Co dzień czy co drugi dzień?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lis 2006, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Podlasie
Czy bieganie codziennie to za dużo ... ?
Mam pracę siedzącą, do pracy i wszędzie wożę tyłek (z konieczności - bo mam wszędzie daleko). Bieganie po 30-40 min. dziennie to często moja jedyna forma ruchu. Na razie obywa się bez kontuzji i dolegliwości. Robię 1 -dniową przerwę tylko wtedy, kiedy NAPRAWDĘ mi się nie chce - czyli rzadko.
Mam pracę siedzącą, do pracy i wszędzie wożę tyłek (z konieczności - bo mam wszędzie daleko). Bieganie po 30-40 min. dziennie to często moja jedyna forma ruchu. Na razie obywa się bez kontuzji i dolegliwości. Robię 1 -dniową przerwę tylko wtedy, kiedy NAPRAWDĘ mi się nie chce - czyli rzadko.
Jeśli już od dawna biegasz to biegaj tak dalej. Ja jako początkujący biegałem codziennie, ale się przestraszyłem różnych dolegliwości ze stawami i koścmi i biegam rzadzej. Z której części Podlasia jesteś?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lis 2006, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Podlasie
Konkretnie to jestem z Białegostoku .. tylko proszę ... bez tekstów o Kononowiczu!pichotnik pisze:Jeśli już od dawna biegasz to biegaj tak dalej. Ja jako początkujący biegałem codziennie, ale się przestraszyłem różnych dolegliwości ze stawami i koścmi i biegam rzadzej. Z której części Podlasia jesteś?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lis 2006, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Podlasie
A biegam od wakacji ... wprawdzie wcześniej były inne regularne formy ruchu ... ale nie tak często ... Jednak boję się trochę o te stawy, bo to jedyna rzecz jaka mi się kiedykolwiek "odzywała".pichotnik pisze:Jeśli już od dawna biegasz to biegaj tak dalej. Ja jako początkujący biegałem codziennie, ale się przestraszyłem różnych dolegliwości ze stawami i koścmi i biegam rzadzej. Z której części Podlasia jesteś?
Pytałem o Podlasie bo mam tam rodzinę, ale bliżej Mazowsza. Ja na Twoim miejscu biegałbym dalej jak biegasz, jeśli Cię nic nie boli. Tylko oczywiście powinnas robić rozgrzewkę przed bieganiem (plus naciąganie mięśni) i naciąganie po biegu. Jak napiszesz z jaką mniej więcej predkością biegasz, po jakiej nawierzchni i ile ważysz to może jeszcze ktoś z metodycznym podejściem się wypowie. Ja uważam, że bieganie codziennie jest super, a co drugi dzień to tylko połowa przyjemności:)
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Za przyjemność szybkiego biegania jednego dnia płaci się... odpoczynkiem dnia następnego .pichotnik pisze: Ja uważam, że bieganie codziennie jest super, a co drugi dzień to tylko połowa przyjemności
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
No właśnie, a my mówimy o raczej powolnym bieganiu, jak mi się wydaje.
EDIT: Ja powoli wracam do codziennego biegania, około 75% HRmax, też około 30-40 minut. A raz na tydzień zamierzam pobiegać z godzinę albo półtorej i tak chyba będzie dobrze.
EDIT: Ja powoli wracam do codziennego biegania, około 75% HRmax, też około 30-40 minut. A raz na tydzień zamierzam pobiegać z godzinę albo półtorej i tak chyba będzie dobrze.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Bardzo słusznie. Według wskazań mojego pulsometru dzisiaj biegłem nawet wolniej (65-70HRmax).pichotnik pisze:EDIT: Ja powoli wracam do codziennego biegania, około 75% HRmax, też około 30-40 minut. A raz na tydzień zamierzam pobiegać z godzinę albo półtorej i tak chyba będzie dobrze.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lis 2006, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Podlasie
Ja tam nie biegam metodycznie, ani nie używam gadżetów. Moje bieganie to raczej truchtanie, oszczędzam się na razie więc chyba się nie skrzywdzę.Jak napiszesz z jaką mniej więcej predkością biegasz, po jakiej nawierzchni i ile ważysz to może jeszcze ktoś z metodycznym podejściem się wypowie.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Jeśli nie czujesz się zmęczona i zniechęcona przed lub po biegu to na pewno nie.Sylvia pisze: Moje bieganie to raczej truchtanie, oszczędzam się na razie więc chyba się nie skrzywdzę.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]