załamanie odporności zamiast jej poprawy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Jak w temacie,
od połowy sierpnia staram się biegać regularnie, do połowy września było ok. Potem stany przeziebieniowe słabsze i silniejsze praktycznie non-stop. Może za szybko wracam do biegania
ratunku co robić. Nie wyobrażam sobie życia bez biegania ruchu i wiem, że to na długo nie pomoże.
Wszystkie pomysły na wzmocnienie odporności mile widziane.
od połowy sierpnia staram się biegać regularnie, do połowy września było ok. Potem stany przeziebieniowe słabsze i silniejsze praktycznie non-stop. Może za szybko wracam do biegania
ratunku co robić. Nie wyobrażam sobie życia bez biegania ruchu i wiem, że to na długo nie pomoże.
Wszystkie pomysły na wzmocnienie odporności mile widziane.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49
Pikonrad, słowiem nie wspomniałeś wcześniej, że masz problemy ze zdrowiem! Nie jestem lekarzem, więc nie będę się wymądrzał, ale myslę, że przede wszystkim trzeba zrobic wszechstronne badania krwi i moczu. Konsultacja lekarska jak najbardziej wskazana.
A może stosujesz jakąś zbyt drastyczną dietę co w połączeniu z wysiłkiem sportowym pozbawia cię szeregu cennych składników odżywczych, a w rezultacie obniża odporność organizmu?
Nie mam pojęcia
Sam nie mam recepty na odporność. Po prostu staram się spać minimum 7 h, mieć godzinę/dwie na własny relaks psychiczny (np. czytanie książki), jem w sposób urozmaicony. Jak czuję, że coś mnie bierze to walnę nalewkę miodową na spirytusie (młodszym koleżankom i kolegom nie polecam
) i zakąszę kawałkiem chleba grubo posmarowanym masłem i czosnkiem (właściwości bakteriobójcze).
Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Może ktoś ma więcej doświadczenia w domowych sposobach leczenia braku odporności?
Zdrowiej chłopie!!!
A może stosujesz jakąś zbyt drastyczną dietę co w połączeniu z wysiłkiem sportowym pozbawia cię szeregu cennych składników odżywczych, a w rezultacie obniża odporność organizmu?
Nie mam pojęcia

Sam nie mam recepty na odporność. Po prostu staram się spać minimum 7 h, mieć godzinę/dwie na własny relaks psychiczny (np. czytanie książki), jem w sposób urozmaicony. Jak czuję, że coś mnie bierze to walnę nalewkę miodową na spirytusie (młodszym koleżankom i kolegom nie polecam

Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Może ktoś ma więcej doświadczenia w domowych sposobach leczenia braku odporności?
Zdrowiej chłopie!!!

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
diete mam ok,
ja z tych co biegają dla kondycji, wygląd i waga do dla mnie rzeczy drugorzędne, 87kg przy 180 i wcale nie uważam, że jestem za gruby - mam po prostu solidną budowę
ja z tych co biegają dla kondycji, wygląd i waga do dla mnie rzeczy drugorzędne, 87kg przy 180 i wcale nie uważam, że jestem za gruby - mam po prostu solidną budowę

- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Oprócz czosnku cebula jeszcze ma podobne właściwości. Myj wszystko co jesz, a przede wszystkim dłonie. Ja np. w ośrodkach komunikacji miejskiej czy miejscach gdzie przebywa dużo osób nie otwieram drzwi palcami, badz otwartą dłonią tylko kostkami (Lance:))
Co do stroju do biegania to pewnie wiekszosc wiesz, wazna jest przede wszystkim ochrona gardla. Zawsze ubieraj suche skarpetki i buty, jak wracasz goraca prysznic vel kapiel i sie cieplo ubierz.
Co do stroju do biegania to pewnie wiekszosc wiesz, wazna jest przede wszystkim ochrona gardla. Zawsze ubieraj suche skarpetki i buty, jak wracasz goraca prysznic vel kapiel i sie cieplo ubierz.
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 21 lis 2006, 21:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: w locie, jak to Wiedźma;)//aktualnie Wrocław ale
Dzień dobry, takie są zioła w aptece, się nazywają Bittner, ale można pani/panu w aptece powiedzieć zioła szwedzkie i też będą wiedzieć. Codziennie po łyżeczce do herbatki lub przegotowanej wody wlać, oczywiście jak do herbatki to nie takiej wrzącej, tylko już z lekka przestygniętej..
I stosować kilka dobrych tygodni,a można i na stałe!!!
Wzmacnia odporność bardzo korzystnie!! W ogóle te zioła są wspaniałe!! Moja Babcia, co jest prawdziwą Wiedźmą- wie bardzo dużo !! -stosuje je na bardzo różne rzeczy i każe stosować:)
I stosować kilka dobrych tygodni,a można i na stałe!!!
Wzmacnia odporność bardzo korzystnie!! W ogóle te zioła są wspaniałe!! Moja Babcia, co jest prawdziwą Wiedźmą- wie bardzo dużo !! -stosuje je na bardzo różne rzeczy i każe stosować:)
żeby zbiec z górki trzeba najpierw na nią wbiec;)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 21 lis 2006, 21:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: w locie, jak to Wiedźma;)//aktualnie Wrocław ale
nie bardzo, ale poleca picie pokrzywy jesienią oraz wiosną, oczyszcza krew i na różne niedobory dobra bardzo, optymalnie narwać świeżych pędów przez kawał szmaty coby się nie poparzyć jak kto nie lubi:) i wrzątkiem zalać, jak ktoś rano biega to może przy okazji zerwać gdzieś w parku, ale nie przy drodze!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to chyba jasne?!!! Zalewa się wrzątkiem, zaparza kilka minut pod przykryciem i pije, pyszne to jest..No jak się lubi:PP
A ja polecam gorąco picie naparu z dziurawca!!! 'Usłonecznia' człowieka, też z tego co pamiętam wzmacnia, a teraz picie jest szczegolnie korzystne, ponieważ nie ma słońca mocnego, albo wcale go nie ma:( a słońce 'źle idzie' z dziurawcem, mogą wystąpić na skórze dziwne jakieś plamy, nie można się opalac itd.. Oraz wszelkie herbatki z dzikiej róży, hibiskusa, liść czarnej porzeczki oraz kwiat stokrotki!!! Można te ostatnie znaleźć jeszcze, tylko rany kota nie w poblizu spalin!
Trzeba ziółka pić, tylko przesadzić nie wolno. Jak z większością rzeczy zresztą:)
A ja polecam gorąco picie naparu z dziurawca!!! 'Usłonecznia' człowieka, też z tego co pamiętam wzmacnia, a teraz picie jest szczegolnie korzystne, ponieważ nie ma słońca mocnego, albo wcale go nie ma:( a słońce 'źle idzie' z dziurawcem, mogą wystąpić na skórze dziwne jakieś plamy, nie można się opalac itd.. Oraz wszelkie herbatki z dzikiej róży, hibiskusa, liść czarnej porzeczki oraz kwiat stokrotki!!! Można te ostatnie znaleźć jeszcze, tylko rany kota nie w poblizu spalin!
Trzeba ziółka pić, tylko przesadzić nie wolno. Jak z większością rzeczy zresztą:)
żeby zbiec z górki trzeba najpierw na nią wbiec;)
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Tradycyjnie podejrzewałbym ciuchy.
- może źle się ubierasz. Przy takich zmianach temperatury, trzeba "kombinować" z ciuchami. Różne zestawy, zależnie od temp na zew.
Generalnie po wyjściu z domu, powinno być Tobie, trochę chłodno ale powinieneś szybko się rozgrzewać, ale nie aż tak żeby być kompletnie przepoconym. Czy też żebyś zaczął się rozpinać czy zastanawiać się co by tu zdjąć.
-po przyjściu do domu zdjąć szybko mokre rzeczy i wykąpać się.
- może źle się ubierasz. Przy takich zmianach temperatury, trzeba "kombinować" z ciuchami. Różne zestawy, zależnie od temp na zew.
Generalnie po wyjściu z domu, powinno być Tobie, trochę chłodno ale powinieneś szybko się rozgrzewać, ale nie aż tak żeby być kompletnie przepoconym. Czy też żebyś zaczął się rozpinać czy zastanawiać się co by tu zdjąć.
-po przyjściu do domu zdjąć szybko mokre rzeczy i wykąpać się.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 02 gru 2006, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wałbrzych
A spróbuj Engystol. Sprawdza się w przypadku spadku odporności.
Z czystym sumieniem go polecam.
Poza tym jeszcze inna metoda:
ciepłe mleko + trochę czosnku + odrobina masła - zamieszać,
odważnie wypić
Z czystym sumieniem go polecam.
Poza tym jeszcze inna metoda:
ciepłe mleko + trochę czosnku + odrobina masła - zamieszać,
odważnie wypić
