jak w temacie,
o tym że miewam problemy z kolanami wiedzą Ci co kojarzą moje dawniejsze posty. A teraz zaistniała sytuacja. Po bieganiu nie chciało mi się robić masażu zimną wodą na kolana i następnego dnia lekko je czułem. Kolejnego dnia było wszystko dobrze, dopóki nie wypiłe jednego piwa. w 15 minut po tym zaczęło mnie boleć lewe kolano. Dodam, że dawniej zanim zacząłem biegać zdarzało mi się, że pobolewały mnie kolana np. po lampce wina lub piwie - z reguły połączone było to z ogółnym stanem przemęczenia - tym razem przemęczenie też mogło mieć wpływ, bo noc po tym bieganiu i następna również były zdrowo naderwane (dwumiesięczny synek ma katar i potrafi budzić kilkanaście razy w nocy).
Pytanie, czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem reakcji na tak małą ilość alkocholu (przy moich 90 kg to na prawdę mało) i czy ktoś potrafi wytłumaczyć to zjawisko?
kolano boli po ... piwie
-
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 wrz 2006, 21:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
O proszę. Od paru tygodni pobolewa mnie kolano (zgadnij które) i dopiero twój post uświadomił mi, że ból zaczyna sie właśnie dzień po piwku z kolegami. Do tej pory myślałem, że zawinił bieg po asfalcie (swoją drogą to mi wtedy nieżle odbiło- czwarta w nocy wracam z dyskoteki, kumpel nie ma zwyczaju nikogo do domu rozwozić, a że mam od niego kilometr do domu i mieszkam na wsi to wpadłem na genialny pomysł, że sobie tą drogę umilę biegiem; buty nie do biegania, nawierzchnia tym bardziej nie), ale coś mi tu nie pasowało. Tak w ogóle to jest jakiś dziwny ten mój przypadek. Jak zaczynam biegać to mnie nic nie boli- z kolei jak usiąde i nic kolana "nie używam" to boli jak cholera. Jeszcze jak teraz do tego dodam, że to od piwa to już nic nie roaumiem. A u ciebie sprawa wygląda tak jak u mnie- mam tu na myśli czy boli cię to kolano wtedy kiedy nie biegasz???
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
zaczyna boleć w połowie piwa i boli przez dwa dni, przy czym pozostałe objawy są zgodne z logiką - wzmożony wysiłek to ból większy. no strzela kiedy chwilę posiedzę i je prostuję.
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Oj ja tam nie wiem na pewno, bo za mało danych (po dużej ilości piwa głowa zazwyczaj boli
), ale wygląda to na zapalenie zapewne stawu (strzelanie na to wskazuje). Lekarz może coś poradzić a najlepiej jakaś maść przeciwzapalna nie wiem, które są bez recepty, pani (lub pan) w aptece na pewną poradzą jakby nie chcieli to napiszcie zapytam żony bo jest pigilarą.
Pozdrawiam.


Pozdrawiam.

Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
chłopaki, po winie mogą boleć stawy. Sczególnie jeśli ma się problem z dną moczanową. Trzeba byłoby zrobić badania krwi i moczu na kwas moczowy. zwiekszona ich ilość powoduje wytrącanie kryształków w stawach i ból. CHrzęszczenie też moze być tego wynikiem,. Podobnie moze być po owocach morza, rybach, krwistym mięsie.
Pijcie dużo wody mineralnej z cytryną
Pijcie dużo wody mineralnej z cytryną