszki, pompki, trochę hantli, przysiady.

Ale z rozciąganiem to problem - zawsze byłem bardzo sztywny :hahaha: znaczy mało giętki. Może coś poradzicie.
Jarstary,
Pozdrawiam bez zbytniego rozciągnięcia
Moze i nie jestes gietki9 po co gibkosc maratończykowi?-chyba tylko dla zdrowia)ale spręzysty - masz silne odbicie i sam piszesz ze skaczesz- olej skipy i efekt murowany stłumisz skocznosc. skipy robia sprinterzy , skoczkowie, sredniacy i watli maratończycy ( kazda ze specjalnosci troche inaczej) a Ty pewnie nie masz budowy Kenijczyka nie masz i troche siły w nogach masz :hej:
ps ja mam to samo aler to jeszcze pozostałosc po stadionie :oczko: i sie nie martwie bo szybkosc mi tez pozostała, skocznoośc najszybciej utraciłem od długich wybiegań (skakałem 185cm na luzie teraz może 160.)
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Jeszcze jeśli chodzi o technikę biegu to od miesiąca ostro śmigam na siłownię. W ten sosób wzmocniłem sobie troche układ lędźwiowo-krzyżowy oraz brzuch i teraz mniej się męczę, kiedy biegnę z wyprostowanym tułowiem (kiedyś za bardzo pochylałem się do przodu i potem czułem to w krzyżach)
Na siłowni wykonuję selektywne ćwiczenia: głównie na brzuch, na krzyż - czyli ogólnie na cały pas biodrowy - oprócz tego trochę czterogłowego i łydki. Ale nie na zasadzie wyciskania dużej wagi, ale raczej wielokrotnego podnoszenia niedużych ciężarów..
W ten sposób cały tydzień (z wyjątkiem niedzieli) albo biegam, albo pracuje nad górą :hej:
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Bebej dzięki mam nadzieję, że dużo nie popsułem tymi skipami (choć myśl, że siły to one dają :niewiem: ). Dziś mimo mojego zbolałego achillesa podczas biegu starałem się skracać krok (no nie przesadzając), ale cały czas mam problem z tym, że zaraz się forsuję strasznie, może to dlatego, że za szybko przebieram nogami, żeby biec szybciej. Ale będę dalej próbował może jakoś się to unormuje. Myślę, że od połowy marca zacznę jeszcze dłuższe wybiegania. Moje czasy to nędza przy tych o których tu czytam.
Może to skracanie mnie jakoś popchnie do przodu.


Pozdrawiam cały skrócony od przemyśleń nad długością kroku
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Jar, a tak z ciekawości - jakie masz teraz czasy? Czy jest jakis progres?
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Leo progres miałem dopóki achilles nie nawalił (a okazało się, że te buciki od łyżew zrobiły mi większe kuku niż na początku myślałem :echech: ), ale co tam mogę biegać wolniutko ale biegam więc nie wiem czy coś poprawiłem. Dzisiaj nawet chciałem trochę szybciej bo nic mnie nie bolało, ale wiatr był taki, że biegłem pierwszą piątkę 5.20 min/km, a drugą 5.40 min/km. To są czasy, które miałem miesiąc temu. A biegałem już 4.50 - 5.10 min/km.

Ja i tak biegam trochę po swojemu, znaczy w każdej mojej 13 kilometrowej biegowej przygodzie (romantyk ze mnie :hej: ) robie dwie przebieżki każda po 600 metrów znaczy serducho mi wali i dwa razy sprint 150 metrów serducho w gardle :hejhej: .

Teraz cały czas nad zalewem mam niezłe dmuchanie jakby był lód to bym się pewnie na bojery przestawił :hahaha: (taki żarcik). Wieje bardzo, tak jest ten zalew położony długa niecka północ-południe wieje prawie zawsze a czasami kosmicznie :hej:

Mnie tam z tym dobrze.

Musiałem zmienić buty bo moje Torschion (chyba to tak się pisze Adidasy) się już całkowicie zciachały. Ale Asicsy zostawiam na wiosnę i lato teraz męczę takie kiepskie Adidasy (zapomniałem jaki model jestem w pracy).

Dopiero wiosną chcę moją piątkę przebiec poniżej 24 min może się uda :niewiem:


Pozdrawiam bardzo szybko bo muszę zdążyć na pociąg w domu będę po północy.
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jarstary,
to jet problem powszechny na wszystkich forach po otrzymaniu porady podajes że chcesz biegac 5km :orany: , a myslałem ze maraton :orany: Wszyscy którzy chca jakiejkolwiek porady powinni pamietac że elaboraty na 4 strony papieru kancelaryjnego o sobie o dotychczasowym treningu i wiek wzrost typ budowy temperament waga a nade wszystko cel to minimum aby zrozumieć specyfike danego biegacza i wtedy ewentualnie mozna udzuelic w miare sensownej odpowiedzi. porady choc tez nie zawsze.
Pod 5- tkę musisz robic skipy, ale przedtem achillesa musisz wyleczyc i kupic dobre buty. Chyba masz nature wyrywnego i mimo wszystko szybkiego biegacza - tak sadzę ( czasy na krótkich dystansach w porównaniu z czasami na długich są pewnie u ciebie proporcjonalnie duzo lepsze) to mi sie podoba, bo u mnie jest tak samo :hej: Fajny trening robisz - ja go nazywam fartlek, zabawa predkoscią - z tego mozna niezłe czasy wycisnać. Taki trening na czuja i na to co akurat mamy ochotę. Nie skracaj kroku- 5 km to krótki szybki bieg i młynek Cię tylko zwolni. Fajne sa takie biegi z górki, bo naturalnie poszerzaja krok ( pieta pod czaszką - tylne wahadło, takie że mozna sobie coś naciagnac) - przedtem gimnastyka rozciagajaca oczywiscie zalecana.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Bebej wszystko dobrze myślałeś ja to maraton znaczy długas jestem. Ta piątka to po prostu moja ambicja 3 lata temu ganiałem te swoje 2 okrążenia w 48 min znaczy jedno czyli 5 poniżej 24 min. Ja wiem, że wszystko powinienem był napisać, ale ja to pisałem w różnych postach i nie chciałem się powtarzać :orany: , stąd to nieporozumienie (na szczęście mniejsze niż w naszym rządzie :hahaha: ).

Bardzo się ucieszyłem, że to moje bieganie podoba się Tobie i jeszcze nazwałeś to treningiem (:szok: toż to szok, hi hi hi). Trochę ten krok skracam a skipowanie zamienię na rozciąganie i gimnastykę taką w biegu.

A nawet żonie się pochwaliłem, że to moje bieganie (to prawda sam sobie to wykombinowałem), to trening. Dzięki.

Brak mi jeszcze 10 kilo do wagi sprzed trzech lat schudłem dopiero 20 kg (Leo to fajnie gubić kilogramy no nie?). I wiosną będę już ubrany jak biegacz a nie kosmita.

Achilles już prawie dobrze (oczywiści nie biegam bez konsultacji). A buty no te co teraz założyłem to nie dno całkowite, ale kiepska stabilizacja, dobrze amortyzują.

Pozdrawiam uradowany jak dzieciak
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Jar, widać, że z tym bieganiem to cię wzięło na ostro. Jeszcze rok i zaczniesz myśleć o pokonaniu maratonu w 2 h i 10' :hej:
Co do gubienia wagi. Ja nie jestem taki ostry "zrzucacz" jak ty. Przez półtora roku "tylko" 15 kg, ale za to powoli i systematycznie. Brakuje mi jeszcze 5 kg w dół. Chcę to zgubić do maja. A na maraton w październiku jeszcze 3 w dół. Plan raczej realny. :-)
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Powodzenia Leo pewnie, że to realne.

A maraton meślę, że warszawski (bo najbliżej :hahaha: ), jak będzie 4.30 to super.

Pozdrawiam zadyszany bo pracuję właśnie
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Bydlakos
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 28 paź 2006, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Somewhere

Nieprzeczytany post

Spróbuj podczas rytmów lekko wyrzucać nogi do przodu jakbyś chciał zrobić skip b.
Bieganie jest tym co kocham najbardziej, jest dla mnie powietrzem w moich płucach, krwią płynącą w żyłach, dawką endorfin, źródłem szczęścia i celem samym w ...
tomasz

Nieprzeczytany post

No i to jest też sprawa dyskusyjna.
Czy podczas rytmów biegać techinką ograniczoną czy klasyczną...
Preferuję jednak pod 42 technikę ograniczoną.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ