Sobotni Bielański Bieg Poranny - część 3
- Tomek W
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 265
- Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
- Życiówka na 10k: 35:50
- Życiówka w maratonie: 2:45:16
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
No, pochwalcie się SBBP-wicze dzisiejszymi wynikami! Ja mogę się pochwalić że byłem na treningu i jeszcze kiedyś pobiegamy razem w jakiś zawodach, ale to jeszcze nie teraz. Pozdrawiam.
TT Szczecin
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
hej Tomek. przecież nie straszymy zadnymi kilometrami. zobaczysz jak fajnie sie biega na młocinach i tyle.
co do dzisiejszego to mój wynik fatalny - 1:59:50 - ale oficjalny może jeszcze być trochę gorszy
- wdałem się w wyścigi na pierwszych 10 kilometrach i tak sie to skonczylo
swietny wynik zrobil PIT - o ile pamietam 1:30 + troche - nie pamietam dokladnie bo bylem smiertelnie zmeczony
Joy poprawila sie też o kilka minut. Leszek pewnie zrobil wynik zgodnie z zalozeniami lub lepiej. nstepnym razem musze sie trzymac Leszka - zaimponowal mi dzisiaj opanowaniem i doświadczeniem co było widać na pierwszych kilometrach a potem zniknął z mojego pola widzenia
co do dzisiejszego to mój wynik fatalny - 1:59:50 - ale oficjalny może jeszcze być trochę gorszy
- wdałem się w wyścigi na pierwszych 10 kilometrach i tak sie to skonczylo
swietny wynik zrobil PIT - o ile pamietam 1:30 + troche - nie pamietam dokladnie bo bylem smiertelnie zmeczony
Joy poprawila sie też o kilka minut. Leszek pewnie zrobil wynik zgodnie z zalozeniami lub lepiej. nstepnym razem musze sie trzymac Leszka - zaimponowal mi dzisiaj opanowaniem i doświadczeniem co było widać na pierwszych kilometrach a potem zniknął z mojego pola widzenia
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nooo Grubcio.
Zbyt wcześnie uwierzyłeś we własną moc.
Jak zobaczymy się w sobotę to posłucham relacji.
Zbyt wcześnie uwierzyłeś we własną moc.
Jak zobaczymy się w sobotę to posłucham relacji.
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
moc to nie wszystko! - moc byla ok.
potrzebna jest głowa na karku i doswiadczenie!!!
zamiast palowac sie na pierwszej 10tce trzeba bylo odpuscic - z powrotem mozna bylo pobiec szybciej.
jestem w stanie spokojnie przebiec 1:45 ale nie umiem biegac poza treningami - kwestia doświadczenia i inteligencji!!
pierwsze koty za ploty
potrzebna jest głowa na karku i doswiadczenie!!!
zamiast palowac sie na pierwszej 10tce trzeba bylo odpuscic - z powrotem mozna bylo pobiec szybciej.
jestem w stanie spokojnie przebiec 1:45 ale nie umiem biegac poza treningami - kwestia doświadczenia i inteligencji!!
pierwsze koty za ploty
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
- Tomek W
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 265
- Rejestracja: 03 paź 2001, 18:25
- Życiówka na 10k: 35:50
- Życiówka w maratonie: 2:45:16
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Ja też zawsze obieram taką taktykę że rozpoczynam niezbyt szybko i potem w miare sil sie rozpędzam. Gdy ma się problemy z wyczuciem prędkości i własnych możliwości polecam umiarkowany trening tempowy na długich odcinkach. Ja przed swoim "życiowym" półmaratonem biegałem "dwukilometrówki", dzięki temu przebieglem 100% dystansu w zamierzonym czasie (aż sam sobie się dziwiłem że biegnę jak w szwajcarskim zegarku). Ale na taki trening jest chyba jeszcze za wczesnie... Za jakiś miesiąc może spróbuję sił w jakimś biegu to i ja będę mógl się pochwalić czymś na tym forum... Na razie będę trenował żeby nie być ostatni. Pozdrawiam i gratuluję wyników.
I jeszcze pytanie do Grubcia: Ile miałeś na stoperze po "10"?
I jeszcze pytanie do Grubcia: Ile miałeś na stoperze po "10"?
TT Szczecin
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
Grubciu dzięki za tak wyosoką ocenę.
Jest to wynik doświadczenia jakie zebrałem ze startów w ostatniej Chomiczówce ( I - 5 km - 23min, II - 5km - 25 min, III - 5 km prawie 27 min ) i Maratonie Warszawskim ( po nim nie bardzo jeszcze to rozumiałem ).
Stwierdzam, że faktycznie wolniejsze pierwsze 3-5 km bardzo procentują w pozostałej części biegu umożliwiając bezbolesne uruchomienie rezerw.
Należą się tu podziędziękowania dla Grupy SBBP za mobilizację i motywację oraz dla Ziuta i Piotra Siliniewicza (oraz innych uczestników) za mordercze (dla mnie) treningi niedzielne - wytrzymałościowe w Kampinosie.
Osiągnięty wynik (z mojego pomiaru) 1:45:18 (oficjalny może być gorszy o około 15-20') jest moją życiówką i jest lepszy o ponad 4 min od zakładanego (1:50:00).
Osiągnięte przez grupę SBBP wyniki uważam za bardzo dobre (choć widać duże rezerwy) ale powinny być one motywacją do dalszych wspólnych wiosennych treningów.
Pozdrawiam wszystkich startujący i tych którzy wystartują za rok.
Leszek
Jest to wynik doświadczenia jakie zebrałem ze startów w ostatniej Chomiczówce ( I - 5 km - 23min, II - 5km - 25 min, III - 5 km prawie 27 min ) i Maratonie Warszawskim ( po nim nie bardzo jeszcze to rozumiałem ).
Stwierdzam, że faktycznie wolniejsze pierwsze 3-5 km bardzo procentują w pozostałej części biegu umożliwiając bezbolesne uruchomienie rezerw.
Należą się tu podziędziękowania dla Grupy SBBP za mobilizację i motywację oraz dla Ziuta i Piotra Siliniewicza (oraz innych uczestników) za mordercze (dla mnie) treningi niedzielne - wytrzymałościowe w Kampinosie.
Osiągnięty wynik (z mojego pomiaru) 1:45:18 (oficjalny może być gorszy o około 15-20') jest moją życiówką i jest lepszy o ponad 4 min od zakładanego (1:50:00).
Osiągnięte przez grupę SBBP wyniki uważam za bardzo dobre (choć widać duże rezerwy) ale powinny być one motywacją do dalszych wspólnych wiosennych treningów.
Pozdrawiam wszystkich startujący i tych którzy wystartują za rok.
Leszek
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
Tomek, ja miałem na nawrocie około 54 min czyli powrót szybszy o 4 min.
Pozdrawiam
Leszek
Pozdrawiam
Leszek
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Hej! Bardzo mnie wprawiły w dobry nastrój te zawody. Strasznie dawno was nie widziałem i juz się dawno cieszyłem na spotkanie. No i naprawdę zaskakująco dobrze mi się pobiegło. Fredzio coś sie może przekonam do twojego treningu bo mało biegam a dobrze sie startuje:) No i wychodzę na ściemniacza co opowiada o kontuzji a potem gna. ale to jest tak, ze ten achilles tak normalnie to mi nie przeszkadza biegać tylko po prostu boli jak go dotykam i przez pierwsze kilometry biegu. No a jak więcej trenuję to stopniowo zaczyna boleć coraz mocniej, dłużej wczesniej i częsciej. Akurat w sobotę przed biegem bolał cały dzień bez przerwy i spodziewałem się, że może być kiepsko. To jest po prostu coś co wisi mi jak miecz damoklesa nad głową i przeszkadza spokojnie trenować i myśleć o jakimś planie celu realizacji. No ale znów nabrałem radości po wczorajszym biegu.
Grubcio według mnie na nawrocie miałeś 53-54 minuty bo ja miałem 50.30 i po półtorej minuty mijałem się z tobą czyli miałem 3 minuty przewagi.
A ostatecznie wyszło 1.35.40 i podejrzewam, że mogłem nawet jeszcze coś urwać bo pierwszą część się trochę wystraszyłem tetna i mimo, ze mi się lekko biegło to starałem się minimalnie zwalniać. Ale to mój dopiero drugi start z pomiarem tetna i musze się nauczyć tego jakie są moje wartości na pierwszą cześć dystansu a jak na resztę. Do połowy oscylowałem wokól 170 starając się zwalniać gdy przekraczałem to 170. A po nawrocie to juz norma około 180 i końcówka do 196. Lubię biegać tak by na móc ostatni kilometr biec sporo poniżej 4 min na km choć może to oznacza, że mogłem dać z siebie więcej. Pewnie tak ale mam nadzieję, że jeszcze będą okazje.
Grubcio przed biegiem rozmawiałem, z siostrą że chcę z tobą wygrać ale głowny atut mój to doswiadczenie. No i troche tak to właśnie wyszło. Pierwsze koty za ploty i do następnego startu:)
Grubcio według mnie na nawrocie miałeś 53-54 minuty bo ja miałem 50.30 i po półtorej minuty mijałem się z tobą czyli miałem 3 minuty przewagi.
A ostatecznie wyszło 1.35.40 i podejrzewam, że mogłem nawet jeszcze coś urwać bo pierwszą część się trochę wystraszyłem tetna i mimo, ze mi się lekko biegło to starałem się minimalnie zwalniać. Ale to mój dopiero drugi start z pomiarem tetna i musze się nauczyć tego jakie są moje wartości na pierwszą cześć dystansu a jak na resztę. Do połowy oscylowałem wokól 170 starając się zwalniać gdy przekraczałem to 170. A po nawrocie to juz norma około 180 i końcówka do 196. Lubię biegać tak by na móc ostatni kilometr biec sporo poniżej 4 min na km choć może to oznacza, że mogłem dać z siebie więcej. Pewnie tak ale mam nadzieję, że jeszcze będą okazje.
Grubcio przed biegiem rozmawiałem, z siostrą że chcę z tobą wygrać ale głowny atut mój to doswiadczenie. No i troche tak to właśnie wyszło. Pierwsze koty za ploty i do następnego startu:)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Hej ch³opaki! Jestem i ja.
Zrobi³am swoj± ¿yciówkê na tym dystansie Czas 02:17:00, uhh, dumna jestem. Niestety nie da³o siê szybciej, mimo ¿e pierwsze 10 km nie¼le podkrêci³am - jak na swoje mo¿liwo¶ci - tempo. Gdy bieg³am juz po nawrotce, poczu³am takie dziwne sztywnienie nóg: aha, zakwaszona jestem! Stanê³o mi przed oczami widmo nie ukoñczenia biegu. No i ten wiatr na 18 km: straci³am czucie w nosie i w policzkach. Ale wszystko dobrze siê skoñczy³o, mimo ¿e na 500 m przed met± zobaczy³am przed oczami ca³e swoje ¿ycie
Wszystkim, którzy mnie mijali po nawrotce, dziêkujê za doping
Dzisiaj trochê bol± mnie kolana i zakwasy mam w udach, ale chyba pojadê po pracy na basen i mo¿e uda mi siê doprowadziæ dolne koñczyny do porz±dku.
Zrobi³am swoj± ¿yciówkê na tym dystansie Czas 02:17:00, uhh, dumna jestem. Niestety nie da³o siê szybciej, mimo ¿e pierwsze 10 km nie¼le podkrêci³am - jak na swoje mo¿liwo¶ci - tempo. Gdy bieg³am juz po nawrotce, poczu³am takie dziwne sztywnienie nóg: aha, zakwaszona jestem! Stanê³o mi przed oczami widmo nie ukoñczenia biegu. No i ten wiatr na 18 km: straci³am czucie w nosie i w policzkach. Ale wszystko dobrze siê skoñczy³o, mimo ¿e na 500 m przed met± zobaczy³am przed oczami ca³e swoje ¿ycie
Wszystkim, którzy mnie mijali po nawrotce, dziêkujê za doping
Dzisiaj trochê bol± mnie kolana i zakwasy mam w udach, ale chyba pojadê po pracy na basen i mo¿e uda mi siê doprowadziæ dolne koñczyny do porz±dku.
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
Joy - gratulacje wyniku i hartu ducha - jesteś dzielna.
Pogoda była nie zła tylko ten wiaterek. Oczywiście zdobyłem "katarek".
Po porannym basenie zakwasy puściły - jestem jak "nowy".
Grubciu - myślę, że w tym terminie powinieneś pomyślec o Dębnie (mówię poważnie - kiedyś i tego trzeba spróbować) a nie o Hajnówce.
Mam pytanie: Czy są chętni na sobotę 8 marca godz.12.00 GP Ursynowa 10 km ?
Pozdrawiam
Leszek
Pogoda była nie zła tylko ten wiaterek. Oczywiście zdobyłem "katarek".
Po porannym basenie zakwasy puściły - jestem jak "nowy".
Grubciu - myślę, że w tym terminie powinieneś pomyślec o Dębnie (mówię poważnie - kiedyś i tego trzeba spróbować) a nie o Hajnówce.
Mam pytanie: Czy są chętni na sobotę 8 marca godz.12.00 GP Ursynowa 10 km ?
Pozdrawiam
Leszek
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Leszek - to Tobie nale¿± siê gratulacje, jeste¶ niesamowity
I przepraszam, ¿e pokaza³am Ci "buzia na k³ódkê" na tych ostatnich 500 metrach, gdy mnie min±³e¶ truchtaj±c. By³am bardzo zmêczona i wydawa³o mi siê, ¿e jak spróbujê siê do Ciebie u¶miechn±æ, to natychmiast umrê
Pit - i dla Ciebie te¿ ogromne gratulacje! Wspaniale, ¿e zdecydowa³e¶ siê pobiec, mimo bólu achillesa. Rewelacyjny wynik. No i my¶lê, ¿e jak wygospodarujesz trochê czasu od pracy, to pojawisz siê w koñcu na wiosennych SBBP.
No i ogóle wszyscy jeste¶cie dla mnie debe¶ciaki
Grubcio, co z t± Hajnówk±?
I przepraszam, ¿e pokaza³am Ci "buzia na k³ódkê" na tych ostatnich 500 metrach, gdy mnie min±³e¶ truchtaj±c. By³am bardzo zmêczona i wydawa³o mi siê, ¿e jak spróbujê siê do Ciebie u¶miechn±æ, to natychmiast umrê
Pit - i dla Ciebie te¿ ogromne gratulacje! Wspaniale, ¿e zdecydowa³e¶ siê pobiec, mimo bólu achillesa. Rewelacyjny wynik. No i my¶lê, ¿e jak wygospodarujesz trochê czasu od pracy, to pojawisz siê w koñcu na wiosennych SBBP.
No i ogóle wszyscy jeste¶cie dla mnie debe¶ciaki
Grubcio, co z t± Hajnówk±?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Do wszystkich SBBP-owców którzy chca poprawic życiówkę w jakimkolwiek biegu.
Chciałem wam powiedzieć truizm. Że najłatwiej jest poprawić coś, do czego nie potrzebujemy się zbytnio wysilać - czyli co mamy ale tego nie wykorzystujemy, może nigdy nad tym nie pracowaliśmy.
Ja namawiam was gorąco na zastanowienie się nad sobą - jakie są wasze najsłabsze strony, nad czym nigdy nie pracowaliscie - może macie duże rezerwy z których istnienia nie zdawaliście sobie sprawy.
Chciałem wam powiedzieć truizm. Że najłatwiej jest poprawić coś, do czego nie potrzebujemy się zbytnio wysilać - czyli co mamy ale tego nie wykorzystujemy, może nigdy nad tym nie pracowaliśmy.
Ja namawiam was gorąco na zastanowienie się nad sobą - jakie są wasze najsłabsze strony, nad czym nigdy nie pracowaliscie - może macie duże rezerwy z których istnienia nie zdawaliście sobie sprawy.